Ciężarówki po IVF 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Figa88 wrote:Lubię Czekoladę cudowne wieści! Myślałam dzisiaj co u Ciebie bardzo się cieszę, że Twój Maluch jest taki silny.
Ja tez jestem jednocześnie glodna i najedzona. Zjem, jestem pelna i najedzona a za chwilę czuję ssanie w brzuchu i głód. W pracy muszę miec pod ręką cos do podgryzania, bo burczy mi w brzuchu.
Dziękuję
Czyli wszystko w normie Mój narzeczony robi mi codziennie śniadanie i drugie śniadanie i stawia przy łóżku. Nie mam serca powiedzieć mu, że wszystko mi staje w gardle od rana, i najchętniej bym jadła suchy chleb albo chleb z masłem. No ale dostaję kanapeczki np z serkiem i pomidorkiem i jem Ale z ciężkim sercem, chociaż to trochę witamin. Apetyt pojawia się koło południa i się nie kończy do nocy Wczoraj jak wrócił z pracy to zrobił pizzę, nie zdążyłam przełknąć ostatniego kawałka to poprosiłam o budyń a potem jeszcze jadłam spaghetti- same kluchy, bo były..Zizu87 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZizu, własnie o to chodzi, ja czuję się spokojniejsza jak wiem, że zrobiłam to co możliwe, żeby zapewnić bezpieczeństwo małej
Lubie_czekolade, myślę, że jeszcze trochę i Ci przejdzie (chociaż niektórym tak zostaje przez całą ciążę), mnie później odrzucilo od jedzenia, szczególnie mięso mogłam omijać szerokim łukiem. I tak naprawdę dopiero po wykryciu cukrzycy musiałam się przestawić na to co mogę jeść, a nie tylko na to co mi smakuje.Lubię_czekoladę lubi tę wiadomość
-
Lubię_czekoladę wrote:To dobrze, że o tym napisałam Tak właśnie mam.. Ale fajnie, że to mija dziewczyny Szczególnie jak się ciągle leży w domu w łóżku
Mija ale może wrócić pod koniec ciąży lub po porodzie. Ja się dosłownie teraz rzucam na słodkie i mogłabym zabić za kawałek (duuzzyyy) domowego ciasta
Cieszę się, że u Was wszystko dobrze i maluch rośnie w siłę Będzie już tylko lepiejLubię_czekoladę lubi tę wiadomość
-
Lubię_czekoladę wrote:Dziękuję
Czyli wszystko w normie Mój narzeczony robi mi codziennie śniadanie i drugie śniadanie i stawia przy łóżku. Nie mam serca powiedzieć mu, że wszystko mi staje w gardle od rana, i najchętniej bym jadła suchy chleb albo chleb z masłem. No ale dostaję kanapeczki np z serkiem i pomidorkiem i jem Ale z ciężkim sercem, chociaż to trochę witamin. Apetyt pojawia się koło południa i się nie kończy do nocy Wczoraj jak wrócił z pracy to zrobił pizzę, nie zdążyłam przełknąć ostatniego kawałka to poprosiłam o budyń a potem jeszcze jadłam spaghetti- same kluchy, bo były..
Przede wszystkim bardzo się cieszę, że z Maleństwem wszystko dobrze
Co do apetytu to na początku ciąży ciągle miałam na coś ochotę, przeważnie niezdrowe rzeczy Jak nie chipsy, to frytki albo jakieś słodkości. Ale trwało to krótko. Potem przyszły nudności, najgorzej było po słodyczach i wszystkim co miało cukier (odpadały lody a nawet ukochana szarlotka). A od chwili rozpoznania cukrzycy bardzo się pilnuję.
Kiedyś mi się wydawało, że te ciążowe zachcianki to bujda. Szybko się przekonałam, że się z nimi nie wygra i trzeba ustąpić. Zdażyło mi sie obudzić męża bo miałam ochotę na kanapkę z serem i majonezem o 4 ranoLubię_czekoladę lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZizu, a ja właśnie stwierdziłam, że ciążowe zachcianki siedzą w głowie bo jeśli ktokolwiek mnie pyta czy mam jakieś zachcianki, to odpowiadam, że nie, bo i tak bym pewnie nie mogła tego zjeść. Chociaż jedyna rzecz, której nie jadłam przez całe Życie, a zaczęłam w ciąży po wykryciu cc, to budyń (znalazłam taki bez cukru i dosladzam ksylitolem) . To taka mała namiastka słodyczy dla mnie.
-
nick nieaktualnyLubię_czekoladę wrote:Hej dziewczyny Nadrobiłam prawie wszystko
Po pierwsze gratuluję kolejnych pozytywnych wieści z ważnych badań
Po drugie zakupy muszą być takie przyjemne Nawet pogoolgowałam wózki, o których pisałyście, są takie ładne Ale jakie ceny różne.. Są wózki nawet po 20 000 zł- kosmos I trzeba mieć dużą wiedzę, te atesty i w ogóle.. Dużo czytania na ten temat przed każdą z Was, Nas mam nadzieję
My zmieniliśmy lekarza na bardzo dobrego ultrasonografistę (wczoraj byliśmy na wizycie), ponieważ zależało nam na porządnych pomiarach i dzieciątka i krwiaka. Młodzież żyje i ma 11 mm. To już ponad centymetr . Serduszko bije 130 u/min. Ciąża rozwija się prawidłowo. Wiek ciąży to 7+1. Krwiak obejmuje prawie całą tylną ścianę macicy, na szczęście jest poza kosmówka. Kosmówka jest z drugiej strony pęcherzyka ciążowego i jest bezpieczna. Lekarz mówi, że będę plamic tygodniami a krwiak najprawdopodobniej będzie jeszcze widoczny na genetycznych. Powiedział, że przeżyliśmy takie krwawienie, więc powinno być już dobrze. Więc to pierwsza dobra wiadomość, która dała nam powera
Co do smarowania brzuszka, to ja z doświadczeń koleżanek wiem, że zadowolone były z Palmersa i Bio Oil. Może komuś to pomoże
Dziewczyny, ja jestem ciągle głodna. Dziś zjadłam obiad, potem dwa banany i miałam nadal ssanie. Mam tak ciągle. Jestem jednocześnie najedzona i głodna Szaleństwo
Czekoladka cieszę się, że u Ciebie sytuacja opanowana Trzymam kciuki, żeby dalej wszystko szło wg planu Dobrze, że masz apetyt, najwidoczniej maluch dużo potrzebuje Ja w pierwszym trymestrze nie miałam za dużego apetytu, teraz natomiast mam takie fazy - jednego dnia jem normalnie a innego zjadłabym konia z kopytami bo mam takie ssanie. Staram się jeść dużo warzyw i owoców i ogólnie zdrowe rzeczy. Zauważyłam, że bardzo dużo piję (wody i herbaty earl grey ale słabej)
Wczoraj byłam na kontrolnej wizycie u lekarza, wszytko jest ok Powiedział, że szyjka w bardzo dobrym stanie, płyn owodniowy w normie. Teraz kolejna wizyta za 4 tyg a do tego czasu mam zrobić test obciążenia glukozą oraz iść na konsultacje do okulisty. Powiedział, że nie widzi przeciwwskazań do porodu naturalnego jak na ten moment ale jakbym chciała cc to też nie ma problemu. Ja mam mieszane uczucia, mąż mnie namawia na pn ale co on tam wie Zobaczymy co powie okulista bo mam wadę ponad -5.Lubię_czekoladę lubi tę wiadomość
-
Buko u mnie z kolei w drugim trymestrze pojawił się apetety na szarlotkę. Nudności ustąpiły a ciasto za mną chodziło chyba z tydzień Znalazłam super przepis na szarlotkę z płatków owsianych z ksylitolem zamiast cukru. Cukie po godzinie po sporym kawałku dobry, mężowi też smakowało. W sobotę z kolei jadłam pizzę ale na spodzie orkiszowym z maleńka ilością mozzarelli, a duża ilością warzyw. Więc kombinuję jak sję da
-
nick nieaktualnyJa szarlotka robiłam z mąki amarantusowej z tego przepisu
http://slodziutkamama.blogspot.com/2014/08/dietetyczna-szarlotka-bez-maki-zotka.html?m=1
Też wychodzi bardzo dobra. Pizze natomiast robiłam już na cieście zytnim i druga na orkiszowym. Wczoraj natomiast zrobiłam tradycyjna pszenna i cukier też miałam ładny po godzinie. -
nick nieaktualnyMagkb wrote:Ja dzis mam wizytę połówkowa, ale domknięty czuje, ze mały sie rusza jestem jakoś dziwnie o niego spokojna (nie to co przed prenatalnymi).
Dziewczyny czy słyszałyście albo rozmawialiście z lekarzem l tym, ze invitro jest wskazaniem do cesarki? -
Lubię czekoladę bardzo się cieszę, że u Ciebie z Maluszkiem wszystko wporządku Zobaczysz, jeszcze trochę i zapomnisz o krwiaku, chociaż ile nerwów nam napsuje to nasze. Dbajcie o siebie
Jeśli chodzi o sprawę apetytu, to teraz przekonuje się jaki może być różny w dwóch ciążach.Z córką nie miałam wogóle apetytu
i męczyły mnie uporczywre mdłości i wymioty, także na początku schudłam 1,5kg Natomiast w tej ciąży mimo mdłości czułam że po prostu muszę coś zjeść, więc apetyt mam większy. Nie wiem ile przytyłam do tej pory,ponieważ wolę się nie ważyć, żebyś sie nie stresować, zresztą nawet wagi nie mam. Lekarz na drugiej wizycie wpisał mi tą samą wagę co napoczątku, chociaż nie wazyl mnie. Natomiast teraz być może już jest trochę na plusie, ponieważ niektórzy mówią mi,że się zaokrągliłam na twarzy (najpierw tyje mi twarz) i widzę jakby troszkę więcej tłuszczyku w okolicach brzucha, a z pewnością nie jest to brzuch ciążowy, gdyż rano jest płasko, więc pewnie wybija mi po jedzeniu A może to poprostu sprawa regularnego i częstszego jedzenia. W pracy często nawet nie było kiedy zjesc, czasem mój pierwszy posiłek był dopiero popołudniu.
Dzięki dziewczyny za wpisy odnośnie pielęgnacji maluszków Czyli widzę, że teraz preferowany minimalizm w stosowaniu kosmetyków. Ja poprzednio startowałam z zestawem Penaten, bardzo dobre i delukatne niemieckie kosmetyki. Zadnych uczuleń nie było a potem to już różnie. Ale teraz przemawia do mnie Wasze podejscie w kwestii pielęgnacjiWiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2018, 10:28
Lubię_czekoladę lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMagkb wrote:Ja dzis mam wizytę połówkowa, ale domknięty czuje, ze mały sie rusza jestem jakoś dziwnie o niego spokojna (nie to co przed prenatalnymi).
Dziewczyny czy słyszałyście albo rozmawialiście z lekarzem l tym, ze invitro jest wskazaniem do cesarki?
Czekamy na wieści po USGWiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2018, 10:32
-
Co do apetytu to ja w 1 trymestrze jadłam normalnie i niewiele przytyłam. Nie miałam mdłości ani nuc pidobnego. Za to w 2 trymestrze stale byłam głodna więc jadłam (oczywiście tylko to co mogłam). No i niestety za dużo przytyłam i na ostatniej wizycie dostałam zalecenie całkowitej zmiany diety. Także u mnie ten wielki apetyt niekoniecznie wyszedł mi całkiem na dobre.
Lubię_czekoladę lubi tę wiadomość
-
Olcia, świetne wieści po wizycie Spròbuj może jeszcze porozmawiać ze swoim lekarzem, że chciałabyś spróbować sn, ale czy jeśli będziesz czuła, że nie dasz rady lub będzie inna przeszkoda to czy będzie możliwość niezwłocznej cesarki.
Ja właśnie na następnej wizycie chcę spytać o taką możliwość. Choć nie wiem czy pierwsza cesarka przy niewspółmierności płodowo-miednicowej też nie będzie wskazaniem Ale spytać spytam, żeby wiedzieć na co sie nastawić ewentualnie.
Ale Wy dziewczynki musicie sie nakombinować z tym jedzeniem -
skórka33 wrote:Co do apetytu to ja w 1 trymestrze jadłam normalnie i niewiele przytyłam. Nie miałam mdłości ani nuc pidobnego. Za to w 2 trymestrze stale byłam głodna więc jadłam (oczywiście tylko to co mogłam). No i niestety za dużo przytyłam i na ostatniej wizycie dostałam zalecenie całkowitej zmiany diety. Także u mnie ten wielki apetyt niekoniecznie wyszedł mi całkiem na dobre.
Ale Ty Skórka przecież szczupaczek jesteś A u Ciebie jaki planowany poròd? Pytam, bo pamiętam, że Ty drobniaczekWiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2018, 10:49
-
No ja Wam powiem, że oszukać się nie da, że cesarka też boli, tyle że po i to niemało. Leki przeciwbólowe działajā, ale nie w pełni i prawda jest taka, że przynajmniej 12h "po" nie można się ruszyć, nie ma się siły żeby nawet myśleć o Dziecku, bo człowiek czuje się fatalnie po operacji-jest zamroczony i jest przeraźliwie zimno. Dzieciątko muszą donosić pielęgniarki. Natomiast po ok. 12h jest wstanie na silę, mimo ze boli, trzeva juz wstac i zajmowac sie Malenstwem. Dla mnie nsjgorsze bylo właśnie podnoszenie się, czucie tej żywej rany na brzuchu i ból przy przystawianiu Małej do piersi. Do tego dochodzi "pozycja "zgieta" przez min. 2 dni...Wiec jak dla mnie cesarka to nie bajka. Nie twierdze, ze porod sn jest lepszy, bo go nie przechodzilam, ale z pewnoscia jest sie bardziej mobilnym "po", w tych pierwszych chwilach z Dzieckiem. Wiem, ze niekiedy jest tez tak ze i po porodzie naturalnym moze byc ciezko, ale to juz chyba pojedyncze przypadki.
Takze ja srednio sie czulam po cesarce, nie wiem...moze na mnie tez zle dzialaly te leki przeciwbolowe...Ogólnie to
przeraża mnie znowu ten rozciety brzuch.
-
Ja chciałabym rodzić SN. Powikłania mogą być przy każdym rodzaju porodu. Ja podchodzę do tego tak: cesarka to operacja, nie drobny zabieg. Kolejne ciążę, jeżeli o nich myślimy też prawdopodobnie po cesarce będą rozwiązane cięciem. Po każdej operacji mogą się wytworzyć zrosty a to już daje konsekwencje na całe życie. Wiadomo, jest zupełnie inna sytuacja gdy są wskazania medyczne do cesarki, wtedy nie ma dyskusji. Ale jeżeli jest tylko możliwość porodu SN to trzeba spróbować. Tak jak pisała Magnolia w większości przypadków jest dużo szybsza rekonwalescencja. Moja koleżanka rodziła miesiąc temu i po kilku godzinach samodzielnie była w stanie iść pod prysznic. Bratowa z kolei miała cesarkę i pierwsze dni po wspomina okropnie. Wiadomo, że u każdej z nas będzie inaczej i nie jesteśmy w stanie wszystkiego przewidzieć. Każda dziewczyna inaczej przechodziła poród i tak sobie myślę, że teraz możemy rozważać że lepiej SN a nie CC albo odwrotnie. A dopiero po porodzie będziemy wiedziały jak jest naprawdę
MagNolia55, asias lubią tę wiadomość
-
Ja przez cala ciaze mialam tylko jedna zachcianke - owoce... od poczatku do konca moglam jesc owoce na wyscigi...
Zreszta do ok 14-15tc mialam wstretny posmak w ustach, przez ktory prawie wszystko smakowalo jak przeterminowane, wiec caly pierwszy trymestr zywilam sie bulkami z pomidorem, tostami z miodem i pomaranczami, bo to bylo jedyne co mi wchodzilo i moglam jesc w hurtowych ilosciachLubię_czekoladę lubi tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
MagNolia55 wrote:Ale Ty Skórka przecież szczupaczek jesteś A u Ciebie jaki planowany poròd? Pytam, bo pamiętam, że Ty drobniaczek
Tak MagNolia, ja raczej z tych chudych, niskich i drobnych, a teraz najdziwniejsze jest to, że wcale po mnie tych +15kg tak bardzo nie widać, wiadomo trochę szersze biodra, ale poza tym ok.
No właśnie jeszcze nie wiem, na najbliższej wizycie zapytam, ale coś mi się wydaje, że z naturalnego nic nie będzie, bo synek dość duży. Na ostatniej wizycie pomiary wykazały, że jest wielkościowo 2,5 tygodnia starszy niż z terminu om.
Ja byłam sama bardzo zaskoczona tym, że zwłaszcza w 2 trymestrze tak szybko i dużo przybieram na wadze, ale myślałam, że to dobrze, bo organizm ma braki. Wcześniej nigdy moja waga nie przekroczyła 50kg, nawet w czasie stymulacji. Moja dr powiedziała, że dzidziuś może być (jak na mnie) całkiem spory, dlatego przypuszczam, że raczej nie urodzę go sama. Ja nie mam swojego konkretnego zdania na ten temat, jeśli kogoś zapytam ze znajomych, to jest tak, że ile porodów, tyle opinii. A ja najbardziej to bym chciała, żeby było to z jak największą korzyścią dla dziecka. No i tak jak pisze Zizu87, nasza opinia też będzie dopiero po porodzie. -
skórka33 wrote:Tak MagNolia, ja raczej z tych chudych, niskich i drobnych, a teraz najdziwniejsze jest to, że wcale po mnie tych +15kg tak bardzo nie widać, wiadomo trochę szersze biodra, ale poza tym ok.
No właśnie jeszcze nie wiem, na najbliższej wizycie zapytam, ale coś mi się wydaje, że z naturalnego nic nie będzie, bo synek dość duży. Na ostatniej wizycie pomiary wykazały, że jest wielkościowo 2,5 tygodnia starszy niż z terminu om.
Ja byłam sama bardzo zaskoczona tym, że zwłaszcza w 2 trymestrze tak szybko i dużo przybieram na wadze, ale myślałam, że to dobrze, bo organizm ma braki. Wcześniej nigdy moja waga nie przekroczyła 50kg, nawet w czasie stymulacji. Moja dr powiedziała, że dzidziuś może być (jak na mnie) całkiem spory, dlatego przypuszczam, że raczej nie urodzę go sama. Ja nie mam swojego konkretnego zdania na ten temat, jeśli kogoś zapytam ze znajomych, to jest tak, że ile porodów, tyle opinii. A ja najbardziej to bym chciała, żeby było to z jak największą korzyścią dla dziecka. No i tak jak pisze Zizu87, nasza opinia też będzie dopiero po porodzie.
Tak, Zizu trafiła w sedno. Nic dodać, nic ując
Podpytaj w takim razie lekarza, jak on to widzi.Mi, w poprzedniej ciazy lekarz caly czas mowil, ze pn, a jak mnie wzial do szpitala w 38tc, to odrazu zrobil cesarke, bo stwieezil ze Dziecko zaduze-3600g wg. pomiarow usg.
A te Twoje 15 kg pewnie sie rozeszlo. Troche juz wazy Maludh, wody plodowe, woda w organizmie, zwiekszona ilosc krwi, wiec nie ma co sie przejmowac.