Ciężarówki po IVF 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Dziekuje, Synuś ma się dobrze, mama trochę gorzej. Powiem Wam że jest mi ciężko dojść do siebie. Jestem z tych panikujących i o ile juz zapomnialam o porodzie to źle znoszę połóg. Jak mialam szwy bylo zle bo ciagnely, teraz wydaje mi sie, za chyba za wcześnie zdjęto mi szwy ( troche na moje własne życzenie) i znowu panika. W szpitalu nikt nie raczył nawet skontrolować krocza, więc człowiek nie wie czy wszysto ok czy nie. Do tego baby blues i inne hormony. Mi jest ciężko, bardzo ciężko. Na szczęście M jest przy mnie i dzielnie to znosi.
Skórka, ja też marzyłam o świętach we troje. Udało się, tylko czemu nie jest tak pięknie jak w marzeniach???
-
nick nieaktualny
-
Marin połóg nie jest lekki. Wydaje mi się, ze my sie skupiamy na ciąży, porodzie, a opołogu się zapomina lub myśli, ze jakiś to będzie i później jesteśmy zaskoczone. Nic się nie martw, tutaj czas zadziała na korzyść. Musisz się zregenerować i tego Ci życzę. Super, ze z na ludzkiej wszytsko w dobrze i ze masz wsparcie w partnerze.
Co do blizny to może to tylko Twoje odczucie? Może warto iść na wizytę kontrolna i sprawdzić? Jak nie masz porównania to ciężki samemu ocenić czy jest Ok. Życzę siły!Marin lubi tę wiadomość
-
Marin nie umiem Ci odpowiedziec, sama chciałabym znać odpowiedź ale jak znajdziesz chwilę to zerknij kilka stron wstecz to zobaczysz co ja wyprawiałam, jaki mnie baby blues dopadł. Samopoczucie poniżej zera. Całkiem nie przeszło ale jest coraz lepiej. Tylko te kłopoty brzuszkowe. Ale zaczęliśmy podawać sab simplex i widzę narazie lekką poprawę. Mnie tu dziewczyny bardzo wsparły i miały rację że z czasem będzie lepiej, lżej.
Marin lubi tę wiadomość
-
Marin gratulacje!
Piszesz o szwach, a rodzilas cc czy sn?
Nie badali cie przy wypisie?
Skorka super, ze sab przynosi ulge choc troszke
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
nick nieaktualnyMarin gratulacje! I w szkole rodzenia mówią położne i tu na forum potwierdzają dziewczyny, że połóg to ciężka sprawa. Wydaje mi się, że w naszym przypadku gdzie dzieci są tak wyczekane chcemy żeby początek był taki jak w reklamie lub serialach, a niestety rzeczywistość okazuje się inna. Ważne, że nasi faceci ogarniają i wspierają
trzymam kciuki, żebyś poczuła się lepiej.
Marin lubi tę wiadomość
-
To ja pologu zle nie wspominam, ani fizycznie, ani psychicznie...
Bylam bardziej placzliwa jedynie co, ale to o blache sprawy typu "tak bardO kocham swojego psa, nie wyobrazam sobie, ze kiedys mialoby jej zabraknac", no i krocze troche ciagnelo... ale ogolnie dobrze ten czas wspominam
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Marin,gratulacje!
Jutro mam kolejną wizytę, zobaczymy ile mała przybrała na wadze i jak to ogólnie wygląda. Brzuch mam jeszcze wysoko, siary nie ma, nocne wizyty w łazience przybierają na sile-ostatnio od godz.00.10 do 3.15 naliczyłam ich 11... stopy mam już spuchnięte jak baloniki, a Emilka rozpycha się niemiłosiernie. Jutro zacznę 38 tydzień i mam nadzieję,że wytrzymamy do Nowego RokuPotem niech się dzieje co chce. Ogólnie jestem już zmęczona.
Rocznik 83, starania od początku 2016 r., AMH 6,07
2.05 - crio ,8 dpt 128,8;12 dpt 918,8 zostały 3 mrozaczki
-
inka2707 wrote:Marin,gratulacje!
Jutro mam kolejną wizytę, zobaczymy ile mała przybrała na wadze i jak to ogólnie wygląda. Brzuch mam jeszcze wysoko, siary nie ma, nocne wizyty w łazience przybierają na sile-ostatnio od godz.00.10 do 3.15 naliczyłam ich 11... stopy mam już spuchnięte jak baloniki, a Emilka rozpycha się niemiłosiernie. Jutro zacznę 38 tydzień i mam nadzieję,że wytrzymamy do Nowego RokuPotem niech się dzieje co chce. Ogólnie jestem już zmęczona.
-
Wspolczuje wam takiego samopoczucia i opuchlizny
Ja sie bardzo jej balam, bo kazdy mi mowil, ze srodek lata, ze upaly, ze napewno bedzie... widzialam jakie stopy szwagierka miala, a rodzila wiosna... na szczescie u mnie nic...
Ja to jeszcze dwa dni przed porodem nad jeziorem bylam haha... na koncowce codziennie wieczorem bywalismy niedaleko domu nad woda jak najwieksze slonce odeszlo...inka2707 lubi tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Necia124 wrote:U mnie podobnie jak u Ciebie. Wizyty w toalecie coraz częściej i niestety puchną mi stopy. Na pocStku to było jak coś porobilam. Niestety od kilku dni na wieczór stopy są jak u niedzwiedzia. Kostek nie widać wogole. Do tego dochodzi ból i drętwienie dłoni - szczególnie uciążliwa jest dłoń prawa. Bardzo często kk coś z niej wypada. Dwa ostatnie dni świąteczne nic nie robiłam a niestety objawy są jakie sa. A ty jeszcze tyle czasu...
O właśnie, zapomniałam o drętwieniu rąk... Ja ma problem z lewą, 3 palce od 3 paru tygodni są tak zdrętwiałe, że prawie ich nie czuję.
Muszę przyznać, że 7,5 m-ca ciąży było naprawdę fajne, praktycznie żadnych dolegliwości. Ale zaczynam nadrabiaćRocznik 83, starania od początku 2016 r., AMH 6,07
2.05 - crio ,8 dpt 128,8;12 dpt 918,8 zostały 3 mrozaczki
-
nick nieaktualnyNecia124 wrote:U mnie podobnie jak u Ciebie. Wizyty w toalecie coraz częściej i niestety puchną mi stopy. Na pocStku to było jak coś porobilam. Niestety od kilku dni na wieczór stopy są jak u niedzwiedzia. Kostek nie widać wogole. Do tego dochodzi ból i drętwienie dłoni - szczególnie uciążliwa jest dłoń prawa. Bardzo często kk coś z niej wypada. Dwa ostatnie dni świąteczne nic nie robiłam a niestety objawy są jakie sa. A ty jeszcze tyle czasu...
ale dzięki temu jestem spokojniejsza
u mnie jeszcze ok miesiąca bo CC będzie 24 lub 29 stycznia, teraz lekarz ma zadecydować.
-
Necia124 wrote:Zdecydowanie dlanke najgorsze są ręce. Nogi puchną ale jakoś szczególnie nie bola. A ręce puchną drętwieją i bola. A od jakieś sposoby jak sobie z tym radzić? Tzn z opuchlizna wogole? Znalazłam na necie kilka wskazówek ale średnio pomagają.
Ja sobie z tym nie radzę, więc Ci nie pomogę ;)najgorzej jest rano, bo staram się spać na lewym boku i budzę się leżąc na totalnie zdrętwiałej lewej ręce. A potem nie te ręce przez cały dzień bolą. Zresztą, teraz każda pozycja do spania jest mega niewygodna, nie mogę się doczekać aż wrócę do spania na plecachRocznik 83, starania od początku 2016 r., AMH 6,07
2.05 - crio ,8 dpt 128,8;12 dpt 918,8 zostały 3 mrozaczki
-
Cierpliwa, rodziłam sn. Do szwów w drugiej dobie zajrzala położna jak ja poprosiłam. Potem jak prosiłam inna to powiedziała żeby powiedzieć na obchodzie lekarzowi, a lekarz na obchodzie kazał zgłosić się do poloznej, ona nie miała czasu, potem trzeba bylo zwolnić łóżko i tyle. A szwy ciągnęły tak niemiłosiernie ze poprosiłam znajomą z innego szpitala żeby ktoś zdjął mi je u nich na oddziale. I tak 23 wieczorem mi je zdjeli. Taka data na zdjęcie szwow była w karcie inf tej na łóżku. Żeby było ciekawiej na obchodzie lekarz kazał się zgłosić na oddział 24 na zdjęcie sz a Panie polozne w wypis pielęgniarska wpisały mi 27 no bo 24 to wigilia. A i tak 24 byłam na oddziale bo trzeba bylo powtórzyć badania słuchu malutkiemu.
Najgorszego spodziewałam się w czasie porodu ale opieka szpitalna po jest koszmarna. Zero zainteresowania, aby szybciej do domu poszla. Wrecz "nie badajcie, nie interesujcie sie zeby czasem nie okazalo sie ze musi zostac jeden dzien dluzej w szpitalu" doslownie tak to odczulamWiadomość wyedytowana przez autora: 27 grudnia 2018, 13:08