Ciężarówki po IVF 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Magnolia bedzie super
Necia u nas po moim mleku i hipp kupki sa jasno musztardowe, takie wlasnie zolciutkie, konsystencja nie za zadka, ale tez nie twarde... jak Mia byla malutka to byly jeszcze w kupce takie jakby grudki mleka...
Jak zmienilismy hipp na beba to kupy zrobily sie luzniejsze takie bardziej sluzowate/wodniste i taki zgnily kolor mialy, no i mala byla bardziej niespokojna... jak wrocilismy po kilku dniach do hippa to wszystko wrocilo do normy...
Z tym ze mowie, to nie musi byc u was spowodowane tym jakie mm, moze malemu cos nie pasowac i moze przy innym nie byloby problemu, ale moze to byc zwyczajnie niedojrzalosc ukladu pokarmowego i cokolwiek bys mu dala to niestety musi samo minac
Jak bedziesz widziala, ze mu to dokucza to masaz brzuszka z podkurczaniem nozek, duzo go trzymac/nosic wlasnie tak na brzuszku, cieple oklady na brzuszek i espumisan
Jesli to nie typowe kolki, a jedynie wzdecia, to powinno mu przyniesc ulge...
Jesli nie robi przy tym afer to jak najczescie czy to na rekach, kolanach, lozku ukladaj na brzuszku, to dzieciom bardzo pomaga na pierdki
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Cccierpliwa wrote:Magnolia bedzie super
Necia u nas po moim mleku i hipp kupki sa jasno musztardowe, takie wlasnie zolciutkie, konsystencja nie za zadka, ale tez nie twarde... jak Mia byla malutka to byly jeszcze w kupce takie jakby grudki mleka...
Jak zmienilismy hipp na beba to kupy zrobily sie luzniejsze takie bardziej sluzowate/wodniste i taki zgnily kolor mialy, no i mala byla bardziej niespokojna... jak wrocilismy po kilku dniach do hippa to wszystko wrocilo do normy...
Z tym ze mowie, to nie musi byc u was spowodowane tym jakie mm, moze malemu cos nie pasowac i moze przy innym nie byloby problemu, ale moze to byc zwyczajnie niedojrzalosc ukladu pokarmowego i cokolwiek bys mu dala to niestety musi samo minac
Jak bedziesz widziala, ze mu to dokucza to masaz brzuszka z podkurczaniem nozek, duzo go trzymac/nosic wlasnie tak na brzuszku, cieple oklady na brzuszek i espumisan
Jesli to nie typowe kolki, a jedynie wzdecia, to powinno mu przyniesc ulge...
Jesli nie robi przy tym afer to jak najczescie czy to na rekach, kolanach, lozku ukladaj na brzuszku, to dzieciom bardzo pomaga na pierdki -
Dziewczyny ja wczoraj bylam na kolejnej wizycie. Maluszek przez 10 dni z 3 mm urusł do prawie 12 mm. Serduszko bije ładnie:-) wyniki z krwi i moczu mam ok. Pani dr zmiejszyła mi ilosc leków. Kolejna wizyta za 2 tygodnie. Teraz siedze 2 tygodnie na L4. Odpoczywam bo w pracy ostatnio nerwowo.
Ciasteczko777, MagNolia55, Figa88, Marin lubią tę wiadomość
-
Necia zmienialam odrazu, nie mieszalam...
Jak miala problemy przy tamtym to bez sensu bylo dla mnie jeszcze takie mieszanie i dalej podawanie...
Przeszlysmy odrazu spowrotem na poprzednie i szybko bylo widac roznice...
Motylku cudowne wiadomosci!Motylek1313 lubi tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Ciasteczko777 wrote:Kochana - świetny !! Też myśle nad tymi z ikea- tylko musze pomierzyć..
spory mam dylemat z tym przewijakiem i łóżeczkiem / my nie mamy pokoju i wszystko w sypialni- więc musimy bardzo mądrze rozplanować..
Dziewczyny - u mnie dziś 100 dni do porodu !!!!
Z ikea napewno coś wymyślisz Ciasteczko. Oni tam mają ciekawe rozwiązania właśnie jeśli chodzi o małe wnętrzaTylko pomyśl o tym teraz, bo potem będzie Ci coraz ciężej.
Wiem po sobieNaprawdę miałam wymieszane po całodziennym chodzeniu po sklepach.
I gratulacje studniówkiNim się obejrzysz, a Synek już będzie już na świecie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2019, 18:51
Ciasteczko777 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny-była dziś u mnie położna i ona z kolei twierdzi, że problemy brzuszkowe mogą się brać z niewłaściwej diety mamy, gdyż pokarm ( czyli to co zjemy), a właściwie jego składowe-przenika do krwioobiegu, a z tym do naszego mleka. Nie bez powodu nie pije się alkoholu, nie bieze niedozwolonych leków itp.
No nie wiem sama. A sa gdzies naykowe dowody na ten temat, ze nie ma diety matki karmiacej? Nie chce mi się już szukać w necie. A na tradycyjnych stronach czy forach zdania są podzielone. Ja wspieram się stroną hafiji, ale zupełnie nie mam pojęcia czym autorka bloga się sugeruje. Czy badaniami, własnymi doświadczeniami...a może jednym i drugim?
Mówiła też, że ona wspominiane oleje poleca stosować przed kapiela, żeby pory dziecku się nie zatykały.
Cierpliwa-jak myślisz dobry materac wybrałam? Pamiętam, że polecałaś piankę wysokoelastyczną. A w internecie i sklepie zatrzęsienie dobrych porad i ofert.
Dla córki miałam gryka/kokos, ale to było dawno temu, a teraz rekomendacje wiem, że się zmieniły.
Olcia-niesamowite, że już we wtorek przywitasz Synka
Mi teraz czas coraz szybciej ucieka. Boję się, że nie zdążymy ze wszystkim...Jutro jeszcze to wesele. Kupiłam wkońcu tą pierwszą czerwoną sukienkę z happymum, którą kiedyś Wam pokazywałam. Generalnie jest ładna. Ładnie uwydatnia brzuszek, tylko kolor znacząco różni się od tego oferowanego na stronie. Tam była śliczna malina, a w efekcie sukienka jest typowo czerwona (tradycyjna, klasyczna czerwień). Niestety nie znalazłam żadnej urzekającej sukienki całej w koronce, jak radziła CierpliwaTemat sukienek, to wogóle temat spędzający sen z powiek...bo przecież w domu jeszcze druga dama
Dla małej z kolei wybrałam elegancką granatową sukienkę z Coccodrillo (z tiulowym, błyszczącym dołem). A przy okazji skorzystałam z promocji i kupiłam też coś dla Małego. Były bluzeczki po 15zł, spodnie po 20-30zl, więc warto. Jakościowo uważam te ubrania za bardzo dobre, napewno lepsze niż 5.10.15 także polecam.
I jak się okazało, że fotelik pożyczą nam znajomi-razem z bazą isofix. Tak samo łóżeczko. Wiec nawet odejdzie nam malowanie staregoWiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2019, 19:18
-
nick nieaktualny
racja / tylko wyzdrowieje bo teraz i next tydz na bank nie dam rady, choróbsko nie odpuszcza.
dziękuje
No leci ten czas jakby przyspieszał- zobacz zaraz Olcia, potem Ty, Klamka ❤️ Zizu i kolejne Mamusie
i ile już mamy rozpakowanych Mam
szybko ten czas leci.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2019, 19:20
klamka lubi tę wiadomość
-
Magnolia chyba Twoja położna ma jakąś swoją terapię na temat karmienia
Też czytam stronę Hafiji, do tego wspieram się informacjami od mojej położnej środowiskowej, która jest CDL. Zresztą na stronie http://cnol.kobiety.med.pl/pl/odzywianie-w-czasie-karmienia-piersia/ też jest napisane, że nie ma diety matki karmiącej. Ja się będę na tym opierać, bo jest to strona, z której korzystają CDL.
Podziwiam Cię, że dasz radę pójść na wesele. Dla mnie wyczynem jest pójście na godzinę pilatesu czy zakupy. Nie wytrwałabym kilkugodzinnej imprezy. Udanej zabawy Ci życzę!
U nas już prawie wszystko gotowe na przyjście Córeczki. Zostało parę rzeczy do kupienia i zacznę odliczanie. Dzisiaj wkroczyłam na 34 tydzień. Dociera do mnie, że już tak niewiele zostało i będę tulić moje Szczęścia w ramionach -
Magnolia przede wszystkim polozne maja tak naprawde znikoma wiedze na temat przystawiania, karmienia itp...
Jedynym zaufanym i kompetentnym zrodlem jest dla mnie cdl...
Polozne maja bardzo malo podczas swojej nauki do czynienia z kp...
Kolejna sprawa, ze z jedzenia to sie moga przeniesc do krwi np alergeny jak bialko mleka krowiego, czy np jesli warzywa lub owoce byly pryskane to pestycydy z tych opryskow, ale nie jedzenie... no jak ma sie znalezdz we krwi?!
Jesli masz jakies watpliwosci poszukaj dobrej cdl w twojej okolicy
Co do materaca, to mam watpliwosci co do tej pianki pur bo jak dobrze zrozumialam, ta czeac wykonana jest ze zwyklej pianki poliuretanowej, a nie tej tzw "zimnej pianki", chyba, ze zapomnieli na stronach internetowych o tym wspomniec... a ta z kolei pianka jest bardzo podatna na trwale odksztalcenia...
Baw sie dobrze na weselu!:*
Ja bylam na weselu i swiadkowa na slubie w 32tc i bawilam sie do bialego rana! Jeszcze pp 4 nad ranem szlismy piechota na nocleg z mlodymi do apartamentow 20 minut od sali haha...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Zizu87 wrote:Magnolia chyba Twoja położna ma jakąś swoją terapię na temat karmienia
Też czytam stronę Hafiji, do tego wspieram się informacjami od mojej położnej środowiskowej, która jest CDL. Zresztą na stronie http://cnol.kobiety.med.pl/pl/odzywianie-w-czasie-karmienia-piersia/ też jest napisane, że nie ma diety matki karmiącej. Ja się będę na tym opierać, bo jest to strona, z której korzystają CDL.
Podziwiam Cię, że dasz radę pójść na wesele. Dla mnie wyczynem jest pójście na godzinę pilatesu czy zakupy. Nie wytrwałabym kilkugodzinnej imprezy. Udanej zabawy Ci życzę!
U nas już prawie wszystko gotowe na przyjście Córeczki. Zostało parę rzeczy do kupienia i zacznę odliczanie. Dzisiaj wkroczyłam na 34 tydzień. Dociera do mnie, że już tak niewiele zostało i będę tulić moje Szczęścia w ramionach
No też właśnie dziwiłam się jak mi mówiła o tej diecie. Też mam zamiar jeść wszystko , choć wiadomo-z umiarem. I zobaczymy jak to będzie. Generalnie mam mętlik w głowie co do tego, chyba muszę wiecej poczytać.
Choć naprawdę opinii jest mnóstwo.
Z córką prawdę mówiąc nie pilnowałam tego co jem i nie przypominam sobie by były jakieś większe sensacje...
A z weselem...no spróbuje dać radęale zobaczymy jak to będzie. Całe szczęście mamy pokój, więc w każdej chwili mogę iść się położyć, bo prawdę mówiąc najbardziej boje się spuchniętych nóg i twardniejącego brzucha. Ale też przecież cały czas tańczyć nie muszę
Zizu-Ty już taka przyszykowana na przyjście małej, nie to co jaWiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2019, 22:31
-
nick nieaktualnyOdnośnie diety o jest tak, że doskonale wiemy, że nie ma specjalnej diety przy kp, ale jeśli dziecko kolejną godzinę płacze i ewidentnie z powodu bólu brzuszka, to i tak zaczynamy analizować jaka jest tego przyczyna i czy aby przypadkiem nie jest to efekt czegoś co zjadłam. A jak jeszcze dołożymy ze wszystkich stron "oskarżenia": na pewno coś zjadłaś, to i tak z czasem każda kobieta próbuje coś zrobic żeby pomóc dziecku, chociażby wprowadzić ograniczenia w diecie.
-
Buko wrote:Odnośnie diety o jest tak, że doskonale wiemy, że nie ma specjalnej diety przy kp, ale jeśli dziecko kolejną godzinę płacze i ewidentnie z powodu bólu brzuszka, to i tak zaczynamy analizować jaka jest tego przyczyna i czy aby przypadkiem nie jest to efekt czegoś co zjadłam. A jak jeszcze dołożymy ze wszystkich stron "oskarżenia": na pewno coś zjadłaś, to i tak z czasem każda kobieta próbuje coś zrobic żeby pomóc dziecku, chociażby wprowadzić ograniczenia w diecie.
Właśnie wiem, że teoria swoje a dopiero życie pokaże jak będzie. Zwłaszcza, że zaraz znajdzie się kilku doradców, którzy w diecie będą się doszukiwać wszystkich problemów u dziecka. Już od kilku osób, w tym koleżanki w moim wieku i bratowej usłyszałam, że jak będę kp to mogę zapomnieć o normalnym jedzeniu na wiele miesięcy. Ciężko będzie z tym walczyć, zwłaszcza, że nie mam doświadczenia w opiece nad dziećmi, a ich dzieci mają już kilka lat. -
Jesli o doradcow chodzi, ktorzy daja rady takie a nie inne typu chude mleko, napewno cos zjadlas, boli cie zoladek to i dziecko boli itp, to ja mam paskudny charakter...
Zawsze wtedy demonstracyjnie robie na przekor (oczywiscie wiedzac, ze to nie szkodzi dziecku) i robie po swojemu...
A im bardziej ktos soe przy takuch pierdolach upiera, tym bardziej ja jestem zaparta...
To samo bylo w ciazy jak slyszalam, czego to ja jesc nie moge, czego to robic nie moge itp...
Kupowalam ser plesniowy z pasteryzowanego mleka i obzeralam sie nim, a doradca az zylka skakala...
Pilam poranna kawe podczas kp, tesciowa, az skrecalo, a dziecko nam prawie caly czas spalo zamiast byc pobudzone...
O zgrozo motalam w chuste, biedne to moje dziecko! Chodzilo bez czapki! Ba! Nawet teraz ma ubrane tylko bodziaki i gruba bluze i w spiworek, albo w fotelik i koc... tesciowej to sie flaki przewracaja, no bo gdzie kurtka?! A ja jej kombinezonik ubieram dopiero jak naprawde konkretnie na minusie jest i wtedy pod nim ma jedynie rajtki i bodziaki... i kokejna sensacja bo jak to bez sweterka?! Bez spodenek?! (Mam naprawde cudowny cuenki a goracy kombinezonik Ducksday bardzo polecam!)
No ale mowie, ja mam paskudny uparty charakter i zawsze robie po swojemu, wedlug swoich pogladow... a im bardziej ktos mi probuje wmowic bzdure, tym bardziej ja sie na swoje zapieram i udowadniam, ze tak nie jest...
Oczywiscie inna sprawa i podejscie, jesli rady potrzebuje, jestem w czyms niepewna, chce zapytac kogos o zdanie, to to zdanie szanuje i albo sie zastosuje, albo tez nie, ale biore pod uwage...
I sama staram sie postepowac tak samo... sporo dzieci 0-4l w rodzinie/u najblizszych znajomych, czesto sie z czyms nie zgadzam, wiem, ze postapilabym inaczej, czy ogolnie jakas kwestia mnie razi... ale pozostawiam bez komentarza, nie wtracam sie w czyjes wychowanie itp...
Chyab, ze ktis mnie o to zdanie poprosi, czy rozmawiamy na dany temat i moge powiedziec ze JA bym zrobila tak czy tak, nie ze ktoś powinien tak postapic...
Ale nigdy nie wyskakuje jak Filip z konopii, ze czemu robisz to albo tamto blablabla...
No ale ludzie zazwyczaj uwielbiaja komentowac i dawac zlote rady, a jakze...
Nie wiem jak my kiedys przezylismy jak wszystkie matki mialy chude mleko(przypuszczam, ze to byl gliwny powod rego, ze budzilysmy sie w nocy)
Ciasteczko777, Zizu87, Izka37, MagNolia55 lubią tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
nick nieaktualnyNie napisałam wczoraj, bo złapał mnie jakiś dół nie wiem czemu, ale do terqz jakoś trzyma
Byłam na drugim badaniu prenatalnym i z malutką jest wszystko dobrze, chcieliśmy żeby nam nagrali płytę na pamiątkę, mamy ją, ale czuje się zawiedziona bo czekałam na tą chwile aż na usg 4d zobaczę tą malutką buzie, ale przez moje łożysko które jest na przedniej ścianie nie było za bardzo na to szans, w momencie jak lekarzowi udało się jakoś tą głowicą ustawić tak żeby można było zerknąć, to mała ręce do góry i się zakrywa. Głupia jestem, że mi humor zespuslo to ze jej nie zobaczyłam ale jakoś tak nie potrafię nad tym zapanować.
Co do karmienia piersią to osobiście uważam, że te wszystkie diety matek karmiących to jest jedna wielka ściema. Kiedyś tak było bo była niewielka wiedza na ten temat, teraz wszystko poszło do przodu. Wszystko co zjemy zostaje strawione, przefiltrowane przez wątrobę, nerki i później krąży w organizmie i niewielkie cząstki zjedzonego pokarmu „dostają” się do mleka wiec musi zajść skomplikowany proces. Tak samo jest z lekami i kawa, wiadomo leki które trzeba brac dłużej już jakiś procent składu przenika do mleka, ale np tabletka na ból głowy tak strasznie zawsze mówią ze jak się karmi to nie wolno nic brac masz cierpieć, a jak raz na jakiś czas weźmiesz taka tabletkę To do mleka jej skład nie dojdzie właśnie przez ten cały proces filtracji, kawę można ale tez nie w dużych ilościach, bo kofeina w niej zawarta podnosi cisnienie i krąży po krwiobiegu i duże ilości mogą mieć wpływ na dziecko, ale taka jedna max dwie nie zaszkodzą. Uważam, że powinno się jeść wszystko i różnorodnie, a Im więcej jemy różnych rzeczy, oczywiście zdrowych (nie chipsy żelki itp) to lepiej dla dziecka, bo więcej witamin będzie znajdowało się w mleku. Jakiś czas temu słyszałam u rodziny (kuzynka urodziła syna) że jak ona zjadła pierogi z kiszona kapusta to przez to mały miał wzdęcia, halo! Fermentacja zachodzi w jelitach i tam powstają gazy, także wzdęcia może mieć matka a nie dziecko. A dzieci chyba do 5 miesiąca życia miewają problemy trawienne i to jest normalne. -
Dzieciate dziewczyny, a doradzcie mi jeszcze jedna rzecz. Co kupić z zabawek?
Planuje kupić piankowa mate dwustronna z jednej strony czarno biała, z drugiej kolorowa. Ale co oprócz tego? Jakieś grzechotki, ksiazeczki, piłki sensoryczne? Podpowiedzcie co się sprawdza. -
nick nieaktualnyJvm wrote:Dzieciate dziewczyny, a doradzcie mi jeszcze jedna rzecz. Co kupić z zabawek?
Planuje kupić piankowa mate dwustronna z jednej strony czarno biała, z drugiej kolorowa. Ale co oprócz tego? Jakieś grzechotki, ksiazeczki, piłki sensoryczne? Podpowiedzcie co się sprawdza.
Ja nie jestem jeszcze doświadczoną mamą, ale mojemu dziecku kupię napewno jakies zabawki sensoryczne czy piłeczki czy kocyki i gryzaki oli&carol żeby się oswajała z widokiem warzyw i owoców -
October zgadzam sie z toba!
Ja pije jedna kawe dziennie i to na pol z mlekiem a jakie dramaty bo dziecko spac nie bedzie...
Jvm na poczatek nie potrzeba ci nicdziecko w pierwszym mieaiacu 1,5 i tak nie wykaze tym najmniejszego zainteresowania...
U nas pierwszy byl szumis i to bylo jedyne co mielismy od poczatku... jak Mia miala 4 tygodnie kupilismy karuzele, pozniej juz poszlo.lawinowo, zyrafka sopfie, kostka sensoryczna, szmaciak szeleszczacy (a i tak woli paczke cukierkow) ringi, pilki, szczeniaczek uczniaczek, książeczki kontrastowe... mata piankowa i mata edukacyjna, z tym ze edukacyjna stala sie dopiero atrakcyjna jak powiesilam inne zabawki...
Moge pozniej powklejac nasze wszystkie absolutne hity
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Buko wrote:Akilegna, trzymam kciuki żebyście się dogadali
Ehh jak to jest, że tyle czasu walczymy o dziecko, a jak się ono pojawia, to nagle coś się potrafi popsuć.
Ja powiedziałam swojemu mężowi co mi leży na sercu i widzę, że to przemyślał i się bardziej stara, a mi po prostu ulzylo jak wyrzucilam z siebie wszystkie żale. Jednak stwierdzam, że mój mąż sam musi do niektórych rzeczy dojść mimo, że ja mu to mówiłam wiele razy. Taki przykład z ostatnich dni. Mój mąż nosił delikatny zarost, bo twierdził, że wygląda poważniej, taki kilkudniowy i bardzo ostry. Mówiłam mu wiele razy, że jak przytula twarz malej do swojej twarzy, to ona później ma cała skórę podrazniona i żeby się golil częściej jak chce ją tak przytulać. Powiedziałam to jakieś 2 miesiące temu i stwierdził, że się go czepiam. I nagle w tym tygodniu sam z siebie mowi: muszę się częściej golic, bo zauważyłem, że podrażniam małej skórę swoją broda. No po prostu Amerykę odkrył
Też wyrzucilam wszystko z siebie i zobaczmy czy to coś daFaceci to jednak duże dzieci ehh
-
Necia124 wrote:No u nas też te kupki ostatnio mają właśnie więcej takich jakby kawałki sluzu/nabłonka i da bardziej wodniste niż wcześniej (tzn ta wodnista część wchłania się w pamperka a zostaja właśnie te grudki. może pomyślę nad zmianą tego mleka jednak. A jak zmieniała się mleko to tak drastycznie od razu dawałaś inne czy jakoś mieszkasz?
Moje dziecko miało problemy brzuszkowe i też chciałam zmienić mleko. Niestety natychmiastowa zmiana na inne przyspozyla jeszcze większych boli więc ja zmienialam stopniowo. Pierwszego dnia jedną butelką rano nowego mleka, drugiego dnia - dwie, trzeciego 3 itd aż do całkowitego przejścia na nowe. Czy ta zmiana mleka pomoże możesz zaobserwować dopiero po około tygodniu lub natychmiast, zależy jaki problem ma Twój dzidziuś.
Możesz też spróbować jak cccierpliwa, ale zauważ, że zmieniając mleko Mia nie miała problemów przez Hipp, tylko Cccierpliwa chciała wypróbować nowe, które się nie sprawdziło. I wtedy natychmiastowy powrót do mleka pierwszego ma sens