Ciężarówki po IVF 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Vaina jestem też po konsultacji z alergologiem dziecięcym. Masz racje że to zależy od gotowości dziecka, bo 17 tydzień jest umowny. My zaczniemy tydzień wcześniej. Ponadto dr kazał (już to od dawna robię) zaopatrzeć się w kalendarz książkowy i tam notować co kiedy i ile będę podawać i reakcje dziecka na to. Ja już od jakiegoś czasu notuję ile śpi, ile je, czy płacze itp.
-
Zizu, aż normalnie zazdroszczę porodu. Super że tak sie wam udało.
Co do poranionych brodawek, ja pamiętam ze miałam tak mega poranione, że zastanawiałam się czy mają szanse kiedykolwiek wyglądac normalnie. Jak zaczynał pić to ból niesamowity, ale po tygodniu brodawki wyglądały jak przed porodem bez ani jednej ranki. To jest bolesne, nawet neimało, ale mija. Oby u was jak najszybciej!06.2016 I IMSI -> 03.2017 nasz urwis jest już z nami
12.2018 -pICSI -> 08.2019 nasz drugi urwis jest z nami
-
Vaina wrote:Skórka, jeśli mogę coś zasugerować to skonsultowałabym tak szybkie rozszerzanie diety jeszcze z kimś. Z tego co sie orientuję rozszerzanie diety powinno być uzależnione głównie od gotowości dziecka do przyswajania innych pokarmów, a ta gotowość niewiele ma wspólnego z wagą, raczej z jego rozwojem.
Nie chcę podważać niczyich kompetencji, po prostu rozważyłabym konsultację z innym specjalistą.
Właśnie to samo chciałam pisać -
Zizu87 wrote:Dziewczyny my od wczoraj w domu. Uczymy się siebie, życia we troje i nie powiem łatwo nie jest.
To wszystko potęguje zmęczenie bo od niedzieli praktycznie nie śpię, max 2-3 godz na dobę. Ale po kolei
Poród zaczął się w niedzielę (ale wtedy jeszcze nie wiedzialam ze to jest to). Rano bylam na KTG gdzie nic nie wskazywało że coś się dzieje. W ciągu dnia delikatnie były jakieś skurcze ale myślałam, że przepowiadające. Boleć mocniej zaczęło od wieczora. Skurcze były krótkie i w zasadzie ból dotyczył tyllo pachwin, do tego twardniał brzuch. Cała noc bóle nawracały ale nieregularnie co 5-7 minut, trwały 20-30 sek. Ale o 6 stwierdziłam, że jadę do szpitala. Rozwarcie było na 2,5 cm czyli tak jak dzień wcześniej i w zasadzie bóle z wrażenia mi przeszły. A na ktg nawet w trakcie bólu nic się nie pisało. Po rozmowie z lekarzem wróciłam do domu- mam może 3km do szpitala i wolalam byc w domu niż czekać na patologii ciąży na rozwój wydarzeń. W domu jedyne o czym marzyłam to sen ale nie dało rady. Skurcze co 5-7 min caly czas. Mąż był ze mną cały czas, siedziałam w wannie, ćwiczyłam. I przed południem skurcze już co 2-4 min, tak nadal nieregularne. Ale zaczęliśmy znowu zbierać sie do szpitala. Po drodze skurcze już co 1,5-2 min. A w badaniu rozwarcie ma 8cm! Biegiem mnie przyjęli, wszystko działo się na raz. Miałam cudowną położną. Mogłam chodzić w trakcie ktg, słuchała moich próśb. Na łóżku leżałam tylko jak mierzyli miednice i na końcu przy kangurowaniu. Po godzinie na porodówce były już skurcze parte. Rodzilam w pozycji kucznej, a na końcu na worku sako. Położna klęczała obok cały czas. Wszystko powoli, bez pośpiechu. Cały czas mnie motywowała, podobnie mąż. Parte trwały 1,5 godz. Były kierowane tym co czuję a nie parcie narzucone przez położną. Skończyło się dwukrotnym nacieciem bo Mała źle się wstawila i szła najpierw rączka. Ale dzięki położnej i jej szybkiej reakcji Mała bezpiecznie przyszła na świat. Pytano mnie o zgodę na wszystko, obok cały czas był lekarz i czuwał. Czułam się bezpieczna. Wszyscy którzy byli na sali bardzo kibicowali. Powiem Wam, że atmosfery na porodówce takiej jak ja miałam życzę każdemu. Dla mnie poród idealny. Ból byl, ale Mały skarb na mojej piersi wynagrodził wszystko. Dodam, że rodziłam w państwowym szpitalu. Znieczulenie miałam tylko do szycia krocza. I szczerze mówiąc jak teraz myślę, to znając ból nie zdecydowała bym się na ZOP.
Teraz walczymy z karmieniem, mam niestety poranione brodawki ale czekam dziś na wizytę CDL. Noc ciężka ale mam wrazenie, że jest postęp z każdym dniem. Mała leży na moim brzuchu bo zjadła niedawno i słodko śpi.
Nie nadrobię wszystkich wpisów bo nie mam kiedy.
Asias gratulacje!!
Klamka powodzeniaNiedługo poznasz swój Skarb
Wspaniale Zizu
Przyznam szczerze, że czekałam na Twòj wpis. Instynktownie czułam, że nie było źle. Jeszcze raz gratulacje i cieszcie się sobąDużo, dużo sił :*
-
Figa88 wrote:Ja chciałam sn, ale przy tych gabarytach to chyba lepiej się nie upierać, jak lekarz zleci cc..
-
Figa88 wrote:Ja chciałam sn, ale przy tych gabarytach to chyba lepiej się nie upierać, jak lekarz zleci cc..
Mam ten sam "problem"
A miałam cichą nadzieję na poród naturalny...Trochę mnie to załamało, nie powiem. Choć lekarz jeszcze ostatecznie nie postawił kreski, ja jednak się nie łudzę. Na dodatek Mały nie chce wyjść, więc bedzie sobie dalej przybierał... -
Powoli zaczynam prać. Będę prala w 40 stopniach jak radzicie
Wszystkie ubranka poprasuje mi teściowa
my nasze ubrania pracujemy przed samym założeniem. Będzie trzeba się przestawić na prasowanie Małemu od razu po praniu, bo przed założeniem to niewykonalne
Nie ogarniam tylko tych rozmiarów..... 56 w rozumieniu każdej firmy jest inne... I wprowadza mnie to w błąd przy pakowaniu tej torby do szpitala.. Ale coś wymyślę. Zamierzam zabrać 3xbody i spodenki plus skarpetki i 3xpajacedo tego kocyk i otulacz.. rozka nie kupiłam w końcu.. dobrze zrobię?
-
Miśka06 wrote:Wiesz, lekarz z kliniki kazał odstawić wszystko już prawie 2 tyg temu, spanikowałam, a dr która prowadzi mi teraz ciąże chce ciągnąć do końca 1 trymestru, pewnie na dobre mi to wyjdzie ale jestem już tym wszystkim zmęczona, w ogóle bardzo zle znoszę te początki, ciagle mi niedobrze i słabo... dzisiaj według OM 7+6
Miśka06 lubi tę wiadomość
-
Czekolada, tych rozmiarów nie da się ogarnąć. Mój syn nosił w tym samym momencie spodnie 68 i 80
Ja kupuję zazwyczaj na promocjach na necie do przodu ubranka a jak się okaże, że są na już zamiast do przodu to nosi już, a jak za małe to oddajęZa duzych wiadomo nie oddaję - bo w końcu urośnie do nich
W domu mam chyba już z 2 siaty ubrań na wyrost
A lepiej se przygotuj dla małego ubranka, bo ja zostawiłam mężowi żeby zabrał ubranka dla młodego na wyjście i przyniósł dość sporego pajaca, bo on nie wiedział, więc mały wychodził prawie topiwszy się w nimRozumiem duze ubranie, ale to było bardzo duże
06.2016 I IMSI -> 03.2017 nasz urwis jest już z nami
12.2018 -pICSI -> 08.2019 nasz drugi urwis jest z nami
-
Zizu, super opis! I szybko poszlo
Ja rowniez kazdemy zycze jesli o opieke chodzi, atmosfere itp takiego porodu jaki sama mialam...
Ale u mnie jednak bol byl tak straszny (a prog bolu mam dosc wysoki raczej, tatuaze to byl pikus), ze bez znieczulenia nie ma szans...
Moze tez ma znaczenie dlugosc porodu i ze zaczynalam od zamknietej szyjki prawie 4cm dlugosci bole...
Skorka zaraz ci wszystko opisze
Czeko, z rozmiarami niestety tak jest, ze kazda firma inaczej...
Co do tych rzeczy do szpitala, to ja osobiscie zrezygnowalabym ze spodni i skarpet, bo bedzie ci w pierwszych dobach niewygodnie
Dla mnie niezastapiony zestaw na pierwsze dni to body+pajac... ewentualnie polspiochy, ale jednak w tych pierwszych dobach w szpitalu pajac wygrywa
My wlasnie wrocilysmy z basenu i msla padla wykonczona, a ja pije kaweWiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2019, 12:59
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Skorka, my zaczynalysmy jak mala miala 20 tygodni (albo 19,5)...
Najpierw zaczynalam od pojedynczych warzyw, które podawalam po 3-4 dni jedno warzywo i obserwowalam...
Zaczynalam od 3-4 lyzeczek i codziennie ta ilosc troszke zwiekszalam...
I tak postepowalam z kazdym warzywem po kolei...
Najpierw dawalam dynie, pasternak, marchew, biala marchew i jak juz byly przerobione i nie bylo zadnej reakcji, to dawalam np marchew z ziemniakiem, czy dynie z ziemniakiem... wiedzialam, ze skoro nie bylo pp dyni, czy marchewce nic zlego, to jesli bedzie jakas reakcja, to po ziemniaku...
Pozniej zaczelam na tej samej zasadzie, najpierw pojedyncze (jablko, gruszka, sliwka), a pozniej np jablko-morela itp...
W międzyczasie wptowadzilam rowniez kaszke jaglana (podalam z sama gruszka czy jablkiem na poczatek, zeby obserwowac reakcje) i jak wszystko bylo ok, to zaczelam podawac kaszke jaglana z dodatkiem przecieru owocowego...
Zawsze jak wprowadzalam np nowe warzywo, to nie podawalam nowego owoca, a jak nowy owoc, to pozostawalam przy znanych juz warzywach...
Jak dostawala np kaszke ze znanym owocem i znane warzywko, to dawalam wtedy np pierwsza chrupke do raczki, makaron itp...
Zaczynalam od sloiczkow, bo poza sezonem warzywa i owoce sa wiadomo jakie, pewnosci nie mam ze ok, no a do tego jednak na pierwsze lyzeczki to wygoda...
Kupilam okazyjnie specjalne urzadzenie, ktore gotuje na parze, a pozniej robi papke, ale mala sobie coraz lepiej radzi z kawalkami, wiec chyba go nie uzyje
Jakbys chciala to mozemy sie na priv kontaktami wymienic
Zawsze to w razie niepewnisci latwiej na whatsapp czy messenger napisac
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
U na pierwsze problemy. Była CDL i tak jak mu się wydawało mamy problem z przystawianiem. Jest za krótkie wędzidełko. Waga bardzo spadła. Więc laktator poszedł w ruch, do tego piersza porcja mm. Jutro idziemy podciąć wędzidełko i oby udało się sytuację opanować. Jaki to jest stres, że coś jest nie tak. Ale mam nadzieję, że w porę zareagujemy. Mała była tak głodna, że aż mi się przykro zrobiło.
Teraz trzymam ją do odbicia na leniwca i nie chce odbić. Ile trzeba czekać na to odbicie po mleku? -
Lubię_czekoladę wrote:Figa, Skórka a w którym momencie dowiedzieliscie się, ze dzieci będą takie duze? U nas lekarz mówi, ze sredniaczek, nie za mały, nie za duży.. Czy to może się nagle zmienić?
Natomiast jeśli chodzi o wzrost to tu już był spory błąd bo wcale nie miał 62cm. Z tym że wtedy dzieci są tak "mniej więcej" mierzone bo są skurczone. Paweł podejrzewam miał ok 56-58cm bo w wieku 6 tygodni był na bilansie mierzony już w miarę wyprostowany i miał rówme 60cm więc raczej niemożliwe żeby się skurczył. O ile waga urodzeniowa jest pewna to moim zdaniem wzrost jest orientacyjny. No i przez pierwszy miesiąc nosił ubranka na 56 i były dobre.Lubię_czekoladę lubi tę wiadomość
-
Zizu, zazwyczaj jak sa problemy z brodawkami, to znaczy, ze byl problem z przystawieniem...
Ja nie mam pojecia ci to sa poranione czy bolace brodawki, a moja kuzynka, az laserem zaleczala bo bylo tak zle...
Co do odbijania nie ma reguly, jedne dzieci odbijaja szybko, inne po polgodzinie, a jeszcze inne wcale nie odbija...
Mia miala problem z odbijaniem, plus pozniej ogromny problem z ulewaniem i nam kazala pediatra podawac sab simolex na poprawienie odbijania... i udalo sie, zaczela odbijac jak stary chlop...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1