Ciężarówki po IVF 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Farelko przytulam Cię mocno
Ja bym pojechała na konsultacje do tego lekarza z patologii ciąży i jakby trzeba bylo została w szpitalu. Wiem, że w domu lepiej ale robisz to dla Dziewczynek. Przecież niewykluczone, że nawet jeśli byś musiała zostać to jak będzie lepiej puszcą Cię do domu po kilku dniach.
Co do diety to faktycznie szpitalna u mnie też była porażką. Musiałabyś mieć swoje jedzenie, przekąski.
Dziwne, że ten pierwszy lekarz tak rzadko każe Ci przyjeżdżać, zwłaszcza, że są pewne wątpliwości.
Trzymaj się Kochana -
klamka wrote:Dziewczyny, urodziłam. Róża Emanuela, o 23.20, 14.03. Waga 3500gr,52cm. Opiszę wam później. Ogólnie od pierwszych leków do porodu 23h20min
Malutka pierwsze co zrobiła, to mnie obsrala. Ale ładnie pierś ciągnie, więc jej wybaczylam
Klamka gratulacjeZdròwka dla Was, cieszcie się sobą i nabierajcie sił :*
klamka, Bajka_88 lubią tę wiadomość
-
Farelko, postaraj się nie smucić, choć wiem, że nie jest łatwo. Najważniejsze, że w porę wykryto ewentualne nieprawidłowości. Myślę, że rozsądnym rozwiązaniem będzie jednak, by położyć się na oddział. Tam będziecie pod stałą opieką lekarską, porobią jeszcze wiecej badań, ktòre dadzą szerszy obraz sytuacji, która de facto być może nie okaże się taka patowa. A jeśli chodzi o posiłki, to może warto zabrać swoje, z domu? Może jakoś ogarniecie ten temat z meżem i uda się na swoich posiłkach
Uszka do góry, jesteśmy tu z Wami całym serduchem. Nie denerwuj się, będzie dobrzeWiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2019, 08:06
Iwkaaa lubi tę wiadomość
-
Farelko. Ja osobiście pojechałabym do szpitala i skonsultowała to z 3 lekarzem. Teraz masz dwie różne wersje, trzecia opinia będzie moim zdaniem decydująca. Postaraj sie nie denerwować. Tak jak pisze Magnolia może temat jedzenia da się jakoś ogarnąć. Nie wiem jak u Ciebie z cukrami ale u mnie muszę uważać na śniadania póżniej jest łatwiej. Pocieszę Cię i powiem że to z czasem sie normuje tak około 30-32 tygodnia. Najważniejsze miec stałą opiekę i pewnośc że diagnoza jest poprawna, to Ci da spokój ducha. Przy cukrzycy jest zazwyczaj więcej wód. Pijesz dużo wysokosmineralizowanej wody?
Będzie dobrze-trafiłaś na lekarzy którzy bardzo się przejęli sytuacją i widać nic nie bagatelizują. Lepiej to sprawdzić. -
Klamka-GRATULACJE! Pamiętam jak o sie wszystko zaczęło a teraz malutka juz jest na świecie:). Zazdroszczę pozytywnie że już ją tulisz i nie mogę sie doczekać tego uczucia.
Szybko zleciało! Pozdrawiam cieplutko.MagNolia55, klamka lubią tę wiadomość
-
klamka wrote:Dziewczyny, urodziłam. Róża Emanuela, o 23.20, 14.03. Waga 3500gr,52cm. Opiszę wam później. Ogólnie od pierwszych leków do porodu 23h20min
Malutka pierwsze co zrobiła, to mnie obsrala. Ale ładnie pierś ciągnie, więc jej wybaczylam
P.S moja uczynila to samo😂 na co maz zwrocil wielka uwage, ze ledwo wyszla a juz miejsce na poers zrobila😂klamka lubi tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Farelka, ja bym tez pojechala do kolejnego lekarza na konsultacje i sprawdzila co i jak, chociaz slabo, ze ten ze szpitala juz wie co powinien zobaczyc, bo pewnie powie to samo...
No i w razie czego zostalabym na patologii...
Jednak lepiej polezec, jak cos przegapic...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
MagNolia55 wrote:Zizu-i jak się czujesz w roli Mamy? Niesamowite, że możesz już tulić swoją Kruszynkę
A pamiętam jak dziś, kiedy nam ogłaszałaś, że jesteś w ciąży, że się udało
Po Tobie, byłam zaraz ja...
A wogóle ile Twoja córeczka ważyła? I przypomnij mi imię
Magnolia teraz czekamy na Ciebie 😊
Natalka ważył 3395g, miała 57cm, 10 pkt.
Właśnie leżę z Małą na brzuchu i się zachwycam.
Początek jest trudny. Niby się spodziewaliśmy ale chyba nie aż takiej rewolucji. Po wczorajszym kryzysie z karmieniem i wizcycie CDL widzę światełko w tunelu. Po podaniu mm Mała jest zupelnie inna. Wreszcie łatwiej się wybudza, jest spokojniejsza i dzięki temu efektywniej ssie pierś. Ma mnóstwo siły w sobie.
I ja z mężem chyba coraz bardziej się uzupełniamy w opiece nad nią. Dzisiaj udało nam się jednocześnie spać we trójkę 2 razy po 2 godziny co jeszcze wczoraj wydawało mi się nirealne. A wiem, że będzie tylko lepiej.
I faktycznie jest tak, że opieka nad maluszkiem jest intuicyjna. Gdzieś podświadomie wie się co robić.Izka37, MagNolia55, Veri, Cccierpliwa lubią tę wiadomość
-
Zizu87 wrote:Magnolia teraz czekamy na Ciebie 😊
Natalka ważył 3395g, miała 57cm, 10 pkt.
Właśnie leżę z Małą na brzuchu i się zachwycam.
Początek jest trudny. Niby się spodziewaliśmy ale chyba nie aż takiej rewolucji. Po wczorajszym kryzysie z karmieniem i wizcycie CDL widzę światełko w tunelu. Po podaniu mm Mała jest zupelnie inna. Wreszcie łatwiej się wybudza, jest spokojniejsza i dzięki temu efektywniej ssie pierś. Ma mnóstwo siły w sobie.
I ja z mężem chyba coraz bardziej się uzupełniamy w opiece nad nią. Dzisiaj udało nam się jednocześnie spać we trójkę 2 razy po 2 godziny co jeszcze wczoraj wydawało mi się nirealne. A wiem, że będzie tylko lepiej.
I faktycznie jest tak, że opieka nad maluszkiem jest intuicyjna. Gdzieś podświadomie wie się co robić.
Czyli podobnie ważyła jak moja córkaImię prześliczne.
A w efekcie co stwierdziła cdl? Pamiętam, że wspominałaś, że problemem było wędzidełko?
Ja też już zawczasu poszukałam w mojej okolicy cdl, ponieważ przy pierwszym dziecku miałam katastrofalnie poranione brodawki i nikt nie potrafił mi pomóc. Było to tak bolesne i tak długo trwało, że nawet myślałam o zrezygnowaniu z kp. Suma sumarum zacisnęłam zęby, płakałam z bólu ale karmiłam. Byłam zdeterminowanaMimo studiòw i całodziennych wyjazdów na uczelnię karmiłam małą praktycznie wyłącznie piersią pół roku- z pomocą laktatora medela swing
. Czasami mąż podał mieszankę, jak mała była bardzo głodna lub niespokojna. A przyznam szczerze, że na piersi była bardzo niespokojna, bo to był mały głodomor
Wiec na cycu mogła wisieć godzinami...a ja ile razy myślałam żeby przejść na butlę...
Ale nie dałam za wygraną i najważniejsze pół roku karmiłam
Zobaczyny, jak teraz będzie. Również bardzo bym chciała karmić, ale niczego nie zakładam.
Cieszę się, że u Was coraz lepiej, że sobie pomagacie i w razie czego szukacie wsparcia. Z każdym dniem będzie fajniej. Cieszcie się Natalką, bo mimo że trudne- to jednak piękne są to chwile -
Klamka
Gratulacje!!!
Magnolia, czekamy na CiebieWielkie kciuki i powodzenia
MagNolia55, klamka lubią tę wiadomość
-
Farelko, dla bezpieczeństwa Maluchów udałabym się do szpitala. Mała ilość wód jest nieprawidłowością ale w skrajnych przypadkach w szpitalu mogą je uzupełnić. Wiem, że w szpitalu jest nieprzyjemnie.. Ale jednak.. Te 9 miesięcy to nie dla nas, tylko dla tych maluchów, które nosimy w sobie.. Trzymam za Was kciuki :* Na pewno będzie wszystko dobrze
I tak sobie myślę, że skoro Mała przybiera prawidłowo, to łożysko musi być wydolne. Bo jakby było coś z łożyskiem to by była niedotleniona i niedożywiona. Tak mi się wydaje, na chłopski rozum. A małowodzie do ogarnięcia. I podobno pić dużo dużo trzeba. -
MagNolia55 wrote:Czyli podobnie ważyła jak moja córka
Imię prześliczne.
A w efekcie co stwierdziła cdl? Pamiętam, że wspominałaś, że problemem było wędzidełko?
Ja też już zawczasu poszukałam w mojej okolicy cdl, ponieważ przy pierwszym dziecku miałam katastrofalnie poranione brodawki i nikt nie potrafił mi pomóc. Było to tak bolesne i tak długo trwało, że nawet myślałam o zrezygnowaniu z kp. Suma sumarum zacisnęłam zęby, płakałam z bólu ale karmiłam. Byłam zdeterminowanaMimo studiòw i całodziennych wyjazdów na uczelnię karmiłam małą praktycznie wyłącznie piersią pół roku- z pomocą laktatora medela swing
. Czasami mąż podał mieszankę, jak mała była bardzo głodna lub niespokojna. A przyznam szczerze, że na piersi była bardzo niespokojna, bo to był mały głodomor
Wiec na cycu mogła wisieć godzinami...a ja ile razy myślałam żeby przejść na butlę...
Ale nie dałam za wygraną i najważniejsze pół roku karmiłam
Zobaczyny, jak teraz będzie. Również bardzo bym chciała karmić, ale niczego nie zakładam.
Cieszę się, że u Was coraz lepiej, że sobie pomagacie i w razie czego szukacie wsparcia. Z każdym dniem będzie fajniej. Cieszcie się Natalką, bo mimo że trudne- to jednak piękne są to chwile
Główny problem to wędzidełko i potem przez to zła technika ssania. Mała ssie ale nieefektywnie.
CDL zaleciła jak najczęściej przystawiać, do tego dobrała nakładki laktacyjne (mąż pół miasta zjeździł ale się udało -jakby co medela rozmiar m jest w gemini), skorygowała przystawianie. No i po tym jak dam pierś laktator 7-5-3 (też mam Medela swing). Pójdziemy podcIąć wędzidełko. Co do mm mówiła, że można poczekać. Ale widziała mój niepokój i ustaliłyśmy, że dam kilka dni.
Dla mnie smarowanie brodawek moim mlekiem, lanoliną. Psikać kilka razy octeniseptem i tribiotik na kilka dni. Mam powoli nawał więc chłodne okłady po karmieniu. -
Dziewczyny, dziękuję za odpowiedzi odnośnie wagi i długości dzieci
W ogóle to forum, Wy wszystkie to jest coś wspaniałego.. Ja bym w życiu nie wiedziała jak się dobrze przygotować do tego wszystkiego.. A tak wiem już kolejną rzecz, że do szpitala zabieram rozmiar 56
A nie na wszelki wypadek 62 czy większe.
Dziękuję Wam wszystkim za każą cenną radę -
Cccierpliwa wrote:Moja corka dzis pierwszy raz sama siadla
Narazie sie podpiera raczkami, ale juz sama dokonala tego z czworakow, wiec jeszcze troche i pewnie bedzie sama siedziala♡
Kiedy ona tak wydoroslala...
I mam dostawce miesa dla niej
Kolezanka z pracy ma kury, kaczki, indyki, gesi itp i bede od niej brala miesko dla malej... teraz biore od niej jajka...
Przynajmniej w 100% wiem co jem, bo sklepowym nawet bio drobiowi nie do konca ufam, jednak tyle sie slyszy o hormonach pakowanych w kurczaki itp... a tak bede miala drob z wolnego wybieguCorka - 2018
Syn - 2021 -
Mum2b wrote:Cccierpliwa napiszesz mi proszę czy jestes zadowolona z peg Perego bo wydaje mi sie ze na zdjeciu widziałam, ze posiadasz takie krzeselko:)
Ona chetnie w nim urzeduje, siedzisko jest swietnie regulowane, zeby przesunac krzeselko trzeba wcisnac zwolnienie blokady, wiec na przyszlosc tez suoer opcja, bi wiem, ze nie odjedzie, jak bedzie chciala sama wejsc, ma albo zakladany palak/barierke, albo tacke, jest podwojna i gorna plyte mozna sciagnac i dac do zmywarki, po zlozeniu zajmuje naprawde malo miejsca, regulacja wysokosci, no i funkcja hustawki w naszym modelu tez jest swietna sprawa!
A no i to na czym mi zalezalo, stad wybor tego modelu, to jest na kolkach w pelni (wiekszosc ma tylko z przodu, lub tylu) i moge sobie ja wszedzie zabrac w krzeselku...
Jak ma dzien ze jest ryk kiedy traci mnie z oczu, to bez problemu jakde z nia do kuchni, daje jakis owoc w raczke i np gotuje, albo biore tak zeby mnie w wc widziala, czy wstawia ze mna pranie...
Teraz kuz jest dosc mobilna, wiec tez inaczej, ale jak byl taki okres przejsciowy, ze lezenie w kolysce juz bylo bleee ale sama sie nie przemieszczala, to ratowalo mi zycie...
A no i mozna dokupic palak z zabawkami, zeby sie dziecko nie nudzilo, ktory wpina sie tam gdzie wpina sie tacke...
Takze ja moge tylko polecicMum2b lubi tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1