Ciężarówki po IVF 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej Wam
Mam nadzieję, ze święta są dla Was cudownym czasem, spędzonym czy to w swoim czy rodzinnym gronie. My po dwóch dniach przy stole dziś odpoczywamy. Wczoraj mój dzień, choć nie jadłam dużo, zakończył się strasznymi wymiotami. Ledwo dobiegłam do wc, startując już zza stołu. Tak bardzo nie wymeczylo mnie w całej ciąży. Ledwo później stałam na nogach. Dziś od rana wcale się dobrze nie czuje, pewnie też się skończy na wymiotach.. Może się czymś zatrulam. Ale czym niby to nie wiem.. W każdym razie zaczęłam wczoraj 38tc, więc oficjalnie mamy ciążę donoszona. Szkoda, że w takim samopoczuciu hihi
Farelko, jak sytuacja?
Ciasteczko, Veri, Iwka jak się czujecie? -
Lubię_czekoladę wrote:Hej Wam
Mam nadzieję, ze święta są dla Was cudownym czasem, spędzonym czy to w swoim czy rodzinnym gronie. My po dwóch dniach przy stole dziś odpoczywamy. Wczoraj mój dzień, choć nie jadłam dużo, zakończył się strasznymi wymiotami. Ledwo dobiegłam do wc, startując już zza stołu. Tak bardzo nie wymeczylo mnie w całej ciąży. Ledwo później stałam na nogach. Dziś od rana wcale się dobrze nie czuje, pewnie też się skończy na wymiotach.. Może się czymś zatrulam. Ale czym niby to nie wiem.. W każdym razie zaczęłam wczoraj 38tc, więc oficjalnie mamy ciążę donoszona. Szkoda, że w takim samopoczuciu hihi
Farelko, jak sytuacja?
Ciasteczko, Veri, Iwka jak się czujecie?
Hejka wszystkim!
Lubię_ nie wiem czy mnie pamiętasz, ale miałyśmy transfer tego samego dnia lub jakoś podobnie. Słyszałam takie teorie, że i wymioty i biegunka mogą być objawem zbliżającego się poroduorganizm sam sie przeczyszcza, żeby łatwiej było wyskoczyć maluchowi. Także miej się na baczności
Nie zaglądałam tu długo, a jak zaglądałam to raczej po cichu. Postanowiłam sprawdzić jak tam samopoczucie mamuś, które mają niedługo termin. Także jeszcze raz się witam i gratuluję wszystkim, którym udało się zaciążyć i tym, którym udało się już urodzić!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2019, 19:53
klamka, Rubi27, Lubię_czekoladę, Izka37 lubią tę wiadomość
Niepłodność idiopatyczna
19.07.2018 transfer 1 kropki -
22.08.2018 crio 1 kropki - beta 10dpt 115, 12dpt 294, 14dpt 708
-
Motylek1313 wrote:A ile cm mierzy? Vaina a czujesz juz ruchy małej? Kopie?
Ruchy czuję ale to jeszcze nie kopniaki, przy synku to normalnie wystawiał rączkę nóżkę tak że taka gula na rzuchu ruszająca pojawiała się - jak u ciebie tak się zacznie polecam nagrać film - niesamwoita pamiątka
A Ty czujesz ruchy?06.2016 I IMSI -> 03.2017 nasz urwis jest już z nami
12.2018 -pICSI -> 08.2019 nasz drugi urwis jest z nami
-
U mnie dalej cisza. Nic specjalnego się nie dzieje. Dalej mam takie pobolewanie w nocy ale to chyba jak już pisałam od nacisków na pęcherz czy nie wygodne pozycje podczas snu. Miałam jutro jechać w razie czego do dr ale nie ma chyba po co także szykuje się na piątek. Święta w miarę ok. Teraz starałam się nie objadać jak na Boże Narodzenie bo wtedy na 2 dzień świąt to wymiotowałam dalej niż widziałam że aż się śmiałam że zwróciłam chyba całe święta no i że mój mąż pił a ja chorowalam. Mała bardzo kopie w żebra więc momentami ciężko się oddycha. Także nic czekamy do piątku
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2019, 21:11
IVF - IMSI 03.2018 - 1 zarodek
2 IVF - IMSI - 08.2018 - 1 zarodek ❤
2024-powrót do gry
09.2024 1 procedura z programu - 3 transfery, 1cb
Kir - Bx -
Luna131 wrote:Hejka wszystkim!
Lubię_ nie wiem czy mnie pamiętasz, ale miałyśmy transfer tego samego dnia lub jakoś podobnie. Słyszałam takie teorie, że i wymioty i biegunka mogą być objawem zbliżającego się poroduorganizm sam sie przeczyszcza, żeby łatwiej było wyskoczyć maluchowi. Także miej się na baczności
Nie zaglądałam tu długo, a jak zaglądałam to raczej po cichu. Postanowiłam sprawdzić jak tam samopoczucie mamuś, które mają niedługo termin. Także jeszcze raz się witam i gratuluję wszystkim, którym udało się zaciążyć i tym, którym udało się już urodzić!Gratuluję donoszonej ciąży
Rodzisz sn czy cc? Ja też miałam transfer 22.08, mam dokładnie 37+1 i termin na 13 Maj, u Ciebie tak samo?
Jak się czujesz?
-
Iwkaaa wrote:U mnie dalej cisza. Nic specjalnego się nie dzieje. Dalej mam takie pobolewanie w nocy ale to chyba jak już pisałam od nacisków na pęcherz czy nie wygodne pozycje podczas snu. Miałam jutro jechać w razie czego do dr ale nie ma chyba po co także szykuje się na piątek. Święta w miarę ok. Teraz starałam się nie objadać jak na Boże Narodzenie bo wtedy na 2 dzień świąt to wymiotowałam dalej niż widziałam że aż się śmiałam że zwróciłam chyba całe święta no i że mój mąż pił a ja chorowalam. Mała bardzo kopie w żebra więc momentami ciężko się oddycha. Także nic czekamy do piątku
-
nick nieaktualnyHej hej.. u nas dalej sytuacja na granicy.. nic / czekamy..boli bardzo
są takie ataki bólu brzucha i krzyża, że nie mogę wtedy ustać. Parcie na dol - mam wrażenie że wypadnie zaraz.. Do tego doszła giga migrena z wymiotami- wczoraj więc tragedia.. a w nd 3 razy ..ledwo co jem, mało śpię.. jestem bardzo zmęczona i muszę spróbować odespać to
Mam nadzieje ze u Was lepiej, bo ja chyba rodzę na raty ..
klamka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Czekoladka- dziękuję.
U mnie jest dalej ciężka sytuacja, jestem w szpitalu i nie zapowiada się abym z niego wyszła- co mnie strasznie doluje.
Biorę antybiotyki, bo mam dodatkowo silne bakterie w moczu, które mogą spowodować pęknięcia pęcherza plodowego. Skurcze występują na każdym ktg A postaci rozpierania brzucha I ciężkiego oddychania, wczoraj dodatkowo dostałam jakieś plamienie. Dziewczynki chcą chyba już być z mamusia... jutro zaczynam 34 tydzien więc nie jest tak źle, ale dobrze by było żeby udało się skończyć ten 34 tydzień.. plucka już powinny się rozwinąć bo minął już tydzień od podania celestonu na rozwój pęcherzyków... więc tak wygląda u mnie sytuacja... Nie wiem na razie co to za plamienie skąd I co oznacza czekam na obchód.. -
Farelka bardzo ci współczuję, że znalazłaś się w takiej sytuacji. Dobrze, że jesteś non stop pod opieką lekarzy. dziewczynki mogły by jeszcze troszkę poczekać z przyjściem na świat. Wiadomo im dłużej w brzuszku mamy tym dla nich lepiej. Powodzenia kochana. Jestem z tobą myślami.
Ciasteczko trzymaj się dzielnie 😊Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2019, 08:29
Farelka, Ciasteczko777 lubią tę wiadomość
Bajka_88
Starania o juniora od 2014 r.
04.2018 początek przygody z in vitro
transfer 05.2018 ciąża biochemiczna
transfer 06.2018
04.03.2019 Transfer dwóch trzydniowych kropków. 8dpt bhcg 75; 10dpt bhcg 236; 12 dpt bhcg 509,; 19dpt bhcg 7253, pęcherzyki w macicy; 26 dpt bhcg >10000; mamy dwa seruszka. ; 28 dpt serduszka pięknie biją 😊
31.10 - maluszki są z nami
Cudzie trwaj... -
Lubię_czekoladę wrote:Hej Luna
Gratuluję donoszonej ciąży
Rodzisz sn czy cc? Ja też miałam transfer 22.08, mam dokładnie 37+1 i termin na 13 Maj, u Ciebie tak samo?
Jak się czujesz?
Na razie nie ma wskazań do cc, więc nastawiam się na sn, a jak będzie to się okaże. Ja mam termin na 11 maja. Cała ciąża była super, bez wymiotów i większych dolegliwości, oprócz nieprzespanych nocy przez pęcherzowe pobudki. Polubiłam ten stanostatnia prosta jest już gorsza. Wstaję w nocy co godzinę, albo i po 3x na godzinę, przez twardniejący brzuch. Nie wiem czy to są skurcze przepowiadające czy się macica przygotowuje, czy mały jest już za duży, żeby mu było wygodnie w nocy, ale to takie uczucie jakby mi odessało wszystkie te wody w których pływa i był pod skórą. To przechodzi jak pochodzę albo zmienię pozycję, ale przyjemne nie jest. Jeszcze się denerwuję dodatkowo, że się nie rusza wtedy i nocka z głowy. W dzień też tak się zdarza, ale jest to mniej upierdliwe. Po prostu woli pozycję stojącą chyba
no i z takich dolegliwości przedporodowych to łapy i stopy mi zaczęły puchnąć. Też dramatu jakiegoś nie ma, w adidasach mogę chodzić.
Momentami mi się wydaje, że już zaraz urodzę, a potem sobie myślę, że jeszcze 3 tygodnie mogę się tak męczyć...
Lubię_czekoladę napisz proszę parę słów o swojej ciąży, jak rodzisz i kogo masz w brzuszku, bo ostatnie strony forum przeczytałam, ale kilkuset nie nadrobięLubię_czekoladę lubi tę wiadomość
Niepłodność idiopatyczna
19.07.2018 transfer 1 kropki -
22.08.2018 crio 1 kropki - beta 10dpt 115, 12dpt 294, 14dpt 708
-
Vaina wrote:Na tym etapie już chyba się nie mierzy długości, tylko poszczególne elementy, jak długość kości udowej, główki, brzuszka - więc nie mam pojęcia
Ruchy czuję ale to jeszcze nie kopniaki, przy synku to normalnie wystawiał rączkę nóżkę tak że taka gula na rzuchu ruszająca pojawiała się - jak u ciebie tak się zacznie polecam nagrać film - niesamwoita pamiątka
A Ty czujesz ruchy?
Według mojej aplikacji ciążowej teraz dopiero mierzy się dziecko od główki do stóp, bo do 20 tc mierzyło się od główki do pośladków.
U mnie ruchy na zasadzie "trzepotania" jeszcze czyli jakby rybke miała w brzuchu hehe
Właśnie czekam na kopniaki by nagrać film. Czekam na pt by zobaczyć naszą kruszynkę. W majówkę robimy jej porządki w pokoju, po majówce przychodzą meble więc też będzie co robić hehe powoli wyprawkę se szykuje, wielkie pranie planuje na sierpień
-
Ciasteczko777 wrote:Hej hej.. u nas dalej sytuacja na granicy.. nic / czekamy..boli bardzo
są takie ataki bólu brzucha i krzyża, że nie mogę wtedy ustać. Parcie na dol - mam wrażenie że wypadnie zaraz.. Do tego doszła giga migrena z wymiotami- wczoraj więc tragedia.. a w nd 3 razy ..ledwo co jem, mało śpię.. jestem bardzo zmęczona i muszę spróbować odespać to
Mam nadzieje ze u Was lepiej, bo ja chyba rodzę na raty ..Życzę Ci szybkiego rozwiązania.. Kochana, śpij ile wlezie. Współczuję Ci bólu.. Ciekawe jak się ma szyjka skoro masz bóle.. Plamienia nadal są?
Też nocki muszę odsypiać.. Dziś w nocy tak mnie zaczęło boleć w dole brzucha przy pachwinie, że aż zaczęłam krzyczeć.. Nie byłam w stanie się sama ruszyć aby zmienić pozycję. Jak wstałam to ustąpiło i tak dwa razy. Już te nasze dzieciaczki nie mają chyba zbyt wiele miejsca i uciskają dosłownie wszystko.. Też mam duże parcie w dole, jakby mi ktoś szpile wbijał. Jak mam taki "atak" to nie jestem w stanie ani iść ani ustać.. Wtedy muszę się skulić i odczekać.. Ja wczoraj żołądkowo źle się czułam cały dzień ale obyło się bez wymiotów. Dziś już jakiś apetyt jest, bo zjadłam ze smakiem śniadanie i wypiłam herbatkę.Takie małe sukcesy a cieszą
Ciasteczko777 lubi tę wiadomość
-
Farelka wrote:Czekoladka- dziękuję.
U mnie jest dalej ciężka sytuacja, jestem w szpitalu i nie zapowiada się abym z niego wyszła- co mnie strasznie doluje.
Biorę antybiotyki, bo mam dodatkowo silne bakterie w moczu, które mogą spowodować pęknięcia pęcherza plodowego. Skurcze występują na każdym ktg A postaci rozpierania brzucha I ciężkiego oddychania, wczoraj dodatkowo dostałam jakieś plamienie. Dziewczynki chcą chyba już być z mamusia... jutro zaczynam 34 tydzien więc nie jest tak źle, ale dobrze by było żeby udało się skończyć ten 34 tydzień.. plucka już powinny się rozwinąć bo minął już tydzień od podania celestonu na rozwój pęcherzyków... więc tak wygląda u mnie sytuacja... Nie wiem na razie co to za plamienie skąd I co oznacza czekam na obchód.. -
Luna131 wrote:Na razie nie ma wskazań do cc, więc nastawiam się na sn, a jak będzie to się okaże. Ja mam termin na 11 maja. Cała ciąża była super, bez wymiotów i większych dolegliwości, oprócz nieprzespanych nocy przez pęcherzowe pobudki. Polubiłam ten stan
ostatnia prosta jest już gorsza. Wstaję w nocy co godzinę, albo i po 3x na godzinę, przez twardniejący brzuch. Nie wiem czy to są skurcze przepowiadające czy się macica przygotowuje, czy mały jest już za duży, żeby mu było wygodnie w nocy, ale to takie uczucie jakby mi odessało wszystkie te wody w których pływa i był pod skórą. To przechodzi jak pochodzę albo zmienię pozycję, ale przyjemne nie jest. Jeszcze się denerwuję dodatkowo, że się nie rusza wtedy i nocka z głowy. W dzień też tak się zdarza, ale jest to mniej upierdliwe. Po prostu woli pozycję stojącą chyba
no i z takich dolegliwości przedporodowych to łapy i stopy mi zaczęły puchnąć. Też dramatu jakiegoś nie ma, w adidasach mogę chodzić.
Momentami mi się wydaje, że już zaraz urodzę, a potem sobie myślę, że jeszcze 3 tygodnie mogę się tak męczyć...
Lubię_czekoladę napisz proszę parę słów o swojej ciąży, jak rodzisz i kogo masz w brzuszku, bo ostatnie strony forum przeczytałam, ale kilkuset nie nadrobięBezproblemowego i przyjemnego
Super, że dla Ciebie to był miły i przyjemny czas
Wiadomo, ze pod koniec robi się już mniej miło.. I się już tylko czeka i czeka.. I człowiek by chciał już urodzić a potem się tęskni za tym brzuchem i tak, o! Ty też koniecznie napisz kto mieszka w brzuszku.
U mnie mieszka syn pierworodnyBardzo ruchliwy
Bardzo.. Więc pewnie będzie energicznym dzieckiem
Ale spoko, trochę aktywności jeszcze nikomu nie zaszkodziło
Moja ciąża była na początku zagrożona. Do 13tc leżałam plackiem, bo przez ogromnego krwiaka miałam zagrożenie poronieniem. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Po drodze dostałam nadciśnienia ciążowego i biorę leki. Miałam w sumie trzy pobyty w szpitalu, dzięki czemu już mnie tam kojarzą i mogę spokojnie rodzić bez lekarza prowadzącego
Choć wiadomo, że każdy oddział ma swój personel ale już mniej więcej wiem jak to wygląda
Były chwile grozy ale o złym się szybko zapomina i jestem najszczęśliwsza na świecie, choć dość obolała już
Nie mam przeciwwskazań do porodu naturalnego, więc czekamy aż się coś rozkręci
Luna131 lubi tę wiadomość
-
Lubię_czekoladę wrote:Kochana, to życzę Ci takiego porodu jak ciąża
Bezproblemowego i przyjemnego
Super, że dla Ciebie to był miły i przyjemny czas
Wiadomo, ze pod koniec robi się już mniej miło.. I się już tylko czeka i czeka.. I człowiek by chciał już urodzić a potem się tęskni za tym brzuchem i tak, o! Ty też koniecznie napisz kto mieszka w brzuszku.
U mnie mieszka syn pierworodnyBardzo ruchliwy
Bardzo.. Więc pewnie będzie energicznym dzieckiem
Ale spoko, trochę aktywności jeszcze nikomu nie zaszkodziło
Moja ciąża była na początku zagrożona. Do 13tc leżałam plackiem, bo przez ogromnego krwiaka miałam zagrożenie poronieniem. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Po drodze dostałam nadciśnienia ciążowego i biorę leki. Miałam w sumie trzy pobyty w szpitalu, dzięki czemu już mnie tam kojarzą i mogę spokojnie rodzić bez lekarza prowadzącego
Choć wiadomo, że każdy oddział ma swój personel ale już mniej więcej wiem jak to wygląda
Były chwile grozy ale o złym się szybko zapomina i jestem najszczęśliwsza na świecie, choć dość obolała już
Nie mam przeciwwskazań do porodu naturalnego, więc czekamy aż się coś rozkręci
U mnie też synuś pierworodnyruchliwy głównie wieczorami, więc też nie spodziewam się przespanych nocek po porodzie. W dzień matka go buja, i chodzeniem i ćwiczeniami. Myślę, że mu fajnie jak się pobuja na piłce
Chodzę na trening porodowy, takie uzupełnienie dla szkoły rodzenia. Wiem, że od bólu to mnie nie uchroni, ale mam więcej świadomości co tam się będzie działo i może dzięki temu jestem spokojniejsza. Wiadomo, że bywają ataki paniki, że to już i jak to będzie. Ale tyle kobitek sobie poradziło, poradzę sobie i ja
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2019, 10:27
Niepłodność idiopatyczna
19.07.2018 transfer 1 kropki -
22.08.2018 crio 1 kropki - beta 10dpt 115, 12dpt 294, 14dpt 708
-
nick nieaktualnyFarelko - mocne kciuki !!!! Cały czas trzymam za Was! Wytrzymaj jeszcze trochę!!
Oj zbliża się lub nie- to może tak trwać niestety.. Klamka ❤️❤️ A lekarza już nie mamczekamy tylko na poród.
Trochę panikuje, ale nie jeżdzę na IP chociaż czasami to płacze aż z bólu i niemocy. M mówi że mam teraz jeść kiedy jestem w stanie i spać też. Całe święta zjadłam ze 3 kromki chleba .. dzisiaj (na razie!) jest Ok to trochę nadrobięnajgorsza to niewiedza/ co tam się w środku dzieje .. wytrzymam
Chociaż plamienia ustały !!
Czekoladko mnie najbardziej bolą te krzyżowe - normalnie jakby mi wyrywali kręgosłup i nerki .. koszmar.Farelka lubi tę wiadomość
-
Lubię_czekoladę wrote:Kochana, 34 tydzień to już mały sukces. Trzymam kciuki aby dziewczynki zaczekały jeszcze do końca tego tygodnia, żebyś mogła być spokojna. Daj znać po obchodzie co to za plamienia. Może po badaniu?
Czekoladka jutro się zaczyna 34 dobrze by było dotrwać do końca tego 34. Plamienie niestety nie po badaniu. Nie wiadomo skąd. Czekam na usg szyjki mają sprawdzić czy się skraca -
nick nieaktualnyCiasteczko777 wrote:Farelko - mocne kciuki !!!! Cały czas trzymam za Was! Wytrzymaj jeszcze trochę!!
Oj zbliża się lub nie- to może tak trwać niestety.. Klamka ❤️❤️ A lekarza już nie mamczekamy tylko na poród.
Trochę panikuje, ale nie jeżdzę na IP chociaż czasami to płacze aż z bólu i niemocy. M mówi że mam teraz jeść kiedy jestem w stanie i spać też. Całe święta zjadłam ze 3 kromki chleba .. dzisiaj (na razie!) jest Ok to trochę nadrobięnajgorsza to niewiedza/ co tam się w środku dzieje .. wytrzymam
Chociaż plamienia ustały !!
Czekoladko mnie najbardziej bolą te krzyżowe - normalnie jakby mi wyrywali kręgosłup i nerki .. koszmar.Ciasteczko777 lubi tę wiadomość