Ciężarówki po IVF 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyFiga88 wrote:Klamka, u nas dzisiaj to samo. Noc bez problemów, a rano od 6 nie mogę synka nakarmić, bo puszcza pierś i się wierci. Puszcza bąki i płacze. Cos tam pociumkał pare minut i teraz zasnął. My jeszcze jesteśmy przed szczepieniami. U mnie to wygląda na gazy/ problemy ze zrobieniem kupy... albo nie jest glodny i tak wydziwia... skoro mleko tak łatwo wyplywa i w dyzych ilosciach, to moze najada sie szybciej
Jeszcze zauważyłam, że teraz najada się szybciej, tak jak wspomnialas. Widać że łyka dużo, i ogólnie tak koło 15-20min trwa karmienie, co wcześniej zajmowało min. 40min.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2019, 09:43
-
Dziewczyny, czytalam ostatnio o tej hiperlaktacji, przy okazji jakiegos artykulu o kp...I tam pisalo dokladnie to, o czym mowicie-czyli wkurzanie sie, puszczanie piersi etc. Z wiazku z tym dziecko wypija duże objętości mleka I fazy, czyli mleka bogatego w laktozę i dochodzi do dysproporcji pomiędzy ilością spożywanej laktozy, a wytwarzaniem enzymu w jelitach dziecka który ją rozkłada (laktazy). Efektem mogą być wzdęcia, kolki...
U mnie problemem nie jest hiperlaktacja, a raczej powiedzialabym-etapowy naplyw mleka....nie wiem czy cos takiego istnieje (taki termin, szukalam ale nie znalazlam). Jednak tak to odczuwam. Chodzi o to,ze jakby caly czas tego mleka nie bylo, bo sa momenty, ze maly ciumka a nie polyka...lecz po chwili (dluzszej lub krotszej) czuje, ze to mleko naplywa i wowczas znowu zaczyna lykac. Mysle sobie, ze to moze pbyc przyczyna, ze tak dlugo je-30min.Figa88 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMagnolia, czytałam o tym w grupie na fb, że czasem się zdarza tak, że dziecko wypije mleko, które jest a gromadzone w piersiach i po tym musi chwilę ssać tak "na pusto" aż piersi rusza z bieżącą produkcja. I często wtedy dzieci sie właśnie denerwują, że nic im nie leci.
-
Zrobił dużą kupę i właśnie wisi na cycu - je normalnie.
Magnolia to co piszesz Też by się zgadzało ponieważ ma wysypke jakby skazę białkową i położna mówiła że może to być od laktozy z mleka mojego przez to że on tak je - czesto i krótko. A takie wiercenie i puszczanie bąków też może być wynikiem trudności trawienia laktozy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2019, 12:21
Veri lubi tę wiadomość
-
Klamka, u nas takie cyrki byly i nawet jak odciagnelam i dalamw butli, to bylo.dokladnie tak samo jak z piersia... ale u nas takie cyrki, to byly przy dwoch skokach rozwojowych...
Co do ulewan, to dla mnie to tez byl dramat... jak mala miala 8 tygodni i pediatra powiedziala, ze jej synek ulewal do 8 miesiaca, to myslalam, ze sie poplacze perspektywa kolejnych conajmniej 6 miesiecy ulewan...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Buko wrote:Magnolia, czytałam o tym w grupie na fb, że czasem się zdarza tak, że dziecko wypije mleko, które jest a gromadzone w piersiach i po tym musi chwilę ssać tak "na pusto" aż piersi rusza z bieżącą produkcja. I często wtedy dzieci sie właśnie denerwują, że nic im nie leci.
O, dzięki Buko. Czyli jest coś takiego...Mój z reguły się nie denerwuje, ssie cierpliwie...ale przez to dłużej trwa u nas karmienie, bo dobre pół godziny. Raz nawet było 50monut, ale wtedy ładnie mu leciało...pił, pił i pił -
Moja mała bardzo powoli ciumka mleko do tego zasypia na cycku budzę ją i budzę czasem nawet nie da się jej dobudzic. Jak idzie spać to potrafi 5 albo 6h spać ale położna każe budzić bo to za dluga przerwa dla niej. W nocy ze zmęczenia to czasem przesypiam z mężem te pory karmienia a ona i tak się sama nie obudzi a nawet jak ją obudzę to jakoś specjalnie nie płacze z głodu. Dziwnie to jakoś. Skoro śpi to myślę najedzona ale skoro mało przybiera na wadze to widocznie je za mało. Nie wiem jak ją zachęcić do jedzenia budzę mówię do niej i mówię czasem łaskocze chodz mówią że nie mozna a ona i tak nie jest zainteresowana
Do tego dalej robi taką papkowata zotlaczkowa kupę bo nie zeszła jej do końca zoltaczka a niby jak nie będzie jadła to jej nie zejdzie
A powiedzcie mi o tej szczepionce co robią w szpitalu. Położna przy wyjściu powiedziała że może zrobić się na niej ropniak i nawet pęknąć i żeby wtedy tego nie ruszać ani nic. Teraz koleżanka mi mówi że ten ropniak musi być bo inaczej ozn że szczepionka się nie przyjęła. Ktoś coś podpowie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2019, 16:29
IVF - IMSI 03.2018 - 1 zarodek
2 IVF - IMSI - 08.2018 - 1 zarodek ❤
2024-powrót do gry
09.2024 1 procedura z programu - 3 transfery, 1cb
Kir - Bx -
Iwkaaa wrote:
A powiedzcie mi o tej szczepionce co robią w szpitalu. Położna przy wyjściu powiedziała że może zrobić się na niej ropniak i nawet pęknąć i żeby wtedy tego nie ruszać ani nic. Teraz koleżanka mi mówi że ten ropniak musi być bo inaczej ozn że szczepionka się nie przyjęła. Ktoś coś podpowie?
Pewnie chodzi o szczepionke na gruźlicę - może być ropniak ale nie musi i nie ma to wpywu na działanie szczepionki. Nas tylko informalowali na szkole rodzenia żeby jak bedzie ropniak nie panikowac,że będzie ślad. A jak ropniak będzie to żeby tego miejsca nie moczyć. -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, macie rację.. To na pewno potrzeba bliskości i oczywiście staram się mu ją zapewnić.. ja nawet nie potrafię opisać swojej miłości do niego.. najchętniej nie wypuszczalabym go z ramion ale niestety trzeba
-
Ciasteczko777 wrote:Cdl mi narobiła mętlik w głowie
Znowu próbowałam przystawiać i ściągać dramat
Tera siedzę i ryczeVeri, Ciasteczko777 lubią tę wiadomość
-
Ciacho, jeszcze Ci powiem, ze ja w kryzysowych momentach też będę dawała mm.. bo to nie o to chodzi aby siedzieć i płakać, bo bolą piersi, bo mały się denerwuje, bo się nie najadl jeszcze podczas 40 min karmienia i krzyczy.. tylko o to, aby dziecko było najedzone a ja szczęśliwa i gotowa na kolejny super dzień z moim synem, spacer itd.. Tak myślę.. I położna nam na szkole rodzenia mówiła, ze jak już mama ma ochotę płakać to nie przy dziecku...
-
Lubię Czekoladę święte słowa. Ja podziwiam walkę dziewczyn o kp, ale też dobrze mi z moją decyzją o MM. Najważniejsze,że w końcu nasze szczęście jest z nami moje dziecko to człowiek demolka i rano w lozeczku nic nie jest na swoim miejscu-łącznie z Karolem
A dziewczyny jak wasze brzuchy po ciąży? Nigdy nie miałam kaloryfera,ale teraz jakiś bardziej miękki. Jak Wy wracacie do formy? -
morganaa wrote:Lubię Czekoladę święte słowa. Ja podziwiam walkę dziewczyn o kp, ale też dobrze mi z moją decyzją o MM. Najważniejsze,że w końcu nasze szczęście jest z nami moje dziecko to człowiek demolka i rano w lozeczku nic nie jest na swoim miejscu-łącznie z Karolem
A dziewczyny jak wasze brzuchy po ciąży? Nigdy nie miałam kaloryfera,ale teraz jakiś bardziej miękki. Jak Wy wracacie do formy?
Mój brzuch to jedna wielka galaretka. A rozstępy na udach, Posladkach i piersiach to jakieś mega głębokie kratery. Ciaza pozostawiła spustoszenie w moim ciele. Wyglądam okropnie. Jak to mówią, no trudno wybieram się w Lipcu i sierpniu na endermologie.. może coś da..Veri, Ciasteczko777 lubią tę wiadomość
-
Ciacho, zgadzam sie z tym, co napisala Czejo! Juz tak fobrze bylo, a teraz znow sie niepotrzebnie zadreczasz, masz zamieszanie w glowie i wracasz do punktu wyjscia, zamiast cieszyc sie soba z malym...
Morgana, moj brzuch...
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/ab14b24305c3.jpg
Ten ostatni jest z 2tygodni po porodzie i taki odstajacy stozek nadal mam, bo znow mam zeswirowane hormony, a do tego w sumie nic poza gimnastyka i basenem raz w tygodniu nie robie nic, to tez sie nie ma co dziwic, ze jeszcze cos zostalo... ale i tak jest lepiej z waga jak przed ciaza...
My mielismy wyjazdowy weekend, bylismy u mojej rodziny, bo moja babcia z pl przyjechala w czwartek
Wczoraj moja mala coreczka skonczyla 9 miesiecy! A za 6 dni bedzie rowne 40 tygodni na swiecie, czyli dokladnie tyle ile spedzila w zyciu plodowym, bo urodzilam dokladnie w 40+0
Szok, ze to tak zlecialo! Jeszcze 3 miesiace i roczek
klamka lubi tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Morgana ja 6 tygodni po porodzie poszłam do fizjoterapeutki uroginekologiczną żeby ocenić co i jak wygląda. Badanie nieprzyjemnie, momentami bolesne, zwłaszcza jak się zabrała za mobilizację blizny po nacięciu krocza. Zbadała mi też brzuch, nie miałam w ogole rozejścia kresy białej Potem zaczęła jakoś naciągać brzuch, mięśnie. Mam zalecone ćwiczenia mięśni dna miednicy, napinanie mięśnia poprzecznego. Powiedziała, że na spin, ktory tak lubiłam przd ciąża jeszcze nie pora. I sama nie wiem czy to te ćwiczenia czy bardziej czas, ale brzuch wygląda coraz lepiej. Do ideału dalelo, skóra jeszcze jest trochę luźna ale dramatu nie ma. Byłam u niej 2x dopiero i niedługo mam kolejną wizytę.
-
nick nieaktualnyLubię_czekoladę wrote:Ciasteczko ale po co kolejna doradcą laktacyjna skoro decyzja została już podjęta i mieliście pić mm.. już było tak dobrze i tylko bezsensu kolejne wątpliwości.. musisz przestać słuchać wszystkich dookoła i posłuchać siebie.. mały na pewno woli szczęśliwa o uśmiechnięta mamę a nie zaplakana czy co gorsza z depresja....