Ciężarówki po IVF 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Zizu, a to w takim wypadku da rade
Moj czort to zostanie moze z 10 minut nie majac mnie na oku, a pozniej juz dramat bo rodzicow nie widziWiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2019, 15:14
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Zizu my też mamy zaproszenie na wesele ale na sierpień wtedy mała będzie miała 4 msc. Też myślę czy iść. Niby z noclegiem ale i tak małej nie zostawię samej w pokoju. Myślałam żeby zabrać ze sobą któraś babcię ale nie będzie wtedy dla niej miejsca do spania. Z resztą muza będzie lupac bo tak tylko kilka pokoi jest. Z resztą młodzi chcą żebym do końca maja się zadeklarowała ale teraz nie jestem w stanie. Prosiłam ich żeby dali nam czas do końca lipca. Inni goście ok niech się określają bo muszą kupić soki wódkę itd ale nas te 2 osoby mogli by odpuścić bo to się płaci i tak tydzień przez weselem za jedzenie. No ale twierdzą że nie mogą tak tzn pani młoda twierdzi.... Nie przepadam za nią i ona w ogóle taka dziwna a to wesele męża przyjaciela on u nas był i liczy ze my też będziemy... Wesele mam jakieś 60km od domu ale 20km od rodzinnego miasta rodziców i teściów bo sa z 1 miasta tyle że ja karmię tylko piersią. Jak narazie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2019, 15:07
-
nick nieaktualnyIwkaaa my mamy podobny problem. Wesele kuzynki pod koniec lipca, synek będzie miał 5 miesięcy, ja też karmię tylko piersią. Impreza jest 140 km od nas, też jest możliwośc wynajęcia pokoju, ale obawiam się, że skończy się tak, że albo ja albo mąż ciągle będziemy tam siedzieć. Moja mama też jest gościem więc nie chce zmuszać jej żeby siedziała z małym. Ze względu na odległość chyba odpuścimy, bo to może być strasznie męczące. Do tego to lipiec więc może był upał. Natomiast co do Twojej sytuacji - zrób to na co masz ochotę. Jeżeli nie masz chęci iść to myślę, że Wasza sytuacja jest dobrą wymówką Chyba każdy zrozumie jak wygląda życie z niemowlakiem w szczególności, że mała jest tylko na cycku
Iwkaaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCccierpliwa wrote:Zizu, a to w takim wypadku da rade
Moj czort to zostanie moze z 10 minut nie majac mnie na oku, a pozniej juz dramat bo rodzicow nie widzi -
nick nieaktualnyVaina wrote:A propo wesel to mam wstępne zaproszenei od najlepszej koleżanki 3 tygodnie przed terminem - może coś przyśpieszy
Tylko w co ja wejdęVaina lubi tę wiadomość
-
Vaina, ja co prawda nie 3 a 8 tyg przed terminem bylam na weselu i do tego swiadkowa na zadnym weselu nie wygladalam i nie czulam sie lepiej
Sale opuszczalismy wraz z mlodymi o 4 nad ranem
Olcia, to fakt... my comprawda jezdzimy do mojej cioci czasem, na miejscu sa tez kuzynki meza, jak sie widzimy to mala jest rozchwytywana, widzi je czesto, chetnie do nich idzie, bawi sie, zawsze usmiechnieta, ale mnie musi miec na oku, ze jestem w poblizu
Do jednej z nich w lipcu ifziemy na wesele i mala bedzie imprezowac z nami tak dlugo jak da rade wytrzymacWiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2019, 15:49
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Motylek1313 wrote:Dziewczyny mam dwa pytanka, co dajecie swoim maluszkom na gorączkę po szczepieniu? Czy teraz już nie używa się czopków glicerynowych n zatwardzenie u maluszków?
W razie goraczki mam Pedicetamol i czopki z paracetamolem... czopki dzialaja na Mie po stokroc lepiej...
Czopki glicerynowe, wiem ze niektorzy nadal stosuja w razie potrzeby, lub sytop lactulosum albo jakos tak, wiem, ze teraz sporo tego na rynku, smaowe, bezsmakowe nawet saszetki do rozpuszczania w wodzie, ale to juz dla starszych maluszkow... ale to wszystko to juz ostatecznosc, jesli absolutnie wszystkie inne mozliwe sposoby zawioda...
U nas na brzuszek (bole, wzdecia, gazy, problemy z kupa itp) mielismy przepisane na wszelki wypadek przes pediatre czopki kminkowe...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
nick nieaktualnyJa też daje na gorączkę po szczelinki pedicetamol i u nas dla odmiany gorączka jest po każdym szczepieniu.
Co do czopków to ja dałam Agatce dwa razy i mam nadzieję, że nie będę musiała już, bo ten płacz jest straszny dla mnie. Teraz jak pojawia się problem z kupka to domówka daje dicopeg, tak nam zaleciła pediatra, tylko to jest po 6 miesiącu życia. Dostaje to przez dwa dni i po tym kupa jest taka, że lepiej nie mówić, a robi bez żadnego płaczu. -
83xxx wrote:Mam pytanie odnośnie miesiączki do mam kp. Kiedy dostałyście okres po porodzie?
Klamka moja córka to samo. Wnerwia się jak kładę ją na brzuszku. Póki co nie lubi leżeć w tej pozycji. -
Cccierpliwa wrote:Magkb, ja od poczatku nawet zima chodzilam z mala na spacery 2-3h takie po 10km, zeby przy okazji pies sie wyspacerowal, ale na wyszczuplenie mnie niestety nie zadzialalo do tej pory😂
Wsadzasz malego juz w nosidlo?
Tak, mały był w nosidle 4 razy (na lotnisku i jak szliśmy na wycieczkę w góry). W chuście tez kilka razy go nosiłam, ale to zawsze w domu. Mamy nosidło ergonomiczne, rozmawiam z 2 fizjoterapeutami, ortopeda i neonatologiem i każda z tych osób pozwoliła na nosidło w ramach rozsądku. To samo mówili o chuście.
Dla mnie problem z chusta jest taki, ze luzuje mi się podczas noszenia. Pewnie wynika to z braku praktyki.
Co do chudnięcia to pamietam, ze koleżanki twierdziły, ze będę siedzieć na kanapie, oglądać seriale, karmić piersią i chudnąc ... od czasu urodzenia małego nie zobaczyłam żadnego serialu, przytyłam i podczas karmienia muszę trzymać tego malucha mocno bo on urządza imprezy przy cycku -
Necia, zycze ci zeby bylo jak u mnie! Ja mialam pierwsze trzy takie powodzie, ze serio rozwarzalam podklady i majtki siateczkowe, bo to jak polog, albo i gorzej... a teraz juz nie jest to skape krwawienie, ale tez takie rozsadne... drugi dzien troche micniejszy, ale ogolnie nie jest zle...
Magkb, tak tylko pytalam, bo jednak nosidlo stwarza olbrzymi przeprost pleckow i bardzo nienaturalna pozycje, takie wymuszone siedzenie...
Az szok, ze fizjo nie zwrocil na to uwagi...
Ja jednak po rozmowach z fizjoterapeuta, osteopata i kuzynem meza, ktory jest fizjo bym sie bala takiego maluszka...
Ale najwazniejsze, ze wy jestescie zadowoleni
A co do luzow, to moze wina chusty? Moze ma mala gramature, albo jakas wymagajaca domieszke?
No ale czas szybko leci, ze ani sie obejrzysz i juz maly sam bedzie siedzial i nosidlo przejmie wodze...
Ja jak kupilam nosidlo jak mala sama usiadla, tak juz teraz chusta to rzadkosc, raczej najczesciej korzystamy z nosidla, bo jest duzo szybciej i bez cudowania...
Taaa tez slyszalam o chudnueciu przy kp...
No coz na siedzenie, seriale czas mialam, ale w zadnym wypadku mnie nie odchudzily😂 tyle ile mi spadlo zaraz po porodzie (10kg mniej jak przed ciaza) tak stanelo do dzis...
A procz kp, seriali i kanapy, robie prawie codziennie, pod warunkiem, ze pogoda pozwala 8-10km na spacerach, szybkim tempem...Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2019, 22:25
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Cccierpliwa wrote:Necia, zycze ci zeby bylo jak u mnie! Ja mialam pierwsze trzy takie powodzie, ze serio rozwarzalam podklady i majtki siateczkowe, bo to jak polog, albo i gorzej... a teraz juz nie jest to skape krwawienie, ale tez takie rozsadne... drugi dzien troche micniejszy, ale ogolnie nie jest zle...
Powiem Ci ze u mnie podkłady też byłyby jednym rozwiązaniem. Ostatni okres był taki że w drugą noc 3 razy przemoklam (za 4* razem założymy dwie podpaski) dlatego na następny okres muszę coś innego wymyślić bo aż wstyd. -
nick nieaktualnyNiestety też przytyłam przez kp Mam większy apetyt niż w ciąży Też dużo się ruszam, ale jak widać to za mało, jak nie będę jadła mniej to nie schudnę. Z drugiej strony boję się, że przez odchudzanie mogę mieć problem z pokarmem. Prawdę mówiąc też liczyłam, że przez kp schudnę a tu klops
Co do nosideł to mnie fizjo i ortopeda też odradzali do czasu aż dziecko nie będzie samodzielnie siadać. To samo mówili o leżaczkach. W każdym razie wydaje mi się, że jak raz na jakiś czas użyje się na krótko nosidła lub leżaczka to nic złego się nie stanie
Co myślicie o rozszerzaniu diety po 4 miesiącu? Ja planuję dopiero koło pół roku ale oczywiście moja mama uważa, że powinnam zacząć podawać małemu warzywka już niedługo. Oczywiście zrobię tak jak uważam, ale co się nasłucham, że dziecko potrzebuje witamin itd to moje... -
Necia, oby przeszlo u ciebie na taki poziom jak i u mnie, bo jak mi sie przypomna te pierwsze @ to dramat...
Olcia, ja zaczelam rozszerzanie jak Mia miala jakos ok 4 miesiace i 3 tygodnie
Jak bykysmy na bilansie kolo 4 miesiaca, to dostalysmy ukotki od pediatry i tez z nia rozmawialysmy i tutaj ogolnie jest przyjete i mowia, ze diete nalezy rozpoczac rozszerzać od 5 miesiaca (skonczonego), nie ma zadnej mowy o pol roku wiec zupelnie inaczej... ja zaczelam pierwsze lyzeczki jak miala niespelna 5 miesiecy (jakos tydzien pozniej konczyla)
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Vaina wrote:A propo wesel to mam wstępne zaproszenei od najlepszej koleżanki 3 tygodnie przed terminem - może coś przyśpieszy
Tylko w co ja wejdęVaina lubi tę wiadomość
-
Iwkaaa wrote:Czoko i jak karmisz teraz ???
Ja daję małej teraz 1 cyca nie 2 ale teraz to potrafi wołać co 2 h chyba przez to że jeden cyc. W nocy ją karmię bo i tak się budzi 1 że tak się kręci że wstaje ją przykryć bo jest odkryta 2 że się wierci bo ma gazy i piszxsy. Po za tym nawet jak wstaję żeby zmienić jej pampersa to się budzi. Wczoraj cały dzień płakała tylko ręce i ręce. Oboje z mężem cały dzień ją nosilismy na rękach przodem tyłem a ona dalej płacz i to taki mocny jak by coś jej się stało. Koniec końców moja siora ją uspila około 18. Ja do tego miałam gorączkę bo mi z od tej zmiany w 1 cycku mleko zastalo. Sciagalam masowalam ale i tak bolało. Ciężki dzień byl2 wczoraj. Dziś niby spokojniejsza ale też by chciała na rączki. Od tego płaczu aż jej potowki pod oczami wyszły...
Co tu robić
Nie wiem czy coś jej jest....
Wczoraj na spacerze max 30 min bo tak płakała że nie było szans ją uspokoić
Ja bym na Twoim miejscu nie przewijala w nocy bez karmienia.. tylko jak się obudzi to wtedy czysta pielucha i piers..
Probowalam karmic tez na leżąco i jak na kanapie super tak w lozku dramat.. niewygodny.. wiec cale noce siedzę z nim na rękach..
Do tego tak ulewa strasznie... wczoraj az nosem mu poszlo. I ulewa bardzo po każdym karmieniu.. nawet 40 min po.. to w nocy tez stres go odłożyć.. -
Piękne wybrałyscie te chusty dziewczyny
Tak prawdę mowiac wszystkie sa piekne i niepowtarzalne-trudno sie zdecydowac Mi poczatkowo tez bardzo podobaly się te w pastelach, jednak ostatecznie zdecydowalam sie na bardziej kontrastowe barwy, by ladnie chusta eksponowala sie na tle ubran i w miare do wszystkiego pasowala Ot, moje zboczenie nieco
Bylismy wkoncu u tego lekarza, uspokoilam sie troche. Coprawda naszej pediatry nie bylo, druga zdecydowanie girsza ale poszlismy, zeby chociaz osluchala. Tak wiec osluchowo czysto, jednak gardlo obrzekniete. Dostalismy wapno w syropie, syrop na suchy kaszel i cebion. Dodatkowo do noska psikalismy sola morska wiecej niz zwykle i oczyszczalismy glutki. Wczoraj bylo juz zdecydowanie lepiej i poznym popoludniem, jak pojawilo sie slonce, to wyszlismy nawet na krotki spacer
Jesli chodzi o brzuszek, to moj maly tez srednio lubi, ale staram sie go chociaz 2-3razy dziennie tak klasc. Przewaznie ok. pol godz. po jedzeniu, jak jeszcze ma dobry humor. Wowczas chwile nawet tak polezy I od kilku dni pieknie sam wysoko juz podnosi glowke I z tej pozycji potrafi sam przekrecic sie na boczek Wogole to wczoraj pierwszy raz zasmial sie gardlowo, czyli podibnie jak u Ciebie Zizu-Natalka Piekne to bylo! Igi robi sie juz coraz bardziej kontaktowy, wspanialy czas A jak sie smieje to pojawiaja mu sie slodkie doleczki w policzkach, uwielbiam
I kolejny problem powrocil-znowu diabelsko bolą mnie brodawki... Juz nie mam do tego sił Prawa dzusiaj to teagedia... Biala plamka znow i straszny, przeszywajacy bol gdy maly ssie...tym razem to chyba nie kanalik (choc nie jestem pewna), bo piers raczej nie jest obolala. Powiem Wam, ze juz nie wiem co robic, do kogo isc po pomoc...Polozna mowila, ze taki moj "urok"...a mi poprostu nie chce sie w to wierzyc...cis musi byc na rzeczy...Jak bylam u pediatry z malym, to mowilam o tym problemie. Skierowala mnie do ginekologa... Te brodawki przyslania mi radosc karmienia...Chcialabym to robic na luzie, a nie za kazdym razem sie spinac...bo na dluzsza mete jest to meczace... A juz napewno nie mam zamiaru przez to rezygnowac z kp...
My tez stoimy przed dylematem pojscia na wesela...a mamy dwa w tym roku i trzy osiemnastki Jesli isc, to tylko i wylacznie z malym, bo nie mamy do dyspozycji babć. Moja mama juz wiekowo nie na siłach, a teściów nie mam. Zostaje ew. niania, ale wowczas wolałabym żeby była z nami...choc nie wiem czy taka opcja jest dobra, bo napewno co chwila chodzilabym patrzec czy sobie radzi, czy maly jej nie placze. Mam cos takiego w sobie, ze jak maly jest niespokojny lub placze u kogos, to mam ochote zaraz biec i przejmowac inicjatywe nie wiem...mam wrazenie, ze ktos wowczas sie meczy, nie moze sobie poradzic...ja natomiast wiem, znam potrzeby malego i wiem jak szybko poskromic marude Takze ten... No chyba, ze pojedziemy z malym na sale i poprostu szybciej wrocimy (bedziemy go miec na imprezie). Choc nie powiem, ze i ta opcja mi srednio pasuje, nie z tego wzgledu ze sie nie wybawimy, bo to nie jest dla mnie istotne...tylko raczej, ze szkoda bedzie mi malego w tym halasie...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2019, 06:37
-
Olcia u mnie to samo, jem wiecej jak w ciąży i ciągle chodzę głodna. Przeszłam na dietę z niskim indeksem może nie zaszkodzi to na pokarm, ale i tak prawie nie chudne. Myślałam że będzie łatwiej zrzucić te kg przy kp a tu waga jeszcze w górę idzie