Ciężarówki po IVF 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
A tak jeszcze apropo męża i jego opieki nad dziect to też tak macie że jak ja siedze z nim i on wraca i mówię że jestem zmęczona to M na to: CZYM? Przecież to frajda z nim siedzieć i czym się można zmęczyć. A jak zostanie z dzidzia sma na 3h raz na jakiś czas to umiera że zmęczenia.
Aaaaa i jeszcze on nie jest w stanie nawet zebrac kubka że stołu bo przecież zajmował się k pilnował dziecka a ja jak z dzieckiem jestem to muszę ogarnąć pilnowanie jego plus ogarnięcie (chociaż odrobinę) domu, obiad, pranie itp.MagNolia55 lubi tę wiadomość
-
Necia, a to ja nie powiem, mój rozumie, że siedzenie z dzieckiem wbrew pozorom może być wyczerpujące. Ja podziwiam moją mamę w domu 3 dzieci i zawsze posprzątane, ugotowane - po prostu wow :)ale ona nie pracowała, więc taki mieli podział obowiązków z tatą. Choć jeszcze w okresie narzeczeństwa, mój mąż się zdziwił, że mój tata tak bardzo mamie pomaga w kuchni, bo jego tata taki nie był. i powiedział, że to fajne, że oni tak razem ten obiad robią
mój mąż za to czasem mąż robi więcej bałaganu niż Karol, ale bardzo mi "pomaga" mimo mojego marudzenia, że tego nie robi. może nie jest tak wprawiony w opiece nad Karolem, ale daje radę. Pomaga celowo w cudzysłowiu bo ja nie lubię bardzo jak się mówi, że facet pomaga, bo dom rodzina to wspólna odpowiedzialność, itd. to jest szczególnie ważne jak kobieta pracuje. a stety/niestety obecnie kobiety muszą/chcą pracować. choć z mężem dogadaliśmy się, że ja pracuje mniej (bez fuch) bo Karol potrzebuje rodziców sorry dziewczyny, ale ja to trochę feministka jestem i nie zgadzam się na postrzeganie kobiety przez pryzmat roli matki i strażniczki domowego ogniska
-
Morgana ja niby też tak uważam ale z drugiej strony jak ja jestem w domu na macierzyńskim a on pracuje po 12j plis druga praca to trudno żeby mi pomagał albo wstawał w nocy do małego bo by mu zdrowia braklo.
A tak wogole to ja Was podziwiam za odwagę i tak wczesny powrót do pracy.ja cały czas się wacham co robić ale jakoś do żłobka tak wcześnie nie chce go oddać. Jakie Wy macie prace że możecie pracować w domu? Też bym taka chciała. Postanowiłam że jak się szef zgodzi bym na pół etatu pracowała co drugi dzień (i to będzie problem) to wrócę w styczniu a jak nie to poczekam jeszcze trochę. -
Necia, ja mojemu kilka razy proponowałam po powrocie ze szpitala, jak Karol płakał nocami, żeby poszedł spać do innego pokoju, bo on do pracy rano idzie, a ten się na mnie wkurzył, że jak go chcę z sypialni wyrzucić i powiedział, że jak poczuję, że nie daję rady i jest zmęczony to pójdzie spać do drugiego pokoju. Ale nigdy nie poszedł
Ja jestem do połowy stycznia na rodzicielskim, pracuje nieoficjalnie, ale po części tak muszę - pracuje jako wykładowca akademicki więc moja praca w dużej mierze polega na czytaniu, czytaniu i czytaniu a potem pisaniu, dlatego pracuje w domu. Jak wrócę już formalnie do pracy to obowiązków mi dojdzie, bo jeszcze zajęcia, ale też pewnie nie codziennie. Choć wbrew pozorom praca w domu jest trudna i wymagająca, nie zawsze daje radę. Dużym plusem mojej pracy jest to, że wakacje jestem w domu i wszystkie przerwy świąteczne (jak nauczyciele), to dla dzieciatych na bank jest ważne. A inna sprawa, ja mam mniejsze dylematy, bo mam mamę na miejscu i po moim powrocie do pracy ona zajmie się Karolem. Ale też mam nadzieję, że w przyszłym roku będę w ciąży -
Dolaczam i ja do mam bedacych praktycznie caly dzien sama z dzieckiem...
Teraz maz zmienil prace, no ale nawet jak jest o 16-17 w domu, to musi wstac 2-3 w nocy, zeby byc o tej porze w domu...
W poprzedniej pracy wychodzil z domu jak jeszcze spalysmy (5-6) i wracal najwczesniej 19 a i czesto jak Mia juz spala...
Takze wlasciwie caly dom i mala na mojej glowie...
Fakt, ze jak jest w domu to pomoze mi sporo, no ale jednak w tygodniu jestem w zasadzie sama...
Mieszkamy za granica, wiec pomocy rodziny tez nie mam...
Ale daje jakos rade...
Nad powrotem do pracy tez ostatnio czesto mysle, z jednej strony bym juz chciala, a z drigiej boje sie, ze nie dam rady, pomimo, ze to tylko pol etatu, z racji charakteru mojej pracy i tego, ze musze sie z mezem wymieniac wtedy opieka nad mala, wiec jestem ograniczona czasowo troche...
No poki co do kwietnia pobieram macierzynski, wiec mam czas pomyslec...
Ciasteczko, to mamy podobny tryb nocny juz wiem, czemu zawsze mimo absurdalnej godziny jedna drugiej odpisze😂
Necia, moj mial zapedy czasem strzelic tekstem, czym jestem zmeczona, poki nie zostal kilka razy na kilka godzin z nia sam...
Teraz juz wie doskonale, czym moge byc czasem wykonczona...
Co robie dla siebie... zapisalam sie na silownie, podpisalam umowe juz w czerwcu, ale od sierpnia nie bylam, bo to szkoda ladnej pogody, wolalam spacer z mezem i mala, to teraz przeprowadzka, no non stop cos...
Ale idzie jesien, szybko ciemno, to wroci motywacja...
Paznokcie robie sobie hybrydy i zele sama w domu, brwi tez, czasem wyskocze do fryzjera, ostatnio w lipcu bylam...
Czasem wyskocze sobie sama na zakupy, albo wysle meza na spacer z mala albo jada na zakupy, a ja w tym czasie na spokojnie sprzatam...
No i jak Mia ma drzemke to obowiazkowo dla mnie kawka, tv, kanapa i net, a czasem i drzemka dla mamusi to moje codzienne rozpieszczenieCiasteczko777 lubi tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
nick nieaktualny
-
Necia mój mąż też zarzucił parę razy czym mogę być zmęczona siedząc z dzieckiem w domu. Już tak nie mówi 😉 odkąd wciskam jemu Małą na ręce a ja idę np wziąć kąpiel albo poćwiczyć. On wtedy z córką odgrzewa sobie obiad 😁 albo musi obrać sobie ziemniaki do drugiego dania. Słyszę wtedy jak mówi do Małej "Oliwia z Tobą nic nie da się zrobić" sesese 😂
W ciągu dnia dostaje też mmsy nie tylko rozbawionej i usmiechnietej ale i zaplakanej Oliwki 😉Olciaaa, MagNolia55 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, mój kochany dzidziuś jak zasnął wczoraj po karmieniu o 20 to spał nieprzerwanie do 6.30 😱🙌😀
Matka się wyspala, a nawet odmozdzyla wieczorem, od nie pamiętam kiedy usiadłam z mężem na kanapie, wypilam bezalkoholowe piwo i obejrzałam film w tv.
Co do książek to ja czytam podczas kp. Obecnie zoelona mila Kinga.
Widzę, ze chyba takie czasy, że mężowie tyle w pracy siedzą... az się boję mojego powrotu, jak to wtedy ogarne. A do pracy wracać trzeba, bo z jednej pensji się nie utrzymamy. Jeszcze pół roku.Rubi27 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMój mąż sporo się angażuje w opiekę nad małym. Zdecydowanie woli spędzić czas z dzieckiem niż sprzątać, gotować czy prasować a wiadomo że i to trzeba zrobić. Nie ukrywam, że czasem jest mi na rękę, że on siedzi i bawi się z Antkiem a ja w tym czasie mogę coś zrobić w domu po swojemu mój mąż tez już kilka razy mówił mi, że ja mam tak fajnie, że jestem więcej z małym, widzę jak on się rozwija. Nie mówi tego w ten sposób, że "siedzę w domu" tylko na serio chciałby spędzić więcej czasu z synem. Ale cukierkowo też nie jest, czasem jak mąż wraca zmęczony po pracy to widzę, że chciałby spędzić czas tak jak w starym życiu, tzn zagrać sobie na konsoli albo wyjść na kosza, tylko że czasami ja już te jestem tak ujechana że jego powrót to moje wybawienie. Antek waży coraz więcej i coraz bardziej to czuje w kręgosłupie. Do tego przez cały dzien jest aktywny a pół nocy i tak śpi ze mną (rozpycha się w łóżku bardzo) więc mój sen też pozostawia wiele do życzenia.
Też się zastanawiam jak to będzie z powrotem do pracy, bo wiadomo że z powodów finansowych lepiej byłoby wrócić ale w mojej pracy jest niestety średnia atmosfera. Wiem, że rozłąka z Antosiem też będzie dla.mnie problemem. Całe szczęście mam jeszcze trochę czasu do namysłu. -
nick nieaktualnyFiga widzę że mamy podobne dylematy związane z powrotem, ja też się boję jak my wszystko ogarniemy bo mąż sporo pracuje. Czasami ma takie projekty, że siedzi w pracy po 12 godzin. U mnie w robocie też łatwo nie jest, a wiem że jak np Antoś zachoruje to ja będę musiała iść na L4 co w mojej pracy jest też średnio widziane.
-
Olcia L4 chyba w każdej pracy jest średnio widziane 😉 Jak będę chodzić po powrocie do pracy na zwolnienia na dziecko to napewno mogę zapomnieć o premiach/nagrodach.
Olcia Ty chyba pracujesz w budzetowce? O ile dobrze pamiętam 😉 Ja też.
Jak pomyślę o powrocie do pracy to słabo mi się robi.
Jak poszłam na L4 w ciąży to w pracy działy się różne dziwne historie. W związku z czym przenieśli m.in mnie do nowego wydziału. -
Ciasteczko777 wrote:Cierpliwa jesteśmy nocne marki 😄
Ciasteczko777 lubi tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Moj m.tez parę razy rzucil tekstem, czym ja się męczę, siedzę przecież na urlopie itd. Ale utemperowalam to szybko jak on siedzi z małym to nic wiecej nie zrobi, tylko zajmuje sie synkiem. Zazdrosci mi też czasu spędzonego z dzieckiem, teskni za nim będąc w pracy i jest naprawdę kochającym ojcem.
A ostatnio m. Umyl okna zeby mnie odciążyć 🙈🙉🙊 widać smugi, ale nie mówiłam tego na głos 😀 kiedys poprawię, a m. Dostał pochwały.
Olcia, te same dylematy z powrotem do pracy. Ja będę kp, wiec pracuje sie wtedy po 7 godzin, zawsze to cos. I zostawię sobie trochee urlopu, żeby w razie choroby nie brac L4 tylko urlop zaległy...
-
Mój mąż bardzo pomaga. Kiedy wraca z pracy to od razu zajmuje się Małą a papiery do pracy ogarnia jak ona zasypia, czyli tak od 19. Ostatnio miał tego sporo więc siedział nawet do 1-2. Nie chce pracować jak ona nie śpi bo zależy mu na spędzaniu z Natalką wolnego czasu. Jeżeli jest w domu to jedna drzemka jest zawsze jego, usypia Małą w chuście i godzinę skacze na piłce. Ja mam chwilkę dla siebie, mogę ogarnąć obiad na kolejny dzień. Kąpie też mąż i ostatnio się oburzył jak chciał mu to zabrać. Jak Mała zasypia wieczorem to myje też na szybko podłogi, wynosi śmieci albo robi większe zakupy.
Nigdy nie powiedział mi, że mój urlop macierzyński to wypoczynek bo miał okazję kilka razy zostać sam z Mała na 2-3 godziny i stwierdził, że nie ma pojęcia jak ja daję radę zrobić coś więcej niż zajmowanie się dzieckiem.
Bez jego pomocy byłoby bardzo ciężko.Ciasteczko777 lubi tę wiadomość
-
Ja na mojego meza tez narzekac nie moge, jak wraca to mimo, ze jest czasem od 2 w nocy na nogach to sie mala zajmuje, ja moge sie wtedy swoimi rzeczami zajac, albo posiedziec, czy pojechac sobie do sklepu itp...
No ale jednak do poznego popoludnia/wczesnegi wieczoru musimy sobie same dawac rade...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
nick nieaktualny83xxx wrote:Olcia L4 chyba w każdej pracy jest średnio widziane 😉 Jak będę chodzić po powrocie do pracy na zwolnienia na dziecko to napewno mogę zapomnieć o premiach/nagrodach.
Olcia Ty chyba pracujesz w budzetowce? O ile dobrze pamiętam 😉 Ja też.
Jak pomyślę o powrocie do pracy to słabo mi się robi.
Jak poszłam na L4 w ciąży to w pracy działy się różne dziwne historie. W związku z czym przenieśli m.in mnie do nowego wydziału.
Z tego co się orientuję najlepiej wrócić na począteku na 7/8 etatu, jak praca trwa minimum 6 godzin to mamy prawo do skorzystania z przerwy na karmienie, przy jednym dziecku to godzina dziennie - można 2 przerwy po pół godziny. Wtedy praca trwa 6 godzin. Pracodawca musi się zgodzić.
Ja jeszcze myślę o pracy na pół etatu.