X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Ciężarówki Rocznik'89 :)
Odpowiedz

Ciężarówki Rocznik'89 :)

Oceń ten wątek:
  • miszkaaa Autorytet
    Postów: 2605 778

    Wysłany: 3 maja 2016, 09:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pola. To zdanie też mnie zawsze wkurzało. Jakby same zapomniały jak to jest na końcówce ciąży. :P w sumie to Ci zazdroszczę ze Julka tak sie pcha na swiat, bo długo nie będziesz czekała. Nie będzie tej niepewności i stresu pt" kiedy wreszcie?!" Ja byłam tym najbardziej sfrustrowana.

    Ewelina-lorka. Czekamy na jakies szczegóły porodu :) jak Kasia sie miewa? Jak Wam idzie karmienie?

    Monia, no mysle ze wybaczymy :P napisz co u Was.

    Ewelina Little jak samopoczucie?

    ex2bmg7yxswzkwmo.png
  • littleladybird Autorytet
    Postów: 3539 1948

    Wysłany: 3 maja 2016, 09:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny <3
    Ada, współczuję problemów z katarkiem i kominem. Dobrze, że to zauważyłaś. Nie chcę myśleć, co by mogło być np. w nocy... :/

    Pola, życzę Ci szybkiego, łatwego i terminowego porodu ;)

    Ze spaniem w ciąży to chyba na początku tak jest :D ja śpię jak zabita ostatnio i te nocki mogę traktować jako "na zapas" :P później to pewnie różnie bywa.

    Dzięki Ada :* czuję się ogólnie bardzo dobrze, ale nadal trafiają mi się dni, kiedy nie mogę poradzić sobie z żołądkiem, dziwnym smakiem w ustach i ogólnym uczuciem na wymioty. Frustruje mnie to.
    I ostatnio nawkładałam sobie do łba dziwnych rzeczy. Mam strasznie obfity śluz i kilka dni temu czułam jak po prostu ze mnie wszystko wyleciało. Takie chluśnięcie. Cała wkładka mokra, bielizna też :/ Wyglądało po prostu jak woda... Myślicie, że to normalne? Boję się, że to może być oznaka kłopotów. To chyba nie były wody płodowe, prawda? Kuźwa, przeczytałam ostatnio na fiolecie, że jednej dziewczynie w 20tc odeszły wody i teraz mi to siedzi...

    05ludzik.gif "Życie ma tyle samo wad ile zalet."
  • kwiatuszek789 Autorytet
    Postów: 5541 1639

    Wysłany: 3 maja 2016, 11:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewelina little podjedz na IP, powiedz ze w nocy tak mialas ze tak chlustnelo i niech zbadaja. Troszke oszukasz ale bedziesz spokojniejsza.

    Pola to nie tak zupelnie podbrzusze bolalo tylko lewa strona na wysokosci pepka. Po nocy jest ok.
    Teraz jakbys urodzila to byloby ok. Mialam na mysli ksiazkowo donoszona ciaze czyli tak zeby nie uznali Juli za wczesniaczka.

    Ada i jak sytuacja z kominem? Jak wasze drowko?

    Ale mam nastroj kiepski :-/ wszystko przez to ze do Juli dzisiaj moja tesciowa przychodzi a ostatnio mam wyjatkowa awersje do niej i od rana mi to psuje nastroj.

    dreambaby lubi tę wiadomość

    klz9io4pkfldzhbc.png
  • miszkaaa Autorytet
    Postów: 2605 778

    Wysłany: 3 maja 2016, 12:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewelina mi tez zdarzało się take nagle uczucie mokrego i wiele razy zastanawiałam sie czy to nie wody. I zawsze martwiłam sie czy jak mi odejdą to będę wiedziała ze to to. I tak naprawdę to tego nie da sie z niczym pomylić. Leci jak z kranu w ogromnych ilościach. Ale jak masz dylematvto kup sobie paski lakmusowe. Można odróżnić śluz od wód no maja inne ph. Ja dokladnie nie wiem jak to działa ale może dziewczyny cos więcej powiedzą.

    A tego dymu to nie dało sie nie zauważyć bo w chwile caly dom byl siwy. Dzisiaj właśnie walczymy z praniem wszystkiego firany, narożnik, cale łóżeczko... Cały dom śmierdzi ze masakra :(

    ex2bmg7yxswzkwmo.png
  • kwiatuszek789 Autorytet
    Postów: 5541 1639

    Wysłany: 3 maja 2016, 15:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny znerwicuje sie przez ta stara wiedzme tesciowa! Tylko zdazylam do nich wyjsc do kuchni a ta od razu "a ty co, krostke na nosie wyciskalas?" bo zrobila mi sie spora, czerwona i mozolnie sie goi. Zapytalam tylko czy to wazne, dodalam ze ciekowosc to pierwszy stopien do piekla i przyszlam do Juli posiedziec bo ona madra jest i poszla spac tuz przez przyjsciem tego babsztyla. Kuzwa co ja interesuje moka ktosta na nosie?!

    klz9io4pkfldzhbc.png
  • littleladybird Autorytet
    Postów: 3539 1948

    Wysłany: 3 maja 2016, 17:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dorota, wiem co czujesz. Ja zimą od swojej teściowej usłyszałam: "tak Ci się włosy przetłuszczają?" O.o Pod czapką moje włosy niestety nie wyglądają najlepiej :/ ale to nie ważne, bo nie powinno jej to obchodzić.

    Najbardziej się wkurzyłam jednak w sobotę, gdy u teściów spotkaliśmy wujka i ciocię... Ciotka zapytała jak się czuję i który to miesiąc, a wujek stwierdził, że "małe zazdrośniki z nas"... Chodziło mu o to, że zaszliśmy w ciążę, bo Łukasza brat z żoną spodziewają się dziecka (termin w czerwcu) i nie chcieliśmy być gorsi. Ciotka stwierdziła, że się pewnie zmówiliśmy... Żałuję, że znowu mnie zatkało i nie powiedziałam nic co by im w pięty poszło.

    Dzięki dziewczyny za rady. Na ip pojadę jak się to powtórzy, a w poniedziałek na pewno porozmawiam o tym z lekarzem.

    05ludzik.gif "Życie ma tyle samo wad ile zalet."
  • kwiatuszek789 Autorytet
    Postów: 5541 1639

    Wysłany: 3 maja 2016, 18:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewelinka widze ze tez masz ciekawie pod wzgledem dziwnych tekstow i "przygadywania". Ale z tym, ze nie chcieliscie byc gorsi to juz przesada. Ludzie czasami nie mysla co mowia :-/

    Ta moja madra zaczela gadac ze mala ma za malego pajaca (jest na nia w sam raz tylko jak ją posadzila na kolanach to sie napial) i mowi "ooo mama za male to juz juz sie robi, w paluszkach napiete". Wkurzylam sie i powiedzialam "to niech babcia kupi wieksze". I wiecznie sepleni do malej :-/ a do tego wycalowala ja chyba po calej glowie, twarzy i raczkach ze terqz brzydze sie swoje dziecko po niej calowac :-/

    klz9io4pkfldzhbc.png
  • arien Autorytet
    Postów: 2345 1313

    Wysłany: 3 maja 2016, 18:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tez dzis zaliczyliśmy wizytę u teściów. Tez mnie wkurzala moja. Tez sepleni, zakazala mi jeść pomidora, gadala do małego o browarze (wiem ze nic nie rozumie jeszcze ale w końcu zacznie), jak tylko zamarudzi toniwaza ze jest glodny (jakby dziecko bylo marudna tylko jak glodne) i wlurzala mnie strasznie samym tym ze jest :/ to straszne bo to mama mojego ukochanego i gdyby on widział co ja tu wypisuje o niej to byloby mu mega przykro. A w sumie wychowala mojego męża na fajnego faceta...

    o1483e5e2gt7h77w.png
  • Pola 89 Autorytet
    Postów: 575 162

    Wysłany: 3 maja 2016, 19:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Widzę temat teściowych jak zawsze na czasie :P Ja dzisiaj powiedziałam mojej, że bardzo proszę, żeby mnie nie odwiedzać po porodzie w szpitalu. Po minie wnioskuję, że doznała niezłego szoku. Ale mam nadzieję, że to uszanuje. Stwierdziła, że w takim razie prosi o dużo zdjęć, więc chyba jakoś to zniesie. Ale nie wiem jak podejść do teścia :/ On ma taki charakter, że obawiam się, że nie będzie potrafił tego uszanować i się przywlecze. Najchętniej dałabym mu znać, że mała się urodziła ze 2 tygodnie po porodzie, ale tak się nie da. Powiedzieliśmy też teściowej, że w szkole rodzenia mówili nam, że pierwsze odwiedziny u dziecka powinny być nie wcześniej niż 2 tygodnie po porodzie przy karmieniu piersią i nie prędzej niż po miesiącu przy karmieniu mm. Dopiero wtedy dziecko nabiera odporności, a wcześniej ma mieć kontakt tylko z florą bakteryjną domu i rodziców, a nie jakichś tłumów z zewnątrz. Też nie wyglądała na zachwyconą. Ale daliśmy do zrozumienia, że nie chcemy nalotów zaraz po powrocie do domu. Było to dla niej niespotykane, dziwne i zaskakujące, ale myślę, że jeśli postawimy na swoim to jakoś to przetrawi. No i tu znów pojawia się temat teścia... I właściwie nie obchodzi mnie to, że się obrazi, bo mi to zwisa. Obrazi się to się kiedyś odobrazi, ale martwi mnie to, że po prostu to zignoruje i będzie miał gdzieś nasze prośby. A tu już nawet nie chodzi tylko o te wszystkie bakterie itp. ale nawet o nasz komfort. Będziemy się chcieli nacieszyć sobą, będziemy się dopiero wszystkiego uczyli niekoniecznie musimy mieć ochotę przyjmować gości jednego za drugim. Z moimi nie ma absolutnie żadnego problemu. Oni potrafią zrozumieć.

    Dzisiaj znów zaliczyłam 3 skurcze, z czego jeden długi i baaardzo bolesny, pozostałe dwa trochę mniej bolesne i krótkie. Mąż zastanawia się czy nie wziąć już urlopu, żeby się mną zająć, ale pracuje w małej firmie, w której jak jeden pracownik znika to nikt inny nie może zniknąć, bo nie ma ludzi na zastępstwo. Np. nigdy nie może być tak, że urlop w danym czasie ma więcej niż jedna osoba. A on zniknąłby na 3-4 tyg.? No bo teraz przed porodem i później jeszcze 2 tygodnie opieki nade mną. Boję się, żeby szef się nie wkurzył, z drugiej strony wolałabym, żeby był ze mną w domu w razie jak coś się zacznie. Zawsze to inaczej. Mogłabym być teraz u rodziców, ale po pierwsze w domu to jednak w domu, a po drugie od nich do szpitala jechałabym dłużej niż mężowi zajmie przyjechać po mnie z pracy i mnie zawieźć. Już mówiłam mu dzisiaj, że mała musi się zdecydować. Albo jeszcze siedzi i daje mi jeszcze trochę spokoju, albo niech wyłazi :P Ach, no i oprócz skurczów prawie bez przerwy męczy mnie uczucie jak podczas miesiączki.

    Czekamy na Julię :)
    0d1ye6hhxav2ezmq.png
    [*] 07.03.2015 - 6tc
  • littleladybird Autorytet
    Postów: 3539 1948

    Wysłany: 3 maja 2016, 20:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pola, ja mam dokładnie taki sam zamiar jak Ty. Zero odwiedzin w szpitalu a w domu po 2 tyg. I nie wpuszczę nikogo. Zabronię całowania i seplenienia. Z moimi rodzicami sobie poradzę. Mama zrozumie, a tatę zawsze mogę "ustawić" :D teść będzie się raczej stosował, gorzej z teściową. Napuszczę na nią męża :P
    Kasia, mam dokładnie takie same odczucia jak Ty :( gdyby Łukasz wiedział, co naprawdę myślę o Jego mamie...

    05ludzik.gif "Życie ma tyle samo wad ile zalet."
  • kwiatuszek789 Autorytet
    Postów: 5541 1639

    Wysłany: 3 maja 2016, 21:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jakie ja mam szczescie ze moj maz wie jak bardzo nienawidze jego matki. Ciegle bluzgi na nia śle i jakies inne epitety. No coz, zasluguje na nie :-P

    Walczcie o to zeby nie odwiedzali Was w szpitalu jak tego nie chcecie. Wasz spokoj jest w tym momencie najwazniejszy a dzieckiem zdaza sie nacieszyc.

    Pola Twoj maz ma tak samo jak jest u mojego. Z urlopem ciezko bo pracuja we trzech na trzech zmianach. Daleko Twoj maz ma do pracy? Moze akcja zaznie sie jak akurat bedzie w domu. Chyba jedna ma zmiane?

    A ja sie pochwale. U mas progres. Jula byla spiaca wiec polozylam ja do lozczka, pokrecila sie troche, pomizialam ja po glowce, dalam dlon do "zabawy" i przy smyraniu jej zasnela. Leca jeszcze kolysanki ale juz mocniek zasnela. Moze sie nauczy :-)

    Tesciowa zdziwiona ze nie spie razem z mala w lozku! I ze jak sie rozbudujemy to chce mala do jej pokoju oddelegowac... Bo przeciez malenstwo potrzbuje bliskosci matki. Pierdu pierdu! Bliskosc mozna okazac w inny sposob. Na poczatku spala ze mna bo bylo mi tak latwiej ale skoro teraz ladnie spi u siebie to po cholere mam to zmieniac. Bez sensu.

    klz9io4pkfldzhbc.png
  • Pola 89 Autorytet
    Postów: 575 162

    Wysłany: 3 maja 2016, 22:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dorota, tak jak piszesz, mąż ma jedną zmianę 9-17. Jak nie ma jakichś super utrudnień na drodze jedzie tak do pół godziny. On się w sumie martwi nie tylko o sam dojazd jak się coś zacznie ale też o to, żeby być w domu i się mną zajmować, żebym nie musiała nic robić. Ja już nie wiem jak byłoby najlepiej.

    Super, że mała sama zasnęła :) będzie coraz lepiej. A ta Twoja teściowa to niech się w czółko stuknie... Ciekawa jestem co by mi powiedziała, że od pierwszej nocy zamierzam kłaść małą spać w jej pokoju :P Chyba by mnie wyklęła jak się tylko da :D I ciekawe do którego roku życia miałaby z Tobą/Wami spać. A gdzie bliskość i intymność męża i żony?

    Czekamy na Julię :)
    0d1ye6hhxav2ezmq.png
    [*] 07.03.2015 - 6tc
  • miszkaaa Autorytet
    Postów: 2605 778

    Wysłany: 3 maja 2016, 22:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja dzisiaj mam inne doświadczenie z teściową. Miała dzisiaj Klare pod opieką bo ja sprzątałam chatę. Wpadałam jedynie na karmienie. Po tych kilku godzinach stwierdziła, że Klara jest wymagającym dzieckiem bo jeszcze nie widziała drugiego takiego które miałoby taki problem z zaśnięciem jak ona (no co ty?!) i ze musi być mi ciężko. To racja Klara wymaga bujania przy zasypianiu i często śpi na czuja. Jednym okiem podgląda i często się wybudza przez odruchy które nadal ją męczą. Do tego lubi szum wiec telefon mam w pogotowiu. Takze dla mnie jest niepojęte jak dziecko moze samo zasnąć i nadal nie wierze ze Klarze udalo się tak trzy razy. To by jakiś przypadek no dzisiaj wieczorem znowu byl szum i bujanie. Zreszta na spacerze nie daj boże stanę i przestane ruszać wózkiem to ma oczy jak 5 zl. U niej najśmieszniejsze jest to ze budzi sie nagle otwierając oczy i rozgląda się. Bez płaczu.

    Za to moj mąż chyba bardziej wyzywa swoja matkę niż ja. Ja naprawde rzadko na nią gadam, zdarzy sie ze mnie wkurzy, ale przecież idealnie być nie może. Za to on ciągle na nią nagaduje, ale nie ma co się dziwić jak pracują razem w rodzinnej firmie i często problemy z pracy przynoszone są do domu.

    Pola z tymi odwiedzinami to racja. Mi przed porodem to nie przeszkadzało i w sumie po porodzie nie miałam nic przeciwko gdyby nie mega zmęczenie. Na oddziale od rana byl ruch. Badanie noworodków, badanie położnic, śniadanie w miedzy czasie walka z karmieniem, chwila wolnego to wizyta w toalecie, potem obiad i akurat jak robił sie spokój na oddziale to byly godziny odwiedzin i ja padałam na ryj. Jak widziałam ze wchodzą moi rodzice to miałam ochotę ich wyprosić bo tak chciało mi sie spać.

    ex2bmg7yxswzkwmo.png
  • kwiatuszek789 Autorytet
    Postów: 5541 1639

    Wysłany: 3 maja 2016, 22:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A wiesz, ze od razu o Tobie pomyslalam jak z nia o tym gadalam? Haha :-D dla niej to taja wymowka mysle bo mieli malusie mieszkanko i bylo latwiej ze corka z nia spala. Podobno w lozeczku swoim nie chciala nawet ale wg mnie to kwestia tego ze przyzwyczaila sie. Albo przy cycku caly czas ja trzymala w nocy i tak bylo prosciej aby razem spac.
    Ja nie widze najmniejszej potrzeby. Mala w nocy nie wstaje na jedzonko, spi od ok 21 do 6-7, czasami tylko sie obudzi to dam smoka i odlatuje. Spiac razem to by sie budzila jakbym sie ruszala w lozku. Jak podrosnie i bedzie chciala czasami zdrzemnac sie przytulona w dzien to chetnie sama skorzystam z takiej bliskosci ale w nocy nie :-)

    A co do obecnosci meza to chyba bym juz odpuscila. Do tej pory ladnie sobie poradzilas to ta konvowke pewnie tez dasz rade. Tzn mi sie latwo ocenia z boku ale niestety praca tez jest wazna. Niech maz wie dogada w pracy a razej oznajmi ze w kazdej chwili moze potrzebowac wolnego i juz. Dobrze ze wieczorami i w nocy jest w domu bo podobno wiekszosc akcji rozkreca sie w nocy.

    Aaa a tesciowej moglam powiedziec ze dziecko w lozku z rodzicami dziala jak naturalna antykoncepcja :-P

    klz9io4pkfldzhbc.png
  • Pola 89 Autorytet
    Postów: 575 162

    Wysłany: 4 maja 2016, 08:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej ;)

    Dorota, to akurat szef wie już od dawna. Wie, że mieliśmy już alarm i że mogę nie dotrzymać do terminu, także jest gotowy na to, że w każdej chwili mąż może zniknąć. A co do urlopu to stwierdziliśmy, że wszystko będzie zależało od tego jak się będę czuła. Jak będzie źle to pogada z szefem i już, a póki będzie znośnie niech jeździ do pracy. Też słyszałam, że w większości akcje zaczynają się wieczorami albo w nocy, więc jest nadzieja :P

    A teściowej możesz złośliwie powiedzieć (o ile siostra męża jest najmłodszym dzieckiem), że teraz już wiesz czemu nie mają więcej dzieci, skoro córka spała między nimi :P

    Czekamy na Julię :)
    0d1ye6hhxav2ezmq.png
    [*] 07.03.2015 - 6tc
  • kwiatuszek789 Autorytet
    Postów: 5541 1639

    Wysłany: 4 maja 2016, 09:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    haha zdziwiłaby sie ale szans na kolejne dziecko nie bylo bo tesciowa urodzila ją jak miala 42! lata i wychowywala sama. Lekarze jej powiedzieli ze szanse na ciaze znikome a tu bęc i ten mały przypadek skonczyl już 18 lat :P

    Pola kciukam żeby skurcze sie wyciszyly i żeby Julka posiedziała jeszcze w brzuszku troszke.

    A w ogole witam sie w słoneczny dzionek. O dziwo wyspana, dziecko dało mi szans na odespanie ciezkiego popoludnia wiec jestem zadowolona :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2016, 09:19

    klz9io4pkfldzhbc.png
  • monika_89 Autorytet
    Postów: 2727 3405

    Wysłany: 4 maja 2016, 12:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ada nie da się przewidzieć kataru. Paulina też ma od dwóch tygodni z małą przerwą. Czyszczę nosek i tyle bo poza tym nic się nie dzieje. To tez może być od suchego powietrza w domu. Absoltnie się nie obwiniaj!!! Współczuję problemów z kominem. Nie da sie tego jakoś inaczej uszczelnić?

    Pola szybko przeleciała mi Twoja ciąża ;) ani się obejrztsz a Julka będzie z Wami :)

    Ewelina pewnie po prostu śluz, ale do pewności podjedź to zbadać. Ja nigdy nie miałam duzo śluzu a w ciąży musiałam non stop zmieniać wkładki. Dla swojego spokoju psychicznego zamów sobie paski do sprawdzania czynnika ph, wtedt będziesz wiedziała cyz to wody. Co to za teksty? szkoda gadać :/ może to i wredne ale pewnie masz plik badań wszystkich. Weź je pokazać wujkowi i słodko się uśmiechnij że tak przeciez dziecko zrobić to tak łatwo.

    a co u nas? ruszamy z budową dalej, mamy już elektrykę, teraz mąż ma się zabrać za kanalizację i w międzyczasie gdzieś jeszcze tynki. Paulina generalnie grzecze dziecko, ładnie śpi z jedną nocną pobudką tylko... karmienie. OD początku były i są problemy. Ona ewidetnie nie toleteruje piersi i koniec. Czasem jak ma ochotę pociumkać to ciumka ale żeby jeść - nie. Jeszcze przedtem dawało radę, ale przy poprzednim skoku w ogóle zaczęla sie odsuwać. Kończyłam karmiąc chodząc po pokoju, skcząc na piłce, cuda na kiju. skończyło się na tym, że od prawie miesiąca odciagam i dostaje w butli. Miałam parę kryzysów ale jakoś się trzymam. ciężko mi sie z tym pogodzić no i cycek to jedan taaaaka wygoda. Tyle było z mojego kp do roku. Tyle czasu na pewno nie będę bawić się z lakatorem (choc codziennie sobie powtarzam jeszcze jeden tydzeń wytrzymaj wiec kto wie).

    moja teściowa nie jest najgorsza poza tym, ze non stop by chciała nosić Paulinę na rękach ;) ale generalnei nie narzekam. Nie zazdroszczę Wam teściowych...

    To ja też pomarudzę na męża. W sobotę byliśmy na urodzinach, duzo dzieci, głośno, więc Paulina miała ogrom emocji i wrażeń. wróciliśmy później niż ona zasypia, niby drzemała już tam i w foteliku ale w domu się wybudzila. Mnie łamała grypa więc nie miałam sił ją usypiać i mój mąz postanowił mi udowonić jak on to wspaniale zrobi że sama zaśnie w łóżeczku. Matko jak ona wyła! Wrszeczała i wrzeszczala a on nic tylko się uśmiechał, że ona go nie złamie tylko on ją bo w końcu padnie. Tak, akurat po dniu pełnym wrażeń. W dodatku była głodna a rozwrzeszczana nie zje, najpierw trzeba ją uspokić a im bardziej wrzeszczy tym bardziej głodna. Zamknięte koło. Ja wylam w drugim pokoju bo mąż mi ją nie chciał oddać bo on ją uśpi. W końcu i tak mu ją wzięłam, wieki uspokajałam biedulkę, w końcu zamotałam w chustę, jak se uspokoila nakarmiłam i wtedy odłożyłam do łóżeczka. Wprawdzie trochę marudziła, ale posiedziałam, pogłaskałam i biedna zasnęła. Wybrał sobie dzień na siłownaie sie z dzeckiem, eh... a generalnie nasze dziecko nie ma problemu z zasypianiem samej w łóżeczku

    13.02.2015 - Aniołek (7tc)
    21.01.2016 - P. <3
    24.04.2017 - M. <3
  • miszkaaa Autorytet
    Postów: 2605 778

    Wysłany: 4 maja 2016, 14:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z kominem mamy dwa rozwiązania. Albo pruć pól domu zeby rozebrać komin i postawić nowy. A jak pamiętacie w grudniu wprowadziliśmy sie po generalnym remoncie. Na ten czas będę musiała sie z mala wynieść z domu, co nie będzie takie proste. A drugie rozwiązanie to dobudować kotłownię, postawić nowy komin i przenieść piec. Ale to wiąże sie z większym wydatkiem i dluzszym czasem, bo potrzebny jest projekt itp... Ale w tym przypadku nie musze się wynosić, pod warunkiem, ze pogoda będzie dopisywać i będzie ciepło. Problemem będzie brak cieplej wody, ale wykąpać sie mogę u teściowej, a Klarze moze zagrzać wody w czajniku. Najbardziej pasuje nam postawienie kotłowni ale jak to wszystko wyjdzie w praktyce to sie okaże.
    Jak na razie siedzimy kątem u teściów i juz mam dosyć.malutki pokoik w ktorym jak stoi wózek to ledwo można przejść. Bidna Klara musi spać w wózku, przewija musze na łóżku, a wczoraj kąpałam ją na klęcząc na kolanach przy wannie. Masakra. Ale o tyle dobrze ze mam blisko i jak cos mi potrzeba to mogę skoczyć do domu. U moich rodziców byloby wygodniej. Większy pokój, mają w domu łóżeczko turystyczne, ale to 15km wiec musialabym wszystko spakować zeby miec pod ręką.

    Narobiło sie strasznie. Wczoraj chyba wstawiłam 7 pralek. Dobrze ze mam krótki program prania i tak takie odświeżenie w sam raz. Jeszcze dzisiaj czeka mnie sprzątanie.

    Monia super, że tak ruszyliście z budową. Najgorzej zacząć i teraz juz szybciutko pójdzie. Na kiedy przewidujecie koniec budowy?

    ex2bmg7yxswzkwmo.png
  • littleladybird Autorytet
    Postów: 3539 1948

    Wysłany: 4 maja 2016, 16:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monia, właśnie pakuję do torebki mój skoroszyt z wynikami badań :) następnym razem będę przygotowana na głupie gadanie. Dzięki za podrzucenie pomysłu :D <3

    Kupię te paski ;)

    Ada, z tych dwóch opcji wybrałabym tą drugą jednak. Więcej kasy i czasu, ale kotłownia będzie na długie lata, a z doświadczenia i opowieści znajomych wiem, że takie pomieszczenie to super sprawa.

    Marzy mi się budowa :D domek z ogródkiem :D

    Monia, no to mąż się za bardzo nie popisał, ale może będzie miał nauczkę i więcej tak nie zrobi ;) ja kiedyś myślałam, że dziecko powinno usnąć samo, nie ważne czy wyje wniebogłosy, czy jest spokojne. Wielkie oczy robiłam, gdy znajomi na zmianę na każde byle piśnięcie lecieli do pokoiku córki... Jednak coraz bardziej jestem przekonana, że do zaśnięcia dziecko potrzebuje czuć się bezpiecznie i dobrze, a gdy płacze to znaczy, że tak nie jest.

    Dorotka, zazdroszczę Ci :P ja się nie wyspałam i na dodatek zaliczyłam rano niezłego pawia :P widać jeszcze ciążowe mdłości mi nie puściły :D

    Miała któraś z Was detektor tętna płodu? Ja dostałam od koleżanki i już raz zdążyliśmy go użyć. Chciałam dać Łukaszowi posłuchać serduszka (jeszcze nie był ze mną na wizycie). Najpierw nie mogliśmy znaleźć, a gdy w końcu znaleźliśmy okazało się, że to jakaś moja tętnica :P szukaliśmy za wysoko, chyba utkwiła mi w głowie teoria teściowej, że na początku dziecko jest wysoko :P a potem znaleźliśmy serduszko <3 poryczałam się jak bóbr :P nie zdarzyło mi się to na wizycie, a w domu nie mogłam się powstrzymać :) Łukasz też był poruszony, chociaż skrzętnie to ukrywał :P

    05ludzik.gif "Życie ma tyle samo wad ile zalet."
  • kwiatuszek789 Autorytet
    Postów: 5541 1639

    Wysłany: 4 maja 2016, 17:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monika slabo z tym usypianiem Paulinki przez meza. Nie pomogl i tylko nerwy niepotrzebne. Ty sie dodatkowo umeczylas i mala. Fajnie ze ruszyliscie dalej z budowa. I podbijam pytanie Ady - na kiedy planujecie koniec?

    Ada zycze Wam zebyscie szybko uporali sie z problemem komina. Chyba bym wolala dobudowywac. A moze uda sie bez planow na zgloszenie to zrobic? Do chyba 35m2 wystarczy zgloszenie do urzedu.

    Ewelinka ja nie mialam detektora ale zazdroszcze tego dzwieku bicia serduszka :-) ale pawia to juz nie zazdroszcze :-)

    Moj dzieć po obiadku zasnal sam w lozezku miziany po glowce i spala 2,5h prawie :-)

    klz9io4pkfldzhbc.png
‹‹ 476 477 478 479 480 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

PMS a zdrowie psychiczne i jakość życia. Jak sobie radzić z objawami?

PMS często jest kojarzony głównie z objawami fizycznymi, takimi jak ból brzucha czy wzdęcia. Jednak coraz więcej badań wskazuje, że ma on istotny wpływ również na zdrowie psychiczne kobiet. Dlatego ważne są: zrozumienie związku między PMS a nastrojem i kondycją psychiczną w ogóle oraz nauka skutecznych strategii radzenia sobie z emocjonalnymi skutkami choroby.

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o ciążę a badanie AMH - 6 rzeczy, o których warto wiedzieć

Badanie AMH może bardzo dużo powiedzieć o kobiecej płodności... Kiedy warto je wykonać? Jakich informacji może dostarczyć? Jakie są normy AMH i jak przebiega badanie? Poznaj 6 faktów o badaniu AMH!

CZYTAJ WIĘCEJ

Niedoczynność tarczycy podczas starania o dziecko

Tarczyca to niewielki gruczoł umiejscowiony na szyi człowieka, który wytwarza hormony i ma ogromny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Dlaczego tak często obniża płodność kobiety? Jak rozpoznać najczęstsze choroby tarczycy: niedoczynność i nadczynność? Przeczytaj w eksperckim artykule w całości poświęconym tarczycy! 

CZYTAJ WIĘCEJ