co zrobilyscie ze zaszlyscie w ciaze po dlugich staraniach?
-
WIADOMOŚĆ
-
Nasze starania nie były długie ale i tak napiszę. W obu ciążach udało się kiedy kochaliśmy się rano. Kiedyś w poradzie dnia też przeczytałam, że rano plemniki są silniejsze. Dodatkowo tym razem brałam femifertil i się udało. Nie miałam też śluzu płodnego i użyłam żelu imitującego ów śluz.
-
Też się dziewczyny popłakałam A z tymi wpadkami to faktycznie strasznie dołujące. Najlepiej gdziekolwiek, z kimkolwiek i bez wyznaczania dni płodnych. I najlepiej na lewym łożu. I wtedy się udaje. Czasem za 1 razem. A my musimy się zastanawiać co ile dni żeby nasze kochane żołnierzyki przetrwały A nasi mężczyźni... Mój mąż ostatnio po imprezce u znajomych nazwał się tak że nie przytoczę tego tutaj ale zrobiło mi się Go strasznie żal bo ja nigdy tak o Nim nie pomyślę, a jednak dla Niego to straszne przeżycie ze wciąż się nie udaje! Tylko jak Go wesprzeć? Tak bym chciała Mu wreszcie powiedzieć że zostanie tatusiem a tu nic. Strasznie smutne to wszystko. Pozdrawiam wszystkie staraczki :*starania od X 2012, 2014-2015 3 x IUI
II 2016 I ICSI
22.02.2016 transfer Blastusi 3BB, 2 Śnieżynki 2BB i 4BB
beta 9 dpt 58,23; 11 dpt 209,59
04.11.2016 Synuś
27.08.2018 kriotransfer Blastusi 2BB
beta 9 dpt 89,31; 11 dpt 217,74 -
Hehh właśnie Ciężko znaleźć sposób na zajście... Ale powiem co mi pomogło : Z mężem serduszkowaliśmy od 2 lat min. raz dziennie . Nie udawało nam się 3 miesiące a mój ginekolog poradził mierzenie temp i serduszkować rzadziej bo plemniki też potrzebują czasu by dojrzeć. Zrobiliśmy sobie przerwę od miesiączki do 16 dc i udało się mi zajść w ciążę od razu Szkoda tylko że ta ciąża była pozamaciczną, teraz znów się staramy : 4 cykl...
-
Pauluś mam nadzieję że jakoś wszysycy wytrwamystarania od X 2012, 2014-2015 3 x IUI
II 2016 I ICSI
22.02.2016 transfer Blastusi 3BB, 2 Śnieżynki 2BB i 4BB
beta 9 dpt 58,23; 11 dpt 209,59
04.11.2016 Synuś
27.08.2018 kriotransfer Blastusi 2BB
beta 9 dpt 89,31; 11 dpt 217,74 -
Cięzko się wyluzować. My wiemy na pewno, że mąż ma fatalne wyniki, generalnie praktycznie bez szans na zajście naturalne, 2 zdrowe bez wad plemniki!!! Niby wiemy, że nie mamy szans na ciążę naturalnie, a mimo to się jakoś spinamy, nastawiamy. Ciężko odpuścić gdzieś siedzi głęboko w psychice.
Eavonne lubi tę wiadomość
wiara, nadzieja, miłość -
cześć dziewczyny chciałam wam powiedzieć że ja ze swoim narzeczonym staraliśmy się o dziecko ponad 3 lata, miałam robione 3 inseminacje, ja miałam przegrodę macicy i musiałam mieć laparoskopie aby ją usunąć, narzeczony na dodatek miał po niżej normy swoje nasienie. W styczniu tego roku znalazłam informacje na temat ziół SROKI , ze niby działają cuda, regulują gospodarkę hormonalną i wzmacniają nasienie. Zaczęliśmy pić te ziółka codziennie wieczorem po jednej szklance, i po 3 miesiącach picia jestem w ciąży w 9 tyg , jest dzidzia i i jest bijące serduszko:). Wiem że to zasługa tych ziół , innego wytłumaczenia nie ma. Więc dziewczyny jeśli staracie się i nie możecie kupcie sobie te zioła i pijcie , nic wam nie zaszkodzą a mogą tylko pomóc:) Pozdrawiamewa9604
-
nick nieaktualnyWitam szanowne koleżanki właśnie przed chwilą sie zapisałam i pomalutku próbuję ogarnąć całą tą bazę wiedzy. Na początku napiszę parę słów, staramy się z mężem o Dzidzię od 11 m-c i nic z tego nie wychodzi, robiliśmy podstawowe badania i wygląda na to, że jest ok. Potrzebuje sie wygadać i tak właśnie tu do Was trafiłam. Mam nadzieję, że dzięki waszym wpisom, poradom uda i nam sie w końcu
-
nick nieaktualny
-
dżastin nie jesteś sama. ja mam juz 20 cykl starań, zobaczymy czy się uda. Też miałam wykonane badania i są ok! poza tsh, które wynosi ponad 2, ale zbijam eutoryxem. Mąż miał również badania i są idealne. W środę kolejna wizyta u lekarza nie wiem co nowego doktorek wymyśli, może wyśle mnie na hsg. kilka lat temu mialam operacje, usunięcie torbieli i może przez to mam zrosty które uniemożliwiają zajście w ciąże.Tak więc Dżastin nie jesteś sama, jest nas sporo z podobnym problemem
-
nick nieaktualnyMy się staramy od ponad 3 lat, w tym czasie 2 razy poroniłam. Po ostatniej stracie w 14 tc udało mi się zajść po 12 miesiącach i dokładnie wtedy, kiedy zdecydowaliśmy się na adopcję i przestaliśmy się starać. Test wyszedł pozytywny około 3 tygodnie przed pierwszą wizytą w ośrodku adopcyjnym. Dodam, że oboje z mężem jesteśmy zdrowi i przebadani pod każdym możliwym względem. Mam tylko jeden problem - usuniętą tarczycę, ale jestem pod dobrą opieką doświadczonej endokrynolog i o to się nie boję. Tym razem musi się udać, bardzo mocno w to wierzę i chociaż mam gorsze dni, staram się myśleć bardzo pozytywnie . Życzę powodzenia i cierpliwości wszystkim starającym się. Musi być dobrze!
-
nick nieaktualny
-
Hej dziekuje cigaretta
Chcialabym podzielic sie z moimi doswiadczeniami moze komus pomoge tak jak mi pomogly posty i doswiadczenia innych staraczek
Zaczne moze od faktow po roku starania kompleksowe badania moje I mojego partnera
Wszysko w normie a badanie nasienia super ,po dwoch latach in vitro potem drugie I trzecie rowniez nieudane
Badania hormonow robilam co roku zeby miec pewnosc ze wszysko jest ok
Tylko raz uslyszalm od lekarza ze moje tsh jest zbyt wysokie ale w gornej granice
2,40 ,lekarz dr Mrugacz z bociana otworzyl mi oczy ale nic nie dal na zbicie bo jak twierdzil moze gorzej mi namieszac
Przewertowalam internet w szerz i w zdluz i dziewczyny ktore na pozor wszysko jest w normie, tak naprawde jest zbyt wysokie Tsh Nie powinno przekraczac 2
MOJE TSH ZBILAM DO 1,60 poprzez diete
Wykluczy biala make I jej przetwory
Pieczywo tylko pelnoziarniste
Wykluczyc mleko
Zero slodyczy, cukru
Slodzic miodem
Zero tlustego miesa
A CO MI POMOGLO W
1do14 olej wiesiolka
Tabletka dziennie pokrzywa
1 tab ostropest plamisty
B complex vitaminy
Omega 3
Jogurt probiotyk 1 dziennie
Lyzka siemienia lnianego zaparzonego
Po miesiacu tsh 1,60 and bum test pozytywny w co do tej pory nie moge uwiezyc
Dziewczyny jesli macie hormony w "normie" przeanalizujcie same co to za money
I. Do dziela Mam nadzieje ze moje wskazowki komus pomoga, jesli komos pomoge to cudownie nie ma nic cudowniejszego niz zobaczenie tych dwuch dlugo oczekiwanych kresek
Pozdrawiam Asia
Cigaretta, Magnolka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
U mnie 4,5 roku starań, jedno poronienie po drodze, diagnostyka, leki, stymulacja owulacji. Udało się w OSTATNIM cyklu starań, ostatnim z clo, który miał być ostatni w ogóle, przed podjęciem ostatecznej decyzji o podejściu do in vitro.
Powiem wprost - ja nie wierzę, że można po takim czasie "wyluzować", o czym tak często się słyszy i czyta. Ja nigdy tak jak w tym szczęśliwym cyklu nie byłam wkurzona i rozżalona na ten temat - może właśnie ta złość i nastawienie na "nie" zrobiło swoje. Stwierdziłam, że skoro ponad cztery lata się nie udawało to z jakiej paki ma się udać w szóstym cyklu stymulacji. Prawdopodobnie w czasie, kiedy moje Dziecko "zakotwiczało się" u mnie ja balowałam na dość mocno zakrapianej imprezie - może spore ilości coli z rumem zrobiły swoje.
W każdym razie sprzeciwię się każdemu, kto mówi, że in vitro nie leczy. Mnie wyleczyło - wystarczyło, że zaczęłam drążyć ten temat, kalkulować i myśleć skąd do cho...onki weźmiemy tyle pieniędzy to od razu zaszłam.krysiak, zouza, Płatek szkarłatny, ewelinka2210, Katie87, Magnolka, Kasiarzynka lubią tę wiadomość
grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
-
Aż miło się robi, jak czytam wpisy... bo mimo że w treści mowa o problemach, to podpis (który jest automatycznie aktualizowany) świadczy o tym że jednak się udało "nasza pociecha ma x miesięcy" itp.
Sajgonara, Bu lubią tę wiadomość
Kto nie boi się wierzyć, że się uda?
Ja nie, ja wierzę, wiara czyni cuda..
-
nick nieaktualnykasza wrote:Aż miło się robi, jak czytam wpisy... bo mimo że w treści mowa o problemach, to podpis (który jest automatycznie aktualizowany) świadczy o tym że jednak się udało "nasza pociecha ma x miesięcy" itp.
Ja tez uwielbiam czytać wpisy i te podpisy pod nimi, tu jest ze ktoras sie stara, martwi się itd itp a tu widzę, ze już ma dzidzię albo jest w ciaży, superkasza, Foto_Anna lubią tę wiadomość
-
Hej ja miałam problemy z tsh, prolaktyna i sluzem. Wszystko oprócz sluzu udało mi sie naprawic a na śluz nic nie pomagało no więc odłożyłam te wszystkie oeparole, siemie lniane i kupiłam żel conceive plus no i się udało
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2015, 15:41
Bobitta, kasza lubią tę wiadomość