Czekając na pierwsze dziecko w 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Zaczelam osmy miesiac i musze Wam powiedziec,ze to dalej dla mnie abstrakcja nie potrafie jakos sobie wyobrazić, ze w brzuszku takiego czlowieczka nosze
Ja w pierwszym trymestrze gdybym tylko mogla to tez bym wszystko jadla jem normalnie to na co mam ochote, oprocz oczywiscie surowizny kawe codziennie pije, herbatę tezmi88, Leira lubią tę wiadomość
-
Mam to sam. Od kiedy poczułam ruchy ciąża stała się jakby mniej abstrakcyjna. Ale czy można się przyzwyczaić to nie wiem ;p jest wiele nieodogodnosci, ale ten stan jest wspaniały. Kiedy rano się budzę i Maluszek wita mnie kopniakami to takie nasze przytulanie
Ja w 1 trymestrze mocno się stresowałam i unikałam tego co niezdrowe, a jadłam dużo warzyw i owoców. Ale tak naprawdę później ogarnelam, że wiele z tych „niezdrowych” rzeczy jest dozwolone tylko sporadycznie. Kawę lekarz wręcz mi zalecił, bo ciśnienie u mnie kiepściutkie.
Dziś pierwszy raz skorzystałam z prawa pierwszeństwa jak poszłam ba wyniki. Lab cały zawalony ludźmi i myślę sobie nie będę siedziec w tych zarazkach. Ojjj jakie niezadowolenie. Fiu fiu ale co tam. Niech się patrzą i gadają. Zdrowie moje i Małego najważniejsze.
U nas dziś piękne słońce -
Uspokoiłyście mnie z tym jedzeniem trochę wiem, że nie ma co panikowac, ale jednak jak się poczyta trochę to człowiek głupieje.
A co do przyzwyczajenia się to myślałam, że to się jednak w którymś momencie zdarza, może to uroki pierwszej ciąży, że ciągle trudno uwierzyć
www.zcukremalbowcale.com -
Dla mnie tez jest to abstrakcja czasem mały kopie jakby na skakance skakał a ja i tak czasem nie wierze ze on tam jest
Co do jedzenia-ja jem wszystko prawie. Oczywiście nie śmieci typu McDonald ale i smażone zjem i pizzę, czasem frytki (o tak-mały je lubi ) i żyjemy i mamy sie dobrze wiadomo ze to nie codzienna dieta ale nie świruje bo jakbym miała jeść co mi piszą w necie to na wodzie i to destylowanej bym była . Lekarz tylko 3 rzeczy mi zabronił i tego sie trzymam. Nie jem surowego mięsa, ryb, jajek. Ale i tak nigdy surowego nie lubiłam wiec to nie jakies wyrzeczenie w I trymestrze nie jadłam słodkiego bo mi nie wchodziło wcale. Zjadłam batonika 50g i miałam dość na następny tydzień nie dajmy się zwariować z tym wszystkim bo nie takie emocje jak stresy są naszym maluchom potrzebneJuicyB lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Ja zaczęłam wierzyć jak troszkę brzuch mi urósł nawet jeśli to były wzdęcia to zobaczyłam swój brzuch
Na prenatalnych to jak w kinie leżałam jak małe zaczęło skakać to tak chciałam się śmiać, ale bałam się że lekarz mnie ochrzani za ruchy brzuchem
A z jedzenia to jem wszystko co mogę, nie jem wątróbki, surowego i serów pleśniowych. Zjem pizze, hamburgera, łyk coli, kawy. Nie można szaleć Wiadomo, że nie zajadać się niezdrowym jedzeniem, ale też nie przesadzać z dietą. -
Dokładnie tak a faktycznie przypomniałaś mi o tych serach no to sery tez pleśniowe czy brie (chociaż co do brie to sama nie wiem w sumie jak z nimi jest ).
Mnie widok brzucha nadal nie przekonuje
Co do połówkowych badan moze mam głupie pytanie ale co tam-USG jest robione tylko przez brzuch?https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Terka, to zależy. Często na połówkowych sprawdzają też szyjkę, więc wówczas jest transwaginalne USG na początku. Ale jeśli nie będzie sprawdzania szyjki tylko badanie malucha, to powinno być tylko przez brzuch.
Z tymi serami pleśniowymi to jest zamieszanie nie można tych z mleka niepasteryzowanego. W Polsce w sklepach 99% jest z mleka pasteryzowanego i je można jeść.
Fragment z mamaginekolog:
"7. Należy nie jeść produktów z mleka niepasteryzowanego.
Te pleśniowe sery… Jeden z większych problemów ciężarnych. Możecie je jeść, jeżeli są z mleka pasteryzowanego. Zobaczcie skład i okże się, że 99% serów dostępnych w Polsce jest z mleka pasteryzowanego. Pamiętajcie jednak, że nie powinnyście w ciąży jeść innych produktów z mleka, które nie przeszły obróbki cieplnej, czyli np. zsiadłego mleka. I tak jak sery pleśniowe są słynne, to już o mleku zsiadłym nikt nie pomyśli…"Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2018, 11:02
-
Ja jem wszystko i pije tez wszystko... unikam surowizny prawdziwego mleka i produktów z takowego oraz alko...
Jak raz czy dwa w ciagu ciazy zawitam w burger kingu to mnie to nie zabije... na wstretny posmak w ustach i mdlosci dawala u mnie rade tylko zimna cola najlepiej z puszki wiec tez pilam jak bylo nieznosnie...
Z serami plesniowymi jak Summer napisala mozna na zdrowie i jem bo uwielbiam a z niepasteryzowanego mleka malo kiedy sie zdarzaja ale od tego sa etykietki..
Najbardziej brakuje mi polkrwistego steka i tatara/metki...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Cccierpliwa ja też bym tak zjadła metkę jak nie wiem szczególnie kiedy widzę bułeczki z nią przy ladach wyłożone...
I steka też bym zjadła takiego medium, ostatnio próbowałam dobrze wysmażonego i niestety nie wyszedł nam, złe mięso kupiliśmy z mężem, było żylaste i ciężkie do zjedzenia
11.07.2017 [*] Aniołek 8tc.
01.06.2019 [*] Aniołek 7tc. -
nick nieaktualnyO rany dziewczyny, mi też się chce surowizny! Jak widzę tatara albo metkę cebulową to ciężko ślinotok opanować! Przed ciążą często jadłam tatara z surowego łososia i sushi Teraz byłam 2 razy na suhi, ale z pieczoną rybą albo warzywami. Też bardzo smaczne, ale jednak tego surowego bardzo mi się chce...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2018, 11:29
Leira lubi tę wiadomość
-
Alphelia nic nie mow... ja juz omijam nawet lede w piekarni gdzie takie cuda sa...a meza ktory chowa metke do lodowki bo sobie kupil do pracy bym najchetniej udusila...
Steki wysmazone mi tez nie smakuja... nawet jak sa z super miesa takiego jak zawsze robimy inne to wysmazone sa duzo twardsze sie ciagna gorzej jak medium czy krwiste... wole poczekac do sierpnia na porzadnego...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Ja niedawno sobie pozwolilam nawet na zupke chinska chociaz powiem szczerze, ze troche sie obawialam, ale nie ma co swirowac w sumie Zwlaszcza, ze jak jeszcze nie wiedzialam, ze jestem w ciazy to zdarzalo mi sie w pracy jesc cos niezdrowego, a od 8 tygodnia jak zaczely mi sie wymioty to cudem bylo jak cokolwiek udalo mi sie jesc zwlaszcza do poludnia...
Najlepiej jesc to na co sie ma ochote oczywiscie wykluczajac te rzeczy, ktorych bezwzglednie nie mozna -
Hehe ja jak leżałam w szpitalu i po 3tygodniach żywienia szpitalnego powiedziałam narzeczonemu zeby przywiózł mi hamburgera mm ale to byla uczta :d a zupkę chińską tez zjadłam, pepsi w szpitalu ratowała przy zgadze . Duzo rzeczy jadlam których w ciąży sie niby nie powinno sie bo nie zdrowo , oczywiście surowych rzeczy unikam
Loczek2018, Leira lubią tę wiadomość
-
Moje ulubione jedzenie to zawsze był: stek, tatar i sushi. Ekhm.
Całe szczęście, że w ciąży przeszła mi ochota na sushi - jem, smaczne, ale przed ciążą to byłam w stanie pół miasta przejechać tramwajem na kolację - w dodatku samotną, bo mąż nie przepada. No i ciepłe sushi jakoś mi nie podchodzi, więc jak już zamawiam, to krewetki w tempurze i czekam, aż ostygną
Ale tatara i steka nie da się niczym zastąpić
Leira lubi tę wiadomość
Dziewczynka Dwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo -
nick nieaktualnyJa jem jak większość z Was wszystko, tylko unikam surowizny. Niestety największą ochotę mam ciągle na fast-foody, pizza , kebab mniam. Staram się do wszystkiego podchodzić z rozsądkiem. Garść chipsów czy tam zupka chińska raz na jakiś czas jest to zaakceptowania i bez przesady Jem z małymi tylko wyrzutami Moja szwagieerka patrzy na mnie jak na wariatkę, bo ona w ciąży nie jadła żadnych chipsów, kebabów nie piła coli.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2018, 12:48
mi88, Leira lubią tę wiadomość
-
W 1 trymestrze jednak przestrzegalam zasad zdrowego zywienia, czyli zadne fast foody, smazone, chipsy, slodycze, coli, pasztetow (sklepowych), zupek chinskich, sosow z torebek, jedzenia w sloikach ze sklepu itp. Wyszlam z zalozenia, ze normalnie sie tego nie powinno jesc a co dopiero jak rozwijaja sie narzady naszego dziecka. Odbilam sobie za to pozniej a teraz praktycznie bez ograniczen
mi88 lubi tę wiadomość