Czerwcowe mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Morwa jesteś niesamowicie dzielna kobieta... tyle przeszlas że z całej siły trzymam za Ciebie i za Twoje maleństwo kciuki... Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze. Życzę Ci tego całym sercem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2015, 22:16
-
Kourtney wrote:Dziewczyny wy normalnie ? Rozmawialam z gonem i powiedzial ze nie widzi przeciwskazan i mozemy normalnie wszystko
Ja się teraz boję że jeszcze z 5 bedzie ;p
-
nick nieaktualnyNie moge sie doczekac jak juz powiemy w sobote rodzicom. Nie wiem czy tak normalnie to powiedziec czy jakos inaczej? Wiecie o czym mysle ...znam przypadki ze para np. Podarowala ksiazke 'zostaniecie dziadkami' albo pokazali buciki dzieciece albo dali zdjecie usg ladnie oprawione. Co myslicie?
-
Morwa to tak jak i u mnie , o pierwszej ciąży dowiedziałam się z B-HCg wynosiła równo 122. Cieszyłam się z mężem, były łzy szczęścia bo akurat nam się udało w 4 cyklu starań - w cyklu kiedy to braliśmy ślub. Żyliśmy sobie z dnia na dzień aż pewnego dnia STRASZNIE rozbolał mnie cały bok brzucha, prądy mi chodziły po połowie ciała ale i tak nie chciałam jechać do szpitala a mąż mnie i tak zawiózł. W szpitalu oczywiście na izbie sobie jaja robią że kolejna w ciąży panikuje, no ok. Położyli mnie w szpitalu kazali iść spać dali tabl przeciwbólową i zrobili betę. Na nast dzień dowiedziałam się że mam iść na usg, ok poszłam. Oczywiście po ciąży prócz endometrium ani śladu, ale nie leciała mi krew ani nic. Jak już z bólu nie mogłam wyrobić zabrali mnie na salę operacyjną, okazało się że jajowód pękł, a w jamie brzusznej pływała sobie krew ! I te buraki ten jajowód mi zostawili.
Potem po jakiś 9 mc następnych starań zaszłam w ciążę, szczęśliwą z której mam mojego cudownego synka.
Szybko chcieliśmy mieć następne dziecko ( chcieliśmy małą różnicę wieku) więc zaczęliśmy się starać zaraz po połogu. Dostałam okresu, no ok nie udało się. ALe w połowie cyklu kiedy czekałam na owulację zaczęłam się strasznie źle czuć, osłabienie, baardzo ciemne plamienie... Poszłam na betę , a tam 1400 ! Kopara mi opadła. Zaraz do szpitala, znów operacja, rozłąka z kilkumiesięcznym synkiem na 4 dni ( straszne to było).. Wycięli mi ten felerny jajowód w końcu. To było rok temu 14 października.
I się staraliśmy od tamtej pory do tego cyklu. Właśnie w tym miałam HSG ( badanie drożności) mega nieprzyjemne dla mnie, bolące. Jajowód który został był nie drożny, ale go udrożnili. DOwiedziałam się że owulacja będzie z jajnika bez jajowodu, więc z mężem wiedzieliśmy że nic z tego, a tu taka niespodzianka, beta 78 w 31 dniu cyklu. Teraz był mega strach, że jak z jajnika bez jajowodu zarodek mógł trafić do macicy ? Nawet lekarz mi powiedział, że to będzie cud jak się uda... A jednak, dziś się dowiedziałam że trzeciej pozamacicznej NIE BĘDZIE. Jestem w 4 ciąży, zamierzam urodzić drugie dziecko i kropka
A to zdj z dziś :
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/905522e97a1f.jpg
Trochę się rozpisałam, ale może komuś będzie się chciało przeczytać
Za tydzień mam wizytę, na której mam nadzieję zobaczyć zarodek i serduszko.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2015, 22:25
Kourtney, Pati_89, Helen, MerlinMo, MerlinMo, Morwa, Helenucha Klucha, krysiak, sedinum82, Annielove, Kawokado lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Paula222 wrote:Morwa to tak jak i u mnie , o pierwszej ciąży dowiedziałam się z B-HCg wynosiła równo 122. Cieszyłam się z mężem, były łzy szczęścia bo akurat nam się udało w 4 cyklu starań - w cyklu kiedy to braliśmy ślub. Żyliśmy sobie z dnia na dzień aż pewnego dnia STRASZNIE rozbolał mnie cały bok brzucha, prądy mi chodziły po połowie ciała ale i tak nie chciałam jechać do szpitala a mąż mnie i tak zawiózł. W szpitalu oczywiście na izbie sobie jaja robią że kolejna w ciąży panikuje, no ok. Położyli mnie w szpitalu kazali iść spać dali tabl przeciwbólową i zrobili betę. Na nast dzień dowiedziałam się że mam iść na usg, ok poszłam. Oczywiście po ciąży prócz endometrium ani śladu, ale nie leciała mi krew ani nic. Jak już z bólu nie mogłam wyrobić zabrali mnie na salę operacyjną, okazało się że jajowód pękł, a w jamie brzusznej pływała sobie krew ! I te buraki ten jajowód mi zostawili.
Potem po jakiś 9 mc następnych starań zaszłam w ciążę, szczęśliwą z której mam mojego cudownego synka.
Szybko chcieliśmy mieć następne dziecko ( chcieliśmy małą różnicę wieku) więc zaczęliśmy się starać zaraz po połogu. Dostałam okresu, no ok nie udało się. ALe w połowie cyklu kiedy czekałam na owulację zaczęłam się strasznie źle czuć, osłabienie, baardzo ciemne plamienie... Poszłam na betę , a tam 1400 ! Kopara mi opadła. Zaraz do szpitala, znów operacja, rozłąka z kilkumiesięcznym synkiem na 4 dni ( straszne to było).. Wycięli mi ten felerny jajowód w końcu. To było rok temu 14 października.
I się staraliśmy od tamtej pory do tego cyklu. Właśnie w tym miałam HSG ( badanie drożności) mega nieprzyjemne dla mnie, bolące. Jajowód który został był nie drożny, ale go udrożnili. DOwiedziałam się że owulacja będzie z jajnika bez jajowodu, więc z mężem wiedzieliśmy że nic z tego, a tu taka niespodzianka, beta 78 w 31 dniu cyklu. Teraz był mega strach, że jak z jajnika bez jajowodu zarodek mógł trafić do macicy ? Nawet lekarz mi powiedział, że to będzie cud jak się uda... A jednak, dziś się dowiedziałam że trzeciej pozamacicznej NIE BĘDZIE. Jestem w 4 ciąży, zamierzam urodzić drugie dziecko i kropka
A to zdj z dziś :
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/905522e97a1f.jpg
Trochę się rozpisałam, ale może komuś będzie się chciało przeczytać
Za tydzień mam wizytę, na której mam nadzieję zobaczyć zarodek i serduszko. -
Redhotka witamy ! Pamiętam cię z interpretacji wykresów Gratuluję serdecznie !
Kourtney mam za tydz przyjść jak już będzie zarodek i serduszko, założy kartę ciąży. Póki co zobaczył że ,, coś '' w pęcherzyku widać na pewno, więc jestem spokojna Moja Fasolka ma 4tyg i 4 dni, czyli troszkę młodszaKourtney, Redhotka, Helen lubią tę wiadomość
-
Paula222 wrote:Morwa to tak jak i u mnie , o pierwszej ciąży dowiedziałam się z B-HCg wynosiła równo 122. Cieszyłam się z mężem, były łzy szczęścia bo akurat nam się udało w 4 cyklu starań - w cyklu kiedy to braliśmy ślub. Żyliśmy sobie z dnia na dzień aż pewnego dnia STRASZNIE rozbolał mnie cały bok brzucha, prądy mi chodziły po połowie ciała ale i tak nie chciałam jechać do szpitala a mąż mnie i tak zawiózł. W szpitalu oczywiście na izbie sobie jaja robią że kolejna w ciąży panikuje, no ok. Położyli mnie w szpitalu kazali iść spać dali tabl przeciwbólową i zrobili betę. Na nast dzień dowiedziałam się że mam iść na usg, ok poszłam. Oczywiście po ciąży prócz endometrium ani śladu, ale nie leciała mi krew ani nic. Jak już z bólu nie mogłam wyrobić zabrali mnie na salę operacyjną, okazało się że jajowód pękł, a w jamie brzusznej pływała sobie krew ! I te buraki ten jajowód mi zostawili.
Potem po jakiś 9 mc następnych starań zaszłam w ciążę, szczęśliwą z której mam mojego cudownego synka.
Szybko chcieliśmy mieć następne dziecko ( chcieliśmy małą różnicę wieku) więc zaczęliśmy się starać zaraz po połogu. Dostałam okresu, no ok nie udało się. ALe w połowie cyklu kiedy czekałam na owulację zaczęłam się strasznie źle czuć, osłabienie, baardzo ciemne plamienie... Poszłam na betę , a tam 1400 ! Kopara mi opadła. Zaraz do szpitala, znów operacja, rozłąka z kilkumiesięcznym synkiem na 4 dni ( straszne to było).. Wycięli mi ten felerny jajowód w końcu. To było rok temu 14 października.
I się staraliśmy od tamtej pory do tego cyklu. Właśnie w tym miałam HSG ( badanie drożności) mega nieprzyjemne dla mnie, bolące. Jajowód który został był nie drożny, ale go udrożnili. DOwiedziałam się że owulacja będzie z jajnika bez jajowodu, więc z mężem wiedzieliśmy że nic z tego, a tu taka niespodzianka, beta 78 w 31 dniu cyklu. Teraz był mega strach, że jak z jajnika bez jajowodu zarodek mógł trafić do macicy ? Nawet lekarz mi powiedział, że to będzie cud jak się uda... A jednak, dziś się dowiedziałam że trzeciej pozamacicznej NIE BĘDZIE. Jestem w 4 ciąży, zamierzam urodzić drugie dziecko i kropka
A to zdj z dziś :
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/905522e97a1f.jpg
Trochę się rozpisałam, ale może komuś będzie się chciało przeczytać
Za tydzień mam wizytę, na której mam nadzieję zobaczyć zarodek i serduszko.
Helen racja, ranę pozamaciczna robi głównie w głowie -
nick nieaktualnyKourtney wrote:Pewnie! Zapraszamy i rozgosc sie tutaj. Napiszesz nam cos wiecej o sobie? Na kiedy ci przewiduje termin?
Mam 32 lata i na forum najwięcej siedzę na "Ździśce".Kourtney, krysiak lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kourtney wrote:Dziewczyny wy normalnie ? Rozmawialam z ginem i powiedzial ze nie widzi przeciwskazan i mozemy normalnie wszystko
Kourtney, domiś1005, sedinum82 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKourtney wrote:A to twoja pierwsza ciaza,tak?
Tak, pierwsza. Zobaczyć w końcu te drugą kreskę - bezcenne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2015, 22:47
Paula222, Kourtney, MerlinMo, domiś1005, krysiak lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPodczytalam troche starsze kolezanki z forum ktore sa aktualnie przed porodami albo pisza o wyprawce.
Wyobrazacie sobie ze u nas za kilkanascie tygodni tez bedziemy pisac o wozkach,fotelikach,ubrankach? mi sie to wydaje takie odlegle i zbyt piekne . mam nadzieje ze wszystkie tu doczekamy tych chwil az do porodu :*
Jestem ciagle podekscytowana dzisiejszym dniem i nie chce mi sie spacWiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2015, 23:00
domiś1005, krysiak, myszaaa, Helen, Kawokado lubią tę wiadomość