X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Czerwcowe mamusie 2016
Odpowiedz

Czerwcowe mamusie 2016

Oceń ten wątek:
  • SShape Autorytet
    Postów: 364 448

    Wysłany: 1 lipca 2016, 20:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    Gdyby nie to, że małą męczy kolka/alergia/czy cokolwiek to jest i często się pręży i płacze to nie jest źle. Może dlatego, że to moje drugie dziecko i wiedziałam czego się mogę spodziewać. Przy synu momentami miałam takie myśli, że nie dam rady. A teraz wiem, że z czasem będzie lepiej. Dojdą pewnie inne zmartwienia, ale przynajmniej w nocy będziemy spały;) i może nawet jadły normalnie, hehe

    klz9cwa198k5jqr7.png
  • jesslin87 Autorytet
    Postów: 1299 1819

    Wysłany: 1 lipca 2016, 22:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    nesone wrote:
    Dziewczyny czy Wy tez jestescie tak zmeczone przez te pierwsze tygodnie z maluchami?
    Bo ja padam na pysk i zastanawiam sie kiedy sie to unormuje, jestem wykonczona, slaba, juz nie mowie o spaniu..
    Jestem zmeczona i zdolowana

    Też tak miałam a potem się organizm przyzwyczaja do dzisiaj jak Maks zasypia a spi od 20 do około 6 bez przerwy to ja idę spać około 12/1 w nocy i jestem wyspana ;) uwierz mi ten stan zmęczenia wkrótce zniknie.

    Sorry że dalej tu pisze ale jestem ciekawa co u agabtwm wiem już że urodziła :) ale czekamy na dalsze wieści :)

    Kaja, nesone lubią tę wiadomość

    74diqps6a69lyc94.png
  • Kaja Autorytet
    Postów: 10995 15321

    Wysłany: 2 lipca 2016, 04:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    nesone wrote:
    Dziewczyny czy Wy tez jestescie tak zmeczone przez te pierwsze tygodnie z maluchami?
    Bo ja padam na pysk i zastanawiam sie kiedy sie to unormuje, jestem wykonczona, slaba, juz nie mowie o spaniu..
    Jestem zmeczona i zdolowana


    Zmęczenie jest i za jakiś czas nam minie więc cierpliwości! !!! Damy rade tak dla powieszenia u mnie jest w domu szpital starszak zaraza mała z infekcja gardła zarazil ojca teraz Kajtka ,a do kompletu doszlam ja dzisiaj! !!!!! Wiec nie ma to jak chorować w weekend gdzie mąż był w czwartek i dr tylko ta olala sprawę i Marcel znów przez pieczę ma oskrzela i stresuje mnie Kajetan bo za mały na choroby !!

    nesone lubi tę wiadomość

    mhsvanlih0qhtdnx.png


    https://www.maluchy.pl/li-67859.png


  • Dorjana Autorytet
    Postów: 1791 1915

    Wysłany: 2 lipca 2016, 06:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie mamuśki :D
    Nasza Aleksa przekroczyła już 3 kg !!!! ależ ona pięknie przybiera (z 2480 do 3200 to chyba niezły wynik )

    Ja stwierdzam że z drugą dzidzią jest łatwiej :P
    Choć fakt faktem że dzień upływa podobnie to jednak sama świadomość że to tylko chwilowe i niebawem minie - uspokaja. :D
    A nawet zaciera gdzieś to całe zmęczenie.
    Ja go nie odczuwam choć musze przyznać że mi towarzyszy bo zdarzyło mi się już zasnąć rozmawiając z mężem przez telefon :P
    dziwne ... ale prawdziwe :)

    Te pojękiwania maluszków to pewnie niedojrzałość układu pokarmowego :/
    U nas też maleńka ma gorsze dni...
    Chyba dzieci musza przez to przejść - taki ich pierwszy egzamin dojrzałości :/
    Mam tylko nadzieję że niebawem ta sytuacja się unormuje i biedactwa nie bedą cierpiały, bo to chyba najbardziej boli - ta nasza bezradność :(
    Najlepszym rozwiązaniem jest regularne karmienie- pełne, czyli aby dzidzia jadła co 3h pełne porcje. Wtedy jest spokojniejsza a nowa dawka jedzenie pobudza układ trawienny do pracy. Jeśli karmi się na raty w mniejszych porcjach to zaczyna się błędne koło. (to takie moje spostrzeżenia).
    Dobrze jest też karmić na śpiocha, nie czekając na wyburzenie i płacz dizecka. Wtedy maleństwo nie zdąrzy się zestresować jest zrelaksowana i rozluźniona przez co jelitka też lepiej pracują :)
    Bardzo pomocne są też spacerki, kładąc dzidzię w wózku na brzuszku zaliczacie cudowny masaż na polskich wybojach :)
    Polecam też piłkę gimnastyczna, której jednostajny ruch uspokoi każdego bobaska :))
    Taka niedojrzałość jelit może się utrzymywać nawet do 5 msc życia ale mam nadzieję że już za mniej więcej miesiąc nie będziecie pamiętach o tych trudnościach !!!!
    Trzymam kciuki za to !!!

    My karmimy isę piersia i bardzo sobie chwalę choć nbadal jestem w nawale pokarmu i już zaczynam watpić czy ta sytuacja kiedyś się unormuje. Pojawiły się kolejne zastoje więc laktator też w ruch poszedł :/
    Ale walczę :))) dla mojej małej księżniczki :))
    Już totalnie świruje na punkcie diety, a z drugiej strony mam wrazenie że ciągle jestem głodna i nie mogę nic jesć :(
    To jest chore ....

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2016, 06:49

  • Kasssia Przyjaciółka
    Postów: 94 69

    Wysłany: 2 lipca 2016, 08:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry mamusie,życzę wytrwałości w chwilach zmęczenia.Potrzebuje rady:czym smarujecie buzie Waszych dzieci?Od dwóch dni na buzi mojej dziewczynki pojawiły się krostki.Nie wiem czy to uczulenie czy potowki.Karmie piersią może coś zjadłam.Bardziej skłaniam się mu potowka że względu na te upały.Narazie obserwuje.Pani pediatry kazała buzie smarować oliwa z oliwek tak też robię.Jestem crkawa jakich kremów do twarzy Wy używacie.

    qb3ce6ydqb83v7ev.png

    klz9e6yd2ch8vuav.png
  • Andzia SM Autorytet
    Postów: 703 646

    Wysłany: 2 lipca 2016, 08:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry:) u mnie nadal bez zmian :) pogoda śliczna więc skorzystamy z pewnie ostatniego weekendu w 2 :) jutro na 20.30 mamy polozna wiec pewnie będzie Coś dzialala,żeby sie zmienilo. A.jak nie to.w poniedziałek na 13 do lekarza. Zobaczymy co ta Nasza Zuzia kombinuje. Teraz została Nas 3 to Ciekawe która rozpocZnie lipcowy porod:)

    l22nzbmhf5ftteff.png
  • Andzia SM Autorytet
    Postów: 703 646

    Wysłany: 2 lipca 2016, 08:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karolina_Karolina a co u Ciebie? Cos się nie odczuwasz?:) może Ty kolejna dołączysz do grona Mamusiek:)

    kamenkaa lubi tę wiadomość

    l22nzbmhf5ftteff.png
  • Karolina_karolina Autorytet
    Postów: 289 350

    Wysłany: 2 lipca 2016, 10:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hejka. U mnie tez narazie cisza :D. Byłam wczoraj na ktg i badaniu i narazie bez zmian. Jutro mam zgłosić się do szpitala w dniu terminu om żeby zrobili ktg i usg. Sprawdza wtedy wody plodowe i przepływy. Z mężem wczoraj bylo zaliczone jedno S ale nic nie pomaga ;(.

    Andzia SM lubi tę wiadomość

    hchygox1kst10j9v.png
  • Alincia Autorytet
    Postów: 515 406

    Wysłany: 2 lipca 2016, 10:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hejka. U nas raz lepsze dni raz gorsze. Najgorsze sa poranki od 4... Nieraz nie spimy do 7. A potem jak zasniemy to do 10.

    Natanek nie umie ssac mamusi piersi bo ma za mele sutki tak wiec uzywamy kapturkow. Ale wtedy wisimy na cycu godzinami a i tak maluszek sie nie najada. I za chwile znow glodny. To tez dostaje mleko sciagniete i potem na koniec jeszcze cycusia dla przytulanka:)

    A mam pytanie. Ile dajecie mleczka jak sobie sciagniecie? Bo nasz maciupek pije 80. I nie zawsze mu sie odbija..eh... Niepokoi mnie to ze po takiej ilosci i nie ma beeeee:(

    A jeszcze jedno pyt... W czym kapiecie dzidzie? I czym potem smarujecie? I glowki tez czym...?

    jigt0hs.png
  • Dorjana Autorytet
    Postów: 1791 1915

    Wysłany: 2 lipca 2016, 11:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasssia wrote:
    Dzień dobry mamusie,życzę wytrwałości w chwilach zmęczenia.Potrzebuje rady:czym smarujecie buzie Waszych dzieci?Od dwóch dni na buzi mojej dziewczynki pojawiły się krostki.Nie wiem czy to uczulenie czy potowki.Karmie piersią może coś zjadłam.Bardziej skłaniam się mu potowka że względu na te upały.Narazie obserwuje.Pani pediatry kazała buzie smarować oliwa z oliwek tak też robię.Jestem crkawa jakich kremów do twarzy Wy używacie.


    Kasiu ja bym radzila kompac mala w mace ziemniaczanej, nam zawsse taka kapiel pomaga i eliminuje wszelkie potowki.

  • Andzia SM Autorytet
    Postów: 703 646

    Wysłany: 2 lipca 2016, 12:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karolina mój Maz dam teraz S proponuje i mówi ze to wspomagacz ale nic nie daje tak samo:) Leniuszki te Nasze Dzieci. Będzie taka Nasza uparta Trojca:-)
    My jutro polozna, jak nic się nie zadzieje to w poniedziałek lekarz. A później 8 do szpitala jak się nie urodzi już sie położyć. Zobaczymy:)
    U Nas wczoraj i przepływy i serduszko wporzadku wiec tyle dobrze:)

    l22nzbmhf5ftteff.png
  • moli5 Autorytet
    Postów: 476 461

    Wysłany: 2 lipca 2016, 13:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    nesone wrote:
    Gratuluje nowym mamuska szczealiwych zakonczen i trzymam kciuki za te w 2paku.

    Nie mam czasu na regularne czytanie Was a na nadrobienie to juz w ogole.

    Moli piszesz ze karmisz butelka i dokatmiasz mm. Czy tylko odciagasz pokarm czy przystawiasz dzidzusia do piersi tez?

    Ja karmie mieszanie ale tylko odciagam bo mala nie chce ssac.. :(

    Ktos tu pisal ze kladziecie maluszki na brzuszku spac.
    Mi w szpitalu tez tak polecali zeby klas ale pediatra powiedziala ze absolutnie nie klasc tak spac tylko na jakis czas pod nadzorem rodzicow bo jest duze ryzyko smierci lozeczkowej.

    Oj z tym naszym Kp To masakra
    Doradca laktacyjny jeden z najlepszych w Warszawie powiedziao ze nie ma pojecia o co temu dziecku chodzi. Tak placze przy piersi,prezy sie az sie zapowietrza
    Mam na kilka dni dawac tylko z butelki. Ja chyba juz na dobre zrezygnuje z piersi bo teraz nasze dziecko jest spokojniejsze


    mt7wfge.png
    2nn3gzu3xr2ol32b.png
    09.2015- początek leczenia (napro)
    6.06.1016- synek, nasz cud (16 mc starań)
    3.10.2017Aniołek 8tydz.6 dz.(




  • kasju Ekspertka
    Postów: 173 222

    Wysłany: 2 lipca 2016, 13:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochane, witajcie :) Ciezko mi nadrobic, teraz mam chwilke, zeby opowiedziec jak bylo u nas:)
    Od wczoraj jestesmy w domku! :) Od razu lepiej się czuje na swoim gruncie, nawet karmienie piersią lepiej wychodzi :)
    U nas akcja wyglądała tak: z 26 na 27 koło północy zaczęły odchodzić mi wody, co jakieś 10 minut wypływało ze mnie dosyć sporo, na szczęście przejrzystych wód. Zaczelismy sie powoli zbierac, ja sie szybko okąpałam, sprawdziliśmy torbę i przed samym wyjazdem zobaczyłam, ze na podpasce są już lekko różowawe. No to troszke przyspieszylismy i po jakichs 15 minutach bylismy juz w szpitalu, na szczescie niedaleko mielismy. Po dotarciu na ip w poczekalni byla tylko jedna osoba, jak sie okazalo, mój tata, który trafił tam z ostrymi bólami żołądka i mama z nim :P (na szczescie u niego juz wszystko ok), ale i atmosfera się troszkę rozluźniła. Szybka rejestracja i przyszła od razu położna. Pospisywałyśmy co trzeba, uspokoiła mnie, bo taki różowy kolor może występować i to nie jest nic groźnego. Ale od razu trafiłam na porodówkę, było to koło 1. Pierwsze badanie i jak się okazuje rozwarcie na jakieś 2cm, szyjka nieskrócona całkowicie... Podłączyli mnie pod ktg i czekamy. Na zapisie rysowały się skurcze, ale bardzo słabe i nieregularne :/ Ja nie czułam nic, po za zmęczeniem i czasem głodem :P kazali się przespać podczas ktg, ale ciezko bylo z emocji zasnac. Nastepnie wzieli mnie na lewatywke, która miała pomóc... no cóż, nie pomogła. Na kolejnym badaniu, kolo 3-4, okazalo sie, ze postepu brak. Nadal takie samo rozwarcie, szyjka nieskrócona. Zrobiło się lekkie zamieszanie, ale podpieli mnie jeszcze raz do ktg i czekamy... Dalej nic. Przed 7 przyszedł ordynator, zbadał mnie raz jeszcze, ale diagnoza ta sama... nic sie nie zmienilo. Poszedł porozmawiać z asystą, najpierw chcieli podpiąć oksytocynę, ale stwierdzili, ze moze to nic nie dac, a tylko i ja i dziecko bedziemy sie meczyc, wiec szybka decyzja o cesarce. Jak tylko to uslyszalam zaczelam plakac. Z bezsilnosci, ze nie moge nic zrobic, ze moj organizm nie chce ze mna wspolpracowac i pozwolic mi urodzic naturalnie. Dalej jak o tym pomysle, to chce mi sie plakac. Ale pozniej ogarnelam sie i myslalam juz tylko o mojej córce, zeby tylko jej sie nic nie stalo i przyszla na ten swiat cala i zdrowa. Zaczely sie wszystkie procedury, podpisy, rozmowa z anestezjologiem, wenflony itp... szybkie pożegnanie z mężem i idziemy. Mieli problem z wkłuciem się w kręgosłup, no ale jakoś poszło. Musze przyznac, ze wszystkie panie które sie mna wtedy zajmowaly to po prostu anioły! Kazdemu zycze takiego personelu. Chyba tylko dzieki nim udalo mi sie przezyc cc bez traumy. Gdy juz przestalam czuc wszystko od pasa w dol zaczeli przechodzic do samego ciecia. Nie bede sie przy tym wdawac w szczegoly :) ale nie było najgorzej, czuc bylo szarpanie, dosc mocno, ale bezbolesnie. Ja mialam troche problem z oddechem, ale gdy tylko wyjeli mi mala z brzucha moglam zlapac gleboki oddech. I tak oto o 10:51 na świat przyszło Moje Kochanie. Najcudowniejsza istotka. Moja wymarzona córeczka. Jak tylko usłyszałam jej płacz sama nie mogłam sie powstrzymać i ryczałam. Ryczałam i nie mogłam sie opanować. Tatusiowi pozwolili przeciąc pępowinke, ale nie zdarzył już jej wziąć pod koszulkę po badaniu, bo już mnie zszyli i pani położna przyszła położyć mi moje cudo przy twarzy. Zaczełam ryczeć jeszcze głośniej :) ale juz mnie nic nie obchodziło :) Pozniej malutka trafiła do tatusia, a mnie ogarneli i przewiezli na oddział. I było już tylko lepiej :) Cały czas miałam małą przy sobie, oczywiscie mąż na nami był, bo przez 12h nie można mi bylo podnosic glowy. Gdyby nie on to chyba bym zwariowała, jestem mu bardzo wdzięczna, ze stanal na wysokości zadania i cały czas był i mnie wspierał. Kocham ich najbardziej na świecie :) I mogę powiedzieć, ze jestem spełniona :) i najszcześliwsza, ze ich mam!
    Ah, troche sie rozpisałam, chwała każdemu kto przeczyta ten chaos emocji :D

    A wszystkim rozpakowanym gratuluje! A za te przed porodem mocno trzymam kciuki i zycze powodzenia! :*

    Andzia SM, nesone lubią tę wiadomość

    Aleksandra, 27.06.2016, 10:51, 54cm, 3600g
    km5sdf9hih21tb5p.png
    oar8csqvf7a9bp1t.png
    2017-7tc💔
  • mmarzenak Autorytet
    Postów: 1231 1390

    Wysłany: 2 lipca 2016, 14:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mnie przez pierwsze dwa tygodnie dopadl baby blues:/ czulam zmeczenie,niewyspanie,zlosc,bezsilnosc i uczucie ze nic nie bedzie takie jak kiedys:/powoli uczylam sie byc mama,Lilka zaczela wspolprace i teraz jest dobrze:)kocham ja najbardziej na swiecie,choc czasem sobie placze bo brakuje mi zycia jak kiedys ale gdy Lilka patrzy na mnie tymi slodkimi oczami to swiata bez niej sobie nie wyobrazam:)nawet gdy w czwartek spala mi 5 godz w ogrodku,juz chcialam aby wstala bo juz nudzilo mi sie bez niej hehe

    Dziewczyny damy rade bo po gorszych dniach/chwilach zawsze sa lepsze dni!

    nesone lubi tę wiadomość

    lprkuay3dehqwb0g.png
  • Andzia SM Autorytet
    Postów: 703 646

    Wysłany: 2 lipca 2016, 14:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasju aż się wzruszyłam :) Super że mogłaś liczyć na Męża :) A teraz już w 3 stanowicie rodzine:)

    Z utęsknieniem czekam aż sama napisze Wam relacje :) I swoje odczucia z Córeczką przy sobie :)

    iluzja lubi tę wiadomość

    l22nzbmhf5ftteff.png
  • nesone Autorytet
    Postów: 277 152

    Wysłany: 2 lipca 2016, 16:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    moli5 wrote:
    Oj z tym naszym Kp To masakra
    Doradca laktacyjny jeden z najlepszych w Warszawie powiedziao ze nie ma pojecia o co temu dziecku chodzi. Tak placze przy piersi,prezy sie az sie zapowietrza
    Mam na kilka dni dawac tylko z butelki. Ja chyba juz na dobre zrezygnuje z piersi bo teraz nasze dziecko jest spokojniejsze

    Ja mialam dokladnie to samo. Poddalam sie zeby nie robic stresa malej i sobie, bo tak sie denerwowala ze sie jej uspokoic nie dalo..sapala, harczala a jak juz przyssala to puszczala a ja bylam na skraju wyczerpania.
    Pozatym moja corcia jest taka ze jak jest glodna to ryczy w nieboglosy, a jak jej sie butle da to tak lapie jakby wyrwac smoka chciala
    Niestety samym odciaganiem dlugo pewnie nie pokarmie ale zeby chociaz miesiac sie udalo to bedzie juz cos.
    Dzisiaj probowalam ja jeszcze raz przystawic jak nie byla bardzo glodna i bylam w szoku bo zaczela ssac ale po 4minutach usnela przy piersi i raczej potraktowala jako uspokajacz niz pokarm bo nic nie przelykala.

    jesslin87 lubi tę wiadomość

    bl9cuay3h7qefzok.png
  • Agabtm Autorytet
    Postów: 949 733

    Wysłany: 2 lipca 2016, 18:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej ;) dziękuję za gratulacje i ciepłe słowa.
    My w domku od wczoraj. Wczoraj nie wyszła nam kąpiel bo zrobiliśmy wszystko na odwrót może dziś będzie lepiej.
    FILIP wisi długo na cycu i nie ma określonego czasu spania czasem po cycu zaśnie a czasem nie podobno piszecie, że wszystko się unormuje oby.
    Nocki mamy ciężkie chociaż wczorajsza nie była taka zła gorsze zmęczenie było w szpitalu.
    Młody uwielbia cyca tylko szkoda, że nie jest tak, że cyc i np. Godzina snu zobaczymy jak będzie dalej.

    Co do porodu to skurcze zaczęły się o 5 rano w poniedziałek. O 13 byliśmy w Szpitalu rozwarcie na 3 cm i skurcze oczywiście na ktg się piękne pisały wiec myślałam że pewnie do wieczora urodze. A tu psikus do 12 w nocy chodziłam po sali i po korytarzu z Skurczami miałam KTG, usg i tak się bujalam o 23 piłka i skurcze coraz mocniejsze. O 1 w nocy poszłam do jacuzzi bo akcja przybierala na sile a potem to już przybieralam pozycję jakie tylko były możliwe na lewym boku, na ziemi na mężu na łóżku na materacach etc nic nie pomagało. Akcja postępowala wiec znowu skurcze jacuzzi i co tylko możliwe. Ale jakoś nie szło. Nad ranem byłam już padnieta przyszły skurcze parte a ja siły nie miałam i ciągle badali tętno młodego. Od 7 rano zrobił się jakiś ruch wokół mojej osoby co chwila wchodził inny lekarz a ja starałam się przeć. W pewnym momencie zebrało się bardzo dużo lekarzy poinformował mnie ordynator o tym, że wyciągną młodego za pomocą PróżnoCiagu jak się uda a jak nie to wszyscy lekarze są gotowi na szybka cc pod nsrkoza bo spada tętno dziecka. Udało się za drugim razem. Jeden lekarz ciągnął dziecko za głowę a drugi leżał na moim brzuchu nie pozwalając by dziecko się cofalo. I w momencie wyjścia dziecka odeszły mi wody plodowe dlatego też pozwolono mi na fizjologiczny poród taki długi bo dziecko było w naturalnym otoczeniu.

    jesslin87, kamenkaa lubią tę wiadomość

    Syn Filip 28 czerwiec ;);)
  • smerfetkaa Autorytet
    Postów: 256 328

    Wysłany: 2 lipca 2016, 18:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alincia wrote:
    Hejka. U nas raz lepsze dni raz gorsze. Najgorsze sa poranki od 4... Nieraz nie spimy do 7. A potem jak zasniemy to do 10.

    Natanek nie umie ssac mamusi piersi bo ma za mele sutki tak wiec uzywamy kapturkow. Ale wtedy wisimy na cycu godzinami a i tak maluszek sie nie najada. I za chwile znow glodny. To tez dostaje mleko sciagniete i potem na koniec jeszcze cycusia dla przytulanka:)

    A mam pytanie. Ile dajecie mleczka jak sobie sciagniecie? Bo nasz maciupek pije 80. I nie zawsze mu sie odbija..eh... Niepokoi mnie to ze po takiej ilosci i nie ma beeeee:(

    A jeszcze jedno pyt... W czym kapiecie dzidzie? I czym potem smarujecie? I glowki tez czym...?

    Mamy taką samą sytuację. Cycus jest bee i muszę odciagac pokarm. Przez kapturki też już się buntuje bo za szybko leci mleko. Jestem trochę załamana bo ściągam coraz mniej i boję się że pokarm szybko zanikanie :-/ na noc często podaje mm ze by w tym czasie ściągnąć swój pokarm. Trochę się poddała ale obydwoje z Szymonem jesteśmy spokojniejsi. I jeszcze do tego dziś wysypalo małego bo zjadłam trochę ryby :-/ a upały daja nam w szczególności popalić. Jednym słowem jest ciężko ale jak patrzę na mojego synka to dodaję mi energii.
    Także kochane jutro będzie już tylko lepiej :-)

    Gratuluję nowym mamusiom :-)

    SZYMON <3 <3 <3 <3 ur. 17.06.2016
    f2w3x1hpzzfy4izs.png
  • jesslin87 Autorytet
    Postów: 1299 1819

    Wysłany: 2 lipca 2016, 20:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny nie poddawajcie się :) moja koleżanka karmila osiągając mleko do 9 miesiąca. Miała wklęsłe sutki dziecko nie umialo złapać kupiła kapturki normalnie cusa na kiju i stwierdziła dopóki da radę odciągać to będzie go karmić swoim odciaganym :)

    Dla porównania karmilam Maksa ale na początku miałam nawał to odciagalam też potem karmienie się wyrownalo i laktatorem prawie nic nie sciagalam. A przyszedł czas że chciałam pójść coś załatwić i musiałam znowu próbować odciągania i od nowa udało mi się rozkręcić laktacje tak mocno że nie tylko na karmilam.Maksa ale po karmieniu sciagalam jeszcze około 200 ml ;)

    74diqps6a69lyc94.png
  • chomiczka Autorytet
    Postów: 990 1194

    Wysłany: 2 lipca 2016, 21:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    [QOTE=Kasssia]Dzień dobry mamusie,życzę wytrwałości w chwilach zmęczenia.Potrzebuje rady:czym smarujecie buzie Waszych dzieci?Od dwóch dni na buzi mojej dziewczynki pojawiły się krostki.Nie wiem czy to uczulenie czy potowki.Karmie piersią może coś zjadłam.Bardziej skłaniam się mu potowka że względu na te upały.Narazie obserwuje.Pani pediatry kazała buzie smarować oliwa z oliwek tak też robię.Jestem crkawa jakich kremów do twarzy Wy używacie.[/QUOTE]
    Hej moja córeczka też ma krosteczk na buzi i wydajw mi się, że to potowki, ja smaruje to pudrem albo kremem emolium.

    Olga 11.06.2016 Nasz największy cud <3
    Róża 30.07.2018 Drugi największy cud <3
    Aniolek <3 8.2017
    Aniołek K 8.01.2014 <3
    Aniołek A 4.10.2014 <3
    Aniołek I 5.03.2015 <3
    Aniołek P 14.06.2015 <3
    Aniołek E 10.09.2015 <3
‹‹ 1232 1233 1234 1235 1236 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Witaminy niezbędne podczas starań o dziecko, w czasie ciąży i podczas karmienia

Organizm podczas ciąży ma wyjątkowe potrzeby na składniki odżywcze, witaminy i minerały. Które są szczególnie istotne? Czego nie może zabraknąć w diecie przyszłej mamy? Jakie witaminy warto zażywać podczas starań o dziecko, w czasie ciąży i podczas karmienia? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Pozytywny test ciążowy i co dalej?

A więc stało się! Zrobiłaś test ciążowy i wynik wyszedł pozytywny. Gratulacje! To co zapewne wiesz na pewno, to fakt, że przed Tobą wiele zmian. Jakie to będą zmiany, czego się teraz spodziewać? Przeczytaj na co powinnaś być gotowa, jak się do tego przygotować i co po kolei powinnaś  zrobić gdy już wiesz, że pod Twoim sercem zagościło nowe życie.

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak pielęgnować skórę podczas ciąży?

W czasie ciąży skóra wymaga specjalnego traktowania - wystarczy poświęcić kilka minut dziennie, aby zadbać o jej dobrą kondycję i sprawić, by była bardziej elastyczna. Może to być bardzo pomocne w zminimalizowaniu ryzyka powstania rozstępów. Sprawdź, jak pielęgnować skórę podczas ciąży. 

CZYTAJ WIĘCEJ