Czerwcowe mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDorjana wrote:W pierwszej ciąży szybko mnie dopadło
Avteraz pewnie siła umysłu działa ale imbir nie zaszkodzi a nawet wzmocni odporność
Już 2 razy testowałam ale póki co to tylko cień cienia ujrzałam
... Wiec czekam cierpliwie
Dziękuję serdecznie za radę z imbirem
ja tez najpierw ujrzalam tylko cien cienia.
Trzymam kciuki -
nick nieaktualny
-
Dziękuję dziewczyny :* chciałabym ,żeby tylko teraz było dobrze ,nic innego się nie będzie liczyło fajnie się patrzy ,że wy już tak daleko:)
Dorbie gratuluję synka , piękne imię wybraliście:)
Giannaa u Ciebie widzę ,że córeczka super będziecie mieć parkę już nie mogę się doczekać kiedy się rozpakujecie i kiedy będzie można podglądnąć zdjęcia waszych dzieciaczków, wtedy zawsze na sercu robi się ciepłoGiannaa, dorbie lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDziewczyny, mam wynik bety po 72h: 1100,5.
Także raczej nie jest dobrze, myślę nad odstawieniem duphastonu. Nie ma co tego przedłużać.
Za mały przyrost.
I beta: 302
II beta po 48h: 602
III beta: 1100,5. (po 72h)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2015, 16:46
Helen lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWróciłam...
Zobaczyć te maleńkie serduszko bijące z ogromną szybkością - coś niesamowitego:)
Według usg skończony 7 tydzień i 1 dzień. Wyznaczony na tej podstawie termin porodu to 01.06.2016. Zarodek ma 10,5 mm, a ja byłam tak szczęśliwa, zakręcona i rozentuzjazmowana, że zapomniałam zapytać o konkrety:) Dostałam kartę ciąży i stos badań które mam wykonać do następnej wizyty, czyli za 4 tygodnie, 14 listopada:) Z badań jestem zszokowana bo jest ich prawie 16 Już czuję jak mnie skasuje to moje laboratorium!
Wiaterek, Clara, MerlinMo, sedinum82, Abra, Kourtney, Helen, fairy_tale, Kawokado lubią tę wiadomość
-
Clara wrote:Dziewczyny, mam wynik bety po 72h: 1100,5.
Także raczej nie jest dobrze, myślę nad odstawieniem duphastonu. Nie ma co tego przedłużać.
Za mały przyrost.
I beta: 302
II beta po 48h: 602
III beta: 1100,5.sedinum82 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPati_89 wrote:Myślę że powinnaś iść do lekarza a nie działać na własną rękę. Może już taka uroda tej ciąży że wolno przyrasta beta? Nie skreślaj jej od razu. Wiele juz przeszłaś ale wierzę że będzie dobrze :-*
Ja niestety nie wierzę, właśnie dlatego, że już przeszłam dwa poronienia.
Do lekarza zaraz dzwonię.
Pati_89 lubi tę wiadomość
-
Annielove wrote:Wróciłam...
Zobaczyć te maleńkie serduszko bijące z ogromną szybkością - coś niesamowitego:)
Według usg skończony 7 tydzień i 1 dzień. Wyznaczony na tej podstawie termin porodu to 01.06.2016. Zarodek ma 10,5 mm, a ja byłam tak szczęśliwa, zakręcona i rozentuzjazmowana, że zapomniałam zapytać o konkrety:) Dostałam kartę ciąży i stos badań które mam wykonać do następnej wizyty, czyli za 4 tygodnie, 14 listopada:) Z badań jestem zszokowana bo jest ich prawie 16 Już czuję jak mnie skasuje to moje laboratorium!
Annielove lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAnnielove wrote:Clara jedź na IP, zrobią USG i będziesz wiedzieć na czym stoisz! Ale nie ma co się przejmować. Nie takie bety widziałam, napewno maluszek rośnie zdrowo i ma się dobrze
Czyli znasz sytuację, że beta słabo rosła a ciąża utrzymała się?
I faktycznie jechać na IP - zobaczą coś w ogóle w macicy?
-
krysiak wrote:Doskonale Cie rozumiem, ja odkad wiem, ze jestem w ciazy ani raz jeszcze tak naprawde nie ucieszylam sie ta wiadomoscia, caly czas mam gdzies tam z tylu glowy wyryte, ze zawsze moze sie niestety okazac, ze cos jest nie tak. Ale taki chyba juz nasz los Ja trzymam mocno kciuki za Twoja dzisiejsza wizyte abys mogla nam z radoscia obwiescic, ze widzialas swoje bobo!
Ja się cieszę tylko jak odbieram wyniki bety. Pomiędzy badaniami jest normalnie i bez euforii. Za dużo czytam w internecie... na dodatek organizm nie przypomina mi że jestem w ciąży. Ani mdłości ani jakieś senności. Tylko bekam jak swinia
-
MerlinMo wrote:Na dolnym Śląsku też zimno i pada snieg z deszczem... całkiem nieprzyjemne...
Co chwilę pije ciepła herbatę w pracy i co chwilę biegam do toalety... na szczęście żadnego planienia już nie widać