Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Dajecie rade psychicznie czy tylko ja czasami mam kryzys?..
Dziś mi serce pekło przez ten trądzik, jak mały płacze to ja też, wczoraj jak mały cały dzień jojczył to pod koniec dnia odłożyłam go na kanape i wyszłam odsapnąć bo już pękłam.. a na rekach narzeczonego zasnał od razu...
Mam wrażenie ze za szybko sie załamujeDzwonie do mamy to słysze "ojeeeej nic sie nie dzieje przecież, to żaden problem, daj spokój"
Może przy drugim dzieciaku bede bardziej zahartowana emocjonalnie bo teraz to ze mnie taki naleśnik21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Moje dziecko ma kryzys 5 rano. Nieważne o której idzie spać i nieważne o której ostatnio jadła, 5 rano śniadanie i imprezka do 9. Dziś padła dopiero przed północą od 20 wisiała na cycu, ładnie spała 4 godziny, o 4 eleganckie karmienie, potem od razu spanie, no i pobudka o 5. Zaraz będę jeść drugie śniadanie 🥴 Sumi, też wczoraj popłakałam sobie pod prysznicem, a na nocne karmienie to oczu nie mogłam otworzyć, jak wrócimy ze spaceru, to kładziemy się na łóżku brzuszek do brzuszka, wyciągam cycka i idę spać.
Sumireguska lubi tę wiadomość
-
Też potrafię mieć gorsze dni. Szczególnie wtedy jak mało śpi albo śpi i budzi się co chwilę. Bo nie mam czasu na to co sobie zaplanowałam.
Pamiętaj, że dzieci wyczuwają emocje rodziców. Jak jesteś spięta i zdenerwowana to dziecko też robi się niespokojne. Wtedy na pewno gorzej je uspokoić, wyciszyć. Jak mały uspokaja się od razu u taty to tłumacze mężowi ze jest tak zajebisty że tylko u niego syn chce siedzieć na rękach 😁 a niech siedzi 🤪 a ja mam wtedy trochę świetego spokojuSumireguska, Maggi, Santi_14, Dani lubią tę wiadomość
-
Batylda wrote:Moje dziecko ma kryzys 5 rano. Nieważne o której idzie spać i nieważne o której ostatnio jadła, 5 rano śniadanie i imprezka do 9. Dziś padła dopiero przed północą od 20 wisiała na cycu, ładnie spała 4 godziny, o 4 eleganckie karmienie, potem od razu spanie, no i pobudka o 5. Zaraz będę jeść drugie śniadanie 🥴 Sumi, też wczoraj popłakałam sobie pod prysznicem, a na nocne karmienie to oczu nie mogłam otworzyć, jak wrócimy ze spaceru, to kładziemy się na łóżku brzuszek do brzuszka, wyciągam cycka i idę spać.
Batylda u nas podobnie, tylko poranek zaczyna się już o 4. Poszedł spać o 21.30 pobudka o 2 i spanie, następna pobudka o 4 i koniec spania.
Wczoraj walczył aż do 12 po południu bo dopiero wtedy udało mi się wyjść na spacer a dzisiaj planuję go bujnąć na dwór za chwilę bo już mi działa na psyche to bziuczenie. -
Batylda u mnie od urodzenia dzień zaczynamy o 5 rano a potrafi nawet od 4. Ojciec wstaje do pracy i syn wstaje 🙈 rzadko kiedy ma drzemkę do południa. Jest aktywny najkrócej do 10 a max do 13. Nawet jak jesteśmy na spacerze od 9 to oczy zamyka jak idziemy a jak staniemy to je otwiera 🤷♀️
Mały ma już 7 tygodni a ja dwa razy beczałam. Raz przy mężu podczas karmienia chlipałam, że jestem bardzo zmęczona a drugi raz jak byłam u mamy i obudził się w nocy po raz czwarty. Dlatego bardzo sobie cenię, że mąż wstaje do niego o 2. Kładę się spać ok 20-21. Jak mały nie śpi to siedzi z ojcem. Jak budzi się jeść ok 23 to go karmię, odciagam mleko i idę spać. Ok 2-3 mąż karmi, budzę się tylko na chwilę i śpię do 5. Już nawet drzemek nie potrzebuje w ciągu dnia.
-
Lilak u nas też impreza zaczyna się o 4. 🙈
Chociaż dzisiaj o 2 ją nakarmiłam, wzięłam do odbicia i chciałam ją właśnie uśpić na sobie na leżąco - w ten oto sposób obudziłyśmy się w tej pozycji o 6. 😅 Znowu zjadła i śpi do teraz.
Jestem wyspana jak nigdy! 💪🏻Sumireguska, Maggi, Dani lubią tę wiadomość
Klara 14.06.2021 ❤️ 3250 gram i 51 cm ❤️ -
Noelle wrote:Lilak u nas też impreza zaczyna się o 4. 🙈
Chociaż dzisiaj o 2 ją nakarmiłam, wzięłam do odbicia i chciałam ją właśnie uśpić na sobie na leżąco - w ten oto sposób obudziłyśmy się w tej pozycji o 6. 😅 Znowu zjadła i śpi do teraz.
Jestem wyspana jak nigdy! 💪🏻
Oooo tak w tej pozycji to oczywiście i mój śpi.Noelle lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny czy ta szczepionka zawsze się powinna babrać? U nas nic takiego się nie dzieje, to normalne?
Za tydzień mamy kolejne szczepienie.
U nas była dziś cudowna noc - mały zasnął o 21, potem obudził się o północy na 10 minut i zjadł grzecznie, a potem o 3 więc nakarmilam, tatuś zmieniał Pampa i wziął na klatę i tak przespaliśmy do 6 rano.
A obecnie już zalicza druga turbo drzemkę.
Mnie znów wykanaczaja te masaże wędzidełka. Ignacy tak się drze, że słyszą nas na bank wszyscy sąsiedzi 😅 ale jeszcze tylko 3 tyg 😅👶 1.03.2023 synek 💓
VIII - FET 4.2.1
💉7dpt-54.7; 9 dpt-110; 12dpt-382; 14dpt-927
27 dpt ❤️
👶 30.05.2021 synek 💓
IX 2020 - ICSI - ET 5.1.1
💉7dpt-83.4; 9 dpt-218; 12 dpt-1104
22dpt ❤️ -
Sumi ja też powoli psychicznie wysiadam. Zmęczenie zmęczeniem. Ale jak zdarzają się popołudnia gdzie przez parę godzin dwójka wyje to ja wysiadam. Mam dość macierzyństwa. Totalnie rozumiem bezdzietne kobiety. Gdybym wiedziała jak trudne może się zdarzyć dziecko jak mój pierworodny to bym się jeszcze zastanowiła czy na pewno chcę mieć dzieci. Jest coraz trudniej mi to znieść, ale mam nadzieję, że chociaż Małej przejdzie i zacznie mniej płakać. Po takich paru miesiącach będę musiała iść na terapię, czuję jak zawodzę na każdej linii. Do tego mleka mam mało, gdzie miałam hiperlaktację i się obwiniam znowu, że to ze stresu. 🤯
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lipca 2021, 13:48
-
Karolina90 wrote:Dziewczyny czy ta szczepionka zawsze się powinna babrać? U nas nic takiego się nie dzieje, to normalne?
Za tydzień mamy kolejne szczepienie.
U nas była dziś cudowna noc - mały zasnął o 21, potem obudził się o północy na 10 minut i zjadł grzecznie, a potem o 3 więc nakarmilam, tatuś zmieniał Pampa i wziął na klatę i tak przespaliśmy do 6 rano.
A obecnie już zalicza druga turbo drzemkę.
Mnie znów wykanaczaja te masaże wędzidełka. Ignacy tak się drze, że słyszą nas na bank wszyscy sąsiedzi 😅 ale jeszcze tylko 3 tyg 😅
Karolina u nas też nie ma nawet śladu po szczepieniu.Karolina90 lubi tę wiadomość
-
U nas nadal dramat z karmieniem. Robimy to na 10 razy. Mały się denerwuje, pręży i odrywa od cycka a ja już psychicznie nie wyrabiam. Tylko 1 nocne karmienie wygląda jeszcze w miarę ok.
W czwartek mam wizytę u CDL z opcja podciecia wedzidełka, mam nadzieję, że nie zwariuje do tego czasu😩
Czy u Was sytuacja się poprawiła? Jest szansa na jakieś światełko w tunelu?
Dziś już prawie płakałam przy karmieniu. A miały to być takie piękne chwilę bliskości między mną a synem🙉 -
Tak, coś w ten deseń, ale też nie ma dla podgrzanego niemrozonego, z lodówki. Położna powiedziała mi że do godziny wtedy takie mleko trzeba zużyć.
Dzięki 😘Noelle lubi tę wiadomość
Wiek 41 lat, MTHFR 677C-T ukł. hetero, PAI-1 4G ukł. homo
Niedrożny prawy jajowód
Początek starań z pomocą 11.2017, AMH 2.17
3 cykle z clo 😢
07.2018 AMH 2.32
08.2018 krótki protokół lCSI 1 zarodek 3-dniowy 8A, beta <1 😢
10.2018 krótki protokół lCSI 4BB i 3BB, beta <1 😢
02.2019 długi protokół - 2 oocyty ❄️
03.2019 start aku, supli itp.
03.2019 AMH 1.16
04.2019 krótki protokół - 2 oocyty, ICSI 4 oocytów - 4 CC,
06.2019 transfer 4CC, beta <1😢
07.2019 kwalifikacja do AZ
07.2019 naturalny cud, beta 156 😍, 48h po beta 93,5, dzień później beta 66,7- ciąża biochemiczna 😢
06.2020 AZ 4BB, 8 dpt. beta 40,1; 10 dpt. beta 51,3; 12 dpt. beta 94,3; 14 dpt. beta 246; 16 dpt. beta 596, 19 dpt jest pęcherzyk, 27 dpt puste jajo 💔
09.2020 AZ 6AA, 8dpt. beta 165, 10 dpt. beta 382, 12 dpt. beta 660, 14 dpt. beta 1279, 27 dpt. ❤️...🙏🙏🙏
-
Sumireguska wrote:Dajecie rade psychicznie czy tylko ja czasami mam kryzys?..
Dziś mi serce pekło przez ten trądzik, jak mały płacze to ja też, wczoraj jak mały cały dzień jojczył to pod koniec dnia odłożyłam go na kanape i wyszłam odsapnąć bo już pękłam.. a na rekach narzeczonego zasnał od razu...
Mam wrażenie ze za szybko sie załamujeDzwonie do mamy to słysze "ojeeeej nic sie nie dzieje przecież, to żaden problem, daj spokój"
Może przy drugim dzieciaku bede bardziej zahartowana emocjonalnie bo teraz to ze mnie taki naleśnik
Sumi a co Ty, nie tylko Ty tak masz. Ja codziennie mam mini kryzysy i co kilka dni mam duże kryzysy że właśnie bardzo chce mi się płakać. Też mam wrażenie że u męża od razu szybciej się uspokaja a ja próbuje wszystkiego i nic nie działa. Tak sobie myślę że chyba każda z nas takie myśli ma i to chyba normalne 🤷🏻♀️Sumireguska lubi tę wiadomość
Adaś 20.06.2021 ❤️
1️⃣12.2019 procedura IVF Polmedis Wrocław
25.01.19 ET 8A -> Bhcg >2,3I/U ❌
2️⃣09.2020 procedura IVF Angelius Katowice M.P.
29.09.20 ET 8A -> 8dpt Bhcg 16I/U, 10dpt 68I/U, 12dpt 220I/U, 19dpt 3673I/U -> zdrowy synek💙✅
START - powrót po rodzeństwo 💪🏻💪🏻✊🏻
3️⃣09.2023 procedura IVF Invimed Wrocław
Zarodki: 2x8A,4AA,4BB,2x8A
02.10.23 - ET 2x 8A -> Bhcg >2,3I/U❌
04.12.23 - FET 4AA -> Bhcg >2,3I/U❌
27.02.24 - FET 4BB ->Bhcg >2,3 I/U❌
29.11.24 - FET 2x8A 13dpt 50I/U, 15dpt 90I/U, 17dpt 133I/U, 19dpt 224I/U, 24dpt 804I/U, 31dpt 2033I/U, 31.12.24 CP p.stronna -> leczenie Metotreksatem (bez efektu), 09.01.25 usunięcie prawego jajowodu ❌
4️⃣ 05.2025 procedura Angelius Katowice -> M.P.🙏🏻❤️
Zarodki:❄️❄️❄️ 4AB, 2x 3AA
06.25 ET 8A 🍀 -
No własnie to jest taka huśtawka emocji, od ekscytacji do totalnego załamania. A, i w nocy też zasypiam podczas karmienia, odcina mi zasilanie zupełnie xD
Macie może ten smoczek Medela Calma? Sprawdza się Wam?21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Co do kryzysu to dla pocieszenia ja mam od dnia porodu do dziś.
Czytam Was codziennie, ale nawet nie mam o czym pisać, bo generalnie jestem w dołku (dziękuję Mała Syrenka za pamięć).
Mój dzień wygląda tak, że do 13-14 jest super jestem przeszczęśliwa i przychodzi ta daremna godzina, w której w sekundę staję się załamanym człowiekiem. Jestem załamana wszystkim, że nie mieszkam już w Krakowie, który kocham, że nie mam domu tylko mieszkanie, że to że tamto. I płaczę lub chce mi się płakać całe po południe, przechodzi dopiero wieczorem jak ręką odjął... nie mam też wtedy takiej cierpliwości do Soni, nie chce mi się nią zajmować, jak płacze to ja też. A do południa nie mam kompletnie takich problemów - czasem doczekać się nie mogę aż wstanie, żeby się poprzytulać.
Za długo to już trwa jak dla mnie i nie wiem czemu w konkretnych godzinach.... czy zmęczenie się wtedy odzywa czy jakiś spadek hormonów..
Przynajmniej mi przeszła niechęć do dziecka, którą miałam na początku. Bałam się nie opiekować, bałam się jak płakała, nie chciałam jej - to z kolei nakręcało wyrzuty sumienia jaką jestem okropną matką, że ona jest cudowna i zasługuje na o wiele lepszą.
Zgłosiłam się już do psychiatry, stwierdził, że to na pewno nie depresja tylko kwestia mieszanki hormonów i mojej osobowości. Ja wszystko muszę mieć pod kontrolą i perfekcyjne tak jak zaplanowałam. I wg niego tak samo miałam z porodem i macierzyństwem. Chciałam idealne a życie niestety takie nie jest i ja sama sobie nie pozwalam na błędy, mam do siebie pretensje, że to moja wina, że ja coś źle robię. I nakręcam spiralę im więcej dziecko płacze tym bardziej ja się uważam za złą matkę. Zalecił sesje "urealniające" u psychoterapeuty / psychologa. Czuję się z tym jak debil.... dzisiaj właśnie mam pierwszą wizytę u psychologa o 17:00 - aż się wstydzę tam pójść, ale zobaczymy co powie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lipca 2021, 15:23
-
Zaraz wystrzelę w kosmos albo siebie albo moje dziecko. 😭
Cały dzień marudzenie… Jeszcze dobrze nie skończył nam się trądzik a pojawiła się ciemieniucha… Do tego młoda cały dzień ciągnie się za włosy i drze się tak, że aż mam gęsią skórkę… Płacze przy cycu i ulewa jej się na potęgę, a do tego w naszej cudownej zielonej kupie pojawił się śluz… Wgl mam wrażenie, że ta kupa jakoś bardziej śmierdzi. Wszystko jest za przeproszeniem obsrane albo obrzygane mlekiem. 🙄
Jak tylko ojciec przekroczy próg to wychodzę bo nie mam na to siły.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lipca 2021, 15:47
Klara 14.06.2021 ❤️ 3250 gram i 51 cm ❤️