Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
A jesteś na sali sama?
Jejku ja nie mam pojecia jak Mały mialby usnąć w szpitalu
Jak był noworodziem to łatwo było bo takie maluchy prawie nie słyszą no a teraz..
Echh mam nadzieje że nocka bedzie dla was łaskawa jednak. No i pewnie juz jutro beda wyniki badania moczu.21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Mama po przejściach wrote:Syrenka trzymajcie się i daj znać jak sytuacja. Zdrówka!
Cierpliwa jak Ty to robisz?🙈 Ile u Was trwa dosypianie?
A samo dousypianie, to roznie... czasem siedze do max 10 minut, czasem 20 nim porzadnie zasnie...
Dzis super drzemka, pozniej bylismy u znajomych i po powrocie mycie, pielegnacja, lozko... mlody pierwszy raz obudzil sie po 3h, wypil mleko i spi dalej🙏🏻 wiec jednak sama sobie udowodnilam kolejny raz, ze dobre ma drzemki, to spi na noc dobrze, a jak ma krotkie, za dlugi czas aktywnosci miedzy ostatnia drzemka a nocnym snem itp, to ledwo go poloze a on sie do poerwszego karmienia budzi co 20 minut, dopiero pozniej porzadnie zasypia
Syrenka, o kurczestrasznie wam wspolczuje! Oby was jak najszybciej puscili!
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Noc nie zapowiada się łaskawie. Ula spi 10 min na mnie oczywiście, po tym czasie muszę wstawać i pół godziny chodzić,żeby znowu zasnęła. Zaczęła wymiotować. Apetytu brak, a mi cycki rozsadza. Nie pomyślałam,żeby wziąć laktator. Ja nie wiem, jak ja mam to ogarnąć bez snu przez kilka dni i bez żadnej pomocy. Chyba poproszę o coś na sen dla Uli, bo jutro nie będę w stanie się nią zająć.
Goraczka nie spada, a mocz wyszedł brzydki. Posiew dopiero jutro. No i jeśli to Zum to i tak nie wiadomo skąd ten obrzęk na szyi. Boje się,że coś jest mojemu maluszkowi. -
Dziewczyny ja wiem, że to nie jest temat na to forum ale muszę się wygadać bo chyba oszaleje…
Najpierw psychicznie dojechał mnie ten cholerny koronawirus a teraz rosjanie rozpoczęli ostrzały a mnie paraliżuje strach. Nie jestem w stanie funkcjonować… Mam tam znajomych, którzy o 4:30 napisali nam, że się zaczęło, wokół nich słychać wybuchy a oni się boją… To wszystko dzieje się tak blisko nas. 🥺
W mojej głowie ciągle kotłują się tylko myśli żeby się spakować i wywieźć dziecko jak najdalej od tej wojny… Żałuję, że sprowadziłam dziecko na taki świat… Jeżeli coś jej się stanie to sobie tego nie wybaczę. 😔Klara 14.06.2021 ❤️ 3250 gram i 51 cm ❤️ -
Noelle, tu każdy temat można poruszyć. Ja też czasem żałuję,że sprowadziłam dzieci na ten świat. Gdzie relacja jest mniej ważna niż multimedia. Ważne jest mieć, nie być. Boje się,że moje dziewczyny nie będą chciały spędzać czasu na podwórku, gdzie ja swoje dziecinstwo spędziłam na drzewie i trzepaku za oknem. Chciałabym wychowywać dzieci w tych czasach, co moi rodzice mnie. Też nie było kolorowo, ale to teraz mnie przeraża.
Co do wojny, też myślę,że będzie. A my tak blisko. Pewnie jak ktoś mieszka blisko granicy to odczuje. Mam nadzieję,że może uda się tego uniknąć i będzie względna normalność. Ale jest paskudnie. Ten coronawirus. Nawet jak ktoś nie wierzy, to skutki dotykają każdego. A teraz wojna. Czasy nas nie rozpieszczają -
Syrenka dacie radę, jesteście silne! Ulka wracaj szybko do zdrowia i do domku.
Noelle rozumiem Cię. Ja nie mam w sumie nic wspólnego z Ukrainą, żadnej rodziny ani znajomych tam, tyle km od nas, a jak rano przeczytałam, że się dzieje to autentycznie aż się popłakałam. Co za czasy😔 -
Pochodzę z przełomu Podlasia i Mazowsza. Byłam w sobotę u brata, jak to my nazywamy „za Bugiem”. Jak wracałam ok 20 to na moście na Bugu zatrzymała mnie policja i pytała kogo przewożę w samochodzie, sprawdzane są też bagażniki. Szukają uchodźców. Wiem, że oni tam na granicy szukają lepszego życia. U mamy po zmroku boje się przez to wyjść na własne podwórko. Teraz jeszcze wojna tak blisko
-
Mała syrenka jesteś mega silna, że tak to wszystko ogarniasz. Dla mnie najgorszym okresem w życiu chłopców był rok, w którym przeszli tyle chorób, że gdy tylko pojawiał się katarek mi już leciały łzy bo wiedziałam, że skończy się na zapaleniu oskrzeli i antybiotyku.
Czas chorób to jest czas kiedy dziecko zamiast się rozwijać walczy z jakimś ścierwem. A Ciebie to ostatnio za często doświadcza.
Oby było jak u nas. Jakiś czas chorób a później spokój na lata. -
Syrenka jesteście bardzo dzielne! Trzymam kciuki za wyniki. Na pewno to nic strasznego!
Noelle ja też się bardzo bojedo granicy rosyjskiej mam jakieś 100km... Mój mąż jest żołnierzem. Teraz jeździł na granicę białoruska, jestem przerażona że teraz będą jeździć na ukraińska:( nie wiem co przyniesie przyszłość
-
Syrenko, daj znać jak u Ulci? Jak się czujesz po nocy ? Naprawdę mam nadzieję, że wykorzystacie już te wszystkie plagi co na Was spadają i od teraz będzie tylko z górki.
Ja też jestem przerażona Rosją i tym co czeka ten biedny kraj na Ukrainie. Już tyle lat są dojechani w przeróżny sposób. Nie wyobrażam sobie co czują ludzie w obliczu wojny. Myślałam, że strach o własne życie w Europie minął z II wojną światową. Ale niestety są na tych świecie socjopaci i kraje socjalistyczne jak Chiny, Korea czy Ci. I człowiek nawet nie wie jak pomóc.. W zeszłym tygodniu sprawdzałam tylko z mężem czy przypadkiem nie kupujemy czegoś co pochodzi z Rosji, żeby ani grosza do tego kraju nie wysyłać.
Zoe tak jak piszesz już sytuacja z uchodżcami na granicy jest dla mnie straszna. Przede wszystkim dla tych uchodzców.. a z drugiej strony też właśnei dla mieszkańcow przygranicznych terenów.
A na dodatek z obecną polityką naszego kraju nie wiem do kogo nam bliżej. Ja cała zycie chciałam wyjechać z kraju - mieszkałam nawet kilka miesięcy w USA i Norwegii i chciałam się wynieść. A potem poznałam męża i z nim niestety cały plan w dupę
-
Kasia za to mój mąż będąc jeszcze moim chłopakiem chciał żebyśmy do Niemiec wyjechali (on ma niemiecki paszport i dobrze zna język) a ja głupia się upierałam, że nigdy nie wyjadę bo tu mam rodzinę 🙈🙈🙈🙈 nooo a teraz to z siostrami widzę się raz na miesiąc, z bratem dwa razy do roku, jedynie z mamą częściej. Nawet mu o tym nie przypominam 😂
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2022, 11:05
-
Kasia ja też zawsze chciałam wyjechać ale mój mąż jest oporny…
Unify ja już mam ogarnięty plan awaryjny… W razie czego jedziemy do kuzynki do Niemiec. 😔 Tylko boję się, że podejmę tą decyzję za późno…
Rozmawiałam już chyba z wszystkimi znajomymi z Ukrainy… Część ucieka, część chce walczyć, część szuka jedzenia i chce się po prostu schronić. Nie mam na to wszystko siły.
A UE chce wyrzucić rosjan z zawodów sportowych i nałożyć na nich duposankcje - taka nie za duża ta kara. 🙄Klara 14.06.2021 ❤️ 3250 gram i 51 cm ❤️ -
Czlowiek niby się spodziewal, a jednak sie ludzil, ze inaczej się to skonczy 😪 oby to nie byl początek końca. Tak mi szkoda tych ludzi tam, nie wyobrazam sobie jak oni musza się bać. Ciężkie czasy... I to sie dzieje tak blisko, a takie nierealne sie wydaje. Widziny pojedynki na tweety i memy, a tam dzieje sie koszmar.
Syrenka, daj znac jak dowiesz sie czegos nowego. Dobrze ze choc troche udało sie odespać.
U nas noc nieco laskawsza. I w koncu doczekalam sie prób siadu, mala ruszyla z czworakami i podnosi sie do stania (ale jeszcze ze zgietymi nogami). Wszystko naraz. Jak do tego dojda jeszcze te zeby to będzie ciezko.
-
KasiaC, ja tez od zawsze chcialam wyjechac, nawet mojemu mezowi nie odpuscilam
chociaz on sie zapieral, ze do de sie nie wyprowadzi juz (jak sie poznalismy to akurat mieszkal w de ale byl chwile przed zjazdem do pl)...
Teraz, ale jie ze teraz jak wojna, tylko w ogole juz od kilku lat cieszy sie, ze bylam taka uparta... sam powiedzial, ze inaczej jak sie mieszka samemu a inaczej jak z wlasna rodzina...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1