Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Sumi skoro mały dobrze je, to może rośnie szybko dlatego nie przybiera na wadze? Albo poprostu wszystko spala ten Twój mały dzik 😉
Czuję w rękach, że Lisa coraz cięższa. Pokusiło mnie spróbować innego sposobu na zasypianie zamiast noszenia i jej masturbaci🙈 Plan był taki by zasnęła ze mną na łóżku, a potem bym ją przeniosła, bez żadnych drastycznych treningów snu😄 Byłam przygotowana, że to potrwa, ale nie bylam przygotowana, że po pół godzinie walania się po łóżku zacznie się histeria. Wrzask, ryk i ogromne zły, nawet zapalona lampka ani nurofen nie pomogły. Dużo, dużo później w końcu zasnęła i znowu na rękach. To sobie zrobiłam wieczór 😠 Nawet nie chodzi mi o sposób zasypiania, ale chęć wyeliminowania tylu pobudek. Miałyśmy już jakiś czas naprawdę lepsze noce, oby te czwórki wreszcie powychodziły🙏🏻
Bajka a jak Asia dzisiaj zasnęła?
Kasia ✊✊✊
-
Mama pp ojej no i tak to z tymi naLuchami jest. Nic nie zaplanujesz.
W dzień zasnęła cudownie. W ogóle po żłobku była taka cudowna i rozkoszna. Zasnęła standardowo przy butli, w końcu bez awantur. Wieczorem dokładnie nie wiem, bo mąż ją usypiał. Słyszałam jak płacze, ale to nie była histeria. Mleka też nic nie wypiła. Więc może po tych 2 tygodniach się skończyło. Ale wolę jeszcze nie zapeszać. -
O to moja z kolei ostatnio z zasypianiem przechodzi samą siebie. Na rękach wije się jak wąż, odpycha, chce do łóżeczka. Wkładam do łóżeczka, chwilę się poprzewraca, po przykłada do spania ale nic z tego. Znajduje sobie coś do zabawy typu dziura na śrubkę (bo wszystko w łóżeczku i okolicy usunięte, żeby nie interesowało). Oczywiście ja musze być w pokoju bo inaczej jest histeria. Wyrzuca z łóżeczka smoczek i przytulankę. Takie łażenie po łóżeczku trwa z godzinę, w końcu jest tak zmęczona i śpiąca, że zaczyna ryczeć i wtedy dopiero da się wziąć na ręce i zasypia. I tak 3 razy dziennie, a jak się wybudzi na drzemce po 30 min to wszystko od początku... Ostatnio mam wrażenie, że nic innego nie robię całymi dniami tylko ją usypiam.
Dziewczyny, które uczyły samodzielnego zasypiania, czy jest jakiś limit czasu do kiedy dziecko ma zasnąć samo? Laura tłucze się godzinę, półtorej i nic -
Kasia trzymam kciuki
Ann nie kojarzę limitu czasu w jakim dziecko ma usnąć. Zawsze kładziesz o tej samej porze? Oliwier zanim zaczęłam zostawiać go samego w pokoju to przy mnie tez długo chodził w łóżeczku. Wstawał itp. Moze to trwało z pół godz. Czasem więcej czasem mniej. Teraz jestem z nim w pokoju może 4 min. Wcześniej kładłam na nasze łóżko żeby przyzwyczail się do ciemności a on zaczął po pewnym czasie szaleć i później bziuczal jak go wkładałam do łóżeczka. Teraz wchodzę do sypialni. Przebieram w śpiworek. Śpiewam kotki dwa i wkładam do łóżeczka. Daje mu pieluchę lub kocyk i wychodzę. Potrafi zasnąć w 2 min ale tez potrafi łazić 40 min. -
U nas tez się popsuło zasypianie, wcześniej na drzemke dostała 🍼, wypiła, obracała się na bok i zasypiała. Ja po mleku od razu wychodziłam, teraz jest ryk i wyrzucanie smoczka i muszę ja wziąć na ręce i zazwyczaj po 3 minutach już spi. Wieczorem to samo 🙄
-
Tak, kładę ją mniej więcej o stałych porach. W zależności jeszcze o której skończy się ostatnia drzemka. Mamy cały czas te same rytuały. Co najlepsze widzę, że ona chce zasnąć sama w tym łóżeczku ale nie potrafi. Zawsze kończy się to wielka aferą. Pół biedy, że jak uśnie na noc to już się nie wybudza co chwilę, tylko ma te 2 pobudki na jedzenie. A było już tak fajnie, przytulała się, chwilę ponosiłam, odkładałam taką śniętą do łóżeczka, przekręcała się na bok i spała
-
Syrenka jejku:(
U nas drzemki ostatnio to katastrofa. Wczoraj jedna 40 minutowa, a spać poszedł po 20. I tak od tygodnia.
Ja trening snu odpuściłam, nie mam na to siły. Ogólnie mnóstwo odpuszczam. Kiedyś na wszystko przyjdzie czas. Teraz robimy małemu pokój i zamias łóżeczka będzie sam materac, bo jak mąż wyjeżdża, to ja nawet nie mam jak iść się wykapać, bo się wspina. Wiec w łóżeczku czy na łóżku już nie mogę go zostawić. A to będzie bezpieczna opcja. Potem do materaca odkupię łóżko. -
U nas dziś odpukać nocka bardzo fajna bo jęknął o cyca o północy i potem dopiero o 6:30. Niestety o 6:30 już wstał na dobre. Dzisiaj dziadki go zabierają o 12:00 żeby dać nam chwile na spakowanie sie ale ze ja mam zawsze pecha to dzisiaj mam nasilenie mdłościowych dolegliwości i co 5 min sie zastanawiam czy iść puścić pawia czy to nie ma sensu. Nie mówie juz o tym że kompletnie nie mam sił na pakowanie i ogarnianie spraw wyjazdowych
W HRach już powiedziałam że jestem w ciąży i będę najprawdopodobniej przechodziła na L4, wszyscy zadowoleni i gratulowali mi. Bardzo prorodzinna jest ta moja firma, albo przynajmniej pozory trzymają
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Kasia ale wieści! Cudnie i trzymam kciuki! 🥰❤️
Ja muszę ogarnąć badania do transferu jakoś na początku czerwca.
Ostatnio któraś pytała o DHA:
https://inwiktoria.pl/przeglad-preparatow-dha/Mama po przejściach lubi tę wiadomość
👶 1.03.2023 synek 💓
VIII - FET 4.2.1
💉7dpt-54.7; 9 dpt-110; 12dpt-382; 14dpt-927
27 dpt ❤️
👶 30.05.2021 synek 💓
IX 2020 - ICSI - ET 5.1.1
💉7dpt-83.4; 9 dpt-218; 12 dpt-1104
22dpt ❤️ -
Ann mam wrażenie jakbym czytała o sobie. Wstajemy rano a ja już mam z tyłu głowy jak zrobić pierwszą drzemkę, choć dzisiaj dla odmiany w miarę szybko zasnęła na spacerze. No nie zrozumiesz 🙈 Bo wczoraj 2 godziny spacerowania i nic, musiałyśmy iść w miasto, na pocztę i dla niej to już była za wielka atrakcja żeby się zdrzemnąć.
Ale dobrze wiedzieć, że nie jesteśmy same z tymi problemami. Wczoraj jak zasnęła po tych histeriach to zaczęłam przeglądać internet i tylko wyrzuty sumienia. Ponoć dziecko dopiero dużo później jest w stanie coś świadomie wymuszać, a teraz skoro płacze, że chce na ręce to trzeba na ręce i koniec.
Ps.w trakcie pisania zdążyła się już obudzić. Nawet niecałe 30min.
Idziemy zobaczyć koniki i do domu. -
Moja dziś wstała o 6.20. Przetrzymałam do 11, bo też fajnie się bawiła. O tej 11 padła przy cycu 🙄 zobaczymy jak pośpi. Może spróbuje ja przestawić na 1 drzemkę. Wczoraj zasnęła na noc o 21 to nie uśmiecha mi się codziennie taki scenariusz.
Tak mama pp, dobrze wiedzieć że ma się jakiegoś towarzysza niedoli 😆