Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Mala Syrenka, super, ze pecherzyk jest tu gdzie mial byc, zawsze to troche spokoju ducha:) wizytuje dzien po Tobie
Ja po tescie przyjaciolkom od razu zdjecie wyslalam 😁 no i mojej mamie, bo akurat przyjechala do nas w odwiedziny a reszta po wizycie serduszkowej.
-
ja wczoraj zabukowałam USG na 18.10, bo stwierdziłam, że nie wytrzymam do tej wizyty, którą mi w szpitalu dadzą
My nikomu jeszcze nie mówiliśmy. jakoś czekamy przynajmniej do 12 tygodnia. teraz poczekamy jeszcze dłużej, bo moja mama strasznie przeżywa koronę i nie chce jej jeszcze stresu dokładać kolejnego, bo będzie przeżywać... nawet myślę czy nie powiedzieć dopiero po porodzieWiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2020, 12:16
artemida27 lubi tę wiadomość
💛 12.2015 🧒
🧡 09.2017 🧒
❤️ 05.2019 🧒
💜 06.2021 🧒
🩵 12.2022 🧒
🩷 10.2024 👧 -
espoir wrote:
My nikomu jeszcze nie mówiliśmy. jakoś czekamy przynajmniej do 12 tygodnia. teraz poczekamy jeszcze dłużej, bo moja mama strasznie przeżywa koronę i nie chce jej jeszcze stresu dokładać kolejnego, bo będzie przeżywać... nawet myślę czy nie powiedzieć dopiero po porodzie
To tak jak moja tesciowa! Gdyby sie tak dalo zrobiłbym to samo
Dodatkowo moja uwaza ze miedzy dziećmi powinna byc wieksza roznica wieku ( takie 5 lat przynajmniej) wiec o to tez bedzie gadanie.
Pamietam jak zareagowała na wieść o ciazy w czerwcu.
Pewnie poczekamy az sami zobacza -
Dziewczyny, tak Was czytam i zazdroszczę, że sie nie przejmujecie.
Ja z trudem tu piszę o tych 2 kreskach - nie chce zapeszać - boję się, że znowu się nie uda.
Ale nie mam z kim w realu dzielić tej radości, w przeciwieństwie do Was. Boję się powiedzieć komukolwiek. Niektórzy znają moje ostatnie przeżycia i wiem, żę większość doradzała mi, żeby się wstrzymać ze staraniami. Nie wiem jak miałabym im teraz powiedzieć, że się udało.
A ja tak bardzo się cieszę i tak bardzo się martwię.
Chyba wykituję w tej ciąży ze strachu.
-
ja przed urodzeniem najstarszego synka 2 razy poroniłam. pamiętam jak dzisiaj, że nie wierzyłam, że urodzę kiedyś dziecko, a już będąc w ciąży świrowalam wręcz ze strachu (bałam się nawet pić colę czy kawę, bo "niezdrowe" i zaszkodzi). podczas następnych ciąż już miałam mniej czasu na takie rozmyślania, nosiłam dzieci, bo czasem po prostu musiałam, latałam od rana do nocy, bo nie mogłam sobie pozwolić na to, żeby zwolnić, bo z dziećmi się nie da i dużo lepiej je zniosłam. teraz też nie biorę po prostu opcji, że coś będzie nie tak pod uwagę, nie myślę tak o wszystkim, będzie dobrze i już!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2020, 14:30
💛 12.2015 🧒
🧡 09.2017 🧒
❤️ 05.2019 🧒
💜 06.2021 🧒
🩵 12.2022 🧒
🩷 10.2024 👧 -
Ja też w lekkiej niepewności, u mnie ciąża to jednak 9 miesięcy stresu. Do tego dużo ludzi opowiadało mi jakieś dzikie historie o „koleżance która urodziła chore lub martwe dziecko”. Miałam wrażenie, że takich historii jest miliard i że każdy zna kogoś kto taką tragedie przeżył. Nie potrafiłam nie brać tego do siebie i stresowałam się jeszcze bardziej...
Ogólnie mam wrażenie, że przez ciąże stałam się dobrem publiczny - każdy uważał, że ma prawo mi mówić co mogę jeść, ile mam spać i czego mam nie robić. Wiem, że raczej każdy chciał dobrze ale takie natężenie tych wszystkich rad mnie dobijało... Dlatego nie spieszy mi się żeby komukolwiek mówić
-
Mala_syrenka wrote:Tak. Na majowkach byłam. Kojarzę Cię z kwietniowek. Podczytywalam,bo u Was zawsze taka miła atmosfera była;)
Mala_syrenka lubi tę wiadomość
💛 12.2015 🧒
🧡 09.2017 🧒
❤️ 05.2019 🧒
💜 06.2021 🧒
🩵 12.2022 🧒
🩷 10.2024 👧 -
A ja odwrotnie. Do tej pory zwukle ukrywałam ciąże, bo różnie bywało. A tym razem kilku osobom powiedziałam o transferze, teraz wiedzą, że na razie jest ok. Bardzo liczę, że tym razem się uda, ale jeśli nie, to też chcę by wiedzieli. Oczywiście nie rozpowiadam wszystkim, ale kilka bliskich osób kibicuje. Może to pomoże? 😉
Ekta lubi tę wiadomość
Droga po pierwszego Potwora;):
2 poronienia
1 cb
3 inseminacje
Pół ciąży w szpitalu
Efekt: Zdrowa córka!!! ))
Droga po drugiego Potwora:
6 inseminacji
I ICSI - 5 zapłodnionych komórek,1 transfer (bardzo słabego zarodka), pozostałe nie przetrwały 3 doby
2 ICSI - 6 zapłodnionych komórek, wszystkie przestały się rozwijać w 3 dobie
3 ICSI - 18 zapłodnionych komórek. Mamy 4 blastocysty -
Witam się i ja
Wczoraj beta 533 w 16dpo.
Termin porodu 13.06.
Wizyta w środę za tydzień, mam nadzieję że przy takiej becie będzie już dużo widać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 października 2020, 07:16
unify, siuger lubią tę wiadomość
Starania od 07.2018, 38 lat
NK 11%, kariotypy ok, fragmentacja DNA 8%
alloMLR 0% !
szczepienia limfocytami
10.2018 - poronienie 9 tc
02.2019 - poronienie 6 tc
12.2019 - poronienie 11 tc - Córeczka
09.2020 - II ❤️ rośnie nam Dominik 💙
19.05.2021. CC - urodził się Dominik ❤️❤️❤️
Lublin
"kto raz posmakował latania już zawsze będzie chodził z oczami utkwionymi w niebo, bo raz już tam był i zawsze będzie chciał tam wrócić..." -
Czesc dziewczyny super, ze coraz wiecej sie nas zbiera 😊
Ja dzis po 4 dniach sprawdzilam przyrost, bo wczesniej jakos nie bylo mi z Mlodym po drodze do labo. 167%, wiec kamien z serca 💕 z synem mialam tez ponad 140 i dlugo tulilam porcelane, wiec az mam ciarki na sama mysl.. ale bedzie ok, zniose to jeszcze raz -
Cześć dziewczyny! Czytam forum od kilku miesięcy i nastał czas aby nieśmiało się przyłączyć. Termin mam na 3 czerwca.
Moja ciąża jest efektem in vitro. 2.10 byłam na kontrolnym USG w klinice i dr zgodnie z kalendarzem ustaliła wiek ciąży na 5w 1d.
Niestety w ostatni poniedziałek (5w 4d, 20dpt) dostałam silnych bóli podbrzusza. Pojechałam na IP gdzie lekarz stwierdził hiperstymulacje po IVF. Beta tego dnia wyniosła 20 234, GS 13mm, YS 4mm. Martwi mnie ten pęcherzyk żółtkowy, 4mm to chyba dużo jak na ten wiek ciąży.
Kolejne USG mam 9.10 chyba oszaleje do tego czasu.Chaos lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny, to i ja się dołączam do Was. Dwa dni temu zobaczyłam dwie piękne wymarzone kreski. Jestem przeszczęśliwa. Staraliśmy się z mężem od 3 lat. Mam za sobą jedno poronienie dlatego teraz tak bardzo boje sie zeby wszystko było dobrze. Termin mam na 16.06.2021 . Z objawów to ból piersi w nocy spać nie mogę budzę się często i ciężko mi zasnąć ok 17 godziny spałabym jak zabita. Lekkie mdłości i częste zawroty głowy , no i apetyt zwłaszcza rano taki napadowy. A Wy jak się czujecie? U lekarza jeszcze nie byłam . Pierwsze USG planuje na początek listopada. Pozdrawiam Was ciepło i życzę spokojnej ciąży.