Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja czuje się w miarę dobrze i jeśli to się nie zmieni to będę pracować do 7 miesiąca. Później planuje zwolnienie. Z tym że ja od marca pracuje tylko i wyłącznie zdalnie. Praca zdalna na razie do końca stycznia. Ale skoro się sprawdza to na już nie wrócę do biura.
Dziewczyny jak to jest z maseczkami w ciąży? Trzeba nosić na świeżym powietrzu? Przyznaję że coraz bardziej mnie to męczy. Porozmawiam ze swoją panią ginekolog na ten temat. Ale może już coś wiecie? Czy ginekolog wydaje jakieś zaświadczenie? -
Bajka111 wrote:No właśnie nie, mimo podwyższonej glukozy na czczo. Tamten lekarz mówił, że to nie jest aż tak mocno ponad normę i że wystarczy, że będę mierzyć glukometrem w domu, skoro mam. I właśnie miałam czasami te odchylenia od normy, na czczo i po posiłku, ale nigdy nie powiedział mi nic o diabetologu.
Najwazniejsze, ze sie wszystko dobrze skonczylo
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Cccierpliwa, tak dokładnie.
Po prostu Zoe - ja przeszłam na przyłbicę, bo jak zaszłam w ciążę nie mogłam w maseczce być nawet 5 minut, bo od razu słabłam. A i tak już miałam z nią problem z racji astmy. Moja ginekolog nic nie mówiła, ale moja szwagierka dostała od ginekologa zakaz noszenia maseczki na przykład. Także chyba najlepiej zapytać lekarza.
-
Hej Dziewczyny, ostatnio mało się udzielam bo ledwo funkcjonuję. Od jakiegoś tygodnia męczą mnie okropne bóle głowy. Ledwo żyję. Ciśnienie na szczęście mam w normie, ale czasami już wymiękam. Wypróbowałam już wszystkie domowe sposoby, ale jeśli pomagają to tylko na chwilę. Nie wiem czy to przez pogodę, przez leki czy przez hormony, ale czasami już płacze z bezsilności. Staram się nie brać nic przeciwbólowego ale czasami się nie da.
Dziś jest pierwszy dzień od dawna, kiedy w miarę funkcjonuję.
Ja jestem na L4 od pierwszej wizyty u lekarza, czasem już mi się nudzi w domu ale po trzech stratach nie mam żadnych wyrzutów sumienia że się lenie. Na pracę jeszcze przyjdzie czas, a teraz trzeba dbać o malucha
Też chodzę w przyłbicy. Maseczkę zakładam tylko do lekarza i jak najkrócej bo od razu robi mi się słabo i niedobrze. Jak sobie pomyślę, że miałabym iść na spacer w maseczce to mi się nie chce spacerować.Sumireguska lubi tę wiadomość
Starania od 07.2018, 38 lat
NK 11%, kariotypy ok, fragmentacja DNA 8%
alloMLR 0% !
szczepienia limfocytami
10.2018 - poronienie 9 tc
02.2019 - poronienie 6 tc
12.2019 - poronienie 11 tc - Córeczka
09.2020 - II ❤️ rośnie nam Dominik 💙
19.05.2021. CC - urodził się Dominik ❤️❤️❤️
Lublin
"kto raz posmakował latania już zawsze będzie chodził z oczami utkwionymi w niebo, bo raz już tam był i zawsze będzie chciał tam wrócić..." -
Cccierpliwa wrote:W DE w ogole nie ma czegos takiego jak zwolnienie ciazowe...
Tutaj jak praca nieodpowoednia dla kobiety w ciazy, to pracodawca daje zwolnienie z obowiazku wykonywania pracy, albo daje je lekarz jeśli sie cos z ciaza dzieje... z rzadkich przypadkach, jesli praca jest nie dostosowana, a pracodawca stawia opor...
Z tego co się orientuję to teraz w Niemczech mamy ustawowy zakaz pracy z uwagi na aktualną sytuację. Albo praca zdalna albo zakaz pracy, żeby zminimalizować ryzyko zakażenia.
Wcześniej pracodawca miał obowiązek dostosować miejsce pracy do wymogów, albo właśnie wystawiał zakaz pracy. Poprzednio musiałam wykonywać drobne prace papierkowe, czasem nikomu nie potrzebne, ale i tak w pracy musiałam być. Jakbym miała potrzebę to bym mogła nawet pół dnia przespać w fotelu, liczyła się obecność 😉
W jakim landzie mieszkasz? -
Dziewczyny, na świeżym powietrzu przylbica czy innego rodzaju antymandat będzie ok. Ale jak chodzicie do sklepu, jedziecie komunikacja czy wchodzicie w inne skupiska ludzi ubierajcie maseczki. To ustrojstwo jest juz naprawdę wszędzie😟. A jak nie dajecie rady to unikajcie proszę tych miejsc. Mówię to ja, która covid juz ma za soba.. Choc akurat zostal mi on sprzedany na spotkaniu "w domowym zaciszu" 🙈🙈🙈
-
Chaos wrote:Dziewczyny, na świeżym powietrzu przylbica czy innego rodzaju antymandat będzie ok. Ale jak chodzicie do sklepu, jedziecie komunikacja czy wchodzicie w inne skupiska ludzi ubierajcie maseczki. To ustrojstwo jest juz naprawdę wszędzie😟. A jak nie dajecie rady to unikajcie proszę tych miejsc. Mówię to ja, która covid juz ma za soba.. Choc akurat zostal mi on sprzedany na spotkaniu "w domowym zaciszu" 🙈🙈🙈
Zachorowałaś będąc już w ciąży? Czy istnieje jakieś zagrożenie do płodu? -
Cześć dziewczyny ja tez nadal pracuje ale tylko dlatego ze mam prace zdalną, planowałam pracować do końca roku ale tak się ostatnio źle czuje że zastanawiam się czy już w połowie listopada nie iść na l4... z jednej strony szkoda mi zostawić mój zespół No ale z drugiej strony myśle ze szybko znajda zastępstwo a ja i tak nie jestem ostatnio tak „wydajna” w pracy jak powinnam 😉
-
Mama po przejściach wrote:Cccierpliwa wrote:W DE w ogole nie ma czegos takiego jak zwolnienie ciazowe...
Tutaj jak praca nieodpowoednia dla kobiety w ciazy, to pracodawca daje zwolnienie z obowiazku wykonywania pracy, albo daje je lekarz jeśli sie cos z ciaza dzieje... z rzadkich przypadkach, jesli praca jest nie dostosowana, a pracodawca stawia opor...
Z tego co się orientuję to teraz w Niemczech mamy ustawowy zakaz pracy z uwagi na aktualną sytuację. Albo praca zdalna albo zakaz pracy, żeby zminimalizować ryzyko zakażenia.
Wcześniej pracodawca miał obowiązek dostosować miejsce pracy do wymogów, albo właśnie wystawiał zakaz pracy. Poprzednio musiałam wykonywać drobne prace papierkowe, czasem nikomu nie potrzebne, ale i tak w pracy musiałam być. Jakbym miała potrzebę to bym mogła nawet pół dnia przespać w fotelu, liczyła się obecność 😉
W jakim landzie mieszkasz?
Mieszkam w NRW
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Mama po przejściach wrote:Kiedy się robi w ciąży pierwsze standardowe badanie glukozy? To nie jest dopiero w połowie?
Ale w DE malo kto robi odrazu pelna krzywa, zazwyczaj jest maly test, tzn przychodzi sie notmalnie na wizyte w srodku dnia, pije sie 50mg glukoze i po godzinie pobieraja krew (w miedzyczadie lezalam pod ktg, a pozniej mialam usg) jak wszystko ok, to ok, jak wynik wyjdzie nie tak, to wtedy pelna krzywa...
Tylko, ze tym sposobem latwo przegapic problemy na czczo, czy po 2h... ja np maly test mialam w normie a na czczo juz nie... tyle szczescia, ze bylam z lekarzem umowiona juz z gory, ze jakby nie wyszedl i tak bedzie pelna krzywaWiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2020, 09:49
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Ja również maseczkę zamieniłam na półprzyłbicę. Głównie ze względu na astmę, bo w maseczce po prostu nie wyrabiałam.Nadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
Chaos wrote:Dziewczyny, na świeżym powietrzu przylbica czy innego rodzaju antymandat będzie ok. Ale jak chodzicie do sklepu, jedziecie komunikacja czy wchodzicie w inne skupiska ludzi ubierajcie maseczki. To ustrojstwo jest juz naprawdę wszędzie😟. A jak nie dajecie rady to unikajcie proszę tych miejsc. Mówię to ja, która covid juz ma za soba.. Choc akurat zostal mi on sprzedany na spotkaniu "w domowym zaciszu" 🙈🙈🙈
Ja narazie na L4 nie jestem bo do stycznia jestem na wychowawczym, ale lekarz odrazu się pytał czy chce. Więc jak możecie to idźcie nie dość że takie czasy to w dodatku ciąża za szybko mija, zanim sie obejrzymy będziemy kompletować wyprawkęSumireguska lubi tę wiadomość
-
Rubi27 wrote:Powiedz jak przeszłaś covid, mnie lekarz wczoraj nastraszył że tak jak przy zwykłej grypie, zarażenie się do 12 tygodnia ciąży bardzi często grozi obumarciem płodu.
Ja narazie na L4 nie jestem bo do stycznia jestem na wychowawczym, ale lekarz odrazu się pytał czy chce. Więc jak możecie to idźcie nie dość że takie czasy to w dodatku ciąża za szybko mija, zanim sie obejrzymy będziemy kompletować wyprawkę
Podobno największe zagrożenie jest mając covid w 3 trymestrze. Ale wiadomo tez ze jakakolwiek infekcja w 1szym trymestrze te moze byc grozna
U mnie przebieg byl dosc łagodny i z poczatku to bardziej podchodziło pod anginę, bol gardla, stan podgoraczkowy, oslabienie, bóle miesni troche jak na kacu.. Po 5 dniach stracilam smak i wech (najgorzej!) w międzyczasie okazalo sie ze mialam kontakt z osoba zakazona...
Zachorowan jest już tyle, ze naprawde neo trzeba wiele. Przy lagodnym przebiegu nie powinno byc konsekwencji dla dziecka, ja ludze sie ze wzielam wszystko na siebie. Temat jest wciaz swiezy i chyba malo wiarygodnych badan jak przechorowanie wpynie na płód i ciaze ogółem. Nie zamartwiam sie, bo nie mam juz na to wplywu. Poki co z ciaza wszystko ok i tego sie trzymam.
A Wam zycze duzo zdrowia!
-
Cześć mamusie widzę ze mowa o l4, ja zamierzam pracować do 7/8 miesiąca o ile nic się nie będzie działo. Póki co czuje się dobrze, zapowiada się ze będziemy mieć przez chwile znowu prace zdalna wiec tym bardziej ok. Ale ja mam prace biurowa. Jakbym pracowała inaczej pewnie poszłabym na l4. Póki co nie ma zagrożenia
-
Co do glukozy, ja właśnie wczoraj odebrałam wyniki, 83 na czczo! Nie ukrywam ze bardzo się cieszę, bo przed ciąża miałam problemy z glukoza na czczo i brałam merformine. A tu się pięknie uregulowało. Bałam się ze od razu wystąpi u mnie cukrzyca ciążowa...
-
Norka współczuję bardzo.
Kurczę dziewczyny, ja nie miałam jeszcze w ogóle zleconych badań krwi przez lekarza.
Może w poniedziałek mi coś da w końcu.
Co do tych prenatalnych to bardzo Wam dziękuję za dokładne wyjaśnienie. Zobaczę co mój lekarz jeszcze powie na ten temat.
Dziś wstałam i się trochę przeraziłam. Mam wrażenie, że piersi mnie bolą mniej niż przez ostatnie tygodnie. Nie wiem jeszcze jak z mdłościami bo po jedzeniu mam chwilę spokoju zazwyczaj. Ale też mam wrażenie, że wczoraj miałam ich kumulację a dziś jakby spokój. Boję się strasznie, że coś złego zaczyna się dziać.
Obserwuję siebie i takie sygnały mnie bardzo niepokoją.
Ostatnie dni miałam problem spać na brzuchu przez ból piersi a dziś nie odczuwałam tego dyskomfortu..
-
Norka01, przesylam usciski 💙
Ja tez wzielam L4, ale ja nawet w domu ciezko funkcjonuje. Nie wyobrazam sobie isc z klientem ogladac apartament, ktory chce kupic a ja w trakcie prezentacji lece do potencjalnie jego przyszlej lazienki, zeby zwymiotowac 🤪 albo przy podpisaniu umowy u notariusza. Nic nie sprzedala 😂
Ja glukoza na czczo zawsze ok. Ale krzywa w ciazy to dla mnie hardcore. Mialam kilka podejsc, bo zwracalam ja jeszcze przed pierwszym pobraniem. Az mam ciarki na sama mysl. -
Chaos wrote:Podobno największe zagrożenie jest mając covid w 3 trymestrze. Ale wiadomo tez ze jakakolwiek infekcja w 1szym trymestrze te moze byc grozna
U mnie przebieg byl dosc łagodny i z poczatku to bardziej podchodziło pod anginę, bol gardla, stan podgoraczkowy, oslabienie, bóle miesni troche jak na kacu.. Po 5 dniach stracilam smak i wech (najgorzej!) w międzyczasie okazalo sie ze mialam kontakt z osoba zakazona...
Zachorowan jest już tyle, ze naprawde neo trzeba wiele. Przy lagodnym przebiegu nie powinno byc konsekwencji dla dziecka, ja ludze sie ze wzielam wszystko na siebie. Temat jest wciaz swiezy i chyba malo wiarygodnych badan jak przechorowanie wpynie na płód i ciaze ogółem. Nie zamartwiam sie, bo nie mam juz na to wplywu. Poki co z ciaza wszystko ok i tego sie trzymam.
A Wam zycze duzo zdrowia!
Mam kobietę w rodzinie, która zachorowała 3 tygodnie przed terminem cesarski. Od samego początku lekarz zapewniał, że nie ma to wpływu na dziecko, choć wiadomo strach jest. Objawy identyczne, sądziła że ma anginę. Już wszytko jest ok, za tydzień do porodu. Najgorsze chyba w tym wszystkim były nerwy i stres.