Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja biorę te kosmetyki, których normalnie używam
Co do nosidła to my mamy Tule ale tak jak dziewczyny pisały - to dla siedzącego dziecka.
U lekarza na NFZ to nie pamietam kiedy byłam 🙈 a składki wszyscy płacimy nie małe... pediatra na NFZ u nas nie przychodził do domu, my musieliśmy jechać do przychodni w pierwszym tygodniu po wyjściu ze szpitala. Ciekawe jak będzie teraz bo w końcu COVID.
A z takich dziwnych rzeczy, które u nas wprowadzili to czekanie na przyjęcie do szpitala na zewnątrz 😄 jak ostatnio pojechałam do szpitala z tymi wymiotami to początkowo czeka się przed wejściem - rodzące też 🤦🏼♀️ Nie było to długo, bo gdzieś z pół godziny ale jednak cieszę się, że rodzę w czerwcu - przynajmniej ciepło będzie 🙈
-
Ja kosmetyków nie kupuje specjalnie, na codzień używam takich które są raczej naturalne i niei pachną intensywnie.
Co do opieki medycznej w Polsce to według mnie to tez jakaś porażka, ja od lat leczę się prywatnie, na szczęście mam pakiet medyczny z pracy wiec tu korzystam ile mogę ale i tak całe leczenie niepłodności, procedura ivf to niestety kilkanaście tysięcy które musieliśmy „wyłożyć” bo przecież państwo nie pomoże. Jedynie teraz w ciąży dzięki temu ze moja lekarka ma podpisana umowę z NFZ to mak darmowe leki w ciąży, tj eutyrox i heparyna a to już ponad 400 zł miesięcznie w kieszeni, dla mnie to bardzo dużo.
A i test na covid miałam robimy na NFZ wiec trochę w tym roku nadszarpnęłam budżet NFZtu 😅 -
3 procedury invitro przez 2 lata to koszt w naszym przypadku ok. 70tys (leki, badania, genetyka, dojazdy). Przestaliśmy liczyć w pewnym momencie. Od momentu, gdy chcialam przebadać tarczycę, a lekarka z tekstem " nie ma pani wytrzeszczu", zapytalam czy da skierowanie jak będę miała wytrzeszcz, a ona, że tak 🤣 nawet badania robimy prywatnie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2021, 19:29
10 lat starań
26.08.2018r. decyzja o ivf
28.01.2019 I ICSI punkcja - 7 komórek - 4 zarodki 3-dniowe 26 kwietnia FET22 czerwca FET
28 sierpnia - 2 zarodki nie rozmroziły się
17.01.2020 II pICSI punkcja - 6 komorek - 1 wczesna blastocysta 22.01 ET
13.08. 2020 III pICSI punkcja - 9 komórek - 5 blastocyst - 4.1.1, 3.3.3, 2bl, 2bl, 2bl
12.10 FET
7dpt beta 134,31mIU/ml
9dpt beta 318,49mIU/ml
11dpt beta 745,15mIU/ml
Usg 30.10.2020r. -> pęcherzyk żółtkowy
Usg 31.10.2020r. -> krwawienie, pęcherzyk na swoim miejscu
(21dpt hcg total 27973,8mIU
23dpt hcg total 34761,5mIU)
23dpt beta 34558,50mIU/ml
16.11 usg, jest śliczne serduszko ❤ -
Dziewczyny moja doktor prowadząca rozchorowała się na całego. Już tydzień temu powinnam mieć wizytę. Właśnie dzwoniła do mnie recepcjonistka moje doktor i niestety nie będzie jej jeszcze z dwa tygodnie. Wyznaczyła mi zastępcza wizytę na poniedziałek. Jest to położnik ginekolog z jednego z naszych szpitali. Wiem, ze z cała pewnością jest świetnym specjalista, ale jednak nie zna całego przebiegu ciąży. Nie wiem stresuje się ze muszę czekać do poniedziałku i ze jest to zupełnie nowa i obca mi osoba.
-
nick nieaktualny
-
Ja kosmetyki kupowalam ostatnio takie o lagodnym zapachu, tzn te pod prysNic... szampon ten co zawsze, antyperspiramt tez normalnie ten co zawsze... balsamu na poczatku nie uzywalam, tzn jedynie brzuch natluszczalam bo po porodzie tez siw lubia robic a nawet powiekszac rozstepy, ale on tez prawie bez zapachu...
Bee, no wlasnie o tym mowie... jestem po 2 procedurach, za ktore zaplacilam 0€ i po 3 latach w klinice za ktore zaplacilam tez właściwie 0€, bo jedyne za co placilam przed ivf to doplata za gonal f 900 ktory mialam pod naturalne starania przepisywany i za pen placilam szalone 10€...
Za heparyne, lutinus, utrogest, duphaston, euthyrox itp nie placilam ani w ciazy 3 lata temu, ani w obecnej nawet centa...
Wiec jestem naprawde grube tysiace do przodu w porownaniu do tego, co przez ten czas leczenia i na te leki 3 lata temu w ciazy wydala bym w pl...
Jakby w pl odkladacto co sie na nfz placi zamiast im dawac, to szybko nawet na ivf by sie nazbieraloWiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2021, 19:20
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
gf95 wrote:Wiesz co jedna wizyta nic nie zmieni, a lepiej miec jedna u kogos innego niz nie miec w ogole
-
Z córką używałam nosidła marsupi. Z tego, co wtedy się orientowałam, było dobre dla maluszków. Ale my tak tylko na chwilę i rzadko. Wyjść szybko do sklepu czy coś. Potem przerzuciliśmy się na chustę i teraz też planuje, ale na pewno po kontakcie z doradcą, bo z takimi maluszkami nie mam doświadczenia.
Co do naszego nfz to totalna porażka. Niestety do dobrego specjalisty ciężko się dostać, a niekiedy też czeka się długo na lekarza, który potem nawet badań nie chce przepisać i ogólnie pacjenta ma totalnie w nosie. Na szczęście mamy pakiet prywatny, bo bez tego sobie nie wyobrażam. Najchętniej składek bym nie opłacała, skoro nie korzystam. Szkoda,że się nie da.
Któraś poruszyła temat wiesiołka i liści malin. W następnym tygodniu mam wizytę 34 tc, dowiem się wagi mojego kurczaka, ułożenia i jak tam szyjka. Jak wszystko będzie wskazywać,że poród będzie sn, a szyjka będzie teraz ładnie trzymać, to od razu zamówię te różności i wkrótce zacznę brać. Nie wiem, od którego tygodnia można, ale nie wierzę,że tak od razu pogoni, właściwie wcale nie wierze w działanie do przyspieszenia porodu, ale spróbuję. Z córką od 32 tc piłam liście malin, a koło 36tc olej z wiesiołka, a wyszła 39+4, a jeszcze parę dni wcześniej lekarz nie widzial szans,żeby maleństwo chciało wyjść . -
Ja z kolei jestem po 7 produrach in vitro, w tym 3 udały się refundowane, a i tak poszło przez te lata grubo ponad 100 000 zl...Także tak.Ostatnio znalazłam tabelkę z 2018 z ciąży z córką (fakt, że prowadzonej prywatnie,ale też myślę, że nikt z historia poronien, po in vitro i po 40 nie zdecydowałby się na nasz NFZ) i na same wizyty, leki i badania (jedynie prenatalne udalo się na NFZ) poszło jakieś 12 000zł. A ns składki idzie tyle, że patrzenie na pasek tylko wkurza...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Nikola wrote:Tak to z cała pewnością, ale jakoś mnie to strasznie zestresowałam, aż się poryczalam, ale to chyba hormony robią swoje🤦♀️. No nic pozostaje mi jedynie czekać do poniedziałku.
Spokojnie. Będzie ok.
Też jutro idę do innego lekarza niż swój i trzymam się kurczowo że jednak będzie dobrze. Bo jeżeli mały znowu spadł to nawet nie mam pewności czy on podejmie jakąkolwiek decyzję co dalej czy mam czekać w stresie kolejny tydzień na wizytę u mojej babeczki 🤷♀️ Nie sądzę że będzie chciał wchodzić w jej kompetencje. Ogólnie czuje się dość spokojnie jak na taką okoliczność. -
gf95 wrote:Dziewczyny jak to sie liczy, bo co lekarz to opinia jak dzis mam 27+4 to jestem w 28 tygodniu bo 27 mam skonczony a 28 leci? tak?
-
Po prostu Zoe wrote:Spokojnie. Będzie ok.
Też jutro idę do innego lekarza niż swój i trzymam się kurczowo że jednak będzie dobrze. Bo jeżeli mały znowu spadł to nawet nie mam pewności czy on podejmie jakąkolwiek decyzję co dalej czy mam czekać w stresie kolejny tydzień na wizytę u mojej babeczki 🤷♀️ Nie sądzę że będzie chciał wchodzić w jej kompetencje. Ogólnie czuje się dość spokojnie jak na taką okoliczność.
Mam nadzieję, ze malutka przybrała i to będzie dobra wizyta z dobra wiadomością. Dobrze, ze za tydzień masz wizytę u swojej doktor. Trzymam kciuki i pisz koniecznie po wizycie.Po prostu Zoe lubi tę wiadomość
-
Noelle wrote:Nikola biorę duże dawki żelaza ale wyniki stoją w miejscu. 😔
Ciągle są trochę poniżej normy i nie potrafimy totalnie nic z tym zrobić. 🤷🏻♀️