Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Jeszcze pytanie odnośnie zzo. Czytam sobie takie ogólne zalecenia i jest napisane, że od 6 godzin przed podaniem można wypić tylko 1-2 szklanki wody i nic więcej. To dlaczego położne radzą jeszcze w domu zjeść posiłek przed wybraniem się do szpitala i wziąść ze sobą przekąski? 🤔 Czy poród rządzi się innymi prawami i te zalecenia nie obowiązują? 😉
Wolę wiedzieć, żeby się nie okazało, że jak np.po drodze wstąpię na frytki do McDonalda to potem znieczulenia przez to nie dostanę 😂🙈 -
nick nieaktualnyMnie bardzo zależy żeby go mieć przy sobie, poprostu nie wiem co mnie czeka i boje się być sama w tych chwilach, ale umówiliśmy się że jest tylko do partych, potem wychodzi 😅 zreszta na partych będzie już ze mną cały czas położna wiec pasuje mi tako układ 😄
-
Kate90 wrote:Mnie bardzo zależy żeby go mieć przy sobie, poprostu nie wiem co mnie czeka i boje się być sama w tych chwilach, ale umówiliśmy się że jest tylko do partych, potem wychodzi 😅 zreszta na partych będzie już ze mną cały czas położna wiec pasuje mi tako układ 😄
Tylko czy w obecnej sytuacji będzie taka możliwość, różne zasady w różnych szpitalach panują teraz. Dla mnie taki układ również byłoby idealny 😊 Jak pytałam u mnie czy mąż będzie mógł wejść zaraz po narodzinach na kangurowanie, to położna, z którą rozmawiałam w szpitalu, kreciła nosem że w takim wypadku dopiero w godzinach odwiedzin. Ale to się jeszcze dowiem na miejscu, u tej konkretnej położnej z którą będę rodzić, bo sytuacja też cały czas się zmienia. -
Mój mąż bardzo chce być ze mną od początku do końca - strasznie się oburzył, że będzie musiał poczekać w samochodzie aż przeniosą mnie na porodówkę. 😅 Ciągle mi truje, że mam tam zadzwonić i się upewnić, że na pewno nie może wejść ze mną od razu nawet jak jest zaszczepiony. 😂 Swoją drogą teraz też pomaga mi ochoczo totalnie we wszystkim i nie ważne czy chodzi o golenie, masaż krocza czy o coś obrzydliwego. 🤷🏻♀️
Ostatnio kolega zapytał go czy się nie boi, że zobaczy coś czego nie chciałby widzieć a on odpowiedział, że co by się tam nie działo to urodzę mu dziecko a to najwspanialsza rzecz na świecie i że w swoim życiu widział już straszne rzeczy, które nie przynosiły ze sobą nic dobrego i w zasadzie to ma racje. Przez rok pomagał bardzo chorej babci, która finalnie wylądowała na OIOMIE i tam zmarła - jeździł z nią na odbarczanie nerek, mył, przebierał i robił masę innych rzeczy, o które nigdy przenigdy bym go nie posądziła. Na koniec siedział przy niej dniami i nocami kiedy (podobno) nieprzytomna leżała podpięta pod milion rurek i trzymał ją za rękę - to nie prowadziło do niczego dobrego a mimo to chciał tam być.... Jak mogłabym mu powiedzieć, że nie chce żeby widział poród własnego dziecka bo to może mu się nie spodobać? 🤷🏻♀️
Rozpisałam się ale myślałam o tym pół nocy i jakoś naszło mnie znowu na refleksję. 😅Niezapominajka5 lubi tę wiadomość
Klara 14.06.2021 ❤️ 3250 gram i 51 cm ❤️ -
Ja nie wyobrażam sobie rodzić bez męża, ale tym razem dopiero jutro zapadnie decyzja czy sn czy cc. Na szczęście u nas nawet w wypadku tego drugiego tatuś nie jest wyłączony całkowicie. Na sali wiadomo, nie może towarzyszyć, ale to jemu przypadnie udział kangurowania maluszka przez 2 godziny nim przewiozą mnie na normalną salęNadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
nick nieaktualny
-
Też nie rozumiem czemu zaszczepieni całkowicie nie mogą już wchodzić jak chcą lub na odwiedziny...
gf95 ankieta wypełniona.
I nawiązując do Cierpliwej ja też bym wszystko oddała za upały. U mnie ciągle pochmurno i pada. Nawet na spacer dzisiaj nie mogłam wyjść a położne kazały chodzić godzinę dziennie ;/ -
nick nieaktualny
-
Myślę,że to kwestia czasu i zaszczepieni będą mieli możliwość. No, ale my się nie zalapiemy raczej. Chociaż może zaraz wrócą ogólnie odwiedziny. Przecież to nie może wiecznie trwać.
Dziecko moje dzisiaj ma dzień wścieklizny. Rusza się jak szalona. Każdy ruch boli. Flaki mam zbolałe od biegunki, a ten szerszeń się wierci. Bardzo to nieprzyjemne. I od 3 dni upodobała sobie moja szyjkę. Atak normalnie;D chodze i podskakuje, a mąż myśli,że skurcz:D ten to
chyba bardziej czeka na poród niż ja;D
Dziewczyny z dzieciaczkami, byli z Wami mężowie? Jestem ciekawa Waszych opinii, ale pewnie jesteście zaabsorbowane maleństwami. Jak sobie ogólnie radzicie mamusie? -
Ja również wypełniłam ankietkę
Mi się wydaje, ze odwiedzin jeszcze długo nie będzie. Położna nam mówiła, ze szykują się na kolejna fale na jesień. To będą osoby które się jeszcze nie zaszczepiły, mówiła ze osoby rodzące w lecie mogą być pewnie przynajmniej porodów rodzinnych, bo potem może być różnie.medimind lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Unify, ja też się cieszę. Źle bym się czuła jakby mi pielgrzymowali na salę obcy ludzie. A niektórzy z rodziny potrafią pół dnia w odwiedzinach siedzieć.
Rodziłam w szpitalu, gdzie była sala odwiedzin, to było fajne rozwiązanie. No i mąż mógł dowieźć coś bez problemu i wchodził na salę po dziecko. Teraz nie wiem, jak to będzie wyglądało. Ale najważniejsze,że są porody rodzinne! -
gf95 wrote:Mi wlasnie o ojcow chodzi, rodziny nie chce, ale uwazam ze jest to dyskryminacjia ojca.
Ooo sala odwiedzin pierwsze słyszę, ale super rozwiązanie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2021, 21:01