Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMama po przejściach wrote:Tylko czy w obecnej sytuacji będzie taka możliwość, różne zasady w różnych szpitalach panują teraz. Dla mnie taki układ również byłoby idealny 😊 Jak pytałam u mnie czy mąż będzie mógł wejść zaraz po narodzinach na kangurowanie, to położna, z którą rozmawiałam w szpitalu, kreciła nosem że w takim wypadku dopiero w godzinach odwiedzin. Ale to się jeszcze dowiem na miejscu, u tej konkretnej położnej z którą będę rodzić, bo sytuacja też cały czas się zmienia.
W szpitalu w którym chce rodzic jest możliwość porodów rodzinnych od końca stycznia tego roku. Nie zmienili tego do tej pory. Będzie miał robiony test jak przyjedziemy. Jak będzie negatywny to go do mnie wpuszczą. Nie jestem tylko pewna jak to wygląda w takim przypadku ze wyjdzie z sali porodowej, kiedy zaczną się skurcze parte. Musze się dopytaćCzy jak już się urodzi synek to czy będzie mógł wrócić na te dwie godzinki? Jeśli nie to trudno. Jesteśmy umówieni że jest tam przede wszystkim dla mnie. Ale nie będę na niego naciskać, czy go zmuszać żeby został do końca. Rozumiem że nie każdy jest gotowy na ewentualne rewelacje które mogą się wydarzyć 🙂 Doceniam ze mimo wszystko chce.
-
Ja odwiedzin rodziny w szpitalu sobie nie wyobrażam, ale mąż/partner to coś zupełnie innego. Myślę że w czasach przed covidem rodzaj i częstotliwość takich odwiedzin w dużej mierze zależał od kultury zarówno odwiedzających jak i odwiedzanej 🙈 U mnie po porodzie była też w odwiedzinach przyjaciółka, ale za moją zgoda i chęcią. Współlokatorka też była za bo w czasie jej odwiedzin powierzyła nam swoją dzidzie i poszła się wykąpać. Zabronilam natomiast przyjeżdżać rodzicom czy tesciom. Z nimi zobaczyliśmy się ok 2 tyg po powrocie do domku. Teraz będę rodzić sama, bo tam gdzie się wybieram nie ma porodów rodzinnych, a my i tak nie mamy z kim zostawić synka. Przykro mi i boję się jak o tym myślę, ale pogodzilam się z takim scenariuszem i mam nadzieję że urodze szybko i sprawnie🙈😅
Mama po przejściach, co do zzo, to pierwsze co słyszę o takich zaleceniach, ja z zzo korzystałam i nikt mnie nawet nie pytał kiedy i co ostatnio jadłam, a głodna na pewno nie byłam. Nie wiem więc czy to martwy zapis czy po prostu w szpitalu w którym rodziłam to zignorowali. Ale jakby tak było faktycznie to wiele rodzacych byłoby już na wstępie zdyskfalifikowanych🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2021, 21:14
Mama po przejściach lubi tę wiadomość
-
Mala_syrenka wrote:Bardzo spoko to było. Szpital był podzielony na pacjentki po sn i po cc. Jedynie te po cięciu miały mozliwosc odwiedzin na sali.
U mnie termin z miesiączki pokrywa się Z USG -
Mama po przejaciach, szkoda ze u waa w szputalu tak jest
u mnie maz moze byc caly porod, moze tylko na koncu jak dlugo potrwa, no jak nam pasuje, no i nie ma godzin odwiedzin, ani czasu jaki moze spedzic... wszystko dowolnoe, jedynie, na dzien dzisiejszy musi miec test wykonany i to tyle...
Pytaj blizej tp u ciebie, bo mo tez powoedziala, zeby pytac, bo moze sie okazac ze np nawet testu nie trzeba, bo sytuacja jest dynamiczna...
Co do zzo to z tego co wiem, to to o czym piszesz obowiazuje przy zzo do cesarskiego ciecia, ale nie do tego, ktore dostajemy w trakcie porodu naturalnegochodzi o to co i w jakiej dawce podaja...
U mnie jak przez chwile bylo podejrzenie, ze bedzie cc (mysleli, ze na skurczu mala traci tętno, a dzieki poloznej z ktora rodzilam wyszlo na jaw, ze nie traci tetna, tylko na skurczu sie przesuwa i wskakuje moj puls) to wtedy pytali kiedy i co ostatni raz jadlam, ale jak mi zakladali pda i dostawalam znieczulenie przy 4cm to nie pytali, dopiero przy ryzyku cc...
Ja dzis wstawilam dwie pralki, poprasowalam dwa kosze, poprzesadzalam truskawki, a zaraz biore sie za prasowanie reszty rzeczy malego...
Popralam tez moje pizamy do szpitala wkoncu😅
I mielismy dzis odwiedziny, zostalismy poproszeni na chrzestnych🥰 chrzciny za 2tyg, wiec mam nadzieje, ze maly posiedzi do tego czasu jeszcze w brzuchu...Mama po przejściach, Karolina90, Dani lubią tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Nikola wrote:Dziewczyny a u was termin porodu pokrywa się wg OM i USG?
U mnie na pierwszych prenatalnych wyszła różnica 6 dni z usg i taką datę mam wpisaną.
Co do odwiedzin tatusiów to dla mnie jest niezrozumiałe (zwłaszcza tych zaszczepionych) i myślę, że to może się nie zmienić bo szpitalom tak wygodnie jak nikt się po oddziałach nie kręci. Natomiast odwiedziny innych osób to porażka. Myślałam, że utłukę wzrokiem brata ciotecznego, który dzień po cesarce wpadł do mnie na salę ze swoją wylaszczoną i wypachnioną narzeczoną. Ja zgięta w pół, pilnująca żeby mi się coś nie ulało z podpaski, z cycami prawie na wierzchu bo przystawiałam małego co chwilę żeby pobudził laktację, spocona bo na salach upał i oni we dwoje uśmiechnięci i zadowoleni z siebie myśląc, że niczego innego nie pragnęłam jak tylko żeby mnie ktoś w tym szpitalu odwiedził.
Co innego mój tata czy mama. Oni jak przychodzili to nie po to żebyśmy się nawzajem swoim towarzystwem upajali tylko żebym mogła migiem do łazienki wskoczyć żeby doprowadzić się do ładu.
-
U mnie terminy się nie zgadzają. Termin om mam na 24.05 ( to jutro!) a z USG prenatalnego 04.06.
Jeśli tylko mąż zdąży na porod to musi być przy mnie. Nie ma innej opcji. On jest sprawcą tej całej imprezy więc niech będzie na niej obecny do końca. Jeśli tylko zdążę do szpitala tak żeby podali mi zzo- jestem chętna. Obawiam się że może być roznie 😆Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2021, 21:41
-
Potwierdzam - sala odwiedzin to cudowny wynalazek ☺️ Moja współlokatorka miała tyle gosci, że gdyby mieli mi siedzieć na sali to chyba bym padła. Ja od początku mówiłam, że nie życzę sobie odwiedzin nikogo poza mężem i nie żałuje. Zresztą my przez pierwsze 2 tygodnie w ogóle nie przyjmowaliśmy gości.. Miałam czas dla siebie i małej, no i nie musiałam się martwić o swój wygląd, swobodne karmienie czy przeciekające podpaski😌
-
nick nieaktualny
-
U mnie z OM 21 czerwca(ten mam wpisany na karcie ciąży) ale już z USG 11 i 15 czerwca. A tak po cichu liczę że będzie to 4 czerwca🤪
Co do porodów rodzinnych to w moim szpitalu tatuś może wejść dopiero na aktywna fazę porodu czyli 5cm rozwarcie... Wcześniej musi czekać pod szpitalemza to później może że mną 2h kangurowac. Testu nie robią tylko ankieta covidowa.
-
u nas tata może być cały czas, nawet podczas cesarki. jak Bartusia rodziłam to był ze mną cały pobyt w szpitalu nie licząc 2 godzin, kiedy pojechał się wykąpać i przebrać - właśnie dlatego, żeby w tym wszystkim brali udział na tyle, na ile się da. pamiętam, że spał na krześle obok mojego łóżka 😜
szkoda, że tylko raz miałam okazję z nim wtedy być, no ale...Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2021, 21:48
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
Mama po przejsciach, wlasnie nie pytalam chyba, a oswiecil mnie post Espoir...
U was nie ma mozliwosci wziecia Familienzimmer?
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Cccierpliwa wrote:Mama po przejsciach, wlasnie nie pytalam chyba, a oswiecil mnie post Espoir...
U was nie ma mozliwosci wziecia Familienzimmer?
Normalnie jest taka opcja (dodatkowo płatna),ale nie w czasie corony 🤷🏼♀️
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2021, 22:37
-
Mama po przejściach wrote:Normalnie jest taka opcja (dodatkowo płatna),ale nie w czasie corony 🤷🏼♀️
No wlasnie pytam, bo u mnie w szpitalu niczego corona nie zmienila i nadal jest ta opcja, bo jak pytalam na tej wizycie teraz o porod i odwiedziny, to sami powiedzieli, ze pokoj rodzinny tak samo dostepny jak do tej pory... wiadomo, my nie skorzystamy, bo mamy psa i dziecko w domu, ale wlasnie tak sie zastanawialam czy u ciebie takiej opcji nie ma... faktycznie slabo i mega duzo corona namieszala wam w zasadach szpitalnych
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
W moim szpitalu nie ma możliwości żeby tata był przy porodzie czy to sn czy CC. Nie ma też możliwości odwiedzin. Ogólnie uważam, że jeśli są sale kilkuosobowe, na których są mamy z dziećmi, niezależnie od pandemii, powinny mieć limity odwiedzających,np. 1 osoba dziennie, albo tylko jedna, wyznaczona osoba, która odwiedza daną mamę. Kobiety i noworodki potrzebują w tym czasie intymności i spokoju, a tłumy odwiedzających nie dają pozostałym kobietom komfortu. Wiadomo, że mogą być kłopoty z laktacją, baby blues, ogromne zmęczenie i próby wyrwania pojedynczych godzin na odpoczynek, czy w końcu dyskomfort związany z połogiem. Pamiętam jak moja koleżanka leżała na czteroosobowej sali, każda mama miała dziecko przy sobie, w tym jedno było naświetlane, przy każdym lożku było po 2-3 osoby odwiedzające. Chaos okropny, wrzawa, zero warunków do odpoczynku czy opieki nad noworodkiem. Jak dla mnie wszystko było postawione na głowie.
Jeśli chodzi o zakaz uczestniczenia osób zaszczepionych w porodzie, jest to dla mnie zrozumiałe. Szczepionka przede wszystkim chroni osobę zaszczepioną i w jakimś tylko stopniu ogranicza transmisję wirusa. Nie gwarantuje tego, że osoba zaszczepiona nie zarazi innej osoby. W szpitalu chronią pacjentów. Wiadomo, że poród i połóg bardzo osłabia kobietę, co powoduje że jest bardziej podatna na zakażenia. Z noworodkami jest podobnie. Często też porodówki połączone są z oddziałami neonatologicznymi, gdzie lekarze walczą o życie maluszków, które naprawdę są w ciężkim stanie. Lepiej nie ryzykować przyniesienia infekcji od kogoś z zewnątrz, w tym od osoby zaszczepionej.
Tatusiowie powinni mieć wykonywane testy, niezależne od tego czy są zaszczepieni, aby móc uczestniczyć w porodzie i opiece okołoporodowej. Tylko to zapewni bezpieczeństwo pacjentów.
Z resztą osoby zaszczepione, które same trafiają do szpitala, mają normalnie wykonywane testy i szczepienie ich nie zwalnia z tego obowiązku właśnie dlatego, że szczepienie tylko ogranicza transmisją wirusa i też nie chroni w 100% przed zakażeniem i rozwojem choroby. Pewnie to się zmieni jak większość populacji zostanie zaszczepiona, ale na razie do tego daleka droga...
To, że osoby zaszczepione mają więcej możliwości, np. podróżowania, jest zachętą do szczepienia się aby osiągnąć odporność populacyjną. Zniesienie dla nich restrykcji działa w normalnych warunkach, a nie w warunkach szpitalnych, które są specyficzne.
Amen 🤣🤣🤣Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2021, 00:34
Wiek 41 lat, MTHFR 677C-T ukł. hetero, PAI-1 4G ukł. homo
Niedrożny prawy jajowód
Początek starań z pomocą 11.2017, AMH 2.17
3 cykle z clo 😢
07.2018 AMH 2.32
08.2018 krótki protokół lCSI 1 zarodek 3-dniowy 8A, beta <1 😢
10.2018 krótki protokół lCSI 4BB i 3BB, beta <1 😢
02.2019 długi protokół - 2 oocyty ❄️
03.2019 start aku, supli itp.
03.2019 AMH 1.16
04.2019 krótki protokół - 2 oocyty, ICSI 4 oocytów - 4 CC,
06.2019 transfer 4CC, beta <1😢
07.2019 kwalifikacja do AZ
07.2019 naturalny cud, beta 156 😍, 48h po beta 93,5, dzień później beta 66,7- ciąża biochemiczna 😢
06.2020 AZ 4BB, 8 dpt. beta 40,1; 10 dpt. beta 51,3; 12 dpt. beta 94,3; 14 dpt. beta 246; 16 dpt. beta 596, 19 dpt jest pęcherzyk, 27 dpt puste jajo 💔
09.2020 AZ 6AA, 8dpt. beta 165, 10 dpt. beta 382, 12 dpt. beta 660, 14 dpt. beta 1279, 27 dpt. ❤️...🙏🙏🙏