Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
No Lilka wlasnie o tego typu odwiedziny mi chodzi. Ja tez się martwię, ze jak wrócimy do domu, to teściowa będzie cały czas…a ja chce mieć te 2 tygodnie dla naszej, 3 aby się poznać, dojść do sobie i nauczyć. Mamy dobry kontakt, ale po porodzie chce mieć ten czas tylko dla nas. Ogólnie to boje sie zostać na dwa dni sam, bo dzidzia będzie taka malutka, nie wiem jak podnieść, przewinąć, przebrać. Bo lalka, to lalka, a żywe dziecko co innego. Wiem już mi szajba odbija i przesadzam!
Czyli te różnice między OM a U SG w zasadzie się pokrywają.
Mi nie pozostaje nic innego jak spakować torbę i już tylko czekać.
W czwartek mam wizytę i będę musiała żniw stanąć na wagę, po trzech tygodniach. -
A jeszcze co do odwiedzin ojców to prawda. Bo ojcowie „uważają na siebie” aby nie zachorować i nie zarazić matki, a tym bardziej dziecka. Nawet zaszczepieni. Personel wraca do domu i nie uważa na to tak jak ojcowie. Dlatego jest to rzeczywiście niesprawiedliwe. A dwa dni rozłąki to bardzo długo.
PS. W kręgu znajomych chorują i zaszczepieni i nie przechodzą korony lżejWiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2021, 07:05
medimind lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Taa mam to samo, ale po prostu powiem że damy sobie rade. Musimy sie sami zorganizować
Chociaz jak beda chciały robić obiady to nie bede wybrzydzać ale nie wyobrażam sobie siedzenia u nas non stopmedimind lubi tę wiadomość
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
gf95 wrote:Ale ten sam personel medyczny, po pracy wraca do domu, spotyka sie ze znajomymi itp a na drugi dzien idzie do połoznicy albo noworodka, dlatego to jest bezsensu.
Ty nie mozesz wyjsc z oddzialu, personel wychodzi.
Liczba personelu też jest redukowana tylko do tego, który jest na dyżurze w danym czasie. Kiedyś można było wykupić prywatnie położną czy dulę, która towarzyszyła Ci w porodzie czy otaczała dodatkową opieką tuż po porodzie. Teraz takiej możliwości nie ma, nawet jeśli osoba pracuje na danym oddziale. Jeśli poród wypada poza jej godzinami pracy, nie może wejść na oddział, jeśli wypada w czasie pracy, nie może skupić się tylko na jednej pacjentce, bo ma inne swoje obowiązki w tym czasie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2021, 07:34
Wiek 41 lat, MTHFR 677C-T ukł. hetero, PAI-1 4G ukł. homo
Niedrożny prawy jajowód
Początek starań z pomocą 11.2017, AMH 2.17
3 cykle z clo 😢
07.2018 AMH 2.32
08.2018 krótki protokół lCSI 1 zarodek 3-dniowy 8A, beta <1 😢
10.2018 krótki protokół lCSI 4BB i 3BB, beta <1 😢
02.2019 długi protokół - 2 oocyty ❄️
03.2019 start aku, supli itp.
03.2019 AMH 1.16
04.2019 krótki protokół - 2 oocyty, ICSI 4 oocytów - 4 CC,
06.2019 transfer 4CC, beta <1😢
07.2019 kwalifikacja do AZ
07.2019 naturalny cud, beta 156 😍, 48h po beta 93,5, dzień później beta 66,7- ciąża biochemiczna 😢
06.2020 AZ 4BB, 8 dpt. beta 40,1; 10 dpt. beta 51,3; 12 dpt. beta 94,3; 14 dpt. beta 246; 16 dpt. beta 596, 19 dpt jest pęcherzyk, 27 dpt puste jajo 💔
09.2020 AZ 6AA, 8dpt. beta 165, 10 dpt. beta 382, 12 dpt. beta 660, 14 dpt. beta 1279, 27 dpt. ❤️...🙏🙏🙏
-
Moja teściowa też chciała przyjechać mi sprzątać i pomoc przy dziecku. Teraz z kolei chce przyjechać jak bede w szpitalu na noc. Żeby pomóc mojemu jak mała będzie spać? Zamiast odciążyć go w dzień 🤣🤣
Zapowiedzieliśmy,że min 2 tyg po porodzie nie chcemy gości. Jak będzie pogoda, to możemy się spotkać na zewnątrz, zajrza do wózka i niech spadają. W domu nie chce ludzi. Raz,że odporność maluszka zerowa, dwa,że ja chcę odpoczac, a nie latać z czajniczkiem herbatki zalewać i wysłuchiwać pierdol. Że gdybym rodziła sn to bym biegała jak sarenka, a tak to leże, albo odwrotnie jak urodze sn. Teraz mnie pewnie ominą teksty z karmieniem, że nie śpi albo płacze, bo jest głodna, ale kto wie.. a z przystawianiem nie wiem jak będzie szło i tym bardziej nie potrzebuje widowni. Sami damy znać, jak będziemy gotowi na odwiedziny i muszą to uszanować.Maggi lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja nie wiem jak jej to powiem, zostawię to mężowi, rozumiem jak wpadnie na godzinę i cześć. A ona nawet chciała po mnie przyjechać do szpitala z mężem. Powiedziałam mężowi, ze sobie nie wyobrażam. Mama chce aby przyjechał na te 3 dni, ale wiem ze to będzie taka czyta pomoc. Zrobi obiad, zakupy, pomoże przy malutkim i mama to mama. No i ona przyjedzie na te 3 dni i da nam żyć, a teściowa jak przychodzi to siedzi cały dzień, bo jej dobrze już teraz, a co jak będzie maluszek:/
Co do ludzi to tez mam takie podejście. Po 2 tygodniach i to najlepiej spacer. -
Moja teściowa mieszka pod nami i bierze tydzień urlopu 🤣 z tym, że ona nie jest z takich żeby nam siedziała na głowie (przynajmniej tak było do tej pory). Bardziej się obawiam o siostrę mojego męża ona się bardzo cieszy i pewnie będzie na nas czekala w mieszkaniu jak wyjdziemy że szpitala 🙄 a ona pracuje w punkcie spedycji, ma 2 dzieci... najchętniej bym powiedziała, że min 2 tyg nikt.ma nie przychodzić ale to nierealne a potem tylko będzie kwas w rodzinie. Po moją mamę pewnie mój mąż pojedzie zeby mogła wnuczke zobaczyć bo później by było, ze druga babcia była a ona nie 🙄🙄🙄 moje siostry akurat jadą na urlop wtedy więc nie przyjadą 😁
-
My sami będziemy. Mąż zostanie w domu tydzień, jeżeli zajdzie potrzeba zostania dłużej to też zostanie, ewentualnie zmniejszy liczbę godzin pracy żeby wrócić wcześniej. Mam mieszkanie, nie mam opcji żeby zapewnić dodatkowej osobie oddzielny pokój (kanapa w salonie jedynie). Mama na początku była rozczarowana, że od razu po porodzie nie przyjadę do niej, teściowa jest za granicą. Po powrocie ze szpitala rodzice i rodzeństwo będą mogli odwiedzić nas kiedy zechcą. Są normalni i nie będą nam siedzieć na głowie. Moja siostra po powrocie ze szpitala pewnie od razu przyleci zobaczyć małego ☺️ Jeżeli tego nie zrobi to do końca życia będę ja nazywać wyrodną ciotką 😂
Ale już jego siostra i jej odwiedziny... odwlekałabym najdłużej jak się da. -
gf95 wrote:Personel, ktory nie jest testowany codziennie rowniez nie jest zweryfikowany. Uwazam, ze ojciec powinien miec wejscie na oddzial i tyle. Tak samo u mnie w onkologicznym szpitalu, pacjenci umieraja sami bez rodziny, to jest straszne!!
Wpuszczanie odwiedzających bez testów lub w nieograniczonej ilości stwarza niepotrzebne zagrożenie. Wszystko jest fajnie dopóki nie dojdzie do jakiejś dramatycznej sytuacji, której możnaby uniknąć.
Do pacjentów umierających mogliby wpuścić osobę bliską, która została przetestowana i jest bezpieczna dla innych pacjentów, którzy są w ciężkim stanie. Jest to kwestia wyważenia ryzyka do potrzeb i możliwości.
Ograniczanie ryzyka i izolacja są kluczowe w zwalczaniu epidemii do czasu znalezienia na nią antidotum. Tak było od wieków i nic nowego do tej pory nie wymyślono, mimo, że mamy XXI wiek 🤷. Niestety, czasy są podłe 😑.Wiek 41 lat, MTHFR 677C-T ukł. hetero, PAI-1 4G ukł. homo
Niedrożny prawy jajowód
Początek starań z pomocą 11.2017, AMH 2.17
3 cykle z clo 😢
07.2018 AMH 2.32
08.2018 krótki protokół lCSI 1 zarodek 3-dniowy 8A, beta <1 😢
10.2018 krótki protokół lCSI 4BB i 3BB, beta <1 😢
02.2019 długi protokół - 2 oocyty ❄️
03.2019 start aku, supli itp.
03.2019 AMH 1.16
04.2019 krótki protokół - 2 oocyty, ICSI 4 oocytów - 4 CC,
06.2019 transfer 4CC, beta <1😢
07.2019 kwalifikacja do AZ
07.2019 naturalny cud, beta 156 😍, 48h po beta 93,5, dzień później beta 66,7- ciąża biochemiczna 😢
06.2020 AZ 4BB, 8 dpt. beta 40,1; 10 dpt. beta 51,3; 12 dpt. beta 94,3; 14 dpt. beta 246; 16 dpt. beta 596, 19 dpt jest pęcherzyk, 27 dpt puste jajo 💔
09.2020 AZ 6AA, 8dpt. beta 165, 10 dpt. beta 382, 12 dpt. beta 660, 14 dpt. beta 1279, 27 dpt. ❤️...🙏🙏🙏
-
„Nie wywołuj wilka z lasu”. Właśnie jego siostra napisała, czy coś się zaczyna dziać 🤦♀️
Ogólnie to czuje się jakbym jeszcze miesiąc miała tak chodzić. Wczoraj miałam kanapowy dzień. Ale coś dużo bóli miesiączkowych, w nocy jak się budziłam to tak samo. Poza tym nic więcej się nie dzieje. Ogólnie to widzę, że im więcej leżę to gorzej jest mi wstać i się rozchodzić. W tym sensie, że po wstaniu przez kilka kroków ciągną mnie pachwiny, nogi jakby mi się rozjeżdżały, lekki ból pleców i oczywiście od razu muszę do łazienki. Później jest już ok -
Ja nie myślę o odwiedzinach. Ale u nas starszak chodzi do żłobka, więc i tak nie widzę większego sensu izolacji. Pewnie co innego, gdy to pierwszy dzieć.
Pamiętam, że też tak wtedy przeżywałam i bardzo dobrze Qas rozumiem. Bo to jest zwyczajna niewiadoma jak się przejdzie połóg itd. Nigdy nie wiadomo. Każdy powinien uszanować zdanie rodziców, mam nadzieję że u Was tak będzie. Bo to Wy macie się komfortowo czuć.
Powiem Wam, że od wczoraj mam straszne "poty" i fale gorąca. Więc wcale nie potrzebuję upałów. 🤦♀️ W ogóle cała niedziela minęła pod znakiem skurczy już coraz mocniejszych, bóli, mdłości i tych uderzeń gorąca, więc ogólnie ciężki weekend. Mam nadzieję, że Wasze weekendy lepiej. -
Mama po przejściach wrote:
Czy któraś z Was jednak zdecydowała się zmienić decyzję i wziąść swojego chłopa na porodówkę? Mojemu coś się odwidziało, a ja już miałam tak poukładane z głowie że idę sama, skupiam się na oddechu itd.
Ja się wahałam do ostatniej chwili czy mąż ma być ze mną i co do wyboru szpitala. Jak już widziałam ze rodzę i czas jechać do szpitala szybko podjęłam decyzje do którego. Za to mąż już w domu tak bardzo mi pomagał masażem pleców przy skurczach ze pomyślałam ze jednak mi się przyda jego obecność ☺️ I przydała się, mąż spisał się na medal ❤️ Samej byłoby by mi ciężko.
Także u nas trochę ta szybka akcja przyczyniła się do podjęcia decyzji ale ostatecznie niczego nie żałuje 🙂
P.s. Pierwsza noc w domku mój syn prawie cała spędził przy cycusiu 🙈 teraz odsypia 😀
Bajka111, Mama po przejściach, Papillon, Maggi, Mala_syrenka, Santi_14, Cyprysek89, Chaos, KasiaC, Bee, Batylda, unify, slodka100, Dani, AśKa31, Monia66, Nitka1 lubią tę wiadomość
-
Jest sytuacja jaka jest, ale dla mnie to nieludzkie, że ludzie umierają w samotności z powodu braku odwiedzin w szpitalach, a na mieście już w miarę normalnie toczy się życie, starania o powrót do normalności.
U nas jak zabraniają to wszystkiego🙈😂 Już nawet nie pamiętam kiedy gdzieś byliśmy, kiedy galerie były otwarte itd. Z łaską fryzjerów otworzyli, ale tam też jest potrzeby negatywny test.