Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Noelle wrote:Mama po przejściach robie co mogę ale młoda jeszcze się nie urodziła a już uparta jak stary. 😂🙈
Mąż to się już śmieje, że Klara ma tak mało miejsca w brzuchu, że co znajdzie to wyrzuca żeby sobie tam jeszcze wygodnie posiedzieć - stąd ta ilość czopów. 🥲espoir lubi tę wiadomość
-
Noelle wrote:Mama po przejściach robie co mogę ale młoda jeszcze się nie urodziła a już uparta jak stary. 😂🙈
Mąż to się już śmieje, że Klara ma tak mało miejsca w brzuchu, że co znajdzie to wyrzuca żeby sobie tam jeszcze wygodnie posiedzieć - stąd ta ilość czopów. 🥲
🤣🤣🤣
Ja póki co moją chwalę, bo tata kazał jeszcze jej czekać i ona się grzecznie słucha, żebym tylko potem też nie musiała jej wykurzać siłą 😂Nikola lubi tę wiadomość
-
Bajka111 wrote:Dzięki. ❤ Ale tak generalnie to ja się nie martwię.
To lekarki zaaferowane bardziej, niż ja. 😄 Ja się słucham tylko zaleceń. Z Małą wszystko ok, więc nie widzę powodu do zmartwień. 🙂
Ale woesz ja np znam siebie i pewnie bym sama panikowala troche jakby mi lekarki tak mówiły i w ogole, ze pewnie dziecko duze bedzie, ze skoro lekarli tak mowia to napewno cos nie tak, dlatego napisalam ci, ze pozno wywolywane tez moze byc ok, bo wiem ze mnie by troche uspokoilo...
W ogole co najlepsze, to 38+3 uslyszalam na usg, ze Mia ma juz 3400g, wiec panika ze urodze 4kg jak wywolanie 39+6... a tu na usg 39+6 mowia mi w szpitalu, ze ma 3000g no moze max 3050g i to badalo 4 lekarzy bo im nie pasowalo z tym co bylo 10 dni wczesniej... a urodzila sie dzien pozniej 3200g🤣Bajka111 lubi tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Mała syrenka ogromne gratulacje 💖
Noelle 😂😂🤣🤣
Bajka u mnie diabetolog też prosił żeby przekonywać gina o wywołanie najpóźniej w 39tc chociaż u mnie cukry uregulowane samą dietą. 🤷♀️Bajka111 lubi tę wiadomość
Nadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
Mała syrenka gratulacje 💐❤️
Jak się czujesz? Masz porównanie w porodzie sn i CC, będę ogromnie wdzięczna gdybyś mogła napisac czy zdecydowałabys się drugi raz na CC (oczywiście jak już dojdziesz do siebie)
👱♀️29lat
PCOS, niedoczynności tarczycy, hashimoto, IO, wrogi śluz
👱♂️29lat
Morfologia 2%
1 IUI 07.2020 🍷
2 IUI 09.2020 🎉 -
Uff udało mi się nadrobić treści z ostatnich dni.
Dziewczyny najszczersze gratulacje, jak dobrze, ze wszystkie dzieciaczki rodzą się zdrowe!
Mała Syrenka, jaka ulga, ze w końcu ten emocjonalny maraton się dla ciebie zakończył.
Noelle, strasznie mi przykro, ze to wszystko się u ciebie tak długo ciągnie
Moje ostatnie dni to rollercoaster w science-fiction. Wyszliśmy ze szpitala we wtorek z żółtaczka na granicy. W domu czyściutko, były kwiatki, obiad i lodówka pełna moich ulubionych rzeczy. Siedzieliśmy z mężem całe popołudnie i patrzyliśmy na Ludwika. Młody dużo śpi, a w szpitalu kazali mi go przystawiać co 2 max 2;5h jest to dla mnie nie osiągalne. Bo ledwo skoncze cały proces a już muszę go wybudzać. Mleko leje mi się w sposób totalnie niekontrolowany i mam wrażenie, ze dostaje go tak dużo nie jest w stanie ogarnąć takich częstotliwości i ilości, co chwile kupa.
Emocjonalnie jestem rozwalona, mam wrażenie, ze nie ogarniam bo każdy placz dziecka mnie rozwala, przychodzi wieczór a ja już boje się nocy. Gdyby nie mąż, który trzyma wszystko w ryzach, gotuje, nosi, tuli, przewija, układa mnie do karmienia i przystawia młodego.. i zapewnia, ze wszystko jest okej. to chyba już bym oszalała.
Okropne jest to uczycie leku o każda nadchodząca godzinę, o to czy będę w niej wystarczająco dobra matka.
Niby wiedziałam, ze tak może być, ale znów nie czuje się przygotowanaWiadomość wyedytowana przez autora: 28 maja 2021, 21:13
-
ja miałam to samo z pierwszym dzieckiem. baby blues po prostu (chociaż trzeba uważać, żeby nie pomylić z depresją). dlatego tyle wcześniej pisałam, żeby poczytać o tym i podsunąć też do czytania tatusiom.
ja pamiętam, że mnie wszystko doprowadzalo do płaczu. szlam pod prysznic i ryczałam, gadałam z mamą przez tel i ryczałam, czy miałam powód czy nie... to było straszne... ale przy drugim i trzecim dziecku udało mi się tego uniknąć. chociaż ja też psychicznie byłam bardziej gotowa i sama do siebie "mówiłam", że nie mogę się załamać, bo muszę być wsparciem dla dzieci i jakoś się udało...Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 maja 2021, 21:28
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
pamiętaj, że wszystkie tu przeżyłyśmy, przezywamy i będziemy przeżywać to samo. jak chcesz się wygadać, to zawsze wysłuchamy - jedziemy na tym samym wózku. damy radę 💪💪💪
Bajka111, Santi_14, unify, Dani lubią tę wiadomość
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
Foxy,ja też znam to uczucie. Wierzę, że jest Ci ciężko, ale równocześnie jestem pewna, że sobie świetnie poradzisz. Daj po prostu sobie czas, nie musi być idealnie. Super, że mąż taki zaangażowany ❤️❤️ z każdym dniem będzie lżej i lepiej! Nauczycie się siebie😊
-
Tak się zajarałam waszymi porodami, że chyba i mnie wzięło 🙈 wypadł mi czop z krwią i od 2 godzin mam skurcze - narazie nieregularne więc może się jeszcze wyciszy...
espoir, Batylda, Bajka111, Cccierpliwa, Bee, Santi_14, Chaos, Noelle, Papillon, NatkaZ, Maggi, unify, Cyprysek89, Niezapominajka5, Nitka1, Monia66, KasiaC, Sumireguska, Dani lubią tę wiadomość
-
Foxy jestem pewna, ze jesteś najlepsza mama! I świetnie sobie radzisz!! Co prawda nie znam jeszcze tych uczuć, ale to minie.
Ja jeszcze nie urodziłam, a to co się dzisiaj ze mna dzieje, to jakaś masakra, aż takiej chandry nie miałam i nie wiem już sama czy to hormony, pogoda czy strach i obawa przed tym co z porodem i czy z maluszkiem będzie wszytko dobrze. Jeszcze zbiłam lusterko
-
nick nieaktualnyNikola mnie tez chyba coś dziś nie służy ten dzień. Czuje się mocno obolała. Boli mnie biodro tak jakbym nabiła sobie ogromnego guza, spojenie łonowe dzisiaj nie daje mi żyć i aż się trzęsę ze strachu że się rozeszło. Boli mnie nawet jak się z boku przekręcam na plecy w łóżku. A przed chwila jeszcze poczułam i słyszałam w brzuchu coś jakby pęknięcie 😱
-
Noelle, mam nadzieję,że Twój koszmar się niedługo skończy. A poród i tak będziesz dobrze wspominać. Ale chyba jednak tak szybko on nie nastąpi. Chociaż, kto wie;) jeszcze nie ma czerwca, a dzieci pełno już mamy. Fajnie.
Ja mam mieszane uczucia. Moja cesarka była na szybko. Położyli mnie na porodowa na ktg 2 godziny i nie wiedziałam co, kiedy i jak. Nagle przyszli i wszystko szybko. Cewnik-nie było tak źle i na stół. To się też spieszyli, bo wskazanie nagle. Szopka trwała. Szybko znieczulenie w kręgosłup, też nic strasznego i moment cięcie. Było mi bardzo niedobrze i jak wyciągali mała, to czułam jakby mi wyciągali ja spod żeber. Szycie jakieś 15 min.
Tata kangurowal, mnie przewieźli na pooperacyjna i przynieśli mała. Jest słodka. Ale nie podobna do nikogo. Płacze więcej niż przeciętne dzieci, ale nie jest tak obrzydliwa jak pierworodna.
Jak znieczulenie zaczęło odpuszczać, to zaczął się ból. Leki pomogły. Był moment, kiedy chciałam chodzić po ścianach. I pewnie jeszcze tak będzie. Ale boli nie rana, a obkurczanie macicy. Straszny ból.
Nie wiem, jakby było przy sn. Przy drugim porodzie podobno boli to bardziej.
Mała possala piers, była ze mną do teraz, ale przyszła pielęgniarka ja wziąć. Stwierdziła,że przy późnym cięciu lepiej nie ryzykować z dzieckiem. Ja nie mogę wstać, a jestem na morfinie. Fajny odlot po niej,ale naprawdę dzieckiem ciężko się zająć. Pozwoliłam ją zabrać, oddadzą o 6.00. pewnie po pionizacji i umyciu.
Ogólnie wszystko na plus, ale różnica między sn a cc jest taka,że ból skończył się jak wyszło dziecko. Teraz nie wiem, ile będę cierpieć. Boje się,że zaraz przestaną dawać mocniejsze leki.
No i nie mogę się umyć. Leżę w swoich odchodach, nie lubię tak;D żeby nieumyte też. Taki dyskomfort.
Ogólnie gdybym wiedziała,że lekarz dodał jej 300 g, to bym wolała dołem. Jednak 3400 to może nie okruszek, ale tej wagi się nie bałam. Nawet przenoszona nie miałaby 4 kg. Ale kto to wiedział.
Ogólnie wrażenia na plus i wierzę,że będzie już tylko lepiej!Maggi, Santi_14, Noelle, Marta9191 lubią tę wiadomość
-
Mala syrenka cudownie, że masz to już za sobą. ❤️
Veruka trzymam kciuki! ❤️🤞🏻
Ja znowu mam mocniejsze skurcze ale w zasadzie zmagam się z tym już trzeci dzień i jestem wykończona psychicznie. 😔Od tego ile to trwa straciłam już spokój, który miałam w sobie jeszcze w środę i z każdym kolejnym dniem coraz bardziej panikuję na myśl o porodzie. Każdy kolejny skurcz jest tak samo bezsensowny jak poprzedni. Szkoda gadać. 🥲 Gdyby nie fakt, że to wszystko tak szybko samo się rozkręcało to dałabym sobie znacznie więcej czasu.
Jestem totalnie zrezygnowana a nawet nie zaczęłam rodzić. 🙄Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 maja 2021, 22:59
Klara 14.06.2021 ❤️ 3250 gram i 51 cm ❤️ -
Noelle, te skurcze nie są bezsensowne, bo jednak zgładziły Ci szyjkę i zrobiły rozwarcie. Także coś się dzieje, tylko największy problem, że nie wiadomo ile to jeszcze może potrwać
Swoją drogą.. Rozważ IP, bo ja przy rozwarciu 4 cm (tyle, że po oxy), już dostałam znieczulenie. Może faktycznie bezsensowne jest się męczyć, skoro mogą Ci pomóc nakręcić akcje.
Chodzi też o to, żebyś nie wparadowala na porodówkę jak Foxy 😁 bo kto wie co dzieje się tam teraz na dole 🙃 może już jest rozwarcie na 6,czy 7 cm?Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝