Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Alaia gratulacje! śliczne maleństwo, długa i chuda! ❤️
Co do bólu porodowego to podobno bardziej boli z oksytocyną więc może o to chodzi 🤔 ja przy obu miałam podaną oksytocynę i faktycznie wtedy zaczął się prawdziwy koszmar 🙈
Co do kp to moje doświadczenia pokrywają się z tym co piszą dziewczyny. Przy pierwszej córce początkowo nie miałam mleka, później miałam mało więc w szpitalu była dokarmiana mm. W domu już mm nie dałam i w końcu laktacja się rozruszała ale pierwsze doby były ciężkie. Na pewno dacie rade dziewczyny 💪🏼Alaia77 lubi tę wiadomość
-
Mała Syrenka masz racje co do tej mojej położnej, tez uważam ze ma ona dziwne podejście ale w moim mieście w sumie nie ma innej dobrej położnej, i tak wybrałam tą która ma w miarę aktualną wiedzę, niestety jak widać nie do końca aktualną.
Ja bardzo chce karmić piersią ale martwię się tez o małego ze tak słabo przybiera, dałam mu piers i dokarmiałam butelką z moim mlekiem to wszystko zwrócił 😣
Postaram się już na przyszły tydzień ogarnąć CDL, neurologopede i fizjoterapute niech obejrzą małego, tak łatwo się nie poddam… -
unify wrote:Alaia gratuluję! Śliczna dziewczyna, jak laleczka🥰
U mnie wjechała już kolacja, dobrze że wzięłam zapasy ze sobą 😅 -
Papilion ja tez po kolacji jeszcze jem, a dziś to się nawpieprzam jak prosiak, bo jutro znow pol dnia bez jedzenia😅 mój ma mi znow jakieś zapasy dowiezc, bo inaczej umarłabym z głodu. Śmiał się, że przywiezie mi takiego wielkiego kebsa, żeby małemu brakło miejsca w brzuchu, wtedy sam będzie chciał wyjść 🙈🤣
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca 2021, 17:23
-
Zostawiłam sobie chociaż jogurt, żeby zjeść późnym wieczorem jak mnie głód dopadnie😅
Monia, ze mną dziś leżała dziewczyna z podobną sytuacją do Twojej. Leży od kilku dni,oxy nie pomaga. Dzisiaj próbowali ostatni raz, inaczej cc. Nie wróciła już do mnie, jej rzeczy zabrali także pewnie ma już maluszka ze sobą. Widać, że była psychicznie zmęczona,także bardzo Ci współczuję. Trzymamy kciuki,abyś jak najszybciej urodziła. -
Agrafka, a czy ta położna ważyła już małego? Może ma coś z wagą?
Ja na ostatnią chwilę ogarnęłam położna, a ona w wielkim szoku,że się będę szczepić 10 dni po cc i że pierwszą dawkę przyjęłam jeszcze w ciąży. Uważam,że jednak taka wiedzę powinny mieć aktualna. A jeśli chodzi o kp to szczególnie.
Alaia, naprawdę jak laleczka. Słodziak mały 😍 -
Monia66 wrote:Papilion ja tez po kolacji jeszcze jem, a dziś to się nawpieprzam jak prosiak, bo jutro znow pol dnia bez jedzenia😅 mój ma mi znow jakieś zapasy dowiezc, bo inaczej umarłabym z głodu. Śmiał się, że przywiezie mi takiego wielkiego kebsa, żeby małemu brakło miejsca w brzuchu, wtedy sam będzie chciał wyjść 🙈🤣
Unify dobrze zrobiłaś z tym jogurtem, nigdy nie wiesz kiedy żołądek przylgnie do żeber.
Monia
Hahahah może jakiś ostry kebabek by tu pomógł. 🤣🤣 Masz rację najedz się, bo później pół dnia na głodzie to można paść 😅 Dobrze, że pić nie zabraniają. -
Monia66 wrote:Papilion ja tez po kolacji jeszcze jem, a dziś to się nawpieprzam jak prosiak, bo jutro znow pol dnia bez jedzenia😅 mój ma mi znow jakieś zapasy dowiezc, bo inaczej umarłabym z głodu. Śmiał się, że przywiezie mi takiego wielkiego kebsa, żeby małemu brakło miejsca w brzuchu, wtedy sam będzie chciał wyjść 🙈🤣
Może to jest sposób na tego małego uparciuszka 😉
Ja dzisiaj zjadłam prawie pół blaszki murzynka, ale chyba jestem odporna na jego magiczne właściwości 😂🙈 -
Ja na szczęście przed porodem znalazłam trzech CDL i dziś tylko zadzwoniłam. Jutro o 16 nadjedzie pomoc 🥰 a bałam się bo długi weekend trwa i myślałam ze będę czekać do następnego tygodnia.
Dziewczyny ale już widzę, że Wasze rady pomogły. Mały trochę zjadł, odstawiłam na chwilę, spakował się w pieluchę, chwilę zjadł. Stracił zainteresowanie, przewinęłam, szukał jedzenia, dostał z drugiej piersi, spakował się i śpi już trzy godz. Jak tracił zainteresowanie to nie budziłam na sile tylko odłożyłam na chwilę i zaczynał szukać. Oby kolejne karmienie tez tak przebiegło 🥰
Na razie moim przyjacielem laktatorem tez muszę trochę odciągać bo inaczej skały się robią i wzywają na pory karmienia. Ciagam do uczucia ulgi. Boskie urządzenie i najlepsza inwestycja. A mąż jaki szczęśliwy jak karmi.
Papillon jak miałam rozwarcie na 3 cm jak poszłam na oxy. Po godzinie pojawiły się marne bóle miesiączkowe, podkręcili i po pół godz były na 40%. Pół godz i rozwarcie na 5cm. Przebicie pęcherza płodowego (wskazania do jak najszybszego porodu) i od tego momentu od razu jak ruszyło to na 80% i regularne skurcze co 3 min. Od razu na sale porodową. Od oxy do porodu 4,5 h
Dziewczyny na sali bez zgladzonej szyjki i bez rozwarcia męczyły się dużo dłużej. Akurat z jedna na sali później byłam to urodziła około trzy- cztery godz po mnie -
Zoe super, że dzisiaj karmienie już lepiej wygląda 💚 i że pomoc tak szybko nadejdzie.
Ty dla odmiany mnie pocieszasz, że jak jest szyjka zgładzona i rozwarcie to idzie szybko. Naprawdę u Ciebie to poszło ekspresowo!!!
Moja przyjaciółka miała taką samą sytuację, że przebili jej pęcherz i od razu poszło jak z procy.
A jak Twoje krocze? Już lepiej? Jak się czujesz 😘 ? -
Mala_syrenka wrote:Agrafka, a czy ta położna ważyła już małego? Może ma coś z wagą?
Ja na ostatnią chwilę ogarnęłam położna, a ona w wielkim szoku,że się będę szczepić 10 dni po cc i że pierwszą dawkę przyjęłam jeszcze w ciąży. Uważam,że jednak taka wiedzę powinny mieć aktualna. A jeśli chodzi o kp to szczególnie.
Alaia, naprawdę jak laleczka. Słodziak mały 😍
Tak, ważyła go już wcześniej, mały wrócił do swojej wagi urodzeniowej, tzn wazy nawet trochę więcej bo dzisiaj ważył 3080 a urodził się 3060 wiec wydaje mi się ze to ze odbił ten spadek po urodzeniu jest Ok ale dla niej to za mało.
Będę próbowała tez robić tak jak radzicie, dać trochę, rozbudzać i próbować dalej. Boje się ze jak zacznę dawać butelkę to nasza przygoda z kp szybko się skończy… wysłałam męża po kubeczek dla noworodków i spróbuje go dokarmiać kubeczkiem zamiast butelka -
Alaia jaka fajna ta Adunia - naprawdę jak laleczka
Trzymam kciuki dziewczyny za porody - tym które czekają, i za karmienie.
Jak widać nie jest to takie hop siup i oczywiste jak wszyscy myślą. Też już u mnie laktator czeka i kontakt do CDL w razie wu. Chociaz CDL też jest w szpitalu i mam nadzieję, że podpowie co robić po powrocie do domu.
Ale wiadomo CDL, położna - jak każdy inny zawód trafiają się lepsze i gorsze. Jedna się kształcą, drugie stoją w miejscu....
U mnie update z wizyty u lekarza taki, że nic nie postępujeMalutka ma pełno wód, łożysko młode, szyjka niegotowa. Mam co dwa dni chodzić na KTG (niedziela, wtorek, czwartek) a jak nic nie ruszy to sobota zgłoszenie do szpitala. W sobotę akurat mój mąż ma urodziny i aż mi się odechciało ją wypychać na świat. Super jakby mu się w prezencie urodziła
Gorzej właśnie jak zajadę 12 czerwca a urodzę dużo później. Też zawsze mi się wydawało, że jak wywołują to od razu rusza poród z kopyta a nie, że można być opornym i czekać kilka dni. Także Monia powodzenia, by w końcu ruszyło
Monia66 lubi tę wiadomość
-
Alaia gratulacje! ❤️
Ja miałam pierwszy poród spontaniczny i ze znieczuleniem, a drugi indukowany i bez znieczulenia i to ten drugi będę wspominać jako ten idealny😊 ale wydaje mi się ze dużo zależy od warunków rodzącej. U mnie nie było już szyjki, były skurcze. Po cewniku rozwrcie a akcja rozhulała się parę godzin po teście oksytyconowym. A dziewczyna z pokoju 3 dni testowała na sobie chyba wszystkie możliwe sposoby wywołania i skończy na stole pocięta jutro. Różnie więc może być.
U nas karmienie na razie idzie super, młoda po pierwszej dobie spadła z wagi, ale w drugiej już przybrała i pięknie ciumka. Natomiast mleka mam dużo dużo więcej niż ona jest w stanie przjesc😅
Dziewczyny w szpitalach 3mam za Was mocno kciuki i mam nadzieję że już za chwilę będziecie tulić swoje Malenstwa!
Ahhhh no i jesteśmy już w domku ❤️❤️❤️
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca 2021, 20:47
Batylda, Mala_syrenka, Bajka111, slodka100, Dani lubią tę wiadomość
-
Krocze po tych kilku dniach już lepiej. Siadam prawie normalnie. Jak usiądę z impetem to boli jak nie wiem. Jak siadam bardzo powoli i delikatnie to mogę siedzieć i siedzieć. Po każdej wizycie w łazience wycieram mokrym papierem toaletowym a później do sucha ręcznikiem jednorazowym tami. Do tego jak nie zapomnę to psiukam tą pianką, chwile trzymam i spłukuje pod prysznicem. Przynosi ulgę jak czuję, że zaczyna mnie ciągnąć. We wtorek jadę na zdjęcie szwów.