Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Lilak wrote:Dziewczyny kto oprócz mnie i Moni rodzi w tym tygodniu?
Ja jestem tak podjarana, że nie mogę spać. No i wreszcie udzieliło się mojemu mężowi, bo już się bałam, że ma upośledzony ośrodek nerwowy, taki był spokojny 😁
Wypadałoby żebym ja też w tym tyg. urodziła 😄 ale kto to wie 🤷🏼♀️
Jutro rano wizyta. A zaraz jadę po kolejnego ananasa 😂
Monia66 ile Ty już tam siedzisz w tym szpitalu? Nie zazdroszczę i nie chcę tego samego przechodzić 🙈 -
gf95 wrote:Ja bym nie kupila tego Sab cos, nie jest to dopuszczone w PL do sprzedaży oficjalnej, nie wiadomo w jakich warunkach było przechowywane, przewozone.
Cyprysek89 lubi tę wiadomość
-
Karolina90 wrote:Papillon gratulacje! Dzielna Mama!
Lilak podczytuje, salę trochę brakuje mi czasuwalczymy z karmieniem
Co do CC to tatuś może zobaczyć maluszka chwilę po urodzeniu i tyle. Nie ma już odwiedzin. Zabierają Cię na pooperacyjna i dają bobasa do piersi.
No właśnie dzwoniłam tam dzisiaj. Nie ma żadnych odwiedzin ani paczek 😡
Nie mogę pojąć jak można tak wyeliminować ojców z udziału w czymś tak ważnym. To po co te szczepienia?
Karolina jeszcze jedno pytanie, to prawda, że na oddziale po cesarce jest woda dostępna? Bo kazały mi nie dźwigać ale żeby się nie okazało, że umrę na suchoty bo znowu wprowadziły mnie w błąd. -
Sama saba nie używałam, bo ponad jedenaście lat temu był u nas raczej ciężko dostępny. Wtedy ratował nas esputicon. Znowu przy młodszej esputicon nie dawał rady i jedyne co pomagało to espumisan 100 w połączeniu z probiotykiem.
Ja mam dzisiaj wizytę ale dopiero o 18 i już stres od rana. Nie wiem jak ja wytrzymamNadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
nick nieaktualny
-
Mama po przejściach jestem tu już 6 dzien. Wczorajsza niedziela minęła pozytywnie, bo dali mi rowniesniczke na salę, wiec było wesoło 😊 jak czytam o szpitalach co piszecie, to współczuję. U mnie tata może kangurowac po cc 2h, przez ten czas co tu jestem 2 razy podał mi siatki z rzeczami, wiec chociaż te 5 min mogliśmy się zobaczyć, co jest naprawde bardzo dużo.
Gf a co z niezaszczepionymi...?Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2021, 09:36
NatkaZ lubi tę wiadomość
-
Ja mam jutro wizytę, dzisiaj byłam w laboratorium (mam nadzieję ostatni raz w najbliższym czasie). Dopiero za 3 wkłuciem udało się pobrać krew.
👱♀️29lat
PCOS, niedoczynności tarczycy, hashimoto, IO, wrogi śluz
👱♂️29lat
Morfologia 2%
1 IUI 07.2020 🍷
2 IUI 09.2020 🎉 -
Lilak i reszta - jeszcze ja obowiązkowo na ten tydzień. W sobotę wywołanie jak samo nie pójdzie, więc myślę, że do niedzieli pewnie urodzę.
Chyba nie będą mi wtedy przed cc robic tyle prób co Monii, bo ja jednak później idę wywoływać.
Ale szczerze mam nadzieję, że bez cc się obędzie i będzie piekny poród jak u Papillon
A dzisiaj pierwszy raz mi odszedł wielki czop zakrwawiony. Pytanie czy coś ruszy w najbliższe kilka dni czy się odrodzi jak Batylda pisze
W każdym razie odszedł mi rano i 2 godziny teraz sprzatałam chatę w razie wu. Mam dramatyczny syndrom wicia gniazda. Sprzatąm w kółko, żeby z żadnej minucie pyłu nigdzie nie było. Kołdry i poduszki piorę co dwa dni (i pościele i nawet te środki). Okna myję co tydzień a normalnie z 3 razy do roku... Oby to przeszło po porodzie
Kobietki które urodziły - a jak u Was z zmęczeniem? Da radę przeżyć wstając co kilka h na karmienie czy jest ciężko?Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2021, 10:17
-
KasiaC, kobieta zostajaca matka ma jakies nadprzyrodzone moce, serio 🤣
Fakt, ze czasem jest ciezko, vywaja dni, ze chodzi sie jak zombie, ale ja np przed narodzinami corki nie myslalam, ze mozna funkcjonowac po nocy, kiedy spalo sie lacznie 4h
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Melduję donoszonego kaszkojada!!
Idę dziś po te osławione liście malin
Ależ gorąco się zrobiło.. u mnie już klima poszła w ruchNoelle, Bajka111, Mala_syrenka, Lilak , Batylda, Cyprysek89, NatkaZ, Dani, Niezapominajka5, Papillon lubią tę wiadomość
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
KasiaC wrote:Lilak i reszta - jeszcze ja obowiązkowo na ten tydzień. W sobotę wywołanie jak samo nie pójdzie, więc myślę, że do niedzieli pewnie urodzę.
Chyba nie będą mi wtedy przed cc robic tyle prób co Monii, bo ja jednak później idę wywoływać.
Ale szczerze mam nadzieję, że bez cc się obędzie i będzie piekny poród jak u Papillon
A dzisiaj pierwszy raz mi odszedł wielki czop zakrwawiony. Pytanie czy coś ruszy w najbliższe kilka dni czy się odrodzi jak Batylda pisze
W każdym razie odszedł mi rano i 2 godziny teraz sprzatałam chatę w razie wu. Mam dramatyczny syndrom wicia gniazda. Sprzatąm w kółko, żeby z żadnej minucie pyłu nigdzie nie było. Kołdry i poduszki piorę co dwa dni (i pościele i nawet te środki). Okna myję co tydzień a normalnie z 3 razy do roku... Oby to przeszło po porodzie
Kobietki które urodziły - a jak u Was z zmęczeniem? Da radę przeżyć wstając co kilka h na karmienie czy jest ciężko?
Przy pierwszym dziecku było spoko bo spałam w dzień razem z małą. Teraz gorzej bo starsza nie śpi w dzień, do tego budzi się w nocy no i teraz jeszcze wstaje do małej 🙈 ale faktycznie jakoś się da funkcjonować...
-
staram sie was czytać na bieżąco, wszystkim rozpakowanym gratuluje z całego serca, Unify, mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej.
W mojej głowie nadal sajgon ale już z innego powodu. Z ogólnym rozczuleniem już sie uporałam, teraz na tapecie karmienie.
Zoe, u mnie na początku było podobnie... Młody tylko spał trzeba było go budzić. W szpitalu nie zgodziłam się na mm bo mam swój pokarm. W domu okazało się, że mało przybiera przez te senność więc zaczęliśmy mu dawać moje mleko z butelki. Po konsultacji z CDL, która obliczyła zapotrzebowanie, pół życia spędziłam na laktatorze co 3h i karmiliśmy butelka - 7 dni i dziś mamy +270g. Dodatkowo dawałam mu cycka ale mało efektywnie ssał. Oczywiście jak tylko ktoś usłyszał, ze karmimy go butelka to zaczynaja sie pytania dlaczego, ze to zle, że krzywdzimy dziecko, ze zaraz nie bede miala mleka... a ja chciałabym po prostu zaspokoić jego podstawową potrzebę - jedzenie. Najważniejsze w ostatnim tygodniu było to zeby Ludwik zjadł.
Generalnie u nas byłoby wszystko super gdyby nie te wszechobecne dobre rady. Przecież ja wiem, że najlepiej z piersi i to jest okropne co kobiety robią sobie nawzajem tym umoralniającym terroryzmem. Gdybym potrafiła go nakarmić z piersi to nie siedziałabym zmęczona z laktatorem a poźniej w kuchni z myciem butelekDani lubi tę wiadomość
-
KasiaC ja ogólnie spałam bardzo mało w nocy, w dzień nigdy nie spałam. Ogólnie sama byłam w szoku jak ja funkcjonowałam, ale jakoś to szło. Pierwsze dni po porodzie to praktycznie w ogóle nie spałam. Nie wiem czy to adrenalina tak działała czy emocje. Nie wiem czy to serio te słynne "nadprzyrodzone moce Mamy". Ale do zapalenia tarczycy pociążowego na luzie dawałam radę z małą ilością snu i odpoczynku. I wiadomo schody się zaczynają jak się wraca do pracy. No i nieprzespane nocki mogą wracać nawet przy starszym dziecku, np. Jak jest chore. 🥺 Na pewno dasz radę, wypracujesz sobie swój system, oby śpioszek Ci się trafił! 😁
-
Foxy wrote:staram sie was czytać na bieżąco, wszystkim rozpakowanym gratuluje z całego serca, Unify, mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej.
W mojej głowie nadal sajgon ale już z innego powodu. Z ogólnym rozczuleniem już sie uporałam, teraz na tapecie karmienie.
Zoe, u mnie na początku było podobnie... Młody tylko spał trzeba było go budzić. W szpitalu nie zgodziłam się na mm bo mam swój pokarm. W domu okazało się, że mało przybiera przez te senność więc zaczęliśmy mu dawać moje mleko z butelki. Po konsultacji z CDL, która obliczyła zapotrzebowanie, pół życia spędziłam na laktatorze co 3h i karmiliśmy butelka - 7 dni i dziś mamy +270g. Dodatkowo dawałam mu cycka ale mało efektywnie ssał. Oczywiście jak tylko ktoś usłyszał, ze karmimy go butelka to zaczynaja sie pytania dlaczego, ze to zle, że krzywdzimy dziecko, ze zaraz nie bede miala mleka... a ja chciałabym po prostu zaspokoić jego podstawową potrzebę - jedzenie. Najważniejsze w ostatnim tygodniu było to zeby Ludwik zjadł.
Generalnie u nas byłoby wszystko super gdyby nie te wszechobecne dobre rady. Przecież ja wiem, że najlepiej z piersi i to jest okropne co kobiety robią sobie nawzajem tym umoralniającym terroryzmem. Gdybym potrafiła go nakarmić z piersi to nie siedziałabym zmęczona z laktatorem a poźniej w kuchni z myciem butelek
Foxy współczuję bardzo, że musisz znosić te wszechobecne mądralińskie rady. 🙄 Trzymaj się! -
Foxy najlepiej odciąć się od takich " dobrych rad ". Pewnie większość osób głoszących swoje mądrości robi to w dobrej wierze, ale wiadomo że kobietą w tym okresie rządzą hormony i lepiej zejść nam z drogi 😉 Trzymam kciuki za dalsze sukcesy ✊
Chyba też wyparzę już dzisiaj laktator, żeby mieć w razie potrzeby od razu po powrocie ze szpitala wszystko gotowe i chociaż instrukcję obsługi przeczytam bo nie mam pojęcia jak funkcjonuje takie urządzenie 🙈
Moje najbliższe otoczenie np. "dobrze" mi radzi, żebym od razu załatwiła sobie cesarkę 🙄 Wysłuchałam, ale i tak chcę spróbować sn.
Ja nawet się nie boję niewyspania, nie w takich sytuacjach jakoś dawałam radę, gorzej będzie po powrocie do pracy wszystko ogarnąć.
-
Właśnie takie słuchy mnie dochodzą od koleżanek, że jakieś nadprzyrodzone moce nadchodzą. I normalnie jak nieprzespaną noc się potem nie wiadomo ile odsypia tak przy dziecku jakoś siły same się pojawiaja. I oby tak było... nie chcę mieć traumy, że ledwo patrzę na oczy i nie mam siły na spacer ruszyć ani cokolwiek.
Ja już jestem mega podekscytowana, że zostało nam max. kilka dni
Foxy tu nie ma innej rady jak olać. Ja to bym chyba wściekła powiedziała do kogoś, żeby spie***** i się nie wtrącał w nie swoje cycki i nie swoje dziecko. Człowiek się stara jak wół dać to co najlepsze a tu jeszcze komentarze. Tym bardziej, że z tego co widzę to przecież odciągasz i dajesz swoje, czyli najlepsze mleko. Poświęcasz się dla synka więcej niż większość mam. Więc już całkiem nie rozumiem w czym czyjś problem. Nie przyjmuj gości i tyle
-
KasiaC faktycznie coś jest w tej nadprzyrodzonej sile mam 🙂 bo naprawde można w miarę normalnie funkcjonować mimo nieprzespanych nocy. Ja od porodu nie spałam ciągiem dłużej niz 4 godziny, wiadomo wieczorem wychodzi zmęczenie i odpadam razem z małym o 21, w dzień czasem się położę na chwile ale to tylko jak mąż jest w domu, generalnie to jakoś nie umiem ostatnio zasnąć w dzień.
Foxy u nas tez podobny problem, małe przyrosty wagi u synka, położna każe dokarmiać butelka, jeszcze nie udało mi się skonsultować z cdl bo te co miałam na oku to albo maja tyle pacjentek albo jest im do mnie za daleko 🤦♀️ Ze żadna nie zgodziła się przyjechać. U mnie w mieście jest jedna ale koleżance tez znalazła tylko jedno rozwiązanie - butelkę. A ja chciałabym poszukać przyczyny tego ze synek tak mało efektywnie je.
Czekam na potwierdzenie terminu do neurologopedy i fizjoterapeuty, nie uważam ze karmienie butelka to coś złego ale zanim przejdę na butelkę chce mieć pewność ze zrobiłam wszystko by utrzymać kp. Zobaczymy jak się sytuacja rozwinie. -
Lilak jeszcze a propo Madalińskiego to przypomniało mi się właśnie, że w ramach pobytu mamy bezpłatnie potem takie 3 wizyty:
My właśnie w czwartek idziemy do neurologopedy i fizjo dziecięcego.Bee, Lilak lubią tę wiadomość
👶 1.03.2023 synek 💓
VIII - FET 4.2.1
💉7dpt-54.7; 9 dpt-110; 12dpt-382; 14dpt-927
27 dpt ❤️
👶 30.05.2021 synek 💓
IX 2020 - ICSI - ET 5.1.1
💉7dpt-83.4; 9 dpt-218; 12 dpt-1104
22dpt ❤️ -
Moce nadprzyrodzone! Zgadza się
chociaż przy pierwszym miałam ich więcej. Ale teraz nie jestem zmęczona psychicznie, a to dla mnie ważniejsze.
Z jednej strony laktoterrorysci, a z drugiej przeciwieństwo. Ja się nasłuchałam przy pierwszym,że nie śpi i ciągle płacze, bo jest głodne i mam dać butle i nie męczyć cycem.
A to dopiero początek mądrych rad. Teraz słucham,że mam na rękach nie nosić. Mam to wszystko gdzieś. Tyle ich,że sobie pogadają.