Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Foxy wrote:dzieki dziewczyny za wsparcie. Zobaczymy jak to będzie. Cały czas próbuje Młodego przystawiać tylko wydaje mi się, że chociaż jest mocno zassany na piersi i ciumka to niekoniecznie przełyka tak jak powinien. Teraz spróbuje go potrzymać 3 dni tylko na piersi i pójdę zważyć, jeśli dobrze przybierze będę walczyć, jeśli okaże się, że znów zwolnił będę karmić z butli, bo tylko wtedy mam pewność, że je.
Foxy, jak będziesz odciągać pokarm to pamiętaj że nie jesteś sama. Taka Zoe też na pewno siedzi pod dojarką, która co chwile trzeba myć. Razem raźniej walczyć. 💪💪
Mój też udawał że je. CDL powiedziała żeby przystawiać go po 15 min do piersi i później dokarmić odciągniętym mlekiem lub mm
Mąż pół Warszawy zjeździł żeby kupić wagę dla syna. Nie wiem skąd są siły na to wszystko. Np o 11 wstaje, daje mu piersi, gdy mąż daje butelkę, ja odciągam, przewijamy, dokończy butle, śpi albo znowu się spakuje w pieluchę, myjemy laktator i butle. Zajmuje to ok godziny - półtorej. Idziemy szybko spać i o 14 godz zaczynamy wszystko od nowa. I tak całą dobę. Dzisiaj w nocy np był jakiś marudny wiec nie spał dwie godz. I za godzinę znowu musiałam wstać i karmić. Także tego…
Mi nikt uwagi nie zwrócił na temat karmienia. A jak mają coś do powiedzenia to mój syn leje na nich ciepłym moczem 🙃🙃😂
Cdl powiedziała ze super się trzymam. Zero baby bluesa przy tych problemach. Mam nadzieje ze to się nie zmieni. Mąż do końca tyg jest w domu później będę sama od 5 do 17.
-
Dziewczyny na prawdę medal dla Was za wytrwałość! Dzielnie walczycie 🍼🍼🍼 mam nadzieję, że gdy mnie dopadną takie problemy to będę miała tyle samozaparcia co Wy ❤
Wiem, że na forum nie powinno się przedstawiać tylko sielanki ale mam mega stracha jak czytam te opisy zmagań z karmieniem. -
Cierpliwa ja mam właśnie tak samo tylko takie obawy, że jak już pojadę na wywołanie to nie ruszy od razu tylko się będziemy męczyć kilka dni..
I też jak sobie pomyślę, że to tylko 5 dni - dłużej już nie będzie - to nie dowierzam.
I też jak większość z Was jestem turbo nastawiona na karmienia piersią. Będę walczyć ile wlezie. Szkoda tylko, że to w ogóle często musi być jakaś walka a nie że ma się mleko i tyle. Ale co zrobić ;/
Monia faktycznie musi być już na albo po cc
Noelka nam chyba odpoczywa, bo też cisza -
Mój Ksiaze urodził się o 12.49, wazy 3220g i ma 55 cm ❤️❤️❤️ tatuś kangurowal tylko godzinkę, bo szykowal się kolejny poród. Miałam cc pod narkoza, bo lekarz nie mógł znaleźć miejsca, żeby wbić się że znieczuleniem 🙈🙈 dostanę Olgierda rano, bo dopiero o 22 mam miec proby wstawania. Jest cudowny 🥰🥰🥰🥰🥰
Mala_syrenka, Lilak , Noelle, Mama po przejściach, Cyprysek89, kamkam, Nitka1, Marta9191, NatkaZ, Veruka, Bee, Foxy, Cccierpliwa, Batylda, KasiaC, espoir, Nikola, Chaos, Kate90, Jasiaaa, unify, joka789, Bajka111, slodka100, _agrafka_, AśKa31, Santi_14, Dani, Papillon lubią tę wiadomość
-
Monia gratulacje 💖
My już po wizycie. Mały jest ułożony pośladkowo. W dwa tygodnie przybrał 500g, więc teraż waży 3300. Szyjka krótka ale zamknięta na trzy spusty. Jutro mam dzwonić do lekarza żeby zapisał mnie na test na Covid 18.06. Dzień wcześniej jeszcze wizyta u niego, a 20.06 cięcieLilak , Veruka, Mama po przejściach, Batylda, unify, Bajka111, AśKa31, Dani lubią tę wiadomość
Nadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
Witam się po weekendowej nieobecności, ledwo Was nadrobiłam.
Gratulacje dla nowo rozpakowanych dziewczyn😃
Niezmiennie trzymam kciuki za resztę.
U nas w weekend bylo wesele brata, poszalelismy nawet troche na parkiecie. Generalnie impreza udana, zakonczona upuchnietymi nogami.
Opuchluzna z kostek nie zeszła do dziś, ale to juz chyba po prostu ten etap ciąży.
A dzis jestesmy juz po KTG i wizycie u lekarza. Jakichkolwiek skurczu i oznak porodu brak😩.
Mam powtórkę KTG w środę, bo tetno młodemu skakało. Ale to tylko dlatego, że przez cale pół godziny był aktywny i walił kopniaki prosto w czujniki🙈🙈
To byla ostatnia wizyta u mojej lekarki. Ze wzgledu na cukrzycę ciążowa dostalam skierowanie do szpitala na wywołanie na najbliższą sobote. Takze robię wszystko by akcja zaczela się naturalnie do tego czasu. Mam też nadzieję że w sobotę w szpitalu wzzystko będzie Ok i dają nam jeszcze czas do poniedziałku na naturalna akcję.Lilak , NatkaZ, Mama po przejściach, Bajka111 lubią tę wiadomość
-
Kasia ja faktycznie dzisiaj odpoczywam. ☺️
Pogodziłam się z faktem, że czego bym nie zrobiła to to dziecko zostanie we mnie aż ktoś nie wyciągnie go siłą i jakoś tak mi lżej. 😜 Zadbałam dzisiaj o kwiatki, poleżałam, w końcu się wyluzowałam mimo wszechobecnych paskudnych dolegliwości i po prostu mam nadzieję, że ten nadchodzący czas będzie lepszy. 😄
Natka no niestety mały cwaniak nadal w macicy. 😂Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2021, 19:11
NatkaZ, Bajka111, Dani lubią tę wiadomość
Klara 14.06.2021 ❤️ 3250 gram i 51 cm ❤️ -
Noelle wrote:Kasia ja faktycznie dzisiaj odpoczywam. ☺️
Pogodziłam się z faktem, że czego bym nie zrobiła to to dziecko zostanie we mnie aż ktoś nie wyciągnie go siłą i jakoś tak mi lżej. 😜 Zadbałam dzisiaj o kwiatki, poleżałam, w końcu się wyluzowałam mimo wszechobecnych paskudnych dolegliwości i po prostu mam nadzieję, że ten nadchodzący czas będzie lepszy. 😄
Natka no niestety mały cwaniak nadal w macicy. 😂
Dobra strategia 👍 Akurat dzisiaj czytałam, że stres u matki często opóźnia poród, dlatego też jednak wysłałam męża do pracy, a telefonów od ciotek już nie odbieram, bo dobrze wiem o co chcą zapytać 🙈😂Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2021, 19:15
-
Mama po przejściach ja już powiedziałam wszystkim, że nie chce rozmawiać na temat ciąży a tym bardziej porodu. 🙈 Ten temat po prostu nie istnieje bo jak odbierałam milionowy telefon rozpoczynający się od pytania czy już urodziłam to od razu dostawałam furii. 😅
Trudno - moje dziecko nie chce wyjść pomimo rozwarcia, braku czopa, skurczy i tego, że robiłam już wszystko co możliwe żeby jej pomóc. Teraz to ja już sobie leże i czekam do terminu. 😜medimind lubi tę wiadomość
Klara 14.06.2021 ❤️ 3250 gram i 51 cm ❤️ -
Dziękuję dziewczyny i ja trzymam kciuki za każdą z Was 😉😘 w kręgosłup próbowali wbijać mi się chyba z 20 razy, caly czas marudzili, że jest za bardzo koscisty 🤦♀️ 2 razy z nerwów i tego wszystkiego omal nie zaslablam, bo mialam już mroczki przed oczami i zalewaly mnie zimne poty. Miałam dość tych igieł i siedzenia non stop w zgarbionej pozycji z głową w dół. Jakaś kobietka ciągle mi powtarzała, zebym się rozluźnila. Musialabym chyba 0,5 chlapać 🤣w końcu się poddali i kazali położyć. Dostałam tlen, zaraz poczułam gaz usypiajacy, 5 sekund i spalam. Po operacji polprzytomna zawiezli mnie na porodowke, gdzie już niemal od godziny mój kangurowal maleństwo. Niestety musieliśmy się szybciej pożegnać, bo dziś był jakiś bum porodów i potrzebna była sala. Misio trafił na oddzial noworodkow, a ja spalam chyba że 3 godziny.
Cyprysek89, Mama po przejściach, Nitka1, Bajka111, _agrafka_, Dani lubią tę wiadomość