Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Magdak-51 wrote:Dziewczyny uwazajcie bo teraz panuje bezobjawowe zapalenie pluc i ogolnie jest strasznie duzo wirusow , prawie kazdy u mnie w rodzinie byl lub jest chory, mnie zreszta tez zlapalo i walcze od tygodnia z katarem i kaszlem2,5 roku starań natural -> 09.23r. 💉start IVF; czynnik męski. Żadnych leków na stałe.
10.23r. - zabieramy malucha do domu 🏡🍀🤞 9dpt beta 56.43 -> 10dpt 112.0 -> 12dpt 310.6 -> 16dpt 1436.3 -> 19dpt 4131.7 -> 23dpt mamy zarodek i migoczące ♥️
8+1 -> 1,68cm maleństwa 🥰 13+1 -> prenatalne+pappa OK 💪 7,56 cm małego 🧸 21+0 -> połówkowe ok,420g 🎀 25+2 -> 903g małej królewny 🥰 30+0 -> 1730g pannicy ♥️ 34+2 -> 2960g 🎀
40+3 -> Królewna jest z nami 😍 4070g,62cm 💕
Na feriach ❄️❄️❄️ -
nick nieaktualny
-
Moja mloda wlasnie przechodzi bezobjawowe zapalenie pluc a zaczelo sie ono juz w grudniu bo wtedy 1 dzien miala goraczke i zaczela kaszlec, od tego momentu miala kaszel ale tylko w nocy i rano ale trwal on za kazdym razem do 2-3 minut i tyle, bylismy z nia u 4 lekarzy, laryngologa i osluchowo czysta, dopiero sasiadka polecila mi lekarza bo jej syn mial tak samo i poszlismy dwa tyg temu do niego, on jako jedyny zlecil nam komplet badan i przeswietlenie pluc ale w wynikach juz wyszlo ze to zapalenie pluc, najgorsze jest to ze do tej pory nikt inny nic nie zrobil. Okazalo sie ze objawem tzw bezobjawowego zapalenia pluc jest dlugo utrzymujacy sie kaszel
-
My wczoraj w ramach spaceru kupiliśmy uzywany wózek, przewijak i parę drobiazgów (od bratowej znajomej).
Spacer był super, zgodnie z tym, co mi powiedziała fizjo faktycznie pomaga na zaparcia
Troszkę się martwie, bo od kilku dni (pi razy oko od takich wiekszych zaparc wlasnie) w śluzie mam jakby delikatna niteczkę starej krwi (brązowo bezowa, niemal niezauważalna, raz czy dwa widoczna na papierze). Nic mnie nie boli, dotykowo szyjka taka jaka była wcześniej. Wydaje mi sie, ze to nic groznego, jakies pojedyncze naczynko, ale czlowiek sie jakos martwi. A z drugiej strony nie chce z pierdółka iść do lekarza, zwłaszcza że do mojej nie ma terminu. -
Andzia2519 wrote:My wczoraj w ramach spaceru kupiliśmy uzywany wózek, przewijak i parę drobiazgów (od bratowej znajomej).
Spacer był super, zgodnie z tym, co mi powiedziała fizjo faktycznie pomaga na zaparcia
Troszkę się martwie, bo od kilku dni (pi razy oko od takich wiekszych zaparc wlasnie) w śluzie mam jakby delikatna niteczkę starej krwi (brązowo bezowa, niemal niezauważalna, raz czy dwa widoczna na papierze). Nic mnie nie boli, dotykowo szyjka taka jaka była wcześniej. Wydaje mi sie, ze to nic groznego, jakies pojedyncze naczynko, ale czlowiek sie jakos martwi. A z drugiej strony nie chce z pierdółka iść do lekarza, zwłaszcza że do mojej nie ma terminu.
Może to jednak nie z pochwy, a np. Przez hemoroidy? Przy zaparciach niestety lubią się robić -
Kaktusowa wrote:Może to jednak nie z pochwy, a np. Przez hemoroidy? Przy zaparciach niestety lubią się robić
Na pewno pochwa, chyba że się jakoś przemieściło wczesniej, bo sprawdzałam przy myciu. Ale obstawiam, że przy wysiłku zaparciowym coś drobnego pękło tez po tej stronie i się musi dogoic. Bo zero innych niepokojących objawów, maly kopie nawet mocniej niż kopalKaktusowa lubi tę wiadomość
-
Co do plamień, to przed połówkowym badaniem miałam taką sytuację, rano w toalecie patrzę, a tam krew na bieliźnie 😱
Oczywiście już stres ,bo nie wiadomo co się dzieje podcieram się, a tam wszystko ok. Dobrze ,że dzisiaj jadę do lekarza. W drodze sobie przypomniałam, że przecież się depilowałam i na 100% się po prostu zacięłam, bo już niestety, ale nie jest to takie proste. Miałam jeszcze jedną taką sytuację, ale już się nie stresowałam bo wiedziałam z czego to mam.
Oczywiście nie porównuje mojej sytuacji do Twojej ,bo u mnie przy podcieraniu było czysto. Bardzo możliwe, że u Ciebie, faktycznie przy wysiłku tak się zrobiło. -
Anuska0907 wrote:Co do plamień, to przed połówkowym badaniem miałam taką sytuację, rano w toalecie patrzę, a tam krew na bieliźnie 😱
Oczywiście już stres ,bo nie wiadomo co się dzieje podcieram się, a tam wszystko ok. Dobrze ,że dzisiaj jadę do lekarza. W drodze sobie przypomniałam, że przecież się depilowałam i na 100% się po prostu zacięłam, bo już niestety, ale nie jest to takie proste. Miałam jeszcze jedną taką sytuację, ale już się nie stresowałam bo wiedziałam z czego to mam.
Oczywiście nie porównuje mojej sytuacji do Twojej ,bo u mnie przy podcieraniu było czysto. Bardzo możliwe, że u Ciebie, faktycznie przy wysiłku tak się zrobiło.
Tez tak miałam, że krew na papierze i panika... ale patrzę taka mała kropka tylko i przypomniałam sobie, że się depilowałam więc lusterko, zerknęłam, była ranka więc znalazł się winowajca 😅Anuska0907 lubi tę wiadomość
-
Kaktusowa wrote:Tez tak miałam, że krew na papierze i panika... ale patrzę taka mała kropka tylko i przypomniałam sobie, że się depilowałam więc lusterko, zerknęłam, była ranka więc znalazł się winowajca 😅
Później się do męża z tego śmiałam, że bym z siebie wariatkę u lekarza zrobiła 😆 ale jak to zobaczyłam, do śmiechu mi nie było 😕Kaktusowa lubi tę wiadomość
-
Skarbek001 wrote:Jak tam mamusie po weekendzie? 💕 Ja dziś wizyta kontrolna u diabetologa i przy okazji jakieś zakupki 😄
-
Natka9106 wrote:Ja w sobotę byłam na urodzinach u teściowej, wczoraj na małym spacerze ale za to dzisiaj czuję się jakoś tak niewyraźnie. Jakby miało mnie coś brać, pewnie na urodzinach coś złapałam bo szwagierka czula się przeziębiona. Teraz czekam czy mi się nie rozwinie nic więcej, bo w sobotę jadę na noworodkowe pierwsze poważne zakupy i już nie mogę się doczekać. A słabo żebym była chora tym bardziej że za tydzień robię badania krwi i krzywa na następną wizytę za 2 tygodnie. Wam też tak mija szybko czas od wizyty do wizyty?
W piątek mam wizytę i ten miesiąc od ostatniego badania szybko zleciał. Oby tak dalej, bo ja juz się nie mogę doczekać spotkania z córeczką, tak bardzo bym chciała już ją tulić 🥰🥰🥰Emimo lubi tę wiadomość
-
Mi w sumie całkiem fajnie lecą ostatnie tygodnie. Kurcze Mały się jakoś chyba inaczej ułożył bo kopie mnie po lewej stronie na wysokości pępka i mnie mdłości wzięły ... nie wiem czy kopie w żołądek czy się rozpycha czy mi się wszystko poprzestawiało w brzuchu ale mdli mnie od 13 🙄
Edit: zgagi dostałam 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2024, 19:13
-
U mnie weekend średnio, bo cały czas byłam przeziębiona, mąż tak samo, więc w sobotę tylko krótki spacer i pół dnia lepiliśmy pierogi 😂 i w niedzielę tak samo tylko krótki spacer w ciągu dnia i ogarnianie domu. A dzisiaj po 4 dniach L4 leciałam do pracy cała w skowronkach i doszłam do wniosku że nie wiem jak ja wytrzymam na macierzyńskim 8 tyg przed porodem 😂 jeszcze nie mam dzieci, mąż chodzi do pracy, nie mam koleżanek co nie pracują, no zanudzę się 😂 dlatego zostawiam sobie wyprawkę na kwiecień, żeby mieć chociaż jakieś zajęcie. Tak jak na początku płakałam że się źle czuję i zazdrościłam ze w Polsce już bym była na zwolnieniu, tak teraz nie wyobrażam sobie żeby całą ciążę przesiedzieć w domu, całe szczęście że ciąża bez komplikacji i mogę normalnie pracować i funkcjonować 🙏🏻
-
Ja za to idę na l4 od poniedziałku i szczerze to nie mogę się doczekać. Jednak 8h przy komputerze mnie męczy, wracam do domu i jestem wymęczona. Koncentracja mi spada, nie mam już siły, ładna pogoda się robi to przynajmniej posiedzę na ogródku, odpocznę 😁
-
Kaktusowa wrote:Ja za to idę na l4 od poniedziałku i szczerze to nie mogę się doczekać. Jednak 8h przy komputerze mnie męczy, wracam do domu i jestem wymęczona. Koncentracja mi spada, nie mam już siły, ładna pogoda się robi to przynajmniej posiedzę na ogródku, odpocznę 😁
Też tak myślałam jak chodziłam do pracy, że mnie to męczy i już mam dość, ale wystarczyło kilka dni siedzenia w domu, żebym zatęskniła za ludźmi i pracą. No ale ja ogólnie jestem kiepską panią domu, nie lubię sprzątać ani gotować, więc w domu mi się po prostu nudzi, nie potrafię sobie znaleźć zajęcia innego niż oglądanie tv, no a ile można to robić 🙄 zbyt źle się czułam żeby czytać książki czy iść na spacer/zakupy, wyprawki jeszcze nie ruszam, bo tak jak mówiłam zostawiam to sobie na kwiecień, więc się wynudziłam jak nie wiem