Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Pomimo, że to mój czwarty maluch to ja się boję. Wiem co mnie czeka, każde moje dziecko miało inne potrzeby i inne dolegliwości. Zastanawiam się jak ogarniemy wszystko przy maluchu. Mogę liczyć na męża, ale pracować musi. Praca zmianowa z ruchomymi godzinami. Urlop będzie miał w lipcu na wyjazd ze starszymi nad morze, a potem na początku września, żebyśmy ogarnęli rozpoczęcia roku szkolnego i zebrania w szkołach.
Co do rad to ja jednym uchem wpuszczam, drugim wypuszczam. Sama też ich nie daje, chyba, że ktoś poprosi to mówię co u moich działało.
Sama też wyznaczam granicę:do szpitala może przyjechać tylko mój mąż. Zaprosimy teściów jak się trochę ogarniemy. Reszta rodziny może przyjechać po miesiącu, wcześniej co najwyżej możemy się umówić na wspólny spacer.
01.2007🩵
09.2014🩷
04.2017🩵
06.2024🩷 -
Andzia2519 wrote:O, to ja się zapytam. Jakie proszki / płyny / something do prania kupujecie? Jakieś super hiper eko-wydziwiaste zamawiane przez Internet? Czy raczej takie dostępne w normalnych sklepach? I jeśli tak to jakie
Bo chyba czas na moje pranie
Ja używam Loveli do prania i coccolino hipoalergicznego do płukania 😊 -
Ja panikuję, to moje pierwsze dziecko, jestem jedynaczką, najbliższe niemowlaki poznałam parę lat temu w rodzinie męża. Stąd o absolutnie wszystko dopytuję, i tu, i na szkole rodzenia, boję się, że coś zawalę. Nie że zabiję dziecko, ale że zrobię coś absolutnie głupiego. Dobrze że mam męża, który dzieci jakoś ogarnia i w ogóle jest oazą spokoju (chociaż jak się teraz martwiłam wagą małego, to już powoli chciał mnie kopnąć, żebym się ogarnęła
Dobre rady od rodziny... rodziców na zaś zaopatrzyłam w książkę "Mamy dla Babci i Dziadka", żeby nie dawali głupich rad o diecie matki karmiącej, teściową przeżyję, reszta rodzinki jest spoko Wątpię, żeby się udało bez odwiedzin w szpitalu, ale ustalę z mężem, żeby brał pod uwagę moje bycie padniętą, jak będą przeginać. I nie po milion osób naraz...
Trochę się boję pierwszego miesiąca, bo każdy będzie chciał wpaść, a o ile nie będzie chory (z tym się przepięknie pilnują w ciąży, więc już mamy z głowy), to będzie jakoś tak głupio odmówić.
Ale jak mi ktoś pocałuje dziecko, to będę bić. Bardzo. -
To moje pierwsze dziecko i bardzo się boję czy sobie poradzimy. Ani ja, ani mój mąż nie mamy doświadczenia z tak małymi dziećmi. Chociaż każdy mnie pociesza że po porodzie jakoś to wszystko przychodzi i wie co ma się robić. Moja położna też powiedziała że na spokojnie mnie wszystkiego nauczy, jak kąpać, jak pielęgnować itd. Więc żebym się niczym nie przejmowała.
Co do odwiedzin w szpitalu to wolałabym żeby poza mężem nikt nie przyjeżdżał. A jeżeli chodzi o odwiedziny w domu to nie będę mieć nic przeciwko jeżeli moi rodzice czy teściowie nas odwiedzą. Natomiast reszta rodziny mam nadzieję że nie będzie się chciała wpraszać, bo niestety będę musiała im odmówić. Dopiero jak w miarę dojdę do siebie i oswoimy się z nową sytuacją to wtedy mogę się spotykać z resztą.👩🏻 - 28 lat - PCOS
🧔🏻♂️ - 29 lat
Mama - 🐶
Starania od 04.2023 r.
09.2023 r. - I miesiąc stymulacji (Aromek, ovitrelle, duphaston)
05.10.2023 - ⏸️
🩵chłopiec🩵 -
Z tymi odwiedzinami to prócz tego, że chodzi o mnie i o moje samopoczucie, chodzi też o inne mamy, z którymi będę na sali. Każda z nas będzie po porodzie. Będzie gorąco, będziemy uczyć się przystawiania dziecka do piersi, będziemy chciały wietrzyć po prostu krocze, nie wyobrażam sobie, żeby przychodziły do mnie wycieczki, tak jak i mam nadzieję, że moja sąsiadka z sali będzie miała podobne myślenie. U mnie było na początku bardzo ciężko, słyszałam, że oni przecież przyjdą do dziecka, a nie do mnie, ale konsekwentnie i twardo mówiłam, że żadnych odwiedzin w szpitalu, więc finalnie zrozumieli. Jeśli ktoś się będzie upierał że chce zobaczyć małego zanim minie ten mniej więcej miesiąc to ma pecha, nie wpuszczę 🫢 to nie jest małpka w zoo, żeby musieli go oglądać. Moi rodzice i rodzice męża - okej, ale nikt więcej. A jeśli ktoś się obrazi - to jego problem. Chyba, że będę potrzebowała tego towarzystwa, ale to ja o tym zdecyduje
Domi_95, Katt lubią tę wiadomość
👩❤️👨🐈🐈⬛🐕
05.2023 - 💔
07.2023 - 💔
06.2024 - 🩵 -
Ja będę używać proszku Lovela i mam też płyn z tej firmy, dorwałam na promce. Jeśli chodzi o dobre rady to się tym nie martwię bo po pierwsze raczej u mnie w rodzinie nie ma takich ciotek dobra rada, a nawet jeśli to po prostu powiem, że dziękuję za rady, ale poradzę sobie sama i gdybym czegoś potrzebowała to będę pytać. Co do strachu o dziecko to jakoś w ogóle tego nie mam. U nas w rodzinie są niemowlaki, ale nie uczestniczyłam nigdy w ich przewijaniu/ kąpaniu. Jak się spotykamy to rodzice są od zajmowania się swoimi dziećmi. Mój mąż też nie ma doświadczenia w opiece nad dzieckiem, ale jakoś jestem totalnie spokojna o to ze sobie poradzimy. Mamy jak coś moich rodziców do pomocy, są położne, literatura i kuzynki, które niedawno rodziły. Gdybym cokolwiek potrzebowała to wiem, że znajdę pomóc, ale jakoś mam dobre przeczucia, że sobie poradzimy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 kwietnia 2024, 17:25
-
Przeżyłam pielgrzymki gości do mojej sąsiadki z sali po drugim porodzie. Non stop ktoś był. Teściową, mama, bratowa, ciotka, mąż, a nawet jej 6-letnia córka. Czasami nawet po 3 osoby jednocześnie. W dodatku miała problem z karmieniem, mąż naciskał na karmienie piersią, a od matki i teściowej ciągle słyszała, że mała płacze, bo jest głodna, jej pokarm nie wystarcza i ma dokarmiać, bo przecież żadna kobieta nie jest w stanie wykarmić dziecka tylko piersią i wszystkie dokarmiają mm. Masakra. Odetchnęłam dopiero jak wyszłam do domu.01.2007🩵
09.2014🩷
04.2017🩵
06.2024🩷 -
agnieszkallo wrote:Przeżyłam pielgrzymki gości do mojej sąsiadki z sali po drugim porodzie. Non stop ktoś był. Teściową, mama, bratowa, ciotka, mąż, a nawet jej 6-letnia córka. Czasami nawet po 3 osoby jednocześnie. W dodatku miała problem z karmieniem, mąż naciskał na karmienie piersią, a od matki i teściowej ciągle słyszała, że mała płacze, bo jest głodna, jej pokarm nie wystarcza i ma dokarmiać, bo przecież żadna kobieta nie jest w stanie wykarmić dziecka tylko piersią i wszystkie dokarmiają mm. Masakra. Odetchnęłam dopiero jak wyszłam do domu.
No właśnie o tym mówię… Dlatego nie chcę nikogo do siebie zapraszać, liczę też na podobną postawę sąsiadki. W ogóle to liczę na sale pojedynczą, ale podobno w tym moim „idealnym” szpitalu akurat tego nie ma 🙈👩❤️👨🐈🐈⬛🐕
05.2023 - 💔
07.2023 - 💔
06.2024 - 🩵 -
nick nieaktualny
-
Mnie jakoś na szczęście porady omijają. Tylko moje koleżanki próbują mi co i rusz coś sprzedać i tu się muszę wzbraniać żeby nie kupić i to głównie dlatego, ze już wszystko mam i nie muszę już nic kupować.
Ja nic nie mam przeciwko odwiedzinom, byle nie pierwszego dnia tylko podobnie jak któraś z Was wyżej napisała, żadnego całowania. Bo tez będę bić, a już wiem, ze moja teściowa myslala, ze wycałuje wnuczkę. No nie
Ja ogólnie będę miała pokój rodzinny, u mnie w szpitalu są, ale! Jest tylko kilka wiec musi być wolny. Do porodu SN tak samo. A jak nie to po porodzie sale są 2 osobowe.
-
Ja do prania używam Loveli, sam płyn lub kapsułki, już nie używam żadnych płynów do płukania. Ładnie pachnie przy prasowaniu wszystko. 😊
Ja od wczoraj źle się czuję przez temperaturę, okropnie mi ciężko, puls mi skacze do 125 i tylko coś zrobię, to czuję, jakbym przebiegła maraton. Mam nadzieję, że te upały przyjdą później niż szybciej 😉
Co do opieki, to moje pierwsze dziecko, mam obawy i to jest normalne, ale nie paraliżuje mnie ten strach. Poradzimy sobie na pewno.
Zaczęliśmy dziś szkołę rodzenia w szpitalu, w którym będziemy rodzić i oglądaliśmy sale porodowe. I doszło do mnie, że to już naprawdę niedługo 🙈 Od niedawna mam w sobie trochę stres, żeby nie urodzić przedwcześnie. Aż zaczęłam się zastanawiać czy brzuch się nie obniżył, bo mam takie wrażenie. Mam nadzieję, że to tylko obawy i myśli w głowie, a nie przeczucia 😊 no ale chyba zaczyna mnie dopadać porodowy stres powoli. Już nie mogę się doczekać wizyty, ale ta dopiero za 1,5 tygodnia. -
Jeśli chodzi o pranie to u mnie płyn do prania z Loveli. Co prawda czeka jeszcze na uruchomienie bo wszystko jeszcze mam popakowane w kartonach. Składalam dziś z mężem komodę i przewijak żeby to jakoś ogarnąć ale ostatecznie wyszło tak że mam jeszcze większy bałagan 🤣 mam plan na zamknięcie tego do końca przyszłego tygodnia.
"Dobre" rady od koleżanek skończyły się jak przeszłam na zwolnienie. Te które zostały, od rodziny są naprawdę w porządku, takie typowo z troski. Jeśli chodzi o odwiedziny to u mnie nikt się nie interesuje wizytą w szpitalu więc nawet nie poruszam tej kwestii. Mama pół żartem pół serio powiedziała że będzie na nas z rosołem czekać na powrót ze szpitala więc mam mieszane uczucia bo z jednej strony chciałabym ogarnąć wszystko sama ale z drugiej wiem że chce dobrze i chce nam pomóc więc nie mogę być zła. Teściowie za to mają zakaz odwiedzin bo na weekend na Boże Ciało jadą na wakacje zagranicę i mąż im wytłumaczył że najpierw chcemy zapoznać dziecko z "naszymi" bakteriami i całą reszta a nigdy nic nie wiadomo co oni mogą przywieźć z wyjazdu. Cała rodzina nas popiera tylko główna zainteresowana tego nie rozumie. Ale mamy jeszcze trochę czasu żeby to przepracować. -
Ja będę mieć salę jednoosobową i nie wyobrażam sobie,żeby moje dzieci mnie nie odwiedziły. Plan jest taki ,jak tylko wstanę na nogi i się ogarnę, mąż pojedzie po starsze rodzeństwo i pewnie teściową weźmie.Inaczej by było, jakbym leżała z kimś na sali, to bym się dostosowała.
Nowa_Ola, jakby w moim szpitalu panowały takie warunki jak w Twoim, to pal licho tą salę jednoosobową.Nowa_Ola lubi tę wiadomość
-
Nie wiem jak jest w waszych szpitalach, ale ja rodzilam rok temu i w odwiedzinach mogła byc tylko jedna osoba i absolutnie zadnych dzieci (chyba, ze w bufecie, ale nie na oddziale), bo polozne od razu wypraszały. I tylko od g.15 do 18. Zresztą, po co odwiedzać w szpitalu jak po 2-3 dniach i tak wychodzimy, to trzeba miec troszkę nie tak z głową żeby sie tam pchać. Mąż to co innego 🙂
W domu... no cóż, dziadków trudno utrzymac na dystans. Mi sie poprzednim razem tesciowa wpakowała na kwadrat, nie miałam siły wysilać sie na uprzejmości, wyjechała po tygodniu.
To jest wyjatkowy, niepowtarzalny i jednoczesnie trochę trudny czas dla nas jako rodziny i nie chcę zeby ktokolwiek go zakłócał. Chce miec ten komfort zeby sobie z gołym cyckiem pochodzic po domu jak mam ochotę bo mnie np boli😤
Z 2 tygodnie chociaż.Kfiatuszek666, Coffeebreak lubią tę wiadomość
-
W tym szpitalu co mam rodzić to sale po porodzie są 2 i 3 osobowe, nie ma w ogóle jedynek, ale jakoś przeżyję te kilka dni. Najważniejsze, że szpital ma 3 stopień, sala do rodzenia jest nowoczesna, posiada wszystkie udogodnienia typu drabinki, piłki itd. Co do całowania to będę musiała tylko pilnować teściową, ale że mieszka od nas 350 km to przyjedzie kilka dni po porodzie i zdążymy ją poinstruować 🤭 mama się zaoferowała z pomocą jeśli tylko będziemy chcieli to możemy skorzystać, ale ja to mam z rodzicami super kontakt więc będę chciała żeby przyszli po porodzie zobaczyć wnusia.
-
Ja sobie w ogóle nie wyobrażam sali wieloosobowej. Doinwestowałam w tzw. "apartament", czyli pokój rodzinny. Mąż może być ze mną nieprzerwanie, całe 3 dni. O ile oczywiście pokój będzie wolny, bo więcej jest chętnych na takie luksusy, ale nie chcę nawet myśleć, że mogłoby go nie być. Chcę mieć przy sobie partnera, przynajmniej póki to pierwsze dziecko
U mnie w szpitalu na pewno jest zasada, że żadnych dzieci na oddziale i ją w pełni popieram.
W ogóle nie wiem, czy to tylko moje wrażenie, ale mam poczucie, że strasznym szczylem tu jestem. Jest ktoś jeszcze przed 30 tutaj?
Btw. Kupiłam Lovelę, była fajna promka na opakowanie tych małych kapsułek (ponad 20) w Rossmanie. Może jutro bym uprała tę hałdę ubranek Bo okazało się, że komoda przyjdzie w późnym maju, to może nie ma co czekać.
Ciśnieniomierz sprawdzony i przetestowany, 112 / 67, puls 75. Więc kurcze nie ma opcji, że mam problemy z ciśnieniemKfiatuszek666 lubi tę wiadomość
-
Anuska, zgadzam się, dlatego nie marudzę i grzecznie nastawiam się na sąsiadkę na sali
Andzia, ja skończyłam 30 lat miesiąc temu to też moje pierwsze dziecko.
Kurka wodna, wy serio już pierzecie 🙈 Chyba muszę się zmotywować i kupić łóżeczko w tym tygodniu i posprzątać w końcu komodę. Mam taką dużą komodę w sypialni, z Ikei, na 8 szuflad. Mam zamiar ją przeorganizować i zrobić z niej komodę dzidziusiową. Prac planuje w majówkę, nie chce wcześniej, po co ma leżeć i się kurzyć lub kłaczyc od zwierzaków👩❤️👨🐈🐈⬛🐕
05.2023 - 💔
07.2023 - 💔
06.2024 - 🩵 -
Nowa_Ola wrote:Anuska, zgadzam się, dlatego nie marudzę i grzecznie nastawiam się na sąsiadkę na sali
Andzia, ja skończyłam 30 lat miesiąc temu to też moje pierwsze dziecko.
Kurka wodna, wy serio już pierzecie 🙈 Chyba muszę się zmotywować i kupić łóżeczko w tym tygodniu i posprzątać w końcu komodę. Mam taką dużą komodę w sypialni, z Ikei, na 8 szuflad. Mam zamiar ją przeorganizować i zrobić z niej komodę dzidziusiową. Prac planuje w majówkę, nie chce wcześniej, po co ma leżeć i się kurzyć lub kłaczyc od zwierzaków
Spoko Ola, ja jeszcze czekam 1.5 tygodnia na tapeciarza, potem dopiero zamawiam szafę, na łóżeczko I przewijak czekamy bo zamówiliśmy niedawno. Jak wszystko będzie uporządkowane w pokoiku to wezmę się za pranie.. więc co najmniej 2 tygodnie 🙃 co do jedynki to jeśli byłaby taka możliwość to chętnie bym skorzystała, ale niestety w tym szpitalu co jest moja gin to nie ma takiej opcji 🥺Nowa_Ola lubi tę wiadomość
-
Kaktusowa wrote:Spoko Ola, ja jeszcze czekam 1.5 tygodnia na tapeciarza, potem dopiero zamawiam szafę, na łóżeczko I przewijak czekamy bo zamówiliśmy niedawno. Jak wszystko będzie uporządkowane w pokoiku to wezmę się za pranie.. więc co najmniej 2 tygodnie 🙃 co do jedynki to jeśli byłaby taka możliwość to chętnie bym skorzystała, ale niestety w tym szpitalu co jest moja gin to nie ma takiej opcji 🥺
Ja teraz żyję baby shower, które mamy za 2,5 tygodnia 🤩 Pranie poczeka 😂Emimo lubi tę wiadomość
👩❤️👨🐈🐈⬛🐕
05.2023 - 💔
07.2023 - 💔
06.2024 - 🩵