Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, jak dodajecie tu zdjęcia? U nas w szpitalu pierwszego dnia przyszła pani fotograf zrobić sesję noworodkową. Ja wtedy byłam sama, bo mąż wyskoczył do sklepu i akurat miałam atak migreny, więc praktycznie nie widziałam na oczy, no ale powiedziałam że ok, niech zrobi sesję (jedno zdjęcie za darmo od szpitala, resztę można sobie kupić). No i właśnie był pan fotograf nam pokazać zdjęcia i wyszły cudowne 🥰 drogo jak szatan, ale tatuś (na codzień sknera) od razu powiedział bierzemy wszystko 😂 Póki co mamy tylko zdjęcia zdjęć ale są cudowne, bym wam tu wrzuciła jedno 😊
A żeby nie było zbyt kolorowo i cukierkowo, to dzisiaj mały miał atak płaczu 😭 przez pół godziny wył tak, że się nie dało go uspokoić, najwyraźniej męczyły go gazy. Zestresowaliśmy się jak cholera, ale w końcu udało się opanować sytuację 🙏🏻 -
Kokosankaa wrote:Dziewczyny, jak dodajecie tu zdjęcia? U nas w szpitalu pierwszego dnia przyszła pani fotograf zrobić sesję noworodkową. Ja wtedy byłam sama, bo mąż wyskoczył do sklepu i akurat miałam atak migreny, więc praktycznie nie widziałam na oczy, no ale powiedziałam że ok, niech zrobi sesję (jedno zdjęcie za darmo od szpitala, resztę można sobie kupić). No i właśnie był pan fotograf nam pokazać zdjęcia i wyszły cudowne 🥰 drogo jak szatan, ale tatuś (na codzień sknera) od razu powiedział bierzemy wszystko 😂 Póki co mamy tylko zdjęcia zdjęć ale są cudowne, bym wam tu wrzuciła jedno 😊
A żeby nie było zbyt kolorowo i cukierkowo, to dzisiaj mały miał atak płaczu 😭 przez pół godziny wył tak, że się nie dało go uspokoić, najwyraźniej męczyły go gazy. Zestresowaliśmy się jak cholera, ale w końcu udało się opanować sytuację 🙏🏻
Przy użyciu tej stronki:
https://imgbb.com/
Można wybrać, że zdjęcie ma zniknąć np za 2 dni, ja tak robię, żeby nie zostawały na stałe
A to nasz tygodniowy Nikodem 🙈❤️
Kokosankaa, Natka9106, Kfiatuszek666, Emimo, Kermetka, Domi_95, AEGO, Pati2804, agnieszkallo, Anuska0907, meggie94, Paprota9418, Saimi, Katt lubią tę wiadomość
-
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca, 17:25
Natka9106, Emimo, Nowa_Ola, Kermetka, Domi_95, Kfiatuszek666, Pati2804, agnieszkallo, Anuska0907, Skarbek001, meggie94, Paprota9418, Saimi, Katt lubią tę wiadomość
-
Kokosanko, jaki cudny Leo 😍😍 I widzę, że obie mamy takich małych „kudłaczy” 🤣 Mój ma włosy nawet na nogach, rękach, ramionach, plecach, uszach 🙈 może i ta zgaga to zabobon, ale opłaciła się 🤣
Kokosankaa, Emimo, agnieszkallo, Anuska0907, meggie94, Katt lubią tę wiadomość
-
Nowa_Ola wrote:Kokosanko, jaki cudny Leo 😍😍 I widzę, że obie mamy takich małych „kudłaczy” 🤣 Mój ma włosy nawet na nogach, rękach, ramionach, plecach, uszach 🙈 może i ta zgaga to zabobon, ale opłaciła się 🤣
Dziękuję, Nikoś też przesłodki 🥰
Mój ma w sumie tylko głowę owłosiona co podczas porodu bardzo przeżywał mój mąż 😁 zabroniłam mu patrzeć „od dołu”, więc stał przy mojej głowie i się podniecał że taka kudłata główka ze mnie wychodzi 😁 a ze zgaga to u mnie nie było tragedii, miewałam, ale akurat zgaga była jedna z rzadszych i lżejszych dolegliwości 😜Nowa_Ola, Anuska0907 lubią tę wiadomość
-
Ale słodziaki ❤️ ja już w czwartek zobaczę swojego Nikosia.
Dziś mam jakiś przypływ energii i ogarnęłam prawie cały dom. Aż mąż mi kazał się już położyć. Kilka rzeczy do zrobienia zostawilam jeszcze na jutro 😁 mam nadzieję że będzie mi się chciało tak jak dziś 😁Nowa_Ola, Saimi, Kokosankaa lubią tę wiadomość
👩🏻 - 28 lat - PCOS
🧔🏻♂️ - 29 lat
Mama - 🐶
Starania od 04.2023 r.
09.2023 r. - I miesiąc stymulacji (Aromek, ovitrelle, duphaston)
05.10.2023 - ⏸️
🩵chłopiec🩵 -
meggie94 wrote:Kaktusowa dzielna jesteś bardzo! A wiadomo z jakiego powodu potrzebne było wspomaganie oddechu Olka?
No właśnie lekarka mówiła, że nigdy do końca nie znamy przyczyny. Dzisiaj zwymiotował wodami płodowymi, więc możliwe, że to one spowodowały trudnosci w oddychaniu. Mówiła, że możliwe, że nie był do końca gotowy na wyjście z brzucha, ale to takie gdybanie. Ogólnie teraz oddycha już sam, poza inkubatorem, ale jeszcze go monitorują 😊meggie94 lubi tę wiadomość
-
Mamusie gratululacje, super że macie już maluszki że sobą ❤️
Ja ostatnia imprezę jaka miałam zaplanowana przed porodem mam już, a sobą. Byliśmy na 40 i 11 urodzinach w jednym.
Zaczynają mi puchnac nogi, w żadnej ciąży nie miałam z tym problemu.
W domu miałam zaplanowane jeszcze malowanie korytarza przed porodem i namalowanie na nim drzewa. I udało się, w sobotę zaczęłam malowanie, dziś już nawet wiszą ramki że zdjęciami. No i od niedzieli zaczęły mnie łapać delikatne skurcze (w poprzednich ciążach miałam skurcze j od 7 miesiaca) a dziś mnie zaczęły łapa troszkę mocniejsze mocniejsze krzyżowe. Narazie się uspokoiło. Dziś też miałam duży przypływ energii więc posprzątałam mieszkanie, zostały mi jeszcze do ogarnięcia papiery (3 szt audytów energetycznych) I koniec planów przedporodowych
Pochwale się wam. Narazie nie maluszkiem ale i na to przyjdzie pora. Drzewko ma 2.6x3.2m
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca, 19:47
Domi_95, Emimo, agnieszkallo, Kfiatuszek666, Riptide, Anuska0907, Kaktusowa, Kokosankaa, Madzia35, Nowa_Ola, Saimi, Coffeebreak, Katt lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny piękni kawalerowie z tych waszych bobasów ,czupryny mają konkretne 😍😍😍
Gosia9 drzewo piękne, uwielbiam zdjęcia rodzinne🥰
Domi_95 jeszcze chwila I będziesz tulić swoje maleństwo 🤱Domi_95, Kokosankaa, Nowa_Ola lubią tę wiadomość
-
A ja też się pochwalę moją Zuzanną, jaki dziubek strzeliła😗
W końcu odpadł nam dzisiaj kikut pępowinowy 😃
[/urlWiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca, 21:47
Domi_95, Kaktusowa, Riptide, AEGO, Kokosankaa, Kermetka, Natka9106, Emimo, Nowa_Ola, Gosia9, Saimi, Pati2804, Kaatii, Katt, Skarbek001 lubią tę wiadomość
-
Cudowna Zuzanna 😍😍😍
Mnie kikut też stresował, ale w sumie jedyne co robię to wycieram patyczkiem dookoła, a położna i pediatra mówili, że super się goi. Oby tak dalej 🙈Kokosankaa, Anuska0907 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Coffeebreak wrote:Dziewczyny laktator Nemo uno. Ktoś ma? Sprawdza się? Mam dostępny od ręki w Rossku i zastanawiam się czy brać. Chyba bym cos kupiła.
Obecna forma karmienia to chaos. Najgorzej że młody po prostu usypia z wysiłku a mnie twardnieją piersi. Może bym chociaż uniknęła zapalenia i dokarmila z butelki swoim a nie mm od razu 🤔 widzę że mm je ale się na nie krzywi
O dziwo szpitalny laktator mi nic nie ściąga a jakiś badziew który miałam z pierwszym bedlz problemu ciągnął po 150ml 🤯 dlatego się zastanawiam czy to nie będą ,200zl w piach...
Nie wypowiem się na temat tego modelu co pytasz, ale jak szukasz to mogę bardzo polecić ten co ja kupiłam, a poleciła mi doradczyni laktacyjna w szpitalu- Momcozy M5. Jest ekstra, bo wsadzasz go do stanika do obu piersi naraz i można z tym normalnie chodzić po domu. Jest dość drogi, ale nie wiem jak wypada na tle innych laktatorów, bo w ogóle nie interesowałam się wcześniej tematem i po prostu wzięłam ten co mi poleciła ta doradczyni, bo wiedziałam że i tak będę potrzebować dobrego laktatora przez to że szybko wracam na pół etatu do pracy.
Mnie wczoraj dopadł pierwszy kryzys. Po pierwsze brak snu w końcu dał mi się we znaki. Czuję sie jakby mnie coś brało, lekko boli gardło, boję się że zrobi mi się opryszczka. Po drugie po wczorajszej akcji z gazami małego wyszło na to, że po karmieniu musimy go „odbekiwac” co zburzyło nasz dotychczasowy rytm (zasypianie na cycu i delikatne odkładanie do łóżeczka), bo musimy z 5-10 min go potrzymać w pozycji pionowej, a on się wtedy rozbudza i tym sposobem jakimś cudem wczoraj moje karmienie trwało od 20:40 do 23 z hakiem i co najgorsze to przez ten czas (z małymi przerwami) faktycznie jadł, a jak się go odrywało to zachowywał się jak wygłodniały aligator! Teraz w nocy znowu- pół godziny ssał jedną stronę, zasnął i to dość głęboko, więc się cieszyłam, potrzymałam go trochę w pionie, beknął i dalej się nie obudził, więc już mega szczęśliwa go odłożyłam do łóżeczka, to się obudził podczas zakładania śpiworka, więc znowu go karmie 😫 mam nadzieję że się znowu nie obudzi przy bekaniu i odkładaniu do łóżeczka, bo bardzo potrzebuje snu. Wczoraj nawet mój mąż się o mnie bał, bo w pewnym momencie miałam jakby lekkie halucynacje że zmęczenia, poza tym mówi że pierwsze raz zobaczył żebym miała podkrążone oczy. Od porodu jechałam na jakiejś takiej adrenalinie, która chyba w końcu puściła. Wczoraj próbowałam spać w dzień, ale za pierwszym razem była ta akcja z gazami, przez którą potem jeszcze przez długi czas mi waliło serce jak szalone, więc nie było mowy o spaniu, a potem się położyłam na ponad godzinę i tylko odpoczęłam, bo znowu nie mogłam zasnąć 😫 potem ta akcja z długim karmieniem… przed obecną pobudka spałam prawie 4h, mam nadzieję że teraz po karmieniu znowu będę mogła na tyle zasnąćWiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca, 04:27
-
Coffee, to będzie laktator pojedynczy, szlag Cię trafi jak będziesz musiała odciągać mleko przez 30 min z obu piersi + sterylizacja tego wszystkiego. Dorzuć kilkadziesiąt złotych i kup Neno Bella Twin, jest podwójny, zakładam, 15 min odciągam i myję, a i tak się z tym schodzi. Ten mój kosztuje coś około 250 zł.
Kokosanko, przybijam piątkę z halucynacjami, tej ostatniej nocy w szpitalu i pierwszej w domu też wydawało mi się, że widzę rzeczy których nie ma :p Jeśli chodzi o odbijanie w tej pozycji na pionowo, to też tak robię. Spróbuj przytulić sobie dzidzię do siebie, ja chowam jego główkę praktycznie pod swoją szyję, przytulam go i leciutko kołysze, on wtedy śpi jak susełek. Może u Was też się sprawdzi.
U nas kolejny dzień walki z brzuszkiem i zatwardzeniem. W sobotę mieliśmy jazdę, a wczoraj znow to samo Wjechały kropelki SabSimplex i jakoś poszło, ale mały był wykończony. Ja zresztą też….
Dodatkowo w nocy złapały mnie zimne poty Trzęsłam się jak po cc, a było mi strasznie gorąco i zimno jednocześnieWiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca, 04:48