Czerwcowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Pineapple! wrote:Dziewczyny, a czy któraś z Was planuje wykonać badanie typu Nifty pro/Sanco?
Kurczę myślałam o tym, ale nifty w najtańszej wersji to 1900 zł trochę dużo… tylko ze wtedy pewność jest 99,89 procent wiec sporo, gdzie same genetyczne z testem pappa to 95 procent… ciężki temat, myślałam o tym ale nie wiem czy jest sens -
Pineapple! wrote:Dziewczyny, a czy któraś z Was planuje wykonać badanie typu Nifty pro/Sanco?
Katarzyna439 lubi tę wiadomość
-
Pineapple! wrote:Dziewczyny, a czy któraś z Was planuje wykonać badanie typu Nifty pro/Sanco?
Mi lekarz mówił tylko o pappa, badania czekają mnie 8 grudnia, ale przy najbliższej wizycie jeszcze go zapytam o Nifty (w jego gabinecie były ulotki). Natomiast na ten moment zostaję chyba przy Pappie, a gdyby wyszło coś nie tak (tfutfutfu), to zrobię Nifty. Ale jeszcze nie wiem tego na 100%, zobaczymy.Katarzyna439 lubi tę wiadomość
-
Kokosankaa wrote:Dziewczyny które macie za sobą straty, a podzieliłybyście się pokrótce swoimi historiami? W którym to było tygodniu i jeżeli wiadomo, to jaki powód? Pytam, bo wg tego co czytałam, najczęściej to się dzieje jeszcze zanim się usłyszy serduszko i się zastanawiam czy to prawda i czy faktycznie jak już jest serduszko, to można odetchnąć
Ostatni raz kiedy widziałam na USG dziecko żywe z bijącym serduszkiem to było 8+3. Wszystko było zalozeniowo ok zgodnie z terminem, tylko pojawił się krwiak. Nie był jakiś duży, ale każdy krwiak to jest pewnego rodzaju zagrożenie. Miałam się oszczędzać, nie dźwigać i brać progesteron. Nic więcej się zrobić nie dało. Kolejna wizyta 10+3 i już serduszko niestety przestało bić, prawdopodobnie krwiak rozrósł się na tyle, że odebrał możliwość oddychania dziecku. Według badań stało się to jeszcze przez 9 tygodniem. W dzień kiedy szłam na tą wizytę w 10 tygodniu przestały boleć mnie piersi i pojawiły się plamienia. Ja już wchodząc do gabinetu wiedziałam, że coś jest nie tak.
Także w moim przypadku serduszko już bylo. -
Riptide wrote:Mi lekarz mówił tylko o pappa, badania czekają mnie 8 grudnia, ale przy najbliższej wizycie jeszcze go zapytam o Nifty (w jego gabinecie były ulotki). Natomiast na ten moment zostaję chyba przy Pappie, a gdyby wyszło coś nie tak (tfutfutfu), to zrobię Nifty. Ale jeszcze nie wiem tego na 100%, zobaczymy.
Ja tak samo. Tym bardziej, ze mam 34 lata wiec z racji wieku różnie może być
-
A ja zrobiłam dzisiaj te pierwsze badania i wyszły mi bakterie w moczu... Totalnie się tego nie spodziewałam, bo nie mam żadnych objawów. Chodziłam częsciej do toalety, no ale raczej traktowałam to jako objaw ciąży. Prędzej myślałam, że jakieś odchyły w krwi będą, a tam wszystko idealnie.
Jutro powtórze badanie, bo może coś się przy pobieraniu dostało, chociaż nie sądzę bo wszystkie zasady sterylności zachowałam... No i jutro wizyta u lekarza, a teraz soczek z żurawiny i grzeje się pod kocykiem.Kfiatuszek666, Katarzyna439 lubią tę wiadomość
-
Nowa_Ola wrote:Kropka, trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę, też jutro wizytuję. Będzie dobrze 🤞
Dziewczyny dzisiejsze, również trzymam i czekamy na informacje 🤞
Czasem nasze drążenie jest dobre, sama jestem tego przykładem. Zaczęliśmy się starać po 3 latach przygotowań, kiedy musiałam schudnąć, uregulować tarczycę i insulinooporność. Udało się, w styczniu było zielone światło, ale dopiero przełom kwietnia i maja zaczęliśmy. Okazało się, że zaskoczyło od razu w maju, jednak była to ciąża biochemiczna - nigdy nie zapomnę tego uczucia, gdy dostałam okres. W lipcu było to samo, ale tym razem wzięłam się za badanie bety i proga, chociaż nikt absolutnie mi nie kazał tego robić i znalazłam winowajcę, pomimo dodatniej bety progesteron wynosił 5, co absolutnie nie da rady utrzymać ciąży. Wtedy dostałam od lekarza progesteron i brałam po owulacji, dwa cykle później się udało. Gdybym nie drążyła i nie biegała na te badania kto wie czy byłabym teraz w ciąży, czy nadal byłoby coś nie tak. Często przy niskim progesteronie występują krwawienia przed okresem etc, u mnie niczego takiego nie było, jedynie z krwi wyszedł zbyt niski. Owulacje były normalne o dziwo, pecherzyki pękały, tylko ten progesteron. Ale udało się i jesteśmy przeszczęśliwi
I chcesz mi powiedzieć, ze przez te wszystkie lata nikt nawet raz nie zlecił Wam badań hormonów w cyklu? -
nick nieaktualnyDziewczynki wróciłam od lekarza! Wszystko jest super, małe bijące serduszko ♡♡♡
Lekarka powiedziała że chciala żebym betę badała bo gdyby było poronienie to byłoby wiadomo w którym tygodniu... więc tylko o to chodziło! Całe szczescie mam małą fasolke🥰
Termin na : 28 czerwca 2024r.
A kolejna wizyta 6 grudnia;*
Zostaje z wami na dłużej;*Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2023, 14:31
Kokosankaa, Kfiatuszek666, Katarzyna439, IssGreen, Patka28, Magdak-51, Katt, Pineapple!, Tamiikoo, Riptide, Kropka_93, meggie94, Eniana, Nowa_Ola lubią tę wiadomość
-
Katarzyna439 wrote:Współczuje wam dziewczyny bardzo. Moja znajoma starała się o dziecko rok czasu i dopiero później właśnie poszła się badać - niby takie są zalecenia, ale szczerze mówiąc ja np po 3 miesiącach chyba bym już próbowała coś prywatnie badać. Może i to nie miałoby sensu bo byłoby wszystko ok, ale po co czekać rok, a później się może okazać, ze w badaniach Np hormonalnych wyjdzie masakra… moim zdaniem robią kobietom krzywdę tym lekarze. Gdzie moznaby już wcześniej zacząć się leczyć. Ale wiadomo, jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Dlatego ja wszystkie jakieś poważniejsze rzeczy leczyłam prywatnie.
Wiesz, czasem tez bywa tak, ze kobiecie się wydaje, ze dobrze robi, a potem okazuje się, ze niekoniecznie mam kilka koleżanek, które starały się o bobo kilka miesięcy, potem próbowały używać testów owulacyjnych, w końcu ładowały na monitoringu i zachodziły w ciążę dlatego lekarze każą na spokojnie podjąć chociaż te kilka miesięcy prób we własnym zakresie.
U mnie sytuacja była podobna - współżyłam regularnie, ale przez rok nic się nie działo. Mój obecny lekarz zaprosił mnie wtedy na monitoring, po pierwszym razie zaszłam w ciążę, teraz już bez ‚wystarczyl’ seks 2 razy w dniu owulacji bo jak to mój lekarz powiedział: dziecko 3 minuty na imprezie to robi się albo jak ma się 18 lat albo na filmie, u pani trzeba się bardziej przyłożyć
Katarzyna439 lubi tę wiadomość
-
Paulciam wrote:Dziewczynki wróciłam od lekarza! Wszystko jest super, małe bijące serduszko ♡♡♡
Lekarka powiedziała że chciala żebym betę badała bo gdyby było poronienie to byłoby wiadomo w którym tygodniu... więc tylko o to chodziło! Całe szczescie mam małą fasolke🥰
Termin na : 28 czerwca 2024r.
A kolejna wizyta 6 grudnia;*
Zostaje z wami na dłużej;*
Super, gratulacje
Paulciam lubi tę wiadomość
-
Paatka wrote:A ja zrobiłam dzisiaj te pierwsze badania i wyszły mi bakterie w moczu... Totalnie się tego nie spodziewałam, bo nie mam żadnych objawów. Chodziłam częsciej do toalety, no ale raczej traktowałam to jako objaw ciąży. Prędzej myślałam, że jakieś odchyły w krwi będą, a tam wszystko idealnie.
Jutro powtórze badanie, bo może coś się przy pobieraniu dostało, chociaż nie sądzę bo wszystkie zasady sterylności zachowałam... No i jutro wizyta u lekarza, a teraz soczek z żurawiny i grzeje się pod kocykiem.
Wiesz co czytałam, ze w ciąży może być tak ze ma się zakażenie układu moczowego, nawet bez objawow, dlatego tez robi się te badania moczu między innymi tak często a to ze wyszły bakterie to tez lekarz musi zdecydować czy będzie jakies leczenie czy nie, bo to różnie bywa -
Kfiatuszek666 wrote:Wiesz, czasem tez bywa tak, ze kobiecie się wydaje, ze dobrze robi, a potem okazuje się, ze niekoniecznie mam kilka koleżanek, które starały się o bobo kilka miesięcy, potem próbowały używać testów owulacyjnych, w końcu ładowały na monitoringu i zachodziły w ciążę dlatego lekarze każą na spokojnie podjąć chociaż te kilka miesięcy prób we własnym zakresie.
U mnie sytuacja była podobna - współżyłam regularnie, ale przez rok nic się nie działo. Mój obecny lekarz zaprosił mnie wtedy na monitoring, po pierwszym razie zaszłam w ciążę, teraz już bez ‚wystarczyl’ seks 2 razy w dniu owulacji bo jak to mój lekarz powiedział: dziecko 3 minuty na imprezie to robi się albo jak ma się 18 lat albo na filmie, u pani trzeba się bardziej przyłożyć
No zalecenia są takie co do współżycia ze co dwa, trzy dni przez cały cykl. Także robienie dzieci to ciężka praca wbrew pozorom i loteria tak naprawdę. Bardziej chodziło mi o to, ze jeżeli wcześniej kobieta przebada sobie np hormony, a to wcale nie kosztuje jakoś dużo czasu to przynajmniej Brdzie wiedzieć jakieś podstawowe informacje, albo w ogóle czy ma owulacje. Bo ta moja znajoma to nawet nie wiedziała, ze może tak być ze masz okres a nie masz owulacji. Po prostu wydaje mi się, ze lekarze powinni na to zwracać uwagę wcześniej, a nie dopiero po roku.
Bardziej chodzi mi o to, ze to lekarze powinni na to zwracać uwagę, bo nie każdy się edukuje w tym temacie i nawet niektórzy nie wiedza co to jest owulacja…Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2023, 15:10
Kfiatuszek666 lubi tę wiadomość
-
Katarzyna439 wrote:Wiesz co czytałam, ze w ciąży może być tak ze ma się zakażenie układu moczowego, nawet bez objawow, dlatego tez robi się te badania moczu między innymi tak często a to ze wyszły bakterie to tez lekarz musi zdecydować czy będzie jakies leczenie czy nie, bo to różnie bywa
Taak też to czytałam. W żadnej z poprzednich ciąż nigdy mi się ten problem nie przytrafil, także co rusz to coś nowego. No nic, jutro akurat i tak mam wizytę w LuxMed to niech lekarka decyduje co z tym faktem zrobić. 🙈Katarzyna439 lubi tę wiadomość
-
Paatka wrote:A ja zrobiłam dzisiaj te pierwsze badania i wyszły mi bakterie w moczu... Totalnie się tego nie spodziewałam, bo nie mam żadnych objawów. Chodziłam częsciej do toalety, no ale raczej traktowałam to jako objaw ciąży. Prędzej myślałam, że jakieś odchyły w krwi będą, a tam wszystko idealnie.
Jutro powtórze badanie, bo może coś się przy pobieraniu dostało, chociaż nie sądzę bo wszystkie zasady sterylności zachowałam... No i jutro wizyta u lekarza, a teraz soczek z żurawiny i grzeje się pod kocykiem.Kfiatuszek666 lubi tę wiadomość
-
Ja wam powiem, ze dzisiaj nawet zjadłam obiad ze smakiem, a nie odruchem wymiotnym wiec jest jakieś światełko w tunelu może dla mnie
Ale mdłości dalej są.. tylko na szczęście już nie przy posiłku -
Kfiatuszek666 wrote:Ja tak samo. Tym bardziej, ze mam 34 lata wiec z racji wieku różnie może być
Też mam taki plan, najpierw Pappa z USG, a potem zobaczymy. Mąż mnie namawia na nifty od razu, ale nie wiem czy jest sens bez wskazań.👧❤️ 19.06.24 -
Paulciam, super! Gratulacje 🥰
Zgadzam się, że warto sprawdzać i badać więcej, być dociekliwą 🙃 My z mężem zaczęliśmy się badać od razu po pierwszej stracie, mimo że wtedy moja ginekolog powiedziała tylko, że mam się cieszyć bo to znaczy że mam owulacje. I tyle. Pewnie, zdarzają się puste jaja czy biohemy to niby normalne, ale moim zdaniem jednak warto się zainteresować czy może coś za tym nie stoi. Tak choćby dla świętego spokoju.
Co do mojej straty nie powiem wiele. Najprawdopodobniej był to przełom 7 i 8 tygodnia, ale nie wiem kiedy zaszłam, a przyrosty bety od początku były nie takie, więc na nic nie wskazywały. Na usg miałam pusty, dość duży pęcherzyk, którego nie skomentowano inaczej niż "tu powinno być dziecko". Jedno co wiem na pewno, moment w którym poroniłam na pewno nie może być nazwany "spóźnioną miesiączką". Tak przeszywający ból od podbrzusza do krzyża, ten brak siły i ile krwii było... Nijak nie przypominało miesiączki. Do szpitala się nie wybrałam, bo nie miałam wtedy ubezpieczenia, na szczęście organizm sam się "wyczyscil".Paulciam lubi tę wiadomość
-
Katarzyna439 wrote:A jak się dziewczyny czujecie ? Ja dzisiaj troszkę lepiej
W ogóle juz się nie mogę doczekać przyszłego tygodnia w czwartek mam wizytę
A pytanko do dziewczyn, które były już w ciąży, badania te genetyczne prenatalne 1 trymestru to jest badanie przez pochwę czy przez powłoki brzuszne ?
I tak i tak 😊
Ja odpukać czuje się ok, poza tym ze czekam na młodej drzemkę jak na zbawienie i tez się kładę i na noc tez szybko padamKatarzyna439 lubi tę wiadomość