CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Czara, zmobilizuj męża żeby wybił teściowej z głowy pomysł przyjazdu. Połóg i tak jest ciężki a jak masz słuchać takiego gadania to niepotrzebnie będziesz się dodatkowo denerwować.
-
U nas zastrzeżenia do imienia były zarówno przy córce jak i teraz. Ze będzie ciezko zdrobnic, ze do corki i tak wszyscy będą mówić Lucyna nie Łucja, a synek bedzie miał problemy żeby wymowic swoje imię i w ogole jest za twarde w brzmieniu. Nic sobie z tego z mezem nie zrobiliśmy, zdrobnien dla córci jest mnóstwo, a mały sobie poradzi.
-
U mnie o dziwo mi nikt nie narzekał na imię poza mamą na samym początku, ale od razu powiedziałam, że to nasza sprawa i ona nie będzie nam wymyślać imienia dla dziecka i potem już nie było problemów, teraz sama mówi o przyszłej wnuczce po imieniu
Czara współczuję teściowejzdecydowanie powinnaś porozmawiać z mężem o jej przyjeździe i Twoich obawach, żeby uniknąć później nieprzyjemnych sytuacji. Masz powrócić do sił po porodzie i odnaleźć się w nowej roli, a obecność takiej toksycznej osoby może zrobić dużo złego niestety
11.07.2017 [*] Aniołek 8tc.
01.06.2019 [*] Aniołek 7tc. -
Noo w końcu się u nas ruszyło
gratuluję wszystkim nowym mamusiom
Emilia bardzo ładne imięmój syn ma na imię Emil
Joaszo rozbawilas mnie z tym Zenkiem heheh
U nas nocka jak zawsze, młody zasnął u siebie, pierwsza pobudka po 1 i już do rana u nas w łóżkutylko zacznie jeść ja mam odlot i co pobudkę zmieniamy strony. Nie dałabym rady inaczej, rano wstać ogarnąć chłopaków do przedszkola no i później wszystko w domu.
Joaszo lubi tę wiadomość
-
Ja w ogóle nie rozumiem wpraszania się w gości na dłuższy czas w połogu, przecież to jest nieetyczne.
W ogóle uważam wizyty bez zapowiedzi i bez pytania o zgodę w pierwszych dwóch tygodniach po porodzie za duży nietakt. A takie kilkudniowe to już w ogóle.
To jest czas prywatny, intymny. Ludzie w tym czasie ogarniają na nowo swoją codzienność i nikt nie powinien im się wtedy w niej plątać.
To samo z imionami, ludzie by chcieli wszędzie swój nos wetknąć, u każdego w życiu mieć coś do powiedzenia. A już szczególnie często rodzice dorosłych dzieci nie potrafią tego zaakceptować, że sprawy ich dzieci już nie są ich sprawami a ich wnuki to nie ich dzieci i oni swój czas na wychowywanie już mieli. A jeśli ten czas i zadania rodzicielskie oddali wtedy swoim rodzicom to była ich decyzja i ich dzieci wcale nie muszą teraz robić tego samego. Każdy ma prawo budować własną rodzinę i nikt mu nie ma prawa w nią wchodzić z butami, nawet osoby najbliższe.
A co do zdrobnień to przecież ie trzeba ich używać.
Jeśli chodzi o poprawianie innych to czasami daje efekt-koleżance udało się wszystkich w liceum nauczyć, że jest Nicole a nie Nicola:). W rodzinie też mam Alexandra, którego rodzice bardzo nie chcieli żeby mówić mu Olek i nikt teraz tak nie mówi. Wszyscy używają skrótu Alex i często też ludzie myślą że takie ma pełne imię. A z tymi skrotami to też jest niebezpieczne że przez przyzwyczajenie tak zostanie. Znam 27-letnią Amelkę i ponad 50-letnią Ewelinkę. Jak się o nich coś mówi to się myśli że mowa o małych dziewczynkach ale nikt się nie umie przestawić po latach przyzwyczajenia.
-
nick nieaktualnyJa chce żeby po porodzie przyjechała moja mama, z którą jestem bardzo blisko i wiem ze nam pomoże. Nie wtrąca się, nie krytykuje, bardzo pomaga - choćby przez zrobienie obiadu czy umycie okien. Moja teściowa to jest typ gościa, któremu trzeba wszystko podać pod nos. Teraz już nawet nie odbieram od niej telefonów - mąż powiedział, ze mam dość ze ciagle ktoś do mnie wydzwania i pyta się czy już urodziłam, a potrzebuje teraz spokoju
Tez mysle ze ze zdrobnieniami trzeba uważać. Znam np. Jasia, który na smierć się obraził jak powiedziałam do niego Janek. Fakt, ma z 6 lat dopiero ale jak rodzice dalej tylko będą Jasiować to chłopak traumę w szkole przeżyje. Tak samo z Heniem - nie można powiedzieć Heniek. Zauważyłam, ze koleżanka o synku tez tylko Leoś mówi. Nie wiem naprawdę po co tak cały czas zdrabniać -
Gratulacje dla kolejnych rozpakowanych mamuś! Dochodzcie szybko do siebie!
Trojka - Natka też śpi ze mną inaczej nocka zarwana.. nie mam serca jej w kołysce przetrzymywać. W dzień w niej śpi ładnie, w nocy mowy nie ma, nie wiem czemu
Waga u mnie -9 (po 11 dniach od cc, miałam na + 14,5 kg na koniec).
Brzuch jest w stanie fatalnym. Duzy, galaretowaty, rozciągnięty.
Wiecie coś o pasach na brzuch? Od kiedy można, po ile godzin, czy po cc można?
Imię Emilia tez mi sie podoba, nie widzę nic krzywdzącego w nim.
U mnie tez na Natalię dużo osób kręciło nosem a najlepsza była babcia męża. Po wyrażeniu swojej dezaprobaty przekazała mi listę swoich typów dobrych imion (Emilia też tam była).
Oczywiście nie ruszyło mnie to.
Jest Natalka i koniecto nam ma pasować
-
Mojemu tacie Oliwia też nie podoba się powiedział ze polskie imię powinnyśmy wybrać .
Ja np. Bardzo potrzebuje i chce żeby ktoś do nas przyjechal bo ciagle siedzimy same a ja przez to glupieje ale chce zeby przyjechaly to moje siostry czy mam.
Ja juz nie rady z Tym katarem w dzień jest w miarę spokój a w nocy męczy się, w czwaryek idziemy do pediatry to może coś pomoże. -
Siedze i czekam na ktg, juz od dwoch godzin, nie ma to jak opieka prywatna jednak, tu jest tragedia... Przede mna dwie panie, jedna podpieta, a w miedzy czasie bylo pol godziny przerwy bo byla kontrola jakas, wszyscy biegali jak mroweczki
Co jakis czas mnie lapie twardnienie brzucha, ostatnie dwa byly dosc bolesne. Trzymajcie kciuki zeby mnie jeszcze nie zostawili w szpitalu, bo moj maz pojechal jeszcze pozapinac sprawy, wroci az jutro... Jeszcze nie chce rodzic.
-
Alphelia, bo raczej sobie tak nie wyznaczymy dnia porodu jak Agnella
ona już doświadczona.
Lotka Ty nie patrz na nas, bo każda ma inny organizm, a ten dzień i tak po prostu przyjdzie - zwłaszcza, że u mnie "przygotowania" już od dwóch miesięcy. Znowu znajoma miała bolesne skurcze już od 20 tygodnia, więc z dwojga złego...
może będziesz miała jak Zielonooka i inne dziewczyny, po prostu się zaczniei będziesz wtedy wiedziała, że to już.
Zielonooka, super, że wizyta teściów tak przebiega, jeszcze by Ci teraz nerwów brakowałona długo zostają? Może nie zdążą się jako goście "znudzić".
Mam pytanie do tych, które już rodziły - jak to jest z tym Tantum Rosa? Przydaje się rzeczywiście po porodzie? Ile tego potrzeba? Do mnie właśnie za parę dni przylatuje mama, i mogłaby mi przywieźć, jakoś zapomniałam zakupić.
(Swoją drogą ciekawe czy zdążę urodzić do tego czasu czy raczej będę miała z kim na spacery chodzić jeszcze w dwupaku)
KochamSłońce, powodzenia! Daj znać jak poszło.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2018, 12:46
KochamSłońce, lotka1990 lubią tę wiadomość
-
Ja jestem 3 tygodnie po cc i waga stanęła w miejscu nadal +8kg. A nie mówiąc o tym że chciałam schudnąć do wagi z przed ślubu to muszę jeszcze 14kg zrzucić. Brzuch trochę odstaje. No i skóra po bokach zwisa no ale co zrobić.
Myślę że po 10 dniach od cc można zacząć "ćwiczyć " A dokładniej spacerowaćtyle na ile się ma siły. Ja dam sobie narazie spokój te 6 tyg. A potem jak będzie mi dane to zacznę biegać.
A mój mąż dziś wolne ma w końcu.. A tu się budzi cały polamany z bolqcym gardłem. I tak mam 2 do opieki a miałam dziś odpocząć -
U mnie waga jak spadła w pierwszych dwóch tygodniach po porodzie -7.5kg tak stoi i zostało mi jeszcze 6 kg do ubycia...Niby mąż mówi że nie widać i że bardzo mu się takie kształty podobają ale ja chciałabym jednak wrócić do swojej wagi... Nie wiem kiedy tylko będę miała czas i silyy na ćwiczenia. Od wczoraj mam brak pokarmu jakby w piersiach pusto a prawa nabrzmiała tak że muszę paracetamol. Oczywiście pewnie to zastój jakiś się zrobił plus kryzys 3 tygodnia ale mam dość. Próbuje odciągać z tej nabrzmialej trochę żeby sobie ulżyć, robię okłady gorące przez odciąganiem i zimne po, ale średnio pomaga
Z lewej odciągam resztę żeby maluszka nakarmić ale dziś w nocy musiałam dokarmić dwa razy bebilonem...
Generalnie jestem zalamana, czekam na jutro na tę wizytę doradcy. Bo teraz to nawet siku nie zrobię, mały ciągle płacze po jedzeniu słabo zasypia na krótko, ja odciągam teraz godzinę te 70 ml pokarmu więc zostaje mi jakieś 0.5-1h snu pomiędzy na ewentualne spanie. W nocy mąż mnie raz zastąpił. Ale i tak padam. PomocyWiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2018, 13:04
-
Annaya wrote:Alphelia, bo raczej sobie tak nie wyznaczymy dnia porodu jak Agnella
ona już doświadczona.
Lotka Ty nie patrz na nas, bo każda ma inny organizm, a ten dzień i tak po prostu przyjdzie - zwłaszcza, że u mnie "przygotowania" już od dwóch miesięcy. Znowu znajoma miała bolesne skurcze już od 20 tygodnia, więc z dwojga złego...
może będziesz miała jak Zielonooka i inne dziewczyny, po prostu się zaczniei będziesz wtedy wiedziała, że to już.
Zielonooka, super, że wizyta teściów tak przebiega, jeszcze by Ci teraz nerwów brakowałona długo zostają? Może nie zdążą się jako goście "znudzić".
Mam pytanie do tych, które już rodziły - jak to jest z tym Tantum Rosa? Przydaje się rzeczywiście po porodzie? Ile tego potrzeba? Do mnie właśnie za parę dni przylatuje mama, i mogłaby mi przywieźć, jakoś zapomniałam zakupić.
(Swoją drogą ciekawe czy zdążę urodzić do tego czasu czy raczej będę miała z kim na spacery chodzić jeszcze w dwupaku)
KochamSłońce, powodzenia! Daj znać jak poszło.
-
Kropka89 wrote:U mnie waga jak spadła w pierwszych dwóch tygodniach po porodzie -7.5kg tak stoi i zostało mi jeszcze 6 kg do ubycia...Niby mąż mówi że nie widać i że bardzo mu się takie kształty podobają ale ja chciałabym jednak wrócić do swojej wagi... Nie wiem kiedy tylko będę miała czas i silyy na ćwiczenia. Od wczoraj mam brak pokarmu jakby w piersiach pusto a prawa nabrzmiała tak że muszę paracetamol. Oczywiście pewnie to zastój jakiś się zrobił plus kryzys 3 tygodnia ale mam dość. Próbuje odciągać z tej nabrzmialej trochę żeby sobie ulżyć, robię okłady gorące przez odciąganiem i zimne po, ale średnio pomaga
Z lewej odciągam resztę żeby maluszka nakarmić ale dziś w nocy musiałam dokarmić dwa razy bebilonem...
Generalnie jestem zalamana, czekam na jutro na tę wizytę doradcy. Bo teraz to nawet siku nie zrobię, mały ciągle płacze po jedzeniu słabo zasypia na krótko, ja odciągam teraz godzinę te 70 ml pokarmu więc zostaje mi jakieś 0.5-1h snu pomiędzy na ewentualne spanie. W nocy mąż mnie raz zastąpił. Ale i tak padam. Pomocy
Okłady z chłodnej kapusty po ciepłym prysznic . Polecam mni3 to uratowałoKropka89 lubi tę wiadomość
-
KochamSłonce, daj znać jak Twoje ktg, bo u mnie cisza totalna.. nie wiem zatem co to za akcja w nocy była. Chyba czeka mnie poród po terminie..
KochamSłońce lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Welonka, z tym że jak chcesz odwiedzin i ktoś spyta czy może przyjść to wtedy można z entuzjazmem odpowiedzieć, że bardzo chętnie albo nawet sama możesz zapraszać, ale takie wpraszanie się albo przychodzenie bez pytania nie pozostawia danej osobie innego wyboru jak przyjąć gości. Chyba że jest na tyle mocnym charakterem że każe im spadać
. Dlatego uważam że najlepiej poprosić świeżo upieczona mame żeby dała znać jak będzie gotowa na odwiedziny albo spytać po prostu kiedy by jej pasowało,szczególnie jak chodzi o dłuższą gościnę.
Ja zaznaczyłam ostatnio wszystkim z rodziny że nie chcę odwiedzin w szpitalu ale też zaprosiliśmy rodziców, teściow, rodzeństwo i babcie na kawę dzień po wyjściu, mąż wcześniej zamówił ciasto, daliśmy na stół, wwszyscy sobie zobaczyli mała i było tak najwygodniej. Drudzy dziadkowie umówili się osobno. Wiedziałam kiedy przyjadą, byłam przygotowana że przyjdą i ja tą godzinkę czy dwie był człowiek się w stanie ogarnąć żeby przyjąć najbliższych. Ale potem te wizyty ciotek bez zapowiedzi były denerwujące... Bo to było na zasadzie że one do teściowej szły na kawę i przy okazji brały prezent żeby zajrzeć na górę, do tego jeszcze musiały sobie pooglądać "jak to żeśmy sobie tą górkę urządzili"... Tak bez uprzedzenia po prostu.
Wizyty typu przyjazd na tydzień i to jeszcze teściowej a nie mamy moim zdaniem koniecznie powinny być naprawdę dostosowane do woli kobiety w połogu i jej męża. Bo to jest czas intymny dla rodziny i to nie chodzi o to czy ktoś pomoże czy będzie oczekiwał gościny tylko że po prostu rodzina ma prawo chcieć się ze sobą na nowo oswoić bez towarzystwa 24 h na dobę.
Ja używam tantum rosa teraz na moje podrażnienia po ćwiczeniach żeby się przed porodem zregenerować ale nie wiem na ile to pomaga, na ile mucovagin który też biorę a na ile po prostu czas... Ale goi się, już praktycznie jest ok. Tylko to było malutkie podrażnienie. -
Potwierdzam, ze schłodzone, rozbite tluczkiem liscie kapusty jako oklad pomagają na zastoje i twarde piersi. Tydzień temu z tym walczylam. Najpierw taki oklad nosilam ok pol godziny potem robilam delikatny masaz pod cieplym strumieniem prysznica (delikatne głaskanie od boków piersi w kierunku sutka) a potem przystawiałam małą lub odciągałam laktatorem.
Wystarczyły mi dwa dni z takim bawieniem się na wieczór i jest już super.Kropka89 lubi tę wiadomość
-
Jestem juz po, cos tam mi skacze ale chyba slabe skurcze sa. Teraz czekam na wizyte u lekarza, on oceni co sie dzieje. Oby mnie nie zatrzymali tu dzisiaj... Polska sluzba zdrowia to jakis koszmar, ja tu siedze od 10 rano
Umre z glodu zaraz, zjadlam juz wszystko co mialam i wypilam cala wode