CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Mi tez udalo sie rozsmieszyc Zosie
krotko, ale pieknie sie zasmiewala
Sama zabawki nie lapie ale pieluche owszem, zabawke jak jej podam. I ciach do buzi. Fajnie wlasnie trenuje na pieluszcze. Wsadzam ja do lezaczka klade na nia pieluche I ona tam dziala I trenujeWiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2018, 19:16
-
Tego śmiechu na głos nie mogę się doczekać
Przed chwilą za to pojawiła się pierwsza łza w oczkach przy płaczu. Ścisnęło mnie to za serce!
Starsza meeega długo nie płakała łzami, do teraz jak już płacze to raczej na sucho. Nie przywykłam do widoku łez. -
Cześć dziewczyny! U nas drugi raz zapalenie ucha. Tym razem jednego i jako, ze zaraz kończy 3 miesiące leczymy sie w domu. Ciągle cos mamy i nie udało sie nam jeszcze zaszczepić 1 szczepień. Rota mimo, zw lezy kupiony juz przepadl, bo bedziemy sie mogli szczepic ok 15 tyg ksk będzie dobrze. Za to Artur rosnie, wazy juz 7 kg i nosi rozmiar 68, a mimo nienawiści do lezenia na brzuchu wczoraj odwrócił sie z brzucha na plecy. Jest straszna gadula, ciagle nas zaczepia i bardzo dużo sie usmiecha.
-
Dostala Zosia szumisia. Wiejskie powietrze + szumis = lepszy sen
nareszcie doczekalam 2 godzinnej drzemki w dzien. Oczywiscie na dworzu. Teraz tez drzemie, ja sie opatulilam I tez zazywam poietrza.
Nasmialam sie, w nocy Zosia puszcza baka I szumis sie wlaczaAnnaya, Joaszo, Dika lubią tę wiadomość
-
Tròjka wrote:A czy są tu dziewczyny które nie szczepily na rota swoje starsze dzieci i chodziły one do żłobka? Mam też przepadło rota ale nasza pediatra mowi, że tym dwuskładnikowym nie ma rygorystycznego zakazu szczepienia po 12 tyg więc nie wiem...
Tròjka lubi tę wiadomość
-
Joaszo, właśnie zastanawiałam się jak tam żyjecie. A propos masażu, a może pomogłby Wam w rozluźnieniu codzienny masaż Shantala? Stosuje któraś? Jakoś nie mogę się zebrać, staram się tylko przy przewijaniu zrobić chociaż chwilę antykolkowy.
Trójka,gratulacje takich zacnych postępów, każda minuta więcej cenna, bardzo Cię rozumiem
U nas płacz i krzyk. Cały czas ten sam schemat. Coś pośpi, poje, przewinę, poleży, pobawi się parę minut, nawet pouśmiecha, potem zaczyna marudzić/płakać/krzyczeć i często bardzo ciężko go uspokoić a nawet jak go biorę na ręce zaczyna płakać/krzyczeć jeszcze głośniej. Nie pręży się już za często przy tym jak kiedyś.
Co ja mogę zrobić?
Wczoraj postanowiłam mimo wszystko pojechać wózkiem na spotkanie mam, które rodziły w podobnym czasie (Tutaj ośr.zdrowia organizuje takie spotkanie, a potem mamy umawiają się na własną rękę). Zanim dotarłam spóźniona na miejsce docelowe, zaliczyłam kilka postojów i gdzies z 20min stałam z wózkiem na poboczu a małego uspokajalam na rękach. Miał przecież spać. Przejeżdżała kolo mnie para - też z gondolką - i mężczyzna, który prowadził wózek, widząc moją sytuację zasalutował mi solidarnosciowo, stukając się pięścią w pierś. Od razu poczułam jakieś +50 do heroizmu
Ostatecznie i tak skończyło się na tym, że ostatni odcinek szłam z małym na ręce, pchając wózek drugą ręką, bo nie dało się go odłożyć. Dopiero na miejscu pospał w wózku może 15 min.
I wiecie co, jak ostatnio z mężem rozmawialiśmy, po tych wszystkich naszych przebojach, że to niemożliwe, żeby istniały takie dzieci, co to jedzą, śpią i się same bawią i tylko sporadycznie popłaczą, tak na tym spotkaniu zobaczyłam takie na własne oczy i czułam się jakbym była w kinie. Każde spokojne, przelewające się niemal przez ręce, ssące pierś tak jakby go nie było, śpiące, albo ciekawie i w spokoju przyglądające się otoczeniu...
Mój mały nawet po porodzie taki nie był. Istny żywioł. Tak jakby miał niekończący się skok rozwojowy od pierwszej doby życia...
-
nick nieaktualnyAnnaya mieliśmy robić shantala ale jakoś nieregularnie mi to idzie. Też robiłam głównie antykolkowy. Jak piszesz o swoim to wiem o czym mowa. Mój też od małego szogun
i taki sam schemat u nas, krótki sen, jedzenie, krótka zabawa i długi krzyk. Teraz właśnie jestem w szoku bo mały leży na moich nogach od 25 minut i nie płacze
ale ta chwila nie potrwa wiecznie
-
Kurcze dziewczyny u mnie sie mienilo z dniem skonczenia 2 miesiecy. Trzeba duzo uwagi poswiecic, ale nie placze jak wtedy. Duzo mniej placzu I marudzenia jest. Nie jest to jak w tym ,,kinie,, ktore widziala Annaya na spotkaniu, ale o niebo lepiej niz bylo. Wyjscia nadal sa trudne, wozek to zlo jak nie spi. Pewnie zaczne gdzies sie dalej z nia wypuszczac jak mam nadzieje zaakceptuje butle. Ostatnio karmilam w galerii (pierwsze takie wyjscie musowe) to pozniej ciagle zwrcala to co zjadla. Karmilam w pokoju rodzinnym, tam fotel jest, ale ona odpycha sie nogami jak tylko cos poczuje I cieezkie karmienie bylo. Jakos nie umiem jej dobrze ulozyc do karmienia, mi jest ciezko ja trzymac, nie moge jej ulozyc brzuchem do brzucha, taka melepetka jestem odkad urosla hehe
-
U nas też wszystko odwróciło się z dniem ukończenia 2 miesięcy. Teraz ma swój rytm i płacze tylko gdy chce jeść i ze zmęczenia. Leży, obserwuje, macha kończynami
uśmiecha się i gada. Też potrzebuję uwagi, ale wytrzyma chwilę sam.
Dziewczyny wierzę że u was też się to wszystko unormuje:) może do tych 3 miesięcy będzie już lepiej:) u nas też pogoda miała znaczenie. W te największe upały był dziki wrzask cały dzień..
-
Annaya wrote:Joaszo, właśnie zastanawiałam się jak tam żyjecie. A propos masażu, a może pomogłby Wam w rozluźnieniu codzienny masaż Shantala? Stosuje któraś? Jakoś nie mogę się zebrać, staram się tylko przy przewijaniu zrobić chociaż chwilę antykolkowy.
Trójka,gratulacje takich zacnych postępów, każda minuta więcej cenna, bardzo Cię rozumiem
U nas płacz i krzyk. Cały czas ten sam schemat. Coś pośpi, poje, przewinę, poleży, pobawi się parę minut, nawet pouśmiecha, potem zaczyna marudzić/płakać/krzyczeć i często bardzo ciężko go uspokoić a nawet jak go biorę na ręce zaczyna płakać/krzyczeć jeszcze głośniej. Nie pręży się już za często przy tym jak kiedyś.
Co ja mogę zrobić?
Wczoraj postanowiłam mimo wszystko pojechać wózkiem na spotkanie mam, które rodziły w podobnym czasie (Tutaj ośr.zdrowia organizuje takie spotkanie, a potem mamy umawiają się na własną rękę). Zanim dotarłam spóźniona na miejsce docelowe, zaliczyłam kilka postojów i gdzies z 20min stałam z wózkiem na poboczu a małego uspokajalam na rękach. Miał przecież spać. Przejeżdżała kolo mnie para - też z gondolką - i mężczyzna, który prowadził wózek, widząc moją sytuację zasalutował mi solidarnosciowo, stukając się pięścią w pierś. Od razu poczułam jakieś +50 do heroizmu
Ostatecznie i tak skończyło się na tym, że ostatni odcinek szłam z małym na ręce, pchając wózek drugą ręką, bo nie dało się go odłożyć. Dopiero na miejscu pospał w wózku może 15 min.
I wiecie co, jak ostatnio z mężem rozmawialiśmy, po tych wszystkich naszych przebojach, że to niemożliwe, żeby istniały takie dzieci, co to jedzą, śpią i się same bawią i tylko sporadycznie popłaczą, tak na tym spotkaniu zobaczyłam takie na własne oczy i czułam się jakbym była w kinie. Każde spokojne, przelewające się niemal przez ręce, ssące pierś tak jakby go nie było, śpiące, albo ciekawie i w spokoju przyglądające się otoczeniu...
Mój mały nawet po porodzie taki nie był. Istny żywioł. Tak jakby miał niekończący się skok rozwojowy od pierwszej doby życia...Ale nadal nie mogę uwierzyć w dzieci, które śpią całą noc heheh ja mam trójkę i żaden nie jest tak uprzejmy
Z tą szczepionka pytam bo starsze dzieciaki szczepione były i nawet jak gdzieś był rota to ich ewentualnie bolał brzuch. Ale wiem też, że może się przytrafić taki szczep, na którego szczepionki nie ma -
nick nieaktualnyLucy mi już też coraz ciężej układać Wiktora. Ponad 6 kg. Na bank ponad 62 cm.
No u nas jest lepiej bo już więcej widzi więc łatwiej go czymś zainteresować, więc tego płaczu jest mniej. Ale żeby go odłożyć na kocyk i sam poleży to nie ma mowy. On nawet przy nas na łóżku nie poleży. Czasem zabawa w najlepsze trwa i nagle ryk. -
Tròjka wrote:Gratuluję samozaparcia! To mega wyczyn robić coś dla siebie gdy maluch jest naprawdę wymagający. My z mężem przeżyliśmy szok jak się urodził drugi syn i był samoobsługowy. Pierwszy to istny szatan
Ale nadal nie mogę uwierzyć w dzieci, które śpią całą noc heheh ja mam trójkę i żaden nie jest tak uprzejmy
Super dziewczyny, że u Was się tak ładnie poprawiłoJest nadzieja dla pozostałych mam, choć nie powinnam narzekać, bo czasem są naprawdę lepsze dni. Wczoraj np już miałam totalnie dość, bo gargulec w ogóle nie chciał spać, gdy cudem, po wielkich krzykach udało mi się go uspać to nie dało się go odłożyć, bo zaraz się wybudzał a i na rękach nie pospał. Najlepsze jak po długich bojach gdzieś po południu, uspokoił się totalnie przy kolejnym karmieniu i odleciał. Ja wielka radość - no nareszcie, teraz będzie spał, bo taki wymordowany, najedzony a on po minucie "snu", otwiera oczy jak 5zł i się jeszcze bezczelnie uśmiecha!
a potem wiadomo. I tak w koło Macieju.
Dzisiaj zaś przed południem, mąż go uspał, UWAGA - ODŁOŻYŁ do wózka i mały spał ponad 2h (słownie - dwie godziny), a teraz też wybudził mi się właśnie z 45min snu i chwilę się rozgląda i nie płacze
Już miałam kiedyś pytać. Czy u któregoś z Waszych dzieci zdiagnozowano refluks?
-
Czrsc dziewczyny. Podjelam decyzje aby czescioeo przesc na mm. Bede karmuc swoim mlekiem rano o 9 lub 12 i o 21 lub 24. Reszta karmuen bedzie mm. Insczej sie wykoncze i dziecko razem ze mna. Nie mam wsparcia w mezu ktory yylko potrafi mnie wyzwac od waruatek bo smiem sie przy dziecku denerwowac podczas karmienia.
Mamy karmiace mm prosze doradzcie mi jakie mleko i jak dajecie. Czytalsm ze fajny jest benilon. Moje pytania.
Ile ml mleka dla szkraba w 4 miesiacu ? 7 razy po 110 ml?
Czy daeac mu tez wode a jesli tak to jaka i ile w ciagu dnia? Przegotowana mineralna dla dzieci ?
Jaka wode mieszac z proszkiem ? Z kranu przegotowana w czajniku? Boje sie o kamien ktory mimo ze czyszcze robi sie s czajniku. Czy moze gotowac mineralna w garnuszku ?
Obecnie daje dzuecku 2-3 krople espulmisanu przed kazdym jedzeniem oraz 3 krople priobiotyku
Maly ma w koncu ladne kupki. Czy taka sama zadada jest przy karmieniu mm ? Jesli tak to jak dlugo ?
Nie zlicze juz przeplakanych minut ale od 1,5 tyg mam wrazenie ze dziecko sie nie najada i denerwujr przy piersi. Odsaczam i daje butla rowniez co sprawua ze mu die nie cgce tez sac potem i powstaje zamkniete kolo.
Moje mleko bede te dwa razy podaeac tez tylko butla. -
Sarrrra wrote:Czrsc dziewczyny. Podjelam decyzje aby czescioeo przesc na mm. Bede karmuc swoim mlekiem rano o 9 lub 12 i o 21 lub 24. Reszta karmuen bedzie mm. Insczej sie wykoncze i dziecko razem ze mna. Nie mam wsparcia w mezu ktory yylko potrafi mnie wyzwac od waruatek bo smiem sie przy dziecku denerwowac podczas karmienia.
Mamy karmiace mm prosze doradzcie mi jakie mleko i jak dajecie. Czytalsm ze fajny jest benilon. Moje pytania.
Ile ml mleka dla szkraba w 4 miesiacu ? 7 razy po 110 ml?
Czy daeac mu tez wode a jesli tak to jaka i ile w ciagu dnia? Przegotowana mineralna dla dzieci ?
Jaka wode mieszac z proszkiem ? Z kranu przegotowana w czajniku? Boje sie o kamien ktory mimo ze czyszcze robi sie s czajniku. Czy moze gotowac mineralna w garnuszku ?
Obecnie daje dzuecku 2-3 krople espulmisanu przed kazdym jedzeniem oraz 3 krople priobiotyku
Maly ma w koncu ladne kupki. Czy taka sama zadada jest przy karmieniu mm ? Jesli tak to jak dlugo ?
Nie zlicze juz przeplakanych minut ale od 1,5 tyg mam wrazenie ze dziecko sie nie najada i denerwujr przy piersi. Odsaczam i daje butla rowniez co sprawua ze mu die nie cgce tez sac potem i powstaje zamkniete kolo.
Moje mleko bede te dwa razy podaeac tez tylko butla.
Karmię od początku mm Bebiko extra care przeciw kilkoma i zaparciom. Dawkowanie mleka w zależności od miesiąca jest opisane na opakowaniu. Wodę przygotuje wcześniej i przelewam do butelki a jak młoda jest głodna to podgrzewam wodę w butelce w mikrofali (woda nie moze przekroczyć 40 stopni) i wsypuję proszek i oczywiście trzeba "rozmieszać". Położna kazała mi między kamieniami dawać małej do picia wodę przegotowaną (wtedy kupki są luzniejsze) ale nie wiem jak z woda przy kp i mm jednocześnie. U małej kupki przez pierwszy miesiac były codziennie a teraz są co 2 lub 3 dni i bardzo gęste a to pewnie z tego względu że młoda nie pije wody nawet na siłę jak jej daje (dodam że nie używam żadnych kropelek i teraz czasami trochę posteka). Tak to wygląda u mnie.
summer86 lubi tę wiadomość
-
Sarra, mam nadzieję, źe ta decyzja choć trochę poprawi sytuację. A co do męża, czy on również zajmuje się dzieckidm czy wszystko jest na Twojej głowie? Życzę aby się poukładało między Wami.
-
My podajemy mm na wodzie zywiec, i pediatra tez tak mowila. Podaje tez dicoflor i espumisan. Wczesniej bylosmy na nan optipro plus terwz niestety na nutramigenir.. Mam nadzieje zr jeszxze z miesiąc i będziemy schodzic z tego świństwa..
-
My jesteśmy na mm prawie od samego początku. Polecam hipp bio combiotic - nie ma problemu z kupą, zaparciami, gazami czy bólami brzucha. Wodę dajemy żywiec. Co do ilości mleka które mała wypija w ciągu doby to bywa z tym różnie. W ciągu dnia maksymalnie zjada 100 ml, w nocy 120ml.