CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
U Nas z aspiratorem różnie. Przed szpitalem mieliśmy tylko elektryczny i zazwyczaj dawał oczyścić nosek bez problemu, w szpitalu stosowaliśmy katarek i już było gorzej, a po powrocie ze szpitala kupiliśmy ten do odkurzacza i tez zazwyczaj płakał. Chociaż zdarzyło się kilka razy, że Go odsysanie uśpiło
a sol jak Mu psikam to zazwyczaj się śmieje. Chyba, że jest głodny to Go denerwuje wtedy wszystko. To po mamusi
Ja tez będę pasteryzować bez cukru. Na pierwszy rzut zrobię jabłka. Zrobię taki lekki mus i tez pogotuje, żeby słoiki dobrze chwyciły. -
Ja też zrobię mus z jabłek, zwłaszcza, że nam ich bardzo dużo na ogrodzie. W weekend chce sobie to ogarnąć.
Co do skoku to tego trzeciego w ogóle nie odczuliśmy, a nie ukrywam, że bardzo się go bałam bo u synka mojej siostry trwał bardzo długo.
Gdyby któraś z Was była zainteresowana to na stronie 5 10 15 sa dzisiaj fajne promocje. Ciuszki z nowej kolekcji można już kupić w bardzo fajnych cenach -
Dziewczyny jak payrz4c na te skoki ? Mam czarna chmure nad 15 do 19 tygodniem
. Co to znaczy ? Ze maly bedzie marudny? A potem nastapi olsnienie rozwojowe ? Nie widze czegos takiego. Maly patrzsc od daty zero ma 13 tydzien patrzac od urodzenia 17 tydzien. Jakos nie widze tych skokow . Po prostu kazdego dnia coraz wiecej i lepiej umie. -
Sarrrra wrote:Dziewczyny jak payrz4c na te skoki ? Mam czarna chmure nad 15 do 19 tygodniem
. Co to znaczy ? Ze maly bedzie marudny? A potem nastapi olsnienie rozwojowe ? Nie widze czegos takiego. Maly patrzsc od daty zero ma 13 tydzien patrzac od urodzenia 17 tydzien. Jakos nie widze tych skokow . Po prostu kazdego dnia coraz wiecej i lepiej umie.
U mnie to samo, pewnie to kwestia indywidualna -
Sarra na tygodnie patrzy się wg wieku korygowanego, czyli mniej więcej tak jaki miał być termin porodu.
U nas skoki się sprawdzają, mała jest raczej spokojnym dzieckiem a w okresie tych skoków robi się bardziej wymagająca i zawsze wtedy pojawiają się nowe umiejetności (np. przy 3 skoku z dnia na dzień zaczęła łączyć rączki i łapać zabawki przed sobą). -
Ha wrote:gdyby któraś z Was była zainteresowana to na stronie 5 10 15 sa dzisiaj fajne promocje. Ciuszki z nowej kolekcji można już kupić w bardzo fajnych cenach
Ha jak z jakością rzeczy z 5 10 15? nigdy nic stamtąd nie miałam o zastanawiam się czy warto? Ceny całkiem spoko:)
-
nick nieaktualnyHej. Melduje się po wizycie u neurologa. Bardzo fajna lekarka ale do rzeczy. Stwierdziła wzmożone napięcie mięśniowe w okolicach obręczy barkowej i karku oraz bardzo delikatnie w nóżkach, dlatego też to leżenie na brzuszku by samo nie wyszło.swoja drogą myśleliśmy że nie wydać szyi u synka bo jest taki tłuściutki a to też wina tego napięcia. Zaleciła rehabilitację metodą Vojty. Co do płaczliwości to po badaniu ona uważa że neurologicznie Wiktor jest ok, ale 100 % pewności zaleciła zrobić USG przezciemiączkowe. Uważa też że jego płacz może być spowodowany również tym wzmożonym napięciem. Pokierowała dalej co i jak i za 3 miesiące kontrola
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2018, 08:18
-
Joaszo cieszę się, że po wizycie macie jakieś konkrety
i że lekarka nie zbyła was. Trzymam kciuki za rehabilitację! Może to chociaż troszkę pomoże maluszkowi.
Z tymi skokami u nas jest DOKLADNIE tak jak na tym wykresie. Od paru dni Czarek jest yhhh jakby to powiedzieć delikatnie.... wymagający? A nie owijając w bawełnę to drze się cały dzień. Nie może zasnąć, płacze a raczej krzyczy, szybko się denerwuje, nudzi. No ogólnie ciężko. I w nocy też się często teraz budzi. Tak więc czekam aż to przejdzie. -
nick nieaktualnyTrójka znam przypadki gdzie ta metoda choć mało przyjemna dla dziecka sprawiła że dziecko chciało leżeć tylko na brzuszku więc myślę że i z Wiktorem sobie poradzi
zapisałam nas prywatnie na poniedziałek już, a na NFZ będę próbować załatwiać - mam dzwonić w przyszłym tygodniu bo nie wiedzą czy od października na pewno będzie ktoś przyjmował. Ciężko znaleźć na NFZ rehabilitanta metodą Vojty w moim mieście. Więc zaczniemy już w poniedziałek prywatnie żeby nie zwlekać
Dziewczyny w jakie słoiczki robicie te musy? Malutkich takich nie mam -
Tròjka wrote:Joaszo cieszę się, że po wizycie macie jakieś konkrety
i że lekarka nie zbyła was. Trzymam kciuki za rehabilitację! Może to chociaż troszkę pomoże maluszkowi.
Z tymi skokami u nas jest DOKLADNIE tak jak na tym wykresie. Od paru dni Czarek jest yhhh jakby to powiedzieć delikatnie.... wymagający? A nie owijając w bawełnę to drze się cały dzień. Nie może zasnąć, płacze a raczej krzyczy, szybko się denerwuje, nudzi. No ogólnie ciężko. I w nocy też się często teraz budzi. Tak więc czekam aż to przejdzie. -
Ja zrobiłam mus z jabłek. Oczywiście bez cukru. Moja mama robi tak jabłka i trzymają się pięknie.
Co do skoków to u mnie się nie sprawdza wiek korygowany. Mała urodziła się w 42 tygodniu a skoki przechodzi tygodniami od urodzenia.
Ooo też przeglądałam 5 10 15, nie mam kurtki takiej przejściowej a zapewne się przyda. -
Joaszo wrote:Trójka znam przypadki gdzie ta metoda choć mało przyjemna dla dziecka sprawiła że dziecko chciało leżeć tylko na brzuszku więc myślę że i z Wiktorem sobie poradzi
zapisałam nas prywatnie na poniedziałek już, a na NFZ będę próbować załatwiać - mam dzwonić w przyszłym tygodniu bo nie wiedzą czy od października na pewno będzie ktoś przyjmował. Ciężko znaleźć na NFZ rehabilitanta metodą Vojty w moim mieście. Więc zaczniemy już w poniedziałek prywatnie żeby nie zwlekać
Dziewczyny w jakie słoiczki robicie te musy? Malutkich takich nie mam
Chcialam Was zapytac bo moj 23 bedzie mial 4 miesiace jak podawac mu te pierwzze jedzenie ? Czy ktoras tak miala jak ja? Ze jest data zero i liczy sie 4 miesiace od tej daty czy tez od urodzin ? Nie chcialabym za wczrsnie podaeac jedzenia.
Czy bedziecie dawac po lyzce miedzy karmieniami czy tez zastapicue jedno karmienie jedzeniem z ewentualnym dokarmueniem bo pewnie malo zje.
Robie jedzenie wlasne czy kupujecie gotowce. ? Bo ja sie borykam i nie wynika to z lenistwa. Zastanawiam sie czy warto trzec dla jednej lyzki na poczatku ? Musze tez znalesc dojscue do sprawdzomych warzyw . -
Sarra, na początku warto zacząć rozszerzanie diety od warzyw, żeby dziecko poznało ich smak i się przyzwyczaiło, ale myślę że po jakich 2 tygodniach można już wprowadzać owoce, np. jako dodatek do kaszki.
Nie czytałam jeszcze dokładnie o rozszerzaniu, ale tak mi radziły koleżanki.
My będziemy rozszerzać dopiero po 6 m-cu, takie są zalecenia przy kp.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2018, 12:08
-
nick nieaktualny
-
Sara zacznij od kawałka zwykłej marchewki. Obierz, ugotuj w małym rondelku, do miękkości, ostudź, marchew sama się rozpadnie po gotowaniu, dociśniesz ją małą łyżeczką i się zrobi papka. Zobaczysz jak maluch zareaguje
U nas o słoikach czy kupowanym jedzeniu nie ma mowy. Wszystko robimy sami.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2018, 12:59
-
Sara porozmawiaj z pediatra. Twój maluch to wcześniak więc nie ma co się spieszyć z rozszerzaniem diety. Wydaje mi się, że możesz spokojnie jeszcze z tym poczekać. Nie wiem jak u was mają się sprawy brzuszkowe?
Tak jak napisała Summer, najpierw najlepiej Warzywa, po jakimś czasie owoce. Mozesz zacząć od dyni, potem marchewka, ziemniak, brokuł. Po każdym nowym produkcie trzeba obserwować dziecko, czy nie ma alergii, bólu brzuszka. Poza tym najpierw musi nauczyć się pobierać pokarm z łyżeczki, a to nie zawsze od razu się udaje. Ja na początku dawałam kilka lyzeczek(ile chciała) a później podawałam normalna porcje mleka. Dziecko dopiero uczy się jeść coś innego niż Mleko, to ma być jako dodatek a nie zastępować posiłek mleczny. Dopiero po jakimś czasie, jak już będzie fajnie jeść, możesz wymienić jedna porcje na słoiczek.
Ja dawałam słoiki, ale u nas rozszerzanie diety przypadało późną zimą /wczesną wiosną. Teraz jest fajnie bo akurat są świeże Warzywa typu marchewka prosto z ogródka
-
Leira wrote:Sara zacznij od kawałka zwykłej marchewki. Obierz, ugotuj w małym rondelku, do miękkości, ostudź, marchew sama się rozpadnie po gotowaniu, dociśniesz ją małą łyżeczką i się zrobi papka. Zobaczysz jak maluch zareaguje
U nas o słoikach czy kupowanym jedzeniu nie ma mowy. Wszystko robimy sami.
summer86 lubi tę wiadomość
-
A i co do słoiczków, trochę dowiadywałam się na ten temat i podobno nie są one złe, a czasem i bardziej wartosciowe niż domowy posiłek, ale przygotowany w nieodpowiedni sposób. Warzywa do słoiczków pochodzą ze specjalnych ekologicznych upraw i metoda produkcji też jest taka, żeby zachować jak najwięcej wartości. Da się rownież znaleźć produkty z takim składem aby nie było w nich niepotrzebnych dodatków (sól, cukier itd.).
kokkosanka lubi tę wiadomość
-
My byliśmy wczoraj u gastroenterologa i niestety potwierdziła dyschezje i leczenie : to czas . Mówi że ma wzmożone napięcie mięśniowe i to też może wpływać na jej zwieracze . Jutro będę rozmawiać z fizjoterapeuta. Ehhh zmęczona jestem tym wszystkim . Ale mała.przy gościach i jak jest dużo ludzi w domu to nagle w ogóle nie płacze a dziś znowu jesteśmy same i od rana już marudzi ;/ na szczęście spacery nam się chociaż uda ja:)
Kupowałam w 5.10.15 i mają całkiem fajna jakoś . Większość bawełna;) udało mi się kupić taki kombinezon dla Misi za 35 zł więc spoko