CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Leira, rzeczywiście ostatnio miał skoro wrażeń, niekoniecznie przyjemnych ;( dwie wizyty w szpitalu, pobieranie krwi, założenie wenflonu, odciąganie kataru, itp. Może to rzeczywiście to. Ale biorę tez pod uwagę, że dostaje żelazo na anemię i dostawał leki na oskrzela. Przy Jego podrażnionych jelitach bardzo możliwe, że Go mocniej boli brzuszek. Leki odstawione, poczekamy kilka dni na poprawę.
Szczepienie wykluczam jako powód.
Co do karmienia niestety też mm. Ale czytałam, że jeśli dziecku coś dolega to wtedy domaga się karmienia, bo je to uspokaja
Byliśmy dziś u gastrologa... wizyty w ramach NFZ należałoby całkowicie zlikwidować grrrr Pani potraktowała nas mówiąc delikatnie jak smarkaczy co sobie wymyślają, a przecież to że krew i śluz w kupię to właściwie nic takiego?! Z zaleceń to ja mam nie czytać internetu (chyba, żeby nie zadawać zbyt wielu pytań), a synkowi przypisała 4 różne leki, na refluks, ulewanie (chociaż ulewa sporadycznie, o czym wspomiałam), na podrażnione jelita i na wrzody ;o także ten. Zdecydowałam poczekać kilka dni i zobaczyć czy bóle ustąpią po odstawieniu leków. Jeśli nie to zdecyduje się podać lek na refluks. Później zobaczymy. Pani doktor stwierdziła też, że syn za dużo je i zbyt często. Około 800-900 ml. Jak wyliczać ilość mleka oraz to, żeby karmić częściej, ale mniejszych porcjach zaleciła nam przełożona pani doktor u której dziś byliśmy. Także brak słów. Powiedzialam, że to nie nasze widzi mi się, a zalecenie lekarza. Olała to. Mogłam wspomnieć, że to jej szefowa dał takie wytyczne... zreszta internet podpowiada dokładnie to samo i taki sam sposób wyliczania pokarmu. Dała nam tez skierowanie do szpitala w celu diagnostyki jeśli leki nie pomogą. Ale to ostateczność, żebym zgodziła się na endoskopię. Szczególnie, że musi być pod znieczuleniem ogólnym. Oby z ukończeniem magicznego 3 miesiąca objawy ustąpiły.
-
Andziula, a dlaczego dziecko ma podrażnione jelita?
Przecież to niemowlak, który spożywa wyłącznie mleko, skąd to się bierze?
Joaszo wrote:Moira na rękach chce być ale też nie w każdej pozycji najlepiej żebym trzymała go tak jak do odbicia i chodziła z nim po chałupie, a on wtedy trzyma wysoko głowę i patrzy. Ja już nie mam siły z nim chodzić więc walczę z tym. U małego też podejrzewałam WNM ale fizjoterapeuta w 5 tygodniu stwierdził że jest ok. Zobaczymy co jutro powie neurolog.
Leira mi się bardzo podoba Twój rytm dnia ale myślę że z moim synem jest on nie realny.
Skoro mały lubi pozycję "nieleżącą", z której może wszystko obserwować to może warto zainwestować w taki leżaczek - krzesło wibracyjne, wygląda to mniej więcej tak
U nas się sprawdza teraz, bo młody też coraz bardziej ciekawski i leżenie nie zaspakaja w pełni jego potrzeb. Fajnie jest też wymienić gondolę na spacerówkę, jeśli masz możliwość ustawić ją sobie w takiej pozycji pół leżącej, albo dopiąć fotelik samochodowy (tylko wtedy spacer nie powinien długo trwać, max 1 h) - mały tak się ekscytuje na spacerze, że po powrocie śpi ze 2-3 h po tych wszystkich wrażeniach związanych z oglądaniem listków na drzewach, ptaków i innych ludzi
A ten "prosty plan" jest szczególnie zalecany dla dzieci problematycznych. Myślę, że gdybyś powtarzała czynności co dzień w tym samym schemacie to maluch by się przystosował. Oczywiście małymi kroczkami, ale jest to realne, może warto zacząć od małych rytuałów, jak poranna toaleta po pierwszym karmieniu i spacer + kąpiel o stałej porze? U mnie też pomaga mówienie do dziecka, tzn. co bym nie robiła, to najpierw uprzedzam małego - jak np. przecieramy oczka czy myjemy buzie wacikiem nasączonym solą fizjologiczną to zawsze mówię młodemu: "teraz mama będzie Ci przemywać oczka", "a teraz umyjemy buzię" i mały wie o co chodzi, do tego stopnia, że jak mu gadam o myciu oczek to automatycznie jedno zamyka do mycia, a jak mówię o myciu buzi to się zawczasu krzywi, bo tego nie lubi, ale nie płaczeRobię tak ze wszystkim i ten mały urwis zaczyna kumać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2018, 22:42
Andziula_1988 lubi tę wiadomość
-
Leira, synek ma silną alergię, bardzo szybko się ujawniła. Po miesiącu kp zaczął robić kupki z krwią i śluzem. Później jedno mleko, drugie, leki na plesniawki i oskrzela i wszystko wzmaga problemy jelitowe. Gastrolog nam powiedziała, że jeśli pojawiła się krew w kupię to jelita są podrażnione, a nawet może i to jakiś stan zapalny. Czas regeneracji i powrotu do normalności to nawet 3 mce.
-
Andziula_1988 wrote:Leira, synek ma silną alergię, bardzo szybko się ujawniła. Po miesiącu kp zaczął robić kupki z krwią i śluzem. Później jedno mleko, drugie, leki na plesniawki i oskrzela i wszystko wzmaga problemy jelitowe. Gastrolog nam powiedziała, że jeśli pojawiła się krew w kupię to jelita są podrażnione, a nawet może i to jakiś stan zapalny. Czas regeneracji i powrotu do normalności to nawet 3 mce.
Czyżby alergia na krowie białko + candida? Nie chcę się tu rozwodzić nad tym tematem, ale jest mi znany. Jeśli mogę Ci coś doradzić to zanim nafaszerujesz dziecko silnymi lekami, które niestety będą generować dalsze problemy, to skonsultowałabym się z dobrym pediatrą homeopatą - na pewno jest dużo takich w Twoim mieście.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2018, 07:37
-
nick nieaktualnyLeira tak się składa że mam dokładnie ten bujaczek
a mały w nim wytrzymuje maks kilkanaście minut. Co do stałych czynności to jest kąpiel o stałej porze od początku,karmienie, sen, poranne czynności też. Dziś moje dziecko przeszło samo siebie 8 pobudek w nocy i ciężko potem było uśpić ponownie... Wyglądam jak zombie
-
Leira, właściwie nie wiem na co jest synek uczulony. Z testów nie wyszło nic. Ale to o niczym nie świadczy. W tym wieku testy nie są miarordajne.
Napisze Priv do Ciebie.
Myślałam, że ja jestem nie wyspana, ale po tum co napisałaś Joaszo nawet nie pisne słówkiem. Joaszo współczuje ;( dużo siły dla Ciebie ❤️ -
Joaszo wrote:Leira tak się składa że mam dokładnie ten bujaczek
a mały w nim wytrzymuje maks kilkanaście minut. Co do stałych czynności to jest kąpiel o stałej porze od początku,karmienie, sen, poranne czynności też. Dziś moje dziecko przeszło samo siebie 8 pobudek w nocy i ciężko potem było uśpić ponownie... Wyglądam jak zombie
Daj znać co Wam powie neurolog. -
Joaszo wrote:Leira tak się składa że mam dokładnie ten bujaczek
a mały w nim wytrzymuje maks kilkanaście minut. Co do stałych czynności to jest kąpiel o stałej porze od początku,karmienie, sen, poranne czynności też. Dziś moje dziecko przeszło samo siebie 8 pobudek w nocy i ciężko potem było uśpić ponownie... Wyglądam jak zombie
A wkładasz go do bujaczka i zostawiasz? Czy jak to wygląda? Ja wkładałam go do bujaka np. w kuchni, kroję coś sobie, mały siedzi, ale co jakiś czas się wygłupiam do niego: gadam coś, a to pomacham mu jakąś obierką, albo coś i teraz w sumie się już przyzwyczaił, że bujak jest spokoNa początku też długo nie chciał tam siedzieć i po kilku-kilkunastu minutach marudził, a potem płakał, ale każdego dnia go wkładałam i starałam się przetrzymać jak najdłużej z wygłupami (dokąd się nie rozpłacze).
-
nick nieaktualnyAndziula
dodatku chłop mi się pochorował i sama muszę wszystko przy małym, wiedziałam że dziś śpię sama z małym, liczyłam na to że sobie pospie dłużej bo nie mogłam dziś iść na swoja rehabilitację no ale co zrobić... Za okno nie wyrzucę bo na parterze mieszkam - za nisko
oczywiście żartuje
-
nick nieaktualnyLeira wrote:A wkładasz go do bujaczka i zostawiasz? Czy jak to wygląda? Ja wkładałam go do bujaka np. w kuchni, kroję coś sobie, mały siedzi, ale co jakiś czas się wygłupiam do niego: gadam coś, a to pomacham mu jakąś obierką, albo coś i teraz w sumie się już przyzwyczaił, że bujak jest spoko
Na początku też długo nie chciał tam siedzieć i po kilku-kilkunastu minutach marudził, a potem płakał, ale każdego dnia go wkładałam i starałam się przetrzymać jak najdłużej z wygłupami (dokąd się nie rozpłacze).
-
Joaszo wrote:Oczywiście że gadam do niego, pokazuję co robię itd ale efekt marny
Trzeba próbować dalej - może jakieś zabawki, albo pielucha w rękę? Może włącz muzykę, albo telewizor. Musisz znaleźć sposób, ja ze swoim też kombinowałam jak koń pod górę, żeby wiedzieć co go cieszy i co może go zainteresować, bo niestety nie było tak łatwo, ze mały wszystko akceptował. Nawet nie wiedziałam, że mam w sobie takie pokłady kreatywności. Teraz testuję wszystko, bo każda "zabawka" się po czasie nudzi, nawet taka najfajniejsza. Ostatnio mały nie chciał się bawić tym co zwykle, więc szukałam dalej czegoś co może go skutecznie zainteresować i tym magicznym przedmiotem okazał się mój stanik, taki używany, nie to, że świeżo po praniu, chwyta go w ręce, ślini i jest szczęśliwy. Nie poddawaj się, testuj wszystko, nawet najdziwniejsze rzeczy, wszystko co zainteresuje małego na dłużej to ekstra czas i spokój psychiczny dla Ciebie.
A te pobudki w nocy jak wyglądają?
Mały budzi się z płaczem czy z krzykiem? Łatwo jest go uspokoić? Wystarczy cyc i od razu się uspakaja, czy musisz się męczyć z uspakajaniem? Trzeba go nosić na rękach i potrząsać? Stosować jakieś szumy, żeby usnął? Jest szansa, że budzi go jakiś ból? Być może też każda pobudka jest z innego powodu, lekarka mi poleciła, żeby zapisywać wszystkie niepokojące zachowania malucha, albo takie których nie umiem jednoznacznie zdiagnozować, w notatniku, opisując wszystkie możliwe szczegóły, nawet jeśli coś jest krótkotrwałe i wydawałoby się jednorazowe. Zapisuję więc wszystko z datami i godzinami, a potem analizuję, łatwiej mi jest też konsultować wątpliwości z tą lekarką i kontrolować ewentualną powtarzalność danych zachowań. -
nick nieaktualny
-
Joaszo wrote:Jeszcze nigdy nie miał tylu pobudek w nocy 3-4 zazwyczaj. Nie no po po prostu się kręci, potem zaczyna ssać łapki ale to inne ssanie niż w dzień i dalej zaczyna się płacz. Cycek załatwia sprawę.
Mieliśmy to samo przez chwilę! Tzn. ssanie łapek przez sen (niemalże całej pięści) i pobudka po której trochę pociumkał mleko i zaraz usypiał. U nas to nastąpiło po "odkojcowaniu" małego (odkojcowaliśmy bo zwyczajnie wyrósł z kojca) - teraz śpi sam w dość dużym łóżeczku, nie otoczony przez kojec, do którego był przyzwyczajony. Wydaje mi się, że brakowało mu tej bliskości miękkich ścianek kojca i poczuł się pusto i samotnie w łóżku, stąd ten odruch ssania rączki, miałam wrażenie, że tak jakby sam próbuje się uspokoić przez to ssanie, bo był to inny rodzaj ssania ręki niż ma w zwyczaju kiedy jest głodny. Zresztą uspakajał się niemalże od razu jak ułożyłam go na rękach do karmienia. Może u Ciebie to też świadczy o większej potrzebie "bycia otoczonym" i "niesamotnym"? U nas sprawdziło się umieszczenie miękkich kocyków po dwóch stronach łóżeczka, blisko jego podusi.
BTW. Jak Wasze maluchy reagują na aspirator do noska? Taki "odkurzacz ustny" do kataru? Też tak strasznie tego nie lubią? Czy raczej neutralnie reagują? -
Leira, moja wkurza się na wszystko co próbuje jej zrobić przy nosku, czesto nawet solą morska nie da jej się zakropić.
-
Dziewczyny, kiedy mniej więcej zaczął się u Was 4 skok? Mała jutro kończy 13 tygodni i od 2-3 dni jest bardziej niespokojna.. zastanawiam się czy to już kolejny skok.
Mam jeszcze pytanie odnośnie przetworów dla maluszków, robiąc konfitury z owoców dodawałyście cukier? Chcę zrobić bez cukru, ale obawiam się czy dotrwają do zimy. -
Summer ja nie dodawałam cukru, pasteryzowałam słoiczki gotując przez 15-20 minut z wodą 3cm powyżej nakrętki. Newet mnie nie strasz, że mogą nie dotrwać. Powinny wytrzymać jeżeli zakrętka dobrze trzyma.
A na kalendarz skoków zaglądam zawsze tutaj:
https://otulacz.pl/blog/2018/skoki-rozwojowe-u-niemowlat-chcesz-wiedziec-76138
summer86 lubi tę wiadomość
A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
nick nieaktualnyLeira jeśli chodzi o to wybudzanie to miało by to sens gdyby działo się tak tylko w łóżeczku ale gdy śpi z nami dzieje się tak samo
a gdy śpi z nami to ja go obejmuję ręką i otoczony jest rogalem. po tej trudnej nocy mam dziś całkiem grzeczne dziecko, mało marudzi, udało się wejsc z dzieckiem do Aldi i kupić ubranka
ciekawe czy wieczorem u neurologa będzie grzeczny czy pokaże swoje prawdziwe oblicze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2018, 15:10
moira696 lubi tę wiadomość
-
U nas używanie aspiratora to masakra, maly się wierci, krzywi, marudzi a potem płacze. Sama nie wiem czy nie za mocno "odsysam"
Summer o co chodzi z tymi skokami? Cukru bym nie dodawała w ogóle, już sama glukoza jest dla malca niezdrowa, a co dopiero sacharoza.. Cukry są jedną z przyczyn tworzenia się grzybów w organizmie, więc byłabym ostrożna.
Joaszo powodzenia na wizycie, a jeśli na przyszłość będziesz mieć obawy czy lekarza będzie w stanie prawidłowo zdiagnozować malucha, na podstawie jego zachowania, to najlepiej wszystkie te podejrzane zachowania nagrywać, bo na wizycie wiadomo - dziecko może mieć akurat lepszy humor.
-
Leira, ale przecież pisałam, że chcę zrobić bez cukru
Wiem jaki jest jego negatywny wpływ i nie mam zamiaru podawać dziecku tak długo jak się da. Obawiam się jedynie o trwałość, bo cukier jednak konserwuje przetwory podobnie jak sól.
A co do skoków, miałam na myśli skoki rozwojowe. Jak wpiszesz w google to wyskoczy pełno stron z opisami skoków w pierwszym roku życia. Są to okresy intensywnego rozwoju gdy dziecko nabiera nowych umiejętności, ale może im towarzyszyć większe rozdrażnienie, gorsze spanie itd.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2018, 18:11