CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
witaminkab wrote:Właśnie odebrałam wyniki badań Tsh 4,75! Dobrze że jutro gin, w sob endokrynolog bo jestem przerażona! Jutro biorę podwójną dawką eutyroksu.
-
witaminkab wrote:Właśnie odebrałam wyniki badań Tsh 4,75! Dobrze że jutro gin, w sob endokrynolog bo jestem przerażona! Jutro biorę podwójną dawką eutyroksu.
-
Nisia91 gratuluje a zastrzyków bardzo współczuje. Eunice to zmienia postać rzeczy, oboje jesteście w strasznie nie fajnej sytuacji ale może w konsekwencji to Was jeszcze zbliży. W sumie wspólne problemy zbliżają. A długo już tak żyjecie? Mam koleżankę, która jest w identycznej sytuacji, wszyscy myśleli, że skończy się rozwodem bo nie mogła wytrzymać tym bardziej, że z dużego miasta na wieś sie wyprowadziła i z bardzo aktywmego trybu życia weszła w bardzo spokojny. U nich bardzo się poprawiło jak zaczeła pracować, napoczątku tylko aby wyjść z domu. Teściowa okazała się wtedy bardzo przydatna a ona poczuła, że ma własne życie. Tak czy inaczej mam nadzieję, że rozwiążwcie problem tak abu wszystkie strony były zadowolone.Z 2013
A 2015
-
Lotopałanka wrote:Mam nadzieję że też tak szybko tu wrócę...w 2014 jak straciłam dzidzie we wrześniu tak jak teraz w 6tyg samoistne poronienie to w październiku pod koniec mialam już dwie kreseczki i wyszedł nasz Synuś jeszcze raz zdrówka dla Was trzymajcie się dzielnie
mnie wczoraj mocno mdłości na cały dzień przygniotły i dziś od rana też nie czuję się najlepiej.nie ma mowy o l4, w ogole planuje pracować jak najdłuzej dam rade, bardzo lubie swoja prace i znalezienie kogos na zastepstwo bedzie bardzo trudne...troche mnie to stresuje, chociaz szefowa wie ze planowalismy, wiec jak powiem o ciazy to nie bedzie zaskoczona i wiem ze bedzie ok, ale bardzo lubie moja prace i troche mi szkoda, chociaz oczywiscie waga jest nieporownywalna -
Witam, chciałabym sie dołączyć do czerwcowych mam 2018- tp z miesiączki wychodzi na 17.06.2018
13.10.2017 zrobiłam test ciązowy - pozytywny, taki już mocny- akurat na roczek córci
Co prawda robiłam test 5 dni przed i wyszedł bladzioch, nie byłam pewna czy to ciąża, ale już się cieszyłam.
Miałam iść na wizytę dopiero 30.10, ale nie wytrzymałam i 17.10. byłam na usg i widoczny pęcherzyk ciążowy.
Bardzo dużo nas tu jest, oj będzie czerwcowych maluszków, wrzesień był bardzo pracowity i owocny;-).
Dziewczyny gratuluję
I jest ciąża bliżniacza - superSama jestem z dwojaczków, udane dzieciństwo i do dziś mamy dobry kontakt mimo że jest to brat.
Do Mamusi z plamieniami - w I ciąży tez miałam, praktycznie zaczęły się tydzień przed miesiączką i miałam je z przerwami do 8tc. Przyczyną była infekcja i krwiak.
Także będzie dobrze i nie martw się!!! Na pewno jesteś w tej lepszej statystyce.
Lotopolanko, bardzo Ci współczuję...Jak widzę na suwaczku masz już swojego Króliczka, przytul się do niego jak Ci będzie żlei za jakiś czas się uda. Teraz smutny okres przed Tobą, ale on szybko minie!!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2017, 09:34
Paula2702, pełnanadziei:}, Madzik84, Marya lubią tę wiadomość
-
teqz wrote:Tez tak myślałam, ze może szkodzić mimo wszystko. Mąż się upiera ze mam nic nie mówić bo oni i tak nie przestaną palić, a ja już wytrzymać tego nie mogę..
-
Dziewczyny wy na prawdę idziecie jak burza z tymi wpisami
od wczorajszego po południa ciężko Was dogonić...
Ja poproszę o wpisanie mojej daty dopiero po 18 listopada jak zobaczę bijące serduszko
Ja o L4 nawet nie mam co myslec.... nie ma czegoś takiego ze względu na ciążę w UK... więc zostaje pracować praktycznie do konca ... Właśnie idę do pracy... dopadl mnie brak sil, i brak apetytu... choć dużych mdłości nie mam.
Miłego dnia dla wszystkichMarya lubi tę wiadomość
Aniołki ♡♡
01.06.17 12tc [*]
30.12.17 16tc [*]
Inwersja chromosomu 7 u męża
Zdrowa dziewczynka
22.09.19
-
Cześć Dziewczyny
Ale napisałyście, ciężko nadrobić
A czytam Was między klientami.
Ja też mam podwyższone tsh 2,8 ale dziś endokrynolog. Ja biorę dawkę 100/125.
Marya super taki wypad w górywpisz mi termin proszę na 26.06.2017r. Dziękuję
Życzę Wam miłego dniaMarya lubi tę wiadomość
-
Nisia91 wrote:Wczoraj byłam na pierwszej wizycie 5 tc 5d, wiec bardzo wczesnie ale był juz zarodek i pulsujące serduszko
Okazało sie ze data porodu liczona od @ idealnie pokrywa sie z tą z USG i termin pozostaje nadal na 20 czerwca. Zeby nie było tak miło i słodko to od wczoraj do końca ciazy musze robic sobie sama zastrzyki przeciwzakrzepowe w brzuch... pierwszy za mną, 20 minut proszenia ukochanego( on wykonuje wyrok) zeby dał mi chwile
nisia 91 da sie przyzwyczaić do zastrzyków. Ja też biorę heparynę 0,6 oraz sam acardjak brzuc urosnie to trzeba zastrzyki robić w udo.
-
teqz, eunice. dzięki za odpowiedź trochę mnie uspokoiłyście.
Ja nie boję się o puste jajo drugi raz, bo już widziałam na usg zarodek i serduszko tylko ciekawa byłam czy od razu dostaje się ze startu jakieś leki na podtrzymanie. Ja mieszkam za granicą tutaj tak czy tak nic nie dają stąd to pytanie.
Ruth ja miałam normalne objawy ciąży podczas pustego jaja płodowego mdłości wręcz większe niż w aktualnej ciąży, dlatego nawet nie podejrzewałam, że coś może być nie tak.
-
Arga wrote:A nie mogą palić na dworze? Ja kazałam nawet z balkonu zrezygnować bo tak mi waliło fajkami. Szkoda, że nie można sąsiadów zmusić aby przestali palić bo sąsiad w lecie to co godzinę kopci i kaszle.
-
Hefe wrote:Dziewczyny wy na prawdę idziecie jak burza z tymi wpisami
od wczorajszego po południa ciężko Was dogonić...
Ja poproszę o wpisanie mojej daty dopiero po 18 listopada jak zobaczę bijące serduszko
Ja o L4 nawet nie mam co myslec.... nie ma czegoś takiego ze względu na ciążę w UK... więc zostaje pracować praktycznie do konca ... Właśnie idę do pracy... dopadl mnie brak sil, i brak apetytu... choć dużych mdłości nie mam.
Miłego dnia dla wszystkich -
eunice. wrote:Maza, to nie do końca tak- on bierze moje zdanie pod uwagę, tylko jego to też przerasta. Jest sporo ode mnie starszy, był takim wiecznym kawalerem. Dodatkowo jest późno urodzonym dzieckiem, więc jego rodzice są w podeszłym wieku.
Tu jest taka mentalność, że nie ma gorszej tragedii niż żeby żadne dziecko nie zostało w domu. Mój mąż wychowany z taką presją nie chce zostawiać rodziców. Wie, jak bardzo oni się tego boją. Nawet moja mama-prawie obca dla nich osoba, to zauważyła i powiedziała, żebym nie mówiła im, że chciałabym się budować, bo im serce pęknie.
Do tego on uwielbia pracować w ogrodzie, a strasznie nie lubi bloków. Byłby tam nieszczęśliwy, a to nie chodzi o to, żeby jednego uszczęśliwiać nieszczęściem drugiego. Gdybym nalegała poszedłby ze mną na bloki, ale nie będziemy szczęśliwsi, bo on się tam będzie dusił tak jak ja tutaj. Będzie podświadomie zły na mnie, że musi tam mieszkać. Kredyt po 40ce też go nie przekonuje. Mógłby za to mieć w tym wieku oszczędności, ale dużo kasy wsadził już w ten dom.
Sam jest w kropce- stoi na środku w tym konflikcie interesów pomiędzy mną a rodzicami i przyznaje, że ten problem też mu spędza sen z powiek.
Stara się robić wszystko, żeby było mi tu dobrze- załatwia z rodzicami wszystkie zasady, o które go proszę, robi wymyślone przeze mnie skomplikowane remonty, pozwala wymienić swoje ulubione meble na inne.
Teściowie też się dostosowują, ale to nie zmienia faktu, że ich interesuje nasze życie i często wiedzą nawet to, czego im nie mówię, bo obserwują i analizują. To, że do nas nie przychodzą nie znaczy, że nie są dalej zainteresowani albo że nie gadają innym o nas. Jesteśmy mocno oddzieleni, ale dużo robi to, że ja cały czas utrzymuję dystans, który mocno mnie męczy, bo wiem, że im zależy na ciepłych relacjach, takich jak kiedyś na początku (uwielbiałam moją teściową, na której widok teraz mam stres, serio) i ja też bym takie relacje chciała, ale mam świadomość, że powrót do nich żyjąc w jednym domu oznaczałby powrót do tego totalnego armagedonu dla naszej prywatności i autonomii. Człowiek jest niby w domu, ale cały czas na polu walki o prywatność, więc przez to nigdy nie poczuje się jak u siebie.
Sytuacja jest naprawdę trudna. Oboje nie wiemy, co zrobić, żeby być szczęśliwi razem. Jedyna opcja to jakby nam z nieba kasa spadła, żeby się wybudować bardzo blisko rodziców. Wtedy oni lepiej by to przełknęli, a ja czułabym, że jesteśmy całkiem osobną komórką społeczną. Mąż by nie musiał być na blokach. No ale pieniądze z nieba nie lecą.
Sorry że taki esej, ale to jest ogromnie skomplikowane i ciężko to wyjaśnić. -
zielonooka7 wrote:Wstałam rano z milionem pytan i naglym nie pokojem... Dziewczyny, które miały wcześniej puste jajo płodowe czy wy przyjmujecie jakies leki w obecnej ciąży ze względu na poprzednią?
I drugie pytanie już do wszystkich może wiecie czy to normalne, że mam bóle brzucha w terminie drugiej spodziewanej miesiączki ?
O pustym jaju moge Wam wszystko opowiedziec. Przezylam to w kwietniu. To moja historia:
Ciaza! Dwie kreski! Bole piersi, zanik miesiaczki. Pierwsza wizyta u ginekologa 3 dni po spodziewanej menstruacji (wiem ze wczesnie, ale to byla moja pierwsza ciaza i nie wiedzialam jeszcze co i jak). To mogl byc 4w3d NIC nie bylo widac, nawet jaja, wiec zostalam postraszona ciaza pozamaciczna, co ja wtedy przezylam, Boze.. ale wracajac do tematu: kolejne USG tydzien pozniej 5w4d i.. nadal NIC nie widac, na szczescie nic nie widac ani w macicy, ani w jajowodach. Kolejne USG tydzien pozniej 6w4d i... Widac! Jest jajo!!! 9 mm, ale samo jajo, bez cialka zoltego i zarodka. Lekarz stwierdzil, ze musialam miec przesunieta owulacje i stad tak pozno wszystko widac, wiec kazal mi sie zglosic za 2 tyg na USG. Dodam, ze przez caly ten czas mialam normalne objawy - mdlosci, bole piersi, etc. Za dwa tygodnie czyli 8w4d mialam kolejne USG, jajo 23 mm nadal puste. Nie wierzylam, chcialam dalej czekac, poszlam na bete i mialam dwa wyniki 33500 i 33600 w odstepie 48h, wiec przyrost pomijalny. Skierowanie do szpitala, indukcja farmakologiczna poronienia, niestety potem rowniez lyzeczkowanie
Dla porownania w tej ciazy pierwsze USG 4w6d widac jajo i jest echo zarodka. 5w6d jest serduszko..
Jednakze duzo czytalam swego czasu na ten temat i podobno zarodek powinien byc widoczny do 8 tygodnia, na wypadek przesuniecia owulacji, potem stwierdza sie puste jajo i ciaza jest usuwana.
Teraz przyjmuje leki 3x1 duphaston, ale to nie ze wzgledu na puste jajo w pierwszej ciazy tylko ze wzglefu na krwiaka
Bole podbrzusza sa normalne, mavica sie rozciaga. Do lekarza udaj sie kiedy do bolu podbrzusza dolaczy krwawienie (chociaz w terminie spodziewanej miesiaczki i to jest mozliwe)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2017, 10:13
zielonooka7 lubi tę wiadomość
-
zielonooka7 wrote:Wstałam rano z milionem pytan i naglym nie pokojem... Dziewczyny, które miały wcześniej puste jajo płodowe czy wy przyjmujecie jakies leki w obecnej ciąży ze względu na poprzednią?
I drugie pytanie już do wszystkich może wiecie czy to normalne, że mam bóle brzucha w terminie drugiej spodziewanej miesiączki ?
A co do bóli brzucha to normalne. Macica ciągle się powiększa więc boli jak na miesiączkę. Poprzednio często tak miałam, chyba do drugiego trymestru bo później to już inne bóle dochodzązielonooka7 lubi tę wiadomość