CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Lucy i tu się nie zgodzę. Moja bliska koleżanka miała taki „problem” ze swoim dzieckiem i konsultantka snu wyprowadziła jej spanie w przeciągu tygodnia. Mam namiar na nią (jest z Wrocławia) i jak będzie potrzeba to nawet się nie będę zastanawiać.
U nas obecnie regres snu i daje jemu czas do miesiąca. Jeśli po tym czasie nic się nie zmieni to umawiam się na spotkanie.
To jest tak ze ciagle się ma nadzieje ze od jutra co się zmieni l, ze kolejna noc będzie lepsza. Ja kolejny raz tego nie zniosę. Z reszta mój mąż myśli podobnie. -
nick nieaktualny
-
Ja pierdziele.. Wyskrobalam takiego posta... Cofnelo się i wszystko poszło w eter.
To tak po krotce
Joaszo, ja w pełnię też nie śpię :o
Anitka ciekawe co oni tam za techniki stosujądaj znać jak się zdecydujesz.
Nasza jak byla mniejsza i nie spała w dzień to spała w nocy a teraz jak drzemie w dzień to w nocy nie śpi.
W dzień je co 1,5 godziny więc w sumie się nie dziwię, że w nocy też chce jeść, ale idę i zakład, że nie za każdym razem się budzi z głodu.
Czytałam dużo publikacji na temat tych pobudek. Ale jakoś nie moge nad tym popracować... Póki co wygrałam bitwę o wychodzenie na dwór.
Nauczyłam pięknie zasypiania na leżąco, później przyszedł katar i wszystko zniszczył... Teraz pomału znów próbuje to uzyskać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2018, 23:57
-
Joaszo wrote:Dziś pełnia
mój już miał dwie pobudki
Lucy co do działania konsultantek snu. To niestety wypracowanie rytmu dnia jak w wojsku. Ustalony bilans kaloryczny (często dzieci, które mało jedzą w dzień nadrabiają w nocy), ustalone godziny drzemek (tak to możliwe) starszy zasypiał o konkretnych godzinach i dokładnie wiedziałam kiedy będzie spał - do tej pory tak zostało i wiem ze moge go położyć spać na drzemkę między 12-13. Od początku obu kładę o tej godzinie i to jest ta chwila kiedy moge odetchnąć w czasie dnia.
To często spanie przy szumie , określone rytuały, masaż - wyciszanie wieczorem.
Ogólnie trzeba mocno się trzymać czasu czuwania dziecka (w każdym miesiącu jest inny).
No i oczywiście zasypianie samemu w łóżeczku. Bez bujania, noszenia, zasypiania przy piersi itp.
Dla mnie pewne kwestie są sporne bo jednak nie chce mieć robota tylko dziecko, które czuje i tez potrzebuje się przytulić. Ale zobaczymy czy obecnie to skok czy tak już jemu z tym spaniem zostanie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2018, 06:35
-
Anitka a jednak ten rytm. My mamy powtarzalność, ale godzinowke różna. Różna długość drzek jest i snu nocnego, czas czuwania nam się zmienia i wszystko się przez to jeszcze bardziej sypnelo.
Jeszcze na studiach dorabialam jako niania i pamiętam, że te dzieci w dzień wszystko mialy pieknie o jednakowych godzinach (starsze już niż nasze). Mogłam sobie dzień zaplanować elegancko, ale nocki miały kiepskie właśnie. Cała trójka do dziś wędrówki nocne uskutecznia :o
Aa no i ten czas czuwania. Do 1 drzemki wytrzymuje od 2 do 2,5 godziny a przed spaniem daje jazzu 4 godziny. Już ja próbowałam i przetrzymywac i kłaść spać... Cuduje, próbuję, ale póki się zmienia ten czas czuwania i raz śpi 2 godziny innym razem pół, to nic mi z tego nie chce wyjść.
-
Sarrrra wrote:Ale jak tk mu podajesz ? Trzymasz myske czy jyz maly je siedzac i ma stolivzek ? Moj je juz od 2 tyg i nie wpadlam na to.
ogolnie u mnie maly je w dziwnej pozycji. Nie chce pol siedzacej lecz pol lezacej. Pediatra by mnie zlinczowal. Kaszke je z butelki . Owocki roznie czasami rozcienczam i tez z butelki . Tylko obiadek z lyzeczki.
Je w bujaczku a jak jesteśmy u dziadków to foteliku samochodowym , ja trzymam miseczkę nisko na jej brzuszku Ina wtedy wkłada ręce do miski a potem do buzi ja fotelik samochodowy czy bujaczek przykrywam wcześniej reznikiem . My dopiero jesteśmy na etapie pierwszych smaków .
Oliwia awansowała na obniżenie łóżeczkaMagda33 lubi tę wiadomość
-
Lucy010 wrote:Anitka a jednak ten rytm. My mamy powtarzalność, ale godzinowke różna. Różna długość drzek jest i snu nocnego, czas czuwania nam się zmienia i wszystko się przez to jeszcze bardziej sypnelo.
Jeszcze na studiach dorabialam jako niania i pamiętam, że te dzieci w dzień wszystko mialy pieknie o jednakowych godzinach (starsze już niż nasze). Mogłam sobie dzień zaplanować elegancko, ale nocki miały kiepskie właśnie. Cała trójka do dziś wędrówki nocne uskutecznia :o
Aa no i ten czas czuwania. Do 1 drzemki wytrzymuje od 2 do 2,5 godziny a przed spaniem daje jazzu 4 godziny. Już ja próbowałam i przetrzymywac i kłaść spać... Cuduje, próbuję, ale póki się zmienia ten czas czuwania i raz śpi 2 godziny innym razem pół, to nic mi z tego nie chce wyjść.
Ja starszego do tej pory delikatnie wybudzanie z drzemki. Niestety on ma w dzień takie spanie ze i 3 godz by sobie posłał. Zaraz odbija się to na nocy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2018, 08:58
-
Leira a w jakim stężeniu i w jaki sposób podajesz synkowi kwas l askorbinowy. Wiem ze profilaktyka wit c ma sens. Czytałam kilka publikacji, ze podczas przeziębienia niestety nie działa. Wiem ze wit c uszczelnia naczynia krwionośne i to może spowodować mniejsza wydzielinę.
Wczoraj kupiliśmy nawilżacz powietrza, widzę ze nocka trochę lepsza bo młody tak nie kaszle. Do jakiego poziomu podnosicie wilgotność? U nas to około 60% -
nick nieaktualnyLucy jak przeczytałam to jest u Ciebie tak jak u nas. Są 3 drzemki ale długość różna i pierwsza też z zależności od tego o której wstanie. Jedyna stała poraz to kąpiel i pojsice spać, ale to też książę decyduje o której zechce zasnąć. U nas ten problem że trzecia drzemka zazwyczaj kończy się po 15 i wtedy do 18.30 walka o przetrwanie bo już za żadne skarby drzemka nie wchodzi w grę. Ja bym bardzo chętnie kładła go pozniej, tyle że jak on się już marudny to nie ma innej opcji. Jak ktoś ma grzeczne baby to może ono siebie poczekać do 20
-
Joaszo wrote:Lucy jak przeczytałam to jest u Ciebie tak jak u nas. Są 3 drzemki ale długość różna i pierwsza też z zależności od tego o której wstanie. Jedyna stała poraz to kąpiel i pojsice spać, ale to też książę decyduje o której zechce zasnąć. U nas ten problem że trzecia drzemka zazwyczaj kończy się po 15 i wtedy do 18.30 walka o przetrwanie bo już za żadne skarby drzemka nie wchodzi w grę. Ja bym bardzo chętnie kładła go pozniej, tyle że jak on się już marudny to nie ma innej opcji. Jak ktoś ma grzeczne baby to może ono siebie poczekać do 20
-
Ja się cieszę jak o 17:30 drzemka, bo wtedy o 18 wstanie i o 22 pójdzie spać a tak to wstanie mi o 16:30 i zasypia o 20:30 o traktuje to jak drzemke
Teraz właśnie próbuję przetrzymac do 16:30 to pójdzie spać o 21, wtedy już "na noc".
Gratulacje dla Admiralki w takim razieWiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2018, 16:05
-
My właśnie zaliczyliśmy pierwszy gluten
To był też mój pierwszy raz bo nigdy w życiu nie robiłam kaszy manny, bleee...
A na którym forum można admiralce pogratulować osobiście?A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
Magda33 wrote:My właśnie zaliczyliśmy pierwszy gluten
To był też mój pierwszy raz bo nigdy w życiu nie robiłam kaszy manny, bleee...
A na którym forum można admiralce pogratulować osobiście?
Mnie też wzdryga po mannieMagda33 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
welonka wrote:Magda a jaka kaszę manne podajes?
U nas dzisiaj nowością był brokuł na początku jak skosztowala to skrzywila się ale jadła to chyba smakował.Bo dla mnie taki nie przyprawiony ochyda .
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/6eca0069bacc.png
Ugotowałam płaską łyżeczkę na wodzie (potem ją odlałam trochę), wystudziłam i dałam w butelce z moim mlekiem. W sumie wyszło tego 60mlA1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
A my dziś intensywny dzień padam na twarz ;(
Misia chyba nie toleruje śliwki ostatnio jak zjadła to był bol brzucha chodź wiazalam to ze zmianą mleka a dziś padła o 18 ( Nie miała spania od 14 bo goście byli ) No i ja cala szczęśliwa!!! Ze ogarnę w końcu ten bałagan!!!( ostatnio zasypia po 19 i wymyśla kręci się itp)
No i co 19.30 a ona zaczyna się kręcić poplakiwac żadna pozycja nie pomaga ewidentnie pierd zalega albo brzuch boli (to chyba wina śliwki?) i co dzień dobry obudziłam się i się uśmiecham.... Ola Boga zasnela na szczęście po 20 . Ale padam padam podprzatalam trochę i padam ;o
Generalnie przechodzimy na duże łóżeczko. Ale na razie próby usypiania w duzym lozku są bezskuteczne. Do tego mała się obraca i ciągle a to głowa w szczebelki a to noga utknie albo ręką;/ chyba za długo zwlekalam z tym dużym lozeczkiem.
Misia ogólnie je w foteliku . Jadła na pół lezaco, a teraz nie toleruje pozycji pół leżącej. Mamy fotelik z Ikei i w niej jej się najlepiej siedzi ;o ale nie trzymam jej tam długo uważam że to dla niej jeszcze za wcześnie na taki siad;(