X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
Odpowiedz

CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018

Oceń ten wątek:
  • Tròjka Autorytet
    Postów: 848 549

    Wysłany: 11 grudnia 2018, 15:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropka dzielna kobieto! Dziewczyny napisały już wszystko. Przy takim napięciu kiedyś w końcu musi w człowieku coś pęknąć. Porozmawiaj z mężem. Nie może być tak, że jesteś zamknięta w domu i nigdzie wyjść nie możesz...równie dobrze twój mąż może przynieść do domu jakaś chorobę i co wtedy?

    Anitka to kiedyś minie! Chociaż łącze się w bólu. U nas zawsze któryś dokazuje...a najstarszy to już ma strasznie silny charakter. Jest typem człowieka, dla którego szklanka zawsze jest do połowy pusta, nie pełna. Ciężko mi i mężowi z akceptacją tego, ale co zrobic.

    Co do łóżeczka my kupowaliśmy jakieś zwykle, bez dodatkowego poziomu. Używane było przez trójkę dzieciaków. Z czego nasz najstarszy spał w nim rok u nas w domu po przeprowadzce. Używane w sumie non stop i nic się nie zepsuło, nie ma problemu z rozkładaniem. Mamy do tego osobny materac. Teraz jak byliśmy u teściów to Czarek w nim spał już.

    Czarek jest tak oporny do rozszerzenia diety, że już mi się odechciewa. Normalnie odwraca głowę zaciska buzię. Muszę odpuścić na parę dni, może się przekona za jakiś czas...

    Kropka89 lubi tę wiadomość

    f2w3rjjgku0ijq5v.png
  • Anitka201 Autorytet
    Postów: 4606 2575

    Wysłany: 11 grudnia 2018, 17:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trójka Ty to zawsze potrafisz pocieszyć :-)
    Co do rozszerzania to jakbym czytała o moim starszym. Dla mnie to całe rozszerzanie to była trauma o każdy oczywiście dawał mi rady typu „dopraw jemu solą/vegeta(!!), nie tak gotujesz, coś robisz złe” trójka spróbuj blw. Może Twój Czarek jest podobnym przypadkiem jak mój starszy. Przy blw to dziecko zaczęło normalnie jeść. Zup nie lubił (teraz normalnie je) ale placuszki warzywne, warzywa i inne takie wcinał.

  • Tròjka Autorytet
    Postów: 848 549

    Wysłany: 11 grudnia 2018, 18:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O rany te dobre rady już nie wiem czy mnie bardziej bawią czy męczą. U mnie znowu jest tekst "musisz go już odzwyczajać od piersi, odpoczniesz sobie" ehhhh odpocznę sobie jak dzieciaki wyprowadza się z domu. Nie wiem co ci ludzie jacyś tacy dziwni. Nie mogą po prostu zrozumiec, że ten dzieciak to też człowiek i może ma już taki kurwa charakter :/
    Z blw chyba spróbuję bo np skórkę od chleba wcina namiętnie. :)

    Kropka89, Magda33, Joaszo lubią tę wiadomość

    f2w3rjjgku0ijq5v.png
  • Kropka89 Autorytet
    Postów: 1270 998

    Wysłany: 11 grudnia 2018, 20:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tròjka wrote:
    Kropka dzielna kobieto! Dziewczyny napisały już wszystko. Przy takim napięciu kiedyś w końcu musi w człowieku coś pęknąć. Porozmawiaj z mężem. Nie może być tak, że jesteś zamknięta w domu i nigdzie wyjść nie możesz...równie dobrze twój mąż może przynieść do domu jakaś chorobę i co wtedy?

    Anitka to kiedyś minie! Chociaż łącze się w bólu. U nas zawsze któryś dokazuje...a najstarszy to już ma strasznie silny charakter. Jest typem człowieka, dla którego szklanka zawsze jest do połowy pusta, nie pełna. Ciężko mi i mężowi z akceptacją tego, ale co zrobic.

    Co do łóżeczka my kupowaliśmy jakieś zwykle, bez dodatkowego poziomu. Używane było przez trójkę dzieciaków. Z czego nasz najstarszy spał w nim rok u nas w domu po przeprowadzce. Używane w sumie non stop i nic się nie zepsuło, nie ma problemu z rozkładaniem. Mamy do tego osobny materac. Teraz jak byliśmy u teściów to Czarek w nim spał już.

    Czarek jest tak oporny do rozszerzenia diety, że już mi się odechciewa. Normalnie odwraca głowę zaciska buzię. Muszę odpuścić na parę dni, może się przekona za jakiś czas...


    Tak, rozmowa to chyba klucz który muszę powtarzać. W sumie wczoraj dokładnie powiedziałam mężowi to co napisałaś :) Myślę że będzie już lepiej. A ostatnio właśnie tak było że to mąż przywiózł z Warszawy "katar" który trzyma mnie już drugi tydzień a mały od wczoraj też złapał...
    Co do diety to nie znam się, nie ma doświadczenia, ale kzona brata męża której syn urodził się dzień przed moim, lekarka, nie stosuje BLW tylko gotuje sama, ale konsystencja taka jak w słoiczkach. I mówi że ma problem ze may zaciska buzie itp. A ja BLW od początku i mam takiego żarłoka że jakby mógł to by cały brokuł zjadł w całości. Nie chcę pisać że to reguła ani nic, bo ja się naprawdę nie znam i to moje pierwsze dziecko, ale tak jak Anitka napisała, może spróbuj :)

    zpbnj48a0fqxyaef.png

    34bwgywlqtank5nu.png
  • Fasola1234 Autorytet
    Postów: 983 453

    Wysłany: 11 grudnia 2018, 20:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas nadal warzywa są bee no ale będę próbować . U nas problem z babcia jest taki że ona daje jej wszystko spróbować i o ile nie mam problemu że daje jej rzeczy wytrwane tak jak widzę jak jej daje ciastko polizac to mnie to mega wkurza albo wkurzalo... ile razy jej nie opieprze że nie ma jej dawać słodyczy to babcia musi jej chociaż dać polizac... Ale moja mama już taka jest zawsze tak robiła i tysiąc razy jej powtarzam czy moja siostra że nie ma dawać a ona i tak swoje . Dziś zabrała mała rano i mogłam się przespać. Przychodzi i mówi że misia jest wyspana i zjadla trochę rogalika z dzemem jagodowym. ... No dobra rogala jeszcze przeżyje dżem niby bio ale wiadomo slodzony. Ale nie przegadasz tej kobiecie;/ więc co mam zrobić mieszkamy razem i mi czasami pomaga więc nie zakarze jej wizyt z wnuczka raczej .
    A już dzisiaj to ja opieprzylam mega bo zrobiłam malej kleik ryżowy i jadła więc stwierdzilam że dam jej trochę marchewki ja jej daje a moja mama do niej po zobaczeniu grymasu " fuj nie jedź tego "... No cycki mi opadly do samej podłogi więc ostro ja skwitowalam i wygonilam z kuchni...

    klz9rjjgay1rk8f4.png

    Fasola1234
  • Magda33 Autorytet
    Postów: 1569 1216

    Wysłany: 11 grudnia 2018, 20:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tròjka wrote:
    O rany te dobre rady już nie wiem czy mnie bardziej bawią czy męczą. U mnie znowu jest tekst "musisz go już odzwyczajać od piersi, odpoczniesz sobie" ehhhh odpocznę sobie jak dzieciaki wyprowadza się z domu. Nie wiem co ci ludzie jacyś tacy dziwni. Nie mogą po prostu zrozumiec, że ten dzieciak to też człowiek i może ma już taki kurwa charakter :/
    Z blw chyba spróbuję bo np skórkę od chleba wcina namiętnie. :)
    A ja ostatnio usłyszałam "to on jest już 7 miesięcy na piersi? To niemożliwe i tak dobrze wygląda!" (chodziło o wagę) musiałam zacisnąć zęby :P

    Kropka jak się dzisiaj czujesz? Zeszło z Ciebie trochę? Mam nadzieję, że rozmowa z mężem pomogła rozładować napięcie :)

    Fasola kochana mamusia :P

    Kropka89 lubi tę wiadomość

    A1298C hetero / C677T hetero /
    Cukrzyca typu1/Hashimoto
    2011 🖤 26tc
    2016 🖤13tc
    2018 ♥️👣

    AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
    IVF 12.2023
    Punkcja = 14 pęcherzyków
    6 🥚 zostały 2
    12.2023
    1ET 3.1.2 ✓
    7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
    9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓

    2.2024
    2FET 4.2.2 ❄️
    6dpt beta 0,00😓😓
    10dpt beta 0,00😓😓
  • Tròjka Autorytet
    Postów: 848 549

    Wysłany: 11 grudnia 2018, 20:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropka na początku byłam bardzo nastawiona na blw, ale ilość obowiązków w domu i z dzieciakami i powrót częściowo do pracy trochę mnie sprowadził na ziemię...więc zaczęłam od papek. A tu chyba trzeba będzie zacisnąć zęby i próbować.

    Fasola masakra...wyobrazam sobie jaka jesteś sfrustrowana. Z jednej strony mama ci pomaga a z drugiej robi coś totalnie przeciwko tobie.
    Mój teść jest powiedzmy "w tym typie" myśli, że wszystko mu wolno. Np teściowa wychodzi gdzieś i mówi "no to zaraz wrócę, papa" a on krzyczy do niej "nara torbo" albo inne głupie rzeczy i się śmieje i każe tak gadać moim synom. Ja od razu dostaje białej gorączki i krew mnie zalewa i tlumecze, że ma tak ich nie uczyć. A ten dalej swoje. Teraz byliśmy na weekend i normalnie już myślałam, że oszaleje. Wiecznie tekst "bądź grzeczny bo Mikołaj patrzy" no ja pierdole! I tlumacze dzieciakom, że trzeba się odpowiednio zachowywać zawsze a nie od święta. I jak słyszę "masz być grzeczny" to dostaje tiku nerwowego. Albo zjedz obiad to dostaniesz cukierki. Grrrrr i samych głupot ich uczą, jakiś głupich odzywek.
    Eh u każdego jakieś napięte sytuację :P

    Ah i jeszcze jedno mnie rozwala. CO TAK PLACZESZ JAK DZIEWCZYNKA? Aaaaaa udusze kiedyś za to.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2018, 20:53

    f2w3rjjgku0ijq5v.png
  • anna23 Autorytet
    Postów: 728 1083

    Wysłany: 11 grudnia 2018, 21:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/e6c0068cc6e2.jpg
    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/4eb22e917801.jpg
    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/fc682da23481.jpg
    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/4bd99c367d53.jpg
    Cześć, u nas skończone 6 mies.
    Rozszerzamy dietę niestety domowych warzyw nie chce się chwycić dopiero jak zblenduję z łyżeczką słoiczka to zje.
    Kaszkę już dajemy dawno, bo mało przybierał i na początku nie chciał z butli później pił. Jak miał 5,5 mies chyba to przeszliśmy na łyżeczkę to wcina jak szalony. Kupuję albo tą zbożową z bobovity albo z hipp. Smakuje mu też zwykła kukurydziana.
    Mamy już dwie dolne jedyneczki, gorzej znosił swędzenie dziąseł przez 2 mies niż sam moment przebicia.
    I od kilku dni parzy go łóżeczko, akceptuje tylko spanie z nami w łóżku :P

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2018, 21:09

    Fasola1234, Magda33, Kropka89, Lucy010, Dika, Anitka201, welonka, Joaszo lubią tę wiadomość

    qb3c3e5e1lyfyhp2.png
    m3sx3e5ese0n0fi2.png
  • Fasola1234 Autorytet
    Postów: 983 453

    Wysłany: 11 grudnia 2018, 21:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To nie jest do końca tak że mama mi robi na złość czy coś tylko ona jest typem babci która rozpieszcza i daje wszystko wnukom.
    Więc jak mama je i widzi że mała patrzy to jej da bo przecież patrzy a jak wcina z apetytem to mama też jej nie odmowi bo przecież wcina i jej smakuje . A co tu się dziwić że jej smakuje jak to słodkie.
    Ja wiem że mała kiedyś będzie jeść słodkie ale chciałbym jak najpóźniej wprowadzić jej cukier .
    Moja mama wychowała 3 dzieci i może trochę tan uważa że my młodzi wymyślamy że tego nie tamtego nie . No ale mówię siostra już próbowała ja ustawić ja też ciągle się staram . Jutro jej powiem że po dzemiku mała bolał brzuch bo właśnie się kręci i płacze;( pewnie to nie od dżemu ale może przynajmniej już się zastanowi 2 razy zanim jej coś da haha

    klz9rjjgay1rk8f4.png

    Fasola1234
  • Tròjka Autorytet
    Postów: 848 549

    Wysłany: 11 grudnia 2018, 21:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fasola1234 wrote:
    To nie jest do końca tak że mama mi robi na złość czy coś tylko ona jest typem babci która rozpieszcza i daje wszystko wnukom.
    Więc jak mama je i widzi że mała patrzy to jej da bo przecież patrzy a jak wcina z apetytem to mama też jej nie odmowi bo przecież wcina i jej smakuje . A co tu się dziwić że jej smakuje jak to słodkie.
    Ja wiem że mała kiedyś będzie jeść słodkie ale chciałbym jak najpóźniej wprowadzić jej cukier .
    Moja mama wychowała 3 dzieci i może trochę tan uważa że my młodzi wymyślamy że tego nie tamtego nie . No ale mówię siostra już próbowała ja ustawić ja też ciągle się staram . Jutro jej powiem że po dzemiku mała bolał brzuch bo właśnie się kręci i płacze;( pewnie to nie od dżemu ale może przynajmniej już się zastanowi 2 razy zanim jej coś da haha
    A to przepraszam, nie chciałam źle ocenić mamy ;)

    f2w3rjjgku0ijq5v.png
  • Leira Autorytet
    Postów: 4347 1197

    Wysłany: 11 grudnia 2018, 21:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas znów odwrotnie. W dzień mały pluje butlą mleka, wścieka się, chce jeść tylko "stałe" pokarmy - owoce, warzywa (za gotowanym ziemniakiem to aż piszczy) - wszystko byle nie mleko i oczywiście najchętniej z mojego talerza. Mleko to tylko do spania i ewentualnie w nocy czy rano jak wstanie. Też nie wiem czy to dobrze, bo w sumie to trochę wcześnie, ale przecież na siłę mleka mu do buzi wciskać nie będę. Zobaczymy co powie lekarka.

    f2w3ikgnnjbzwgbk.png
  • Fasola1234 Autorytet
    Postów: 983 453

    Wysłany: 11 grudnia 2018, 21:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tròjka wrote:
    A to przepraszam, nie chciałam źle ocenić mamy ;)


    Spoko rozumiem ;D ale fakt faktem jest nie usluchana! Boję się co będzie później jak mała będzie starsza ;o

    klz9rjjgay1rk8f4.png

    Fasola1234
  • Fasola1234 Autorytet
    Postów: 983 453

    Wysłany: 11 grudnia 2018, 21:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Leira wrote:
    U nas znów odwrotnie. W dzień mały pluje butlą mleka, wścieka się, chce jeść tylko "stałe" pokarmy - owoce, warzywa (za gotowanym ziemniakiem to aż piszczy) - wszystko byle nie mleko i oczywiście najchętniej z mojego talerza. Mleko to tylko do spania i ewentualnie w nocy czy rano jak wstanie. Też nie wiem czy to dobrze, bo w sumie to trochę wcześnie, ale przecież na siłę mleka mu do buzi wciskać nie będę. Zobaczymy co powie lekarka.

    Mój lekarz mówi że przynajmniej do roku mleko powinno być podstawą w diecie dziecka ale szczerze uważam że super że Twój maluch tak je :) nadrabia mleko w nocy . Ja tam uważam że jeśli maluch jest gotowy na coś to czemu mamy zaburzac jego rozwój ?;/ ale zapytaj swojego lekarza :)

    klz9rjjgay1rk8f4.png

    Fasola1234
  • Anitka201 Autorytet
    Postów: 4606 2575

    Wysłany: 11 grudnia 2018, 21:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trójka padłam! Jakie to prawdziwe co napisałaś :-) u mnie jeszcze dochodziło (przy rozszerzaniu diety starszego) skakanie innych i robienie z siebie debila tak zeby go zająć i zeby zaczął jeść. Nosz kur*a ale to mnie doprowadzało do obłędu. Teraz się z tego śmieje ale wtedy warczałam na wszystkich zeby nie robili z siebie idiotów bo dziecko samo wie czy chce jeść a co ja później tez mam tak odwracać uwagę? Do tego jedzenie z tabletem, telefonem..jak ktoś tak chce to proszę bardzo niech uczy własne dziecko ale u nas posiłek to spotkanie się przy wspólnym stole i to jest świętość.
    To jakiś fenomen ze odwraca się uwagę dzieci od posiłku, tak aby nie skupiały się na jedzeniu tylko najlepiej były karmione z procy bo może tego nie zauważa i uda się w nie wcisnąć jak najwiecej.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2018, 21:48

    Magda33, Tròjka, kokkosanka, Joaszo lubią tę wiadomość

  • Kropka89 Autorytet
    Postów: 1270 998

    Wysłany: 11 grudnia 2018, 21:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magda33 wrote:
    A ja ostatnio usłyszałam "to on jest już 7 miesięcy na piersi? To niemożliwe i tak dobrze wygląda!" (chodziło o wagę) musiałam zacisnąć zęby :P

    Kropka jak się dzisiaj czujesz? Zeszło z Ciebie trochę? Mam nadzieję, że rozmowa z mężem pomogła rozładować napięcie :)

    Fasola kochana mamusia :P


    Dziekuje! tAk, dziś o wiele lepiej. Odpuściłam, poczytałam parę razy co pisalyscie, zastanowiłam się. Do tego dziecko spokojnie spało i mogłam się wyspać a nad ranem choć odkryłam katarek to zasnął jeszcze ze mną w łóżku co się już mega dawno nie zdarzyło wiec byłam wzruszona. I jakos dzień lepszy, dziecko w dobrym humorze, ja obiad już miałam wiec tez spokojniej. Zupę mu nawet nagotowalam na dwa dni jak polecalyscie. Wypił w doidy jakby był afrykańskim głodującym dzieckiem, jakby mógł to kubek tez by zjadł. Był oburzony że dostał tylko marchewkę do tego ale no, nie pomyślałam przed zmiksowaniem, mogłam mu dać jeszcze inne warzywa do rączki. Potem przyszła ciocia, jedna z tych "dobra rada" ale też wyluzowałam, zrobiłam jej herbatę ale sobie przy niej prasowalam, składałam potem wyprana spacerówkę. I jakoś dzień zleciał, mąż wrócił a mały zasnął znów sam grzecznie i tym razem sąsiedzi go nie obudzili. ;) (u sąsiadów chyba teraz jest ich babcia i dlatego sobie nie radzi!) Wpisałam sobie do kalendarza na grudzień gdzie bym chciała wyjść i co zrobić i jakoś mi lepiej. A od pojutrze mąż ma już urlop także powinno być jeszcze lepiej i już się umówiliśmy że będzie zostawał z małym. Także uf :) Chyba po prostu to był taki mega gorszzy dzień i się nazbierało....


    Magda33, Dika, kokkosanka lubią tę wiadomość

    zpbnj48a0fqxyaef.png

    34bwgywlqtank5nu.png
  • Kropka89 Autorytet
    Postów: 1270 998

    Wysłany: 11 grudnia 2018, 21:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tròjka wrote:
    Kropka dzielna kobieto! Dziewczyny napisały już wszystko. Przy takim napięciu kiedyś w końcu musi w człowieku coś pęknąć. Porozmawiaj z mężem. Nie może być tak, że jesteś zamknięta w domu i nigdzie wyjść nie możesz...równie dobrze twój mąż może przynieść do domu jakaś chorobę i co wtedy?

    Anitka to kiedyś minie! Chociaż łącze się w bólu. U nas zawsze któryś dokazuje...a najstarszy to już ma strasznie silny charakter. Jest typem człowieka, dla którego szklanka zawsze jest do połowy pusta, nie pełna. Ciężko mi i mężowi z akceptacją tego, ale co zrobic.

    Co do łóżeczka my kupowaliśmy jakieś zwykle, bez dodatkowego poziomu. Używane było przez trójkę dzieciaków. Z czego nasz najstarszy spał w nim rok u nas w domu po przeprowadzce. Używane w sumie non stop i nic się nie zepsuło, nie ma problemu z rozkładaniem. Mamy do tego osobny materac. Teraz jak byliśmy u teściów to Czarek w nim spał już.

    Czarek jest tak oporny do rozszerzenia diety, że już mi się odechciewa. Normalnie odwraca głowę zaciska buzię. Muszę odpuścić na parę dni, może się przekona za jakiś czas...


    A wiesz, że odświeżam tę stronę żeby poczytać czy ktoś coś nowego napisał i mi to Twoje pierwsze zdanie ciągle się pokazuje i ono dodaje mi sił! I uśmiechu! Dziękuję! :-*

    Tròjka lubi tę wiadomość

    zpbnj48a0fqxyaef.png

    34bwgywlqtank5nu.png
  • Kropka89 Autorytet
    Postów: 1270 998

    Wysłany: 11 grudnia 2018, 22:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tròjka wrote:
    Kropka na początku byłam bardzo nastawiona na blw, ale ilość obowiązków w domu i z dzieciakami i powrót częściowo do pracy trochę mnie sprowadził na ziemię...więc zaczęłam od papek. A tu chyba trzeba będzie zacisnąć zęby i próbować.

    Fasola masakra...wyobrazam sobie jaka jesteś sfrustrowana. Z jednej strony mama ci pomaga a z drugiej robi coś totalnie przeciwko tobie.
    Mój teść jest powiedzmy "w tym typie" myśli, że wszystko mu wolno. Np teściowa wychodzi gdzieś i mówi "no to zaraz wrócę, papa" a on krzyczy do niej "nara torbo" albo inne głupie rzeczy i się śmieje i każe tak gadać moim synom. Ja od razu dostaje białej gorączki i krew mnie zalewa i tlumecze, że ma tak ich nie uczyć. A ten dalej swoje. Teraz byliśmy na weekend i normalnie już myślałam, że oszaleje. Wiecznie tekst "bądź grzeczny bo Mikołaj patrzy" no ja pierdole! I tlumacze dzieciakom, że trzeba się odpowiednio zachowywać zawsze a nie od święta. I jak słyszę "masz być grzeczny" to dostaje tiku nerwowego. Albo zjedz obiad to dostaniesz cukierki. Grrrrr i samych głupot ich uczą, jakiś głupich odzywek.
    Eh u każdego jakieś napięte sytuację :P

    Ah i jeszcze jedno mnie rozwala. CO TAK PLACZESZ JAK DZIEWCZYNKA? Aaaaaa udusze kiedyś za to.


    Ja byłam nastawiona na super przepisy, a teraz po prostu wrzucam na sitko z parą trochę mrożonych brokułów a pod spodem się gotuje fasolka szparagowa (tez mrożona). Do tego czasem gotuje marchewkę ale to już wymaga osobnego gara. Kaszę jaglaną czy inne to tylko z wodą, tez na szybko. Ziemniaka to mu daje takiego jak my jemy, po prostu nie sole dla nikogo. Ostatnio sami jedliśmy warzywa na patelnię, ale na wodzie, wiec dostał po prostu od nas. Niestety narazie się też nie wysilam. Miałam ochotę dać buraka ale mi spleśniały....także chyba zbyt długo się zastanawiałam...Banana obieram do połowy, za drugą połowę sobie trzyma. A i piekę frytki z baatatow, uwielbia je, a my jemy tez na kolacje. To jest jakieś 20 min pieczenia, myślę że Twoim starszakom by tez smakowały, z ketchupem czy solone.

    Tròjka lubi tę wiadomość

    zpbnj48a0fqxyaef.png

    34bwgywlqtank5nu.png
  • Anitka201 Autorytet
    Postów: 4606 2575

    Wysłany: 11 grudnia 2018, 22:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropka ja ostatnio łączyłam batata z marchewka i młodemu wchodziło. Na razie najlepszy był brokuł a najgorszy burak ( chyba dlatego ze tato za późno je wykopał i zrobiły się odrobine gorzkie).

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2018, 22:08

    Kropka89 lubi tę wiadomość

  • Kropka89 Autorytet
    Postów: 1270 998

    Wysłany: 11 grudnia 2018, 22:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas też najlepszy brokuł, a wyjaśniłas mi teraz zagadkę gorzkiej marchewki bio, która ostatnio kupiłam. I nie smakowala bo była trochę gorzka. to już wiem czemu :) A brokuła daje mrożonego bo ostatnio kupiłam świeżego, ładnego, gotuje a on ciągle twardy, gotuje dalej (na parze) i coś śmierdzi....wyjmuje, studze, próbuje a to smakuje jak ...obchody...lekko mówiąc. Jak gnojówka dosłownie :-D wiec wyrzuciłam całość tego pięknego brokuła, który okazał się być z Hiszpanii! A ja nawet nie pomyślałam że może nie być z Polski i mi do głowy nie przyszło żeby to sprawdzić...

    zpbnj48a0fqxyaef.png

    34bwgywlqtank5nu.png
  • Lucy010 Autorytet
    Postów: 1462 649

    Wysłany: 11 grudnia 2018, 22:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropka, teraz będę sprawdzała skąd są brokuły :D
    U Ciebie buraki a u mnie cukinia na balkonie jest już jak placek haha tyle czasu się za nią zabieralam, dobrze, że u mamy leżą zadbane.

    Ooo tak karmienie wbrew matce potrafi zezloscic i te komentarze.... U mamy byłam i sąsiadka w sklepie pyta a zupki je? Nie. A herbatkę dajesz? Nie. Ale dopajasz? Nie. I wyszłam, pewnie myśli, że powietrzem żyje

    Moja Zosia dziś grzeczna, obiad zrobiłam, w sumie wszystko co tam chciałam to zrobiłam (za dużo nigdy nie chce), dziś cały dzień sama jestem, M tylko na obiad wpadł i wypadł bo mecz dziś gra.

    Co za piękny polroczniak! :* i takie duże oczy <3

    Magda33, anna23, Kropka89 lubią tę wiadomość

    SU7zp2.png
    WJrFp2.png
‹‹ 1259 1260 1261 1262 1263 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Progesteron - dlaczego jest tak ważny podczas starania o dziecko?

Progesteron to jeden z najważniejszych hormonów dla kobiecej płodności. Jaką rolę odgrywa podczas starania o dziecko, przy zapłodnieniu i we wczesnej ciąży? Jakie są normy i co się dzieje, kiedy stężenie progesteronu jest za niskie? Jak wygląda leczenie luteiną dopochwową i doustną? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Warto walczyć o swoje marzenia, czyli historie starań o dziecko zakończone happy endem

O tym jak trudna i wyboista potrafi być droga do macierzyństwa, wiedzą doskonale pary, które od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Niekończące się badania, intensywne szukanie przyczyny niepowodzeń, poddawanie się procedurom, ciągła walka, momentami bezsilność, ale też niegasnąca nadzieja... Dzisiaj swoją historią podzieliły się z nami dwie pary, których droga do wymarzonego macierzyństwa nie była łatwa. Karolina i Łukasz oraz Asia i Paweł opowiadają swoje poruszające historie zakończone happy endem! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciąża bliźniacza – wszystko co musimy o niej wiedzieć

Ciąża bliźniacza to rodzaj ciąży wielopłodowej, podczas której w macicy kobiety rozwijają się jednocześnie dwa płody. Ciąże bliźniacze stanowią około 1,25% wszystkich ciąż, czyli średnio jeden na sto porodów kończy się przyjściem na świat nie jednego, a dwójki dzieci. Współcześnie coraz więcej ciąż to właśnie ciąże bliźniacze. Przeczytaj i dowiedz się m.in. jak powstaje ciąża bliźniacza, jakie są jej rodzaje i jakie może powodować ryzyka. 

CZYTAJ WIĘCEJ