CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
A u nas też jakiś dramat ze spaniem.
Mała znowu się pogorszyła, ostatnio potrafi się 5 razy budzic w nocy, bujanie jej nie uspokaja, musi byc cyc.
Z umiejętności, to zaczęła siadać dwa dni temu, i to juz tak ładnie, sztywno.
Podciąga sie i staje lub klęczy.welonka, Magda33 lubią tę wiadomość
07.2019 drugi naturalsik
10.2017 naturalsik
Mam 4❄️
4 IUI, 2IVF, 2 transfery, 3 poronienia
AMH 1,3, nasienie zmienne, fragmentacja 38% -
nick nieaktualnyLotka, a masz owulacje? Wysoka prolaktyna ją zatrzymuje. Jeśli jest ok to myśle ze nie ma sensu ruszać tej prolaktyny. Zwłaszcza ze bez obciążenia jest ok. Ja miałam wysoką, ale u mnie to przez gruczolaka/torbiel. Mimo to owulacje miałam. Przyjmowałam 1/4 tabletki dostinex raz w tygodniu.
-
I tak oto 9 miesięcy jak jeden dzień. Młody z tej okazji jakby mu ktoś język rozsznurował. Cały dzień gada jak najęty: błabłabła dadatatata dladladla płepłepleple brrrr khyyy i przeróżne różniste warianty. Matka się nasłuchać tego kochanego głosiku nie może A on przysiada w różnych miejscach i sobie dyskutuje, robiąc przy tym swoje gremlinie miny.
Wczoraj przespacerował dwa razy przez cały salon, pchając ciężki wózek przed sobą. Chyba jednak sprawię mu pchacza w jego gabarytach
Też mogłabym już mieć drugie dzieciątko. W noszeniu, niespaniu przez kilka miesięcy i traumie walki o zdrowie malucha jestem zaprawiona. I jednak gdzieś tam w środku wierzę, że z drugim już nie będzie aż takich przebojów a nawet gdyby to wiem już jak sobie radzić. A ten czas teraz (pomimo nadal nawracająych częstych pobudek, alergii, refluksu, asymetrii, ogólnej nad-żywiołowości) i jego radość życia wynagradza mi wcześniejsze łzy.klauuudia, Magda33, Lucy010, Kropka89, kokkosanka lubią tę wiadomość
-
A jak z Waszymi mężami/partnerami? Angażują się w opiekę nad dzieckiem? Tj. biorą malucha sami na spacer? Zajmują się maluchem, żebyście mogły odpocząć? - mam tu na myśli zajmowanie się w sensie zarówno karmienia i zabawy, a nie na zasadzie, że dziecko robi swoje na podłodze, a ojciec gapi się w TV/smartfona?
-
Leira eh mogłabym tu całą powieść napisać, ale oszczędzę Wam tego. W skrócie to mój bierze dziecko sam na spacer (pakuje do torby zawsze butelkę na mm) i jedzie autem. Wracają potem po 2-3h, a mały wyspany daje mi popalić.
Staram się angażować go w wieczorne kąpiele, wtedy mam chwilę dla siebie. A dzisiaj ja miałam drzemke a oni się bawili razem. Niestety często to wygląda tak jak napisałaś. Tata zerka na smartfon i laptop a mały sam szuka zajęcia albo szuka mamy. I żeby się nim zajął muszę się upominać.A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓 -
nick nieaktualnyNiestety, u nas to głównie ja zajmuje się synem. Karmię piersią wiec wstaje do niego w nocy. Mimo ze śpimy we troje to mąż nie słyszy jak płacze... Nie wymagam, żeby wstawał bo przecież chodzi do pracy. Jak wychodzi rano, tak wraca o 18. Jego zajmowanie się dzieckiem to głównie leżenie na macie i gapienie się w telefon. Mały sam sobą się wtedy zajmuje. Upominam
go wtedy wiec zaczyna mu czytać i układają klocki (mąż układa, Franek burzy). Jak ma wolne to idą na spacer a ja w tym czasie coś ugotuje albo posprzatam.
Wydaje mi się, ze faceci (przynajmniej mój) nie mają tego powera. Dziwne, bo w pracy jest tak nakręcony, ze lata jak z motorem w tyłku, a w domu zanim się ruszy, to ja zdążę kilka rzeczy zrobić. Dzisiaj mały mu uciekł, to zanim wstał z maty do niego to ja przybiegłam z drugiego pokoju
No, ale żeby nie było ze taki zły jest Jak jest więcej w domu to sprzata, gotuje, robi zakupy a teraz wziął się za robienie tablicy manipulacyjnej dla małego.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2019, 22:11
-
Annaya super się czytało Twój post
Leira u nas jest tak, że M wraca z pracy, idzie z małą na spacer, jak nie mam siły lub gotuję obiad to nie idę z nimi. Jeżeli chodzi o kąpiel, to ja myje małej tylko głowę, oczy i twarz. M ja kąpię, smaruje, czesze, zabawia a jest trudno bo ona ucieka i nie lubi się ubierać. Na dwór ubiera on, jak jest w domu to ja karmi, w nocy jak się budzi i trzeba ukolysac jak nie zaśnie przy cycu to też on. Po powrocie z pracy siada na mate i tam spędza czas. Mała idzie do mnie i jeczy, ale on ją zabiera i się nią zajmuje. Jak jemy posiłek mała siedzi w krzesełku przy nim i zajada ciasteczko, to M pilnuje żeby za dużo nie ugryzla. Jedyne przed czym się broni to zmiana pieluszki z kupa bawią się ładnie, kulaja piłkę, wydurnia ja się, oglądają książeczki, caluja lustro hehe budują wieze i ja burza, ostatnio prosi ja do tańca i mam imprezki w domu przez cały ten czas oczywiście mała co jakiś czas się drze i płacze do mnie. Tylko smutno mojemu M wieczorami bo wtedy trzeba najwięcej ja dźwigać do spania a u niego sie drze strasznie. W dzień czasem mu się udało ja ululac ale na noc nie ma szans.... W czasie jak ja usypia on wietrzy sypialnie, przygotowuje wszystko do spania. Jak była malutka i ciągle płakała to ja usypial ne ręku, podpieral poduszka i tak siedział 3 godziny bujajac noga żebym mogła się umyć i zdrzemnac od 21 do 23 przed nocna walka. Oczywiście żeby nie było tak pięknie to ja się ciągle na niego dre bo ma czas jakby nie myślał. W sumie to dre się chyba dlatego że jestem ciągle niewyspana i mamy wieczny bałagan w domu. Ale pytanie było o zajmowanie się dzieckiem heheWiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2019, 22:18
-
Magda33 wrote:Leira eh mogłabym tu całą powieść napisać, ale oszczędzę Wam tego. W skrócie to mój bierze dziecko sam na spacer (pakuje do torby zawsze butelkę na mm) i jedzie autem. Wracają potem po 2-3h, a mały wyspany daje mi popalić.
Staram się angażować go w wieczorne kąpiele, wtedy mam chwilę dla siebie. A dzisiaj ja miałam drzemke a oni się bawili razem. Niestety często to wygląda tak jak napisałaś. Tata zerka na smartfon i laptop a mały sam szuka zajęcia albo szuka mamy. I żeby się nim zajął muszę się upominać.
Też bym mogła poemat napisać.
U nas jest tak, że spacery - nie, zajmowanie się dzieckiem w asyście smartfona lub/i TV, karmienie i zmiana osranej pieluchy - od święta, jak wstanie nad ranem do małego raz, czy dwa to potem odsypia do 14 -.-, ale to już nawet nie o to chodzi, tylko zastanawiam się, co mogłabym zrobić, żeby zachęcić ojca do spędzania czasu z dzieckiem na zabawie. Mój M. twierdzi, że on nie umie się z nim bawić, bo synek jest za mały, że to jest nudne i on tego nie lubi. A dla mnie jest bardzo ważne, żeby był ten udział ojca w wychowaniu i nauce. M. myśli, że jak mały podrośnie to się będą wtedy razem bawić, ale nie wiem czy to będzie tak działać, jeśli od małego nie przyzwyczaja syna do wspólnego spędzania czasu. Martwi mnie to i chciałabym to zmienić, ale nie wiem jak ugryźć ten temat. Oczywiście tłumaczenia i rozmowy zawsze kończą się przytakiwaniem M., że będzie spędzał więcej czasu na zabawie z małym, a w praktyce nic się nie zmienia. I co z tym zrobić? -
Ja myślę, że może się mu zmienić jak mały będzie bardziej kontaktowy. Ulepia babki z piasku, pójdą za rączkę, zjeżdżalnia, plac zabaw. Czasem mężczyźni nie wiedzą co robić z takim maluchem, bo nie wiedzą jak szybki rozwój jest i ile tak naprawdę takie dziecko już potrafi ale ja też bym walczyła o kontakt dziacka z ojcem. Jak nie wie co robić to niech chociaż jest blisko, ale niech jest też duchem a nie tylko ciałem. Mały mu sam podpowie co mogą robić razem, przecież mogą wspólnie wyglądać przez okno a przy tym się przytulić i powiedzieć sobie kocham cię
-
Jak ja Was rozumię!
Tłumaczyłam nie raz, wielkimi literami że mały nas obserwuje. Jego nauka trwa cały czas. Widzi co robimy, jak się zachowujemy, jak się do siebie zwracamy, obserwuje nasze reakcje, nasze relacje, uśmiechy, spojrzenia, ton głosu, wszystko to jest ważne. Nie tylko tata-dziecko, ale też tata-mama. Facet o tym nie myśli, nie pamięta. Dlatego staram się go namawiać (ładnie mówiąc, bo czasem nerwy mi już puszczają) do aktywnego spędzania czasu (ciałem i duchem). Kiedy tylko jest taka możliwość.
Tata później łapie większy kontakt z dzieckiem. Nie mam na to lekarstwa. Dużo zależy od człowieka. My też to wynieslismy z domu.A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓 -
Chyba się nam powoli przebijaja w końcu te jedynki. Wiadomo, pobudki co godzinę, ale teraz płacze biedaczek mój. Dałam camilie i tata lula przy okapie w kuchni. Zobaczymy, może uda się nam chwilę jeszcze pospać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2019, 04:48
-
Jak mała była młodsza nie gaworzyla nie bawiła się tak tak i zwróciłam mojemu uwagę żeby bawił się z nią to on powiedział że nie wie jak nie potrafi z takim małym dzieckiem. Teraz wydurniaja się a ona zawsze chętnie leci do niego sama. Za dużo się ją nie zajmuje bo wychodzi o 7 wraca o 17 mamy ogród więc po pracy musi iść tam ale później posiedzi z małą na macie czt na łóżku wyglupiaja z kąpielą różnie czasem on czasem ja ale często ja kąpię się z małą ona ja zabiera ubiera a ja kąpię się dalej. Jak ma wolne chętnie zabierze ja na spacer ale ja zazwyczaj idę z nim żeby razem spędzić czas, w nocy nie wstaje do niej nawet nie próbuje go budzić bo ciężko z nim dogadać się za to jak wstaje o 5 to on ją zabiera a ja spie chociaż te pogodziny, ale tak jak u Was nie raz muszę coś powtarzać 3 razy albo jest tel w asyście, ale ogólnie nie mogę narzekać zakupy zrobi, obiad śniadanie zrobi to też jest pomoc.
Leira u nas była taka sytuacja ze mała, że mała wolała iść do dziadka niż do ojca widać że go to ruszyło wtedy mu powiedziałam że jak nie będzie z nią się bawił spędzał czasu to tak będzie cały czas i to go chyba ruszyło, teraz widzę jak cieszy się jak mała przyjdzie przytuli się do niego
Czy wasze maluchy lubią myć zeby
? Bo u nas jets histeria nie daje parę razy uda kie się przejechać po żabkach i tyle później jej daje szczoteczkę i ona myje a raczej gryzie szczoteczkę, macie jakieś sposoby na mycie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2019, 08:52
-
Mój mąż wszystko zrobi przy małym. Mogę mu go zostawić, wyjść na samotne zakupy. Rano czasem po ciężkiej nocy mówi żebym jeszcze spała, a on mimo że szykuje się do pracy da Adasiowi kaszkę przebierze go w dzienne ciuszki. Często umawiam się z koleżankami na ploty po uspaniu małego (idzie spać koło 19), więc mąż z nim zostaje sam a ja sobie wychodzę na 2-3 godzinki.
Nawet jak kp to jak się jeszcze udawało to odciągałam, jak nie to zostawiałam saszetkę mm i musieli sobie poradzić.
W soboty pomaga mi sprzątać cały dom. W niedzielę idzie z nim na godzinę do swojej mamy więc mam czas dla siebie. Na spacery chodzimy w weekendy razem.
Generalnie dziecko było naszym największym marzeniem, które się spełniło i teraz spełniamy się oboje po równo
klauuudia lubi tę wiadomość
-
Welonko nie mam jeszcze dużego doświadczenia z zębami, bo mamy cały 1, ale przed snem owijam palec w gazik jałowy, moczę w wodzie przegotowanej i przejeżdżam palcem po ząbku z przodu i z tyłu, a potem daję kawałeczek oleju kokosowego małemu do possania i usypiam.
-
U mnie sytuacja z M jak u większości z Was M jak już mu powiem że ma z nią się bawić to z wielkiej laski ja czymś zajmie. W nocy nie wstaje wogole wyprowadził się do innego pokoju aby wyspać się do pracy wstaje o 5 a w domu jest o 17:30 więc i tak mała jest cały czas ze mną. Jedynie jego obowiązkiem jest wykapanie małej.W weekend jak mu powiem żeby się nią zajął to pakuje ja w samochód i jedzie na 5h do teściów. A ja przez ten czas ogarniam dom i obiad albo jadę na zakupy ale wtedy wydzwania czy jestem już w domu bo on wraca.Ostatnio dodatkowo zaczął chodzić do pracy w soboty według mnie żeby uciec od tej rutyny. Żadna rozmowa nie przynosi efektów czuję się więźniem własnego domu i dziecka😨. Wiem że te chwilę z maluszkiem mijają bardzo szybko ale ja już nie czuję tej radości z macierzyństwa jak wszystko jest na mojej głowie. Teraz dochodzi kwestia mojego powrotu do pracy ja chce ale dla M to najlepiej jakbym siedziała do 3 lat z dzieciem.Wiem że smucę ale jak się "wygadam" to trochę lepiej mi jest.
Jeżeli chodzi o mycie ząbków to młoda nie da sobie nic do buzi włożyć oprócz jedzenia 😉 -
U nas myje te 2 zeby sama hehe daje szczoteczkę z ziajka i ona ja gryzie i przesuwa ja wracam swoje 3 grosze i w tym czasie jeżdżę jej po zabkach.
Ja się czuję wiezniem, ale przez kp. Mała chętnie zostaje z dziadkami, ale co z tego jak my mamy zaledwie 2 godziny na wyjście i powrót więc zazwyczaj są to zakupy w markecie. Mała stałych pokarmów je tyle co kot naplakal więc się nimi kompletnie nie najada i muszę zaraz lecieć z cyckiem. Jeszcze teraz jak zęby idą to robi aferę o cyca co pół godziny. Chętnie bym wyszła do koleżanek, ale ja tu nikogo nie znam :o tylko dziewczyny z pracy. Ale z dojazdem do nich to samej wizyty by zostało pół godziny. -
summer86 wrote:Lotka, rozumiem że już nie karmisz piersią? KP powoduje wzrost prolaktyny, może się jeszcze nie unormowała? Druga kwestia to stres. Pewnie dostaniesz bromergon lub jakiś nowszy lek na zbicie.
Co do IO, mowi się że metformina powinna być brana minimum 6 m-cy, żeby była widoczna poprawa. U mnie mniej więcej po takim czasie brania udało się zajść w pierwszą ciążę, która niestety okazała się pozamaciczną.
A metformina wpływa jakoś na możliwość ciąży pozamacicznej czy coś?
-
ka_tarzyna wrote:Ja mialam na czczo normalne, a po obciążeniu jakieś kosmiczne wyniki. Jednak moja dr uwaza, ze jest to bardzo stare badanie i nie powinno się go brać pod uwagę i w ogole się go juz nie wykonuje (miałam zlecone przez endo). Nie leczyła tego. To jest podejscie lekarzy z kliniki Novum, więc raczej bardzo aktualne. Ale nie wiem jak w korelacji z IO u Ciebie, sama meta moze wystarczyć. Zwykly gin moze nie aktualizować wiedzy tak czesto, jak ci od nieplodnosci.
Ale bylam tez u gin, ktora specjalizuje sie i PCOS, IO i poronieniach, i nawet nie zwróciła uwagi na ten test...
Także, ja bym tego nie leczyła.
-
U nas też trochę problem z myciem zębów, ja używam takiej nakładki na palec z Rosssman no i pasty do zębów odrobinkę. Mam wrażenie że z dnia na dzień jest z tym gorzej i bardziej zaciska buzię
My znów jutro nie idziemy do żłobka Coś mi mały zaczął kaszlec, pojechałam na szybko do lekarza, mówi że ząbki rzeczywiście mega cztery czwórki naraz ale ze gardło też trochę czerwone, dała syrop PetitDril no i ma nie chodzić do żłobka narazie żeby na takie podrażnione gardło nie złapać nic. Do tego mąż mega chory, był na diecie Dąbrowskiej ale musi przerwać ze względu na chorobę, na szczęście grzecznie poszedł na zwolnienie i będzie się kurował do końca tygodnia. Żeby było ciekawiej ja mam dziś śpiewanie a sama też już od nich coś łapie także byle do wieczora wytrwać. W aptece zaopatrzyłam się już we wszystko co mama karmiąca może w razie czego mogę się ratować.
Przepraszam że tak mało aktywnie ostatnio z mojej strony ale właśnie te choroby mnie jakoś rozbijają plus mały bardzo cierpi.
Staram się gotować mądrze na te choroby, macie jakieś przepisy żeby były dla malucha tez na takie chore gardło? Jakiś rosół może domowy no nie wiem już? Dzięki z góry Myślałam żebym dziś zrobić mu budyń oczywiście domowy i bez cukru będzie miał tam odżywcze żółtko no i taka konsystencja fajna że może zje lepiej niz kaszkę.