CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, czy któraś z Was ma niejadka? Już nie wiem czym ja karmić, ciągle je to samo. Ba, zaczyna nawet płuc produktami, które lubiła. Suchy makaron ok, coś dodam,nie zje. Nawet kanapki nie mogę dać bo przecież posmarowany czymś chleb jest niejadalny... Wszystkie placki i jakieś tam przepisy bazują na banalnie, moja jak wyczuje banana od razy wyrzuca. Zresztą nawet jak nie dam, to przecież placek też jest niejadalny. Na podwieczorek? No przecież cyca wola bo wszystko oprócz gruszki jest niejadalne a gruszka się nie naje.....
-
Joasza duzo zdrówka dla małego
Lucy znam to tylko moja ładnie jadła wcześniej a od jakiegoś czasu jest taki problem,bedziemy robić badania od nowa.
Ale tak samo najlepiej sam makaron, same ziemniaki, i kaszki, kanapek nie chce najwyżej kesa i tyle a suchy chleb moze jeść cały czas. Wcześniej jadła pomidory ogórki pulpety teraz weźmie do buzi i wypluje placki zje ale nie zawsze Maks jedne . U nas ostatnio były dni takie że głównie był cyc a resztę tylko coś dzzibmela.
Edit. Na obaid zjadła jendgeo ziemniaka i plasterek ogorka i tyle.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2019, 15:28
Joaszo lubi tę wiadomość
-
Lucy, u nas jest tak. Było lepiej przez jakieś 2 tygodnie, 1,5 miesiąca temu a teraz to jest koszmar. Mój mąż przyznał mi rację, że jest problem dopiero gdy na urlopie w hotelu zobaczył jak inne dzieci w zbliżonym wieku ze smakiem zajadały posiłki.
Jako tako zjada jedynie słoiczki około południa, ale to jest max 2/3 słoiczka 220 g a cześciej połowa. Gdy sama próbuje jej zrobić podobne danie to spróbuje łyżeczkę i zatyka usta. Generalnie większość jedzenia wypluwa i bawi się nim.
Jeśli chodzi o śniadanie i kolację to już staję na głowę w wymyślaniu posiłków i zachęcaniu jej do zjedzenia. Wczoraj zjadła banana i 4 kęsy bułki z masłem, tylko dlatego, że za nią chodziłam w trakcie zabawy i podawałam ukradkiem. Placuszki twarogowe, które dałam jej wcześniej spróbowała 2 gryzy i zaczęła rozrzucać wszędzie.
Jest to dla mnie ogromny powód do stresu, ale staram się jej nie zmuszać, bo wiem że efekt może być jeszcze gorszy. Będziemy robic jej na pewno badania krwi, żeby sprawdzić czy takie niejedzenie nie spowodowało niedoborów, chcę jednak skonsultować z pediatrą co dokładnie zbadać. -
Hmm to ja chyba jestem wyrodna matka...jak mały nie chce czegoś jeść albo wyrzuca za krzesełko (a ostatnio mamy z tym meeeega problem aż mi nerwy puszczają) to ja po prostu mu daje ewentualnie coś co mam innego a jak nie mam to czeka na następny posiłek. Potem jak zgłodnieje to z reguły już lepiej je (chociaż nie zawsze) Żeby się nie odwodnił daje duzo wody, te musy owocowe w tubkach (czasem nawet 3 dziennie jak jest mega gorąco) no i się nie przejmuje. Nasz pediatra zawsze nam powtarza żebyśmy patrzyli na dziecko jak na siebie, tylko po prostu to mniejsze "my" i zadawał nam pytania już nie raz, czemu się np. martwimy że mały nie je jeśli ząbkuje plus jest chory. Czy my jak jesteśmy chorzy i jeszcze bysmy np. byli po wyrwaniu osemki to byśmy chętnie jedli? No i jakoś tak ja się tego lekarza słucham, po prostu mu ufamy, uratował mnóstwo dzieci naszych znajomych.
-
Może kogoś zainspiruję na posiłki, nasze hity to:
- zupa dyniowa z mięskiem i masłem
- sos ze świeżych pomidorów z rybą/mięsem, cząbrem i oliwą
- ryba na parze w sosie śmietanowym z masłem, świeżą natką pietruszki, świeżym koprem i ogórkiem kiszonym z ziemniakami
- ziemniaki z solą i smalcem gęsim
- fasolka szparagowa z masłem
- nektarynki
- brzoskwinie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2019, 21:34
Kropka89, summer86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNasz mały też je bardzo różnie. Jednego dnia wciągał cały słoik innego wszystko na nie. Najśmieszniejsze jest to że czasem jednego dnia coś jest smaczne a za parę dni podaję to samo a on nie chce. U nas potwierdzona jest anemia. Póki co nie możemy podawać żelaza po tym szpitalu przez minimum 2 tygodnie więc nadal będziemy się z tym bujać. Teraz dodatkowo musi jeść lekkostrawne posiłki. Co chwilę domaga się "AM" a jak już podaje to często odwraca głowę i nie chce. Za to dziś zaczął się domagać cyca w dzień. Nieźle mu te jelita wyczyściło.
-
Moja mała już od 5 nie śpi. Zazwyczaj po mleku dosypia jeszcze, ale dzisiaj sobie odpuściła a ja czekam na tą pierwszą drzemkę. W sumie nie powinnam narzekać, bo i tak noce całe przesypia
Co do jedzenia też zaczęła wybrzydzać ostatnio a ona na prawdę jadła wszystko.
A od dnia urodzin chyba poczuła się zobowiązana, bo nagle łyżeczką zechciała jeść, gdzie wcześniej tylko rzucała nią.
Już wszyscy goście urodzinowi ja odwiedzili a mała wniebowzięta, że ciągle ktoś do niej przychodził najpierw jak wiecie rodzina była cały poprzedni weekend teraz w niedzielę odwiedził ja jej 8-miesieczny kolega a wczoraj nasi sąsiedzi. Powiem szczerze, że też jestem zadowolona, że już po wszystkim jednak już nie ta sama forma
-
Były słoiki u nas na czarną godzinę, teraz jej nie smakują. Ja na krew z nią nie pójdę narazie. Może to zeby i upał. Na szczęście w zupach je warzywa różne bo jej upycham co się da. Może jeszcze nie jej czas żeby jeść placki, muffiny czy kanapki z czymś... W Carrefourze wystawili półki z rzeczami dla dzieci. Są musy warzywo owocowe. Jeśli się rozchodzi właśnie o musy to ja mam jeden mus na 2 razy, czyli 2 razy dodaje do kaszy. Rzadko daje cały do wypicia. Kupiłam morele, zobaczę czy zje bo brzoskwiniami pluje. Przechodzą tylko jabłko, borówka i gruszka.
Mała ma alergie na bmk więc cały nabial odpada
Przepraszam za chaos w poście, ale mała akurat cyca ciągnie a wtedy przecież trzeba być akrobataWiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2019, 11:00
-
Lucy010 wrote:Poszło moje dziecię spać, patrzę a termometr na niani pokazuje 27 stopni w sypialni.
U nas bywa 30..
mały chodzi na drzemki w samej pieluszce, ewentualnie w koszulce bez ramiączek i pieluszce.
W ogóle dziewczyny mieszkające w miastach, w mieszkaniach: co robicie z maluchami w takie upały? Jak spędzacie czas? Smarujecie maluchy filtrami na spacery? -
Leira ja wychodzę na dwór ok 9 tak do 10:30, wracamy na drzemke o 11, wstaje, je obiad i bawimy się w domu lub wychodzimy na balkon bo już wtedy tam jest cień. Filtry obowiązkowo za każdym razem! Jak M wraca z pracy idzie z nią znów na dwór. Jak chcemy być na dworzu dłużej to po prostu szukam cienia i tam z nią przebywam.dzis byłyśmy na placu, posadziłam w piach i stanęłam tak, żeby na nią padał mój cień. Na siebie też zaczęłam nakładać filtr małej, bo mnie poparzylo słońce. 1 raz w życiu. Jakieś silne jest.
Ja się dopiero uczę życia w mieście i w bloku. Całe życie w domku na wsi nad jeziorem.
W ogóle to my wychodzimy już na nóżkach i z jeździkiem. Wreszcie przejazd z Punktu a do b jest bez wrzasku w wózku. Byłyśmy na wsi, tam łatwiej wyjść przed dom do ogrodu bo nie trzeba się tarabanic z bloku i jezioro 300 metrów od domu.
Czy tylko ja musze wracać do domu na drzemki bo moje dziecię nie zasypia w wózku? Ba, nawet w nim nie jeździ :o myślicie, że jest szansa, że zacznie siedzieć w spacerowie? Może jak byśmy się wybrali na jakieś wczasy to tam by załapała.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2019, 12:00
-
Aa jeszcze napisze, bo mnie to rozczula. Jak wracamy z podwórka, daje małej klucz, podsadzam ja i ona otwiera drzwi od klatki. (Mamy taki pikacz który się przykłada) później stawiam ja na nóżki i ona maszeruje przez korytarz iiiiii skręca do naszych drzwi! Uwielbiam na nią patrzeć jak tak samodzielnie maszeruje i wie, które drzwi są nasze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2019, 11:59
Joaszo, kokkosanka, welonka, Kropka89, Magda33, anna23, Dika lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLucy ta Twoja mała to cały czas powala mnie samodzielnością
U nas odwrotnie jak u Was, całe życie w mieście mieszkałam a od wiosny wieś nad jeziorem
mały zasnął mi w aucie w drodze powrotnej do domu na 6 minut i odkąd wróciłam od ponad godziny próbuje go ponownie uśpić na drzemkę. Jak ja nienawidzę jak to się przeciąga. Ile ja czasu marnuję na usypianie. Odkąd się wyprowadziliśmy samodzielnie zasypianie poszło się... no ten -
U nas tez dluuugo królował cyc, a wszystko inne było blee, ale od jakiegoś czasu z małego niejadka zrobił sie mały żarłoczek;) wciąga wszystko jak odkurzacz i dojada po siostrze, która z kolei jest prawdziwym niejadkiem i żywi sie energią słoneczną
Lucy jak wasze noce? Cos lepiej? U nas w zeszłym tyg trafiły się 5 godzinne bloki snu. Byłam w szokuuuu, bo myślałam że nie dożyję tego momentuale dzis powrót do rzeczywistości i milion pobudek.. Może i u was wkrótce Zosia zacznie lepiej spać!
Ja tez wracam do domu na drzemki, bo on długo w wozku nie wysiedzi, a co dopiero spać..Nie wypuszczam się na dalekie spacery, bo potem wracałam z dzieckiem na rękach. Siedzimy dużo na balkonie albo na podwórku i pluskamy się w baseniku:D
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2019, 13:35
-
Joaszo u nas jak drzemie tak kilka minut to później naladowala jest na długi czas i też położyć spać to cud, więc odpuszczam i czekam aż się zmeczy, ale ciągle wtedy marudzi. Chyba się jej daje upał we znaki bo nie chce jeść ani pić wody tylko cyca i cyca. Dajej jej, no bo co. Martwi mnie to trochę bo niedługi wracam do pracy, ale jak wiadomo dzieci się szybko przystosowuja. Tylko teoria swoje a uczucia swoje
-
Kokkosanka u nas nocki ciągle takie same. Ja z kolei w końcu dozylam jako takiego rytmu
wstajemy o 7, idziemy drzemac o 11, kąpiemy się o 18 i między 20 a 21 idziemy spać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2019, 13:48
kokkosanka lubi tę wiadomość
-
U ja wieczorem przed spaniem włączam nawilżacz powietrza i jest lepiej. Moja śpi w dzień w samym pampersie ogólnie tak Chodiz na dwor zakładam jej cienka koszulkę na ramiaczkach i majteczki.
Wczoraj padła mi po 16 o 18 chciałam ja obudzic ale nie dało się wstała 18.40 poszła spać o 23 usnela w 5minut obudziła się o 1 zjadła odlozylam ja do łóżeczka i spała do 7 szok 😲 -
Kokkosanka i jak radzisz sobie z niejadkiem? Ma prawidłowe wyniki mimo tego?
Dziewczyny, ile Wasze maluszki mają drzemek? U nas już 3 dzień z rzędu jedna drzemka, więc chyba nadszedł ten moment.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2019, 15:57
-
nick nieaktualnyKokosanko 5 godzinne bloki snu, jaki lukusuuuuuus!!!!!!!
U nas nadal 6 pobudek co noc. Kiedy to minie to ja nie wiem
mąż zaczął przebąkiwać o kolejnym dziecku a ja jeszcze od porodu ani jednej nocy nie przespałam
mały właśnie się bawi w basenie, a ja dzięki temu mogę złapać trochę słońca na leżaku
Lucy to u nas też tak zawsze że jak już nawet 5 minut pośpi to nie może zasnąć ponownie i wtedy też maruda. No ale dziś musiałam go położyć bo sama marzyłam o kawie. O taka to ze mnie matka egoistka, spał ponad 2 godzinyWiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2019, 16:11