CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Angela za namowa Lucy ograniczyłam karmienie nocne mamy jedno karmienie tak 3.30-4.ale jescze w tamtym tygodniu budziła co godizbe prawie bo szły jej zeby.
Lucy to z tym jedzeniem mamy podobnie u nas tak samo mielony smażony jest ok gotowany pulet już nie z jedzeniem mięsa w innej postaci wchodzi ciężko, i tak smao suchy chleb, makaron ziemniaki są ok. Kanapkę z czymś czasem zje ale to ja ją muszę wtedy karmić, parówki pomidory zjada i owoce kaszek nie chce jeść ostatnio
Np dzosja o 6 cyc po 8 pół tosta z wędlin i serkiem do drzemki 10.30zjadla jescze kawałek papryki, banana i jogurt,wstała o 12 zjadła kawałek pomidory i był cyc bo miałam już bardzo twarda bolaca pierś (boli dalej) 14.30oniad zjalda dwa ziemniaki kilka plasterokow pomidora ogorka papryki mięso wsadziła do buzi i wyplula. Teraz zjadła kawałek chalki i 19. 30 będzie kolacja. Zupy raz zje raz nie u nas ogólnie to jest taka rpsyjla ruletka to co wczoraj zjadła z apetytem to nie znaczy ze zje to więcej razy -
Lucy mój mąż mówi że ona jets dalej na 9etapie koszgowania jakby nie wiedziała jescze że tym może zaspokoić głód.
Jest lepiej bo przed zębami budziła się dopwieo 3-4a spała od 20 - 21i teraz od paru dni znowu budiz się tak 3.30 czyki jest lepiej.
Ten zastój robi mi się w prawne piersi zawsze tylko w niej robiły mi się i ta pierś produkowała najwięcej mleka. Odstawilam ja do tej piersi zrobiła się bardziej miękka ale ból jest cały czasy nawer jak jej nie dotykam. -
Żłobek dla niepracujących? Nie ogarniam sensu tego projektu... to co niby mają robić niepracujące mamy których dzieci są w żłobku? Przecież chyba wiadomo powszechnie, że tak malutkiemu dziecku bardzo potrzebna jest matka(przynajmniej wg psychologii) i żłobki są tylko po to żeby zapewnić dziecku opiekę kiedy mama z jakiegoś powodu-najczęściej zawodowego, nie może tego zrobić osobiście. Promowanie oddawania dzieci do żłobków zamiast osobistej opieki wydaje mi się absurdalne, szczególnie gdy odbiera się miejsca tym które naprawdę potrzebują. No chyba że chodzi o matki które mają jeszcze noworodka-to by miało sens jakiś... Żłobek to nie jest przecież to co przedszkole. Kiedy dziecko ma 3-4 latka to faktycznie uczęszczanie do przedszkola może być dla niego bardzo uspołeczniające i rozwijające-sama teraz posyłam moją 3-łatkę bo uważam że jest na to już gotowa i bardzo chce chodzić. Ale dla takiego rocznego maluszka? Nie wierzę że opieka instytucjonalna będzie jakoś korzystna, jest moim zdaniem po prostu alternatywą, rozwiązaniem sytuacji, pomocą dla mamy... Ale żeby dać dziecko do żłobka nie pracując i bulić jeszcze za to kasę? I żeby projekty to promowały? Nie ogarniam...
U nas też około 700 zł z wyżywieniem. Tylko nie wiem czy to 7 czy 8 godzin... ktoś tam jest na 9 ale nie wiem ile płaci.
[ Agnella u nas z zazdrością w ogóle nie ma problemu. Dziewczyny są zakochane w sobie. Starsza nawet czasem mówi mi że mam młodszą przytulić bo płacze. Wszystkim się z nią dzieli, dokarmia mi ją ukradkiem 🤣 nawet jak jej coś bardzo smakuje to sie podzieli. Bardzo się nią opiekuje A czasem przebiega z pokoiku mi zawołać że coś nowego powiedziała i strasznie się cieszy kiedy młoda się czegoś nowego nauczy. Tutaj nie mogę narzekać-bardzo ładnie się razem bawią. Aż piszcza na swój widok. Ale jest oczywiście niebezpiecznie. Jak czasem szaleją to naprawdę wierzę w Anioła Stróża. Cud że są całe. Starsza nie dość że nie ma wcale wyczucia i czasami ściska młodą za szyję albo popycha czy kopie(dla zabawy) to jeszcze podsuwa jej różne niebezpieczne pomysły. Aż czasem jestem w szoku że z rocznego dziecka może być taki akrobata. Dzis na placu Zabaw odwróciłam głowę na kilka sekund A młoda była już na ostatnim schodku wysokiej zjeżdżalni. O spacerach po parapetach wspominałam. Na duży stół wspina się bez problemu. Wszystko to chyba zasługa wzorca bo starsza takich pomysłów nie miała jeszcze chyba do ukończenia 2 lat... -
Eunice ja czasem jak patrzę na te u ijne projekty to nie wiem po co niektóre w ogóle powstają.. Przyglądałam się pracy pewnego stowarzyszenia, kasa szła na takie rzeczy, że aż szkoda tych pieniędzy.
Mój M mi ostatnio mówił, że bezrobotne matki maja pierwszeństwo, ale uznałam to za nonsens i że klepie jakieś głupoty. A tu masz.
Najchętniej bym poszła na wychowawczy, ale jak przez 2 lata mam nic nie zarabiać to popadniemy w skrajne ubostwo 🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2019, 20:45
-
A może to taki projekt jak u mnie w żłobku? Ale u nas jest nie dla bezrobotnych tylko dla mam chcących wrócić na rynek pracy - zasady są takie że dzięki żłobkowi możesz np. wrócić do pracy szybciej, ale powoli przyzwyczajać malucha, wrócić na mniej godzin, no ale wrócić, albo znaleźć pracę ale dzięki żłobkowi właśnie bo możesz chodzić na rozmowy, kursy, szkolenia itp. I u nas nikt nie oddawał na dłużej niż te 3-4h na początku żeby właśnie się wdrożyć do pracy, szukać czegoś itp. zależnie od sytuacji a jak już ktoś wrócil do pracy to dopiero na 7h bo każda mówi co wraca ze jeszcze karmi a odbierają też często dziadkowie, tatusiowie itp. Ja akurat oddaje sama Ignasia na te parę h chociaż ostatecznie nie wróciłam do pracy, bo zaszłam w ciążę, no ale się szykowałam. I uważam że to że mógł zacząć chodzić najpierw na 1h potem na 2, 3 itp. powoli było bardzo korzystne. Teraz jak chodzi na dłużej też to jest dla mnie wielka pomoc, mąż na dyżurach całodobowych i zero pomocy od kogokolwiek z zewnątrz. Więc jak padałam ze zmęczenia w 1 trymestrze to te parę godzin w żłobku to było dla mnie wytchnienie mogłam sprzątnac, ugotować i chwilkę odpocząć. A przecież też nie chodzą dzieci codziennie wiadomo bo a to przeziębienie a to jakiś wirus w żłobku no i wtedy informacja jest więc nie puszczasz swojego. Ogólnie bym nie generalizowala sprawy, bo może to się tak odgórnie i powszechnie nazywa na szybko dla bezrobotnych a tak naprawdę to może są też jakieś takie podobne kryteria jak u nas. Ale u nas płaci się też tylko 275zl, właśnie żeby nawet bezrobotna mamę było stać i żeby mogła na spokojnie sobie szukać pracy.
-
Lucy, jeszcze my zostałyśmy jeśli chodzi o problemy z jedzeniem
mam nadzieję, że unormowanie żelaza pomoże, ale przez te kiepskie wyniki wzięliśmy się ostro za temat, bo wcześniej miałam nadzieję, że sama z czasem załapie jak ograniczę kp.
Welonka, dajesz mi nadzieję, bo u nas teraz też pobudki co godzinę, chyba właśnie przez zęby. Mam nadzieję, że wkrótce minie.
U nas ograniczenie kp w dzień poszło w miarę sprawnie, zostało tylko karmienie do popołudniowej drzemki. Za to w nocy je chyba z 10 razy
Edit: u nas żłobek też około 700 złotych, niezależnie ile godzin i ile dni. Póki co ze względów logistycznych zdecydowaliśmy się na prywatny, ale na wiosnę prawdopodobnie przeniesiemy małą do państwowego.
I z perspektywy czasu chyba żałuję, że mocniej nie naciskałam męża na temat drugiego dziecka. Teraz jak wrócę do pracy to będę chciała choć 1,5 roku przepracować...a później już chyba będę za staraWiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2019, 21:24
-
Uważam tak jak Kropka, nie ma co generalizować, że dla bezrobotnych...
prawdopodobnie chodzi tu o projekty popierające aktywizację zawodową i ułatwiające powrót do pracy po długotrwałym bezrobociu, lub po bezrobociu w wyniku wygaśnięcia umowy w momencie porodu. Bezrobotne uczęszczające w takim projekcie zwykle zobowiązują się do podjęcia pracy w czasie 6mcy. W Warszawie kilka żłobków bierze udział w takim projekcie, i nie widzę w tym nic złego.
Poza tym uważam, że jeżeli ktoś chce np. oddać dziecko do żłobka na parę godzin, żeby mieć trochę czasu dla siebie, to nic złego. Sama tak planowałam, dopóki nie pojawiła się ciąża i ryzyko, że dziecko przyciągnie jakieś choroby do domu... Z resztą nadal to rozważam, ale może od drugiego trymestru. Ja nie mam komu podrzucić dziecka, całe dnie z nim. Od dawna mam np. wykupiony pakiet endermologii i nie mogę z tego skorzystać, bo nie mam kiedy pojechać. A jazda na zabiegi z dzieckiem mija się z celem....
Poza tym uważam żłobek za społecznie kształcący, dziecko uczy się przebywania z innymi dziećmi, są ciekawe zajęcia itp.
Najgorzej jak mama chodzi przemęczona, i wkurzona, że na nic jej nie starcza czasuWiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2019, 21:23
Kropka89 lubi tę wiadomość
07.2019 drugi naturalsik
10.2017 naturalsik
Mam 4❄️
4 IUI, 2IVF, 2 transfery, 3 poronienia
AMH 1,3, nasienie zmienne, fragmentacja 38% -
A jeszcze co do oddawania dziecka do żłobka jak ma się noworodka - u nas nikt tego nie robi z moich znajomych, ludzi których znam w żłobku a i nasz pediatra nam zabronił również. Także od porodu do 3-4 miesiąca życia starsze dziecko ma nie chodzić absolutnie do żłobka bo jeśli coś przyniesie stamtąd to jest to ogromne zagrożenie dla maluszka. I my też będziemy mieć przerwę conajmniej od listopada do lutego a pewnie i do kwietnia bo jeszcze na wiosnę jest masa wirusów. Więc akurat to nie jest pomoc przy noworodku, bo nikt tego nie zaleca i wszyscy ostrzegają (przynajmniej w środowisku w którym ja się obracam).
A co do oddawania maluszków do żłobka w ogóle to też się pytałam lekarzy, fizjoterapeutów i pediatry o to jak to w ogóle jest i ku mojemu zdziwieniu wszyscy powiedzieli że owszem są plusy i minusy ale np. w naszym przypadku kiedy Ignaś miał duże problemy z rozwojem ruchowym oprócz ćwiczeń w domu i rehabilitacji mieliśmy wręcz zalecone przez fizjoterapeute żeby chodził albo właśnie na zajęcia z innymi dziećmi albo do żłobka na te 3h żeby podpatrywał inne dzieci jak się poruszają itp. I tak, Ignaś chodził od 9-11:30 i rzeczywiście mamy wrażenie że to dużo pomogło. Teraz też ma taki skok, że po powrocie ze żłobka "ćwiczy" podpatrzone jakieś pozycję i aż sama jestem w szoku. Już nie mówię że w żłobku pięknie je, co w domu jest ostatnio mordega. A tam, z dziećmi jest zupełnie inna bajka. I możecie mnie obrzucić kamieniami, ale jak ostatnio mnie brzuch bolał z nerwów że on nie chciał jeść, wszystko mi rzucał na podłogę, wrzeszczał i piszczał a ja potem pół h na kolanach sprzątałam a potem spróbowałam go zostawić na drugie danie w żłobku i okazuje się że bardzo ładnie tam je żadnych histerii to dla drugiego dzidziusia i jego zdrowia postanowiłam że Ignaś tam będzie zostawał częściej na to drugie danie.
Edit: oczywiście uważam też że należy słuchać dziecka i uważnie je obserwować, nie każde pewnie dobrze zniesie i te 3h bez mamy. Ale jeśli raczkuje z prędkością światła do drzwi i pokazuje na skarpetki jak tylko powiesz "żłobek? idziemy do dzieci?" to chyba jest okWiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2019, 21:37
ka_tarzyna, Magda33 lubią tę wiadomość
-
Dokładnie, dzieci "papugują" po sobie i jak jakiś maluch ma braki (np. w jedzeniu, ruchowe), to w żłobku się podciągnie
07.2019 drugi naturalsik
10.2017 naturalsik
Mam 4❄️
4 IUI, 2IVF, 2 transfery, 3 poronienia
AMH 1,3, nasienie zmienne, fragmentacja 38% -
Czytam i czytam co dzisiaj napisałyście. I tak mi przyszła myśl do głowy, że jakby Nasz wątek wydać w formie pamiętnika-książki to byłby bestseller. Tak dobrze się to czyta
Jesteście mega w każdym temacie jaki jest ważny dla każdej mamy. Dziękuję!
A no i za ten bestseller każdej z Nas wystarczyło by na opłacenie roku żłobka/przedszkola
Cieszę się, że nie jestem sama w tym odstawianiu teraz.A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
Ja to wszystko rozumiem, powrót do pracy też wymaga przygotowań, tak jak dziewczyny piszą, ale dlaczego ja jako matka która już wróciła do tej pracy nie mam co liczyć na miejsce w żłobku? Dyrektorka powiedziała mi to wprost. Mam nadzieję, że trafię gdzieś żłobek który chociaż przyjmie moje podanie. Od grudnia bym chciała mała dać do żłoba. Tak na prawdę nie chce, ale co zrobić. W ogóle to mam nadzieję, że z pracy nie będę przynosiła chorób. Dzieciaki w przedszkolu chorują dosłownie na wszystko. I najlepsze jest to, że dla rodzica zawsze są zdrowe hahaha syropek w szatni na gardelko plus przeciwgoraczkowy i cyk na salę. Dzieciak później się męczy cały dzień bo gorączka wraca, głowa go boli a rodzice nie odbierają świadomi po co się dzwoni. Kilka takich przypadków miałam. Smutne ale prawdziwe.
-
A tak z innej beczki to moje dziecko samo korzysta ze zjeżdżalni. Wręcz ta mała plastikowa jest zbyt mało ekstremalna.... Aaaaa i ostatnio dorwala gwizdek, okazało się, że potrafi się nim obsłużyć więc piękne dźwięki gwizdka rozbrzmiewaja przy mych uszach.
Magda33 lubi tę wiadomość
-
Lucy010 wrote:Ja to wszystko rozumiem, powrót do pracy też wymaga przygotowań, tak jak dziewczyny piszą, ale dlaczego ja jako matka która już wróciła do tej pracy nie mam co liczyć na miejsce w żłobku? Dyrektorka powiedziała mi to wprost. Mam nadzieję, że trafię gdzieś żłobek który chociaż przyjmie moje podanie. Od grudnia bym chciała mała dać do żłoba. Tak na prawdę nie chce, ale co zrobić. W ogóle to mam nadzieję, że z pracy nie będę przynosiła chorób. Dzieciaki w przedszkolu chorują dosłownie na wszystko. I najlepsze jest to, że dla rodzica zawsze są zdrowe hahaha syropek w szatni na gardelko plus przeciwgoraczkowy i cyk na salę. Dzieciak później się męczy cały dzień bo gorączka wraca, głowa go boli a rodzice nie odbierają świadomi po co się dzwoni. Kilka takich przypadków miałam. Smutne ale prawdziwe.
Niby Warszawa cały czas powiększa ilość miejsc w żłobkach finansowanych przez miasto, ale nadal jest to za mało. A my w rekrutacji mamy 300-któreś miejsce. Czyli szanse równe zeru. Największe szanse mają rodziny wielodzietne, pracujące w Warszawie i z niepełnosprawnością.
07.2019 drugi naturalsik
10.2017 naturalsik
Mam 4❄️
4 IUI, 2IVF, 2 transfery, 3 poronienia
AMH 1,3, nasienie zmienne, fragmentacja 38% -
Lucy fajna łobuziara
Z tego co ja wiem, ale nie zgłębiałam się za bardzo. To do żłobka jest rekrutacja w wyznaczonym terminie (chyba czerwiec), tak jak do przedszkola. Jest jakiś przepis dotyczący tej rekrutacji (i tu znowu chyba do przedszkola) że jeżeli zgłosiłaś dziecko do 3 placówek i nie dostało się do żadnej to Twoja gmina ma obowiązek zapewnić miejsce w innej placówce, gdzie takie miejsce jest wolne. Następuje to w późniejszym terminie.
Tak słyszałam, nie wiem czy to też dotyczy żłobka.
Ja kończę urlop wypoczynkowy za 6 dni. Przechodzę potem na wychowawczy i szukam pracy. I to takiej dobrej na początek, nie byle co. W razie czego ubezpieczenie mam. Jak juz kiedyś pisałam, nie mam do czego wrócić, a mój pracodawca z końcem roku ogłasza upadłość firmy. Także druga ciąża odłożona z tego względu, a mogłam głupia zachodzić wcześniej. To nie... bo rok trzeba odczekać Wrrr...A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
To jest tak, że obowiązek przedszkolny jest jak dziecko ma 6 lat a od 3 do 5 jest to prawo do korzystania z wychowania przedszkolnego.
Dziewczynki, życzę Wam miłego weekenduja się muszę zmusić żeby spakować znów tobolki bo jedziemy do dziadków a 2 dni temu tam byliśmy hehe a wiadomo, z maluchem na 1 noc czy na 3 to trzeba tyle samo nabrać.
Magda33 lubi tę wiadomość
-
Tak, od 3 roku życia dziecko ma prawo pójść do przedszkola na terenie gminy- my z tego korzystamy. Nie dostaliśmy się do wybranych, więc gmina wskazała nam 3 placówki z wolnymi miejscami.
Z tym żłobkiem to myślę, że bardzo dużo zależy od tego, na jak długo idzie dziecko albo bardziej- na jak długo jest bez rodziców (bo może je odebrać po kilku godzinach np. babcia, ale mamy dalej nie ma). Takie sporadyczne chodzenie na pewno ma plusy. Jednak takie na całe dni...
Racja, może te projekty mają jakieś sensowne zasady... Choć ja tam generalnie wolałabym całą tą państwową kasę zamiast na żłobki przeznaczać na to, żeby kobiety mogły do 3 r.ż być ze swoimi dziećmi i na jakieś opcje integracyjne dla młodych mam z maluchami. No ale to mój punkt widzenia, a politykiem nie jestem:P
Kiedyś zajmowałam się dzieckiem w Londynie i tam bardzo mi się podobały propozycje dla dzieci. Raz w tygodniu były zajęcia w bibliotece, raz w tygodniu w parku otwierali taki punkt zabaw i tam też coś prowadzili... Mamy chodziły tam z dziećmi, ale zarówno dzieci jak i matki miały możliwość integracji, dzieci się przystosowywały do zabaw w grupie. Bardzo rozwijające społecznie były też place zabaw. Tam się w ogóle podłapywało znajomych:D.
U nas żłobek ma też taką opcję podrzucenia dziecka jednorazowo- płaci się za godzinę. Fajna sprawa. Właśnie dla mamy która potrzebuje tego czasu.
Kropka, mnie u pediatry na szczepieniu jak byłam z młodszą w ciąży od razu spytali czy starszą do żłobka zapisuję i przekonywali, że będzie mi ciężko z dwoma maluchami... Co pediatra to inaczej:). -
Ej dziewczyny, jeszcze potrzebuje powalkowac temat trzydniowki, Bo wszystko wskazuje na to, ze wlasnie Nas dotknela. 3 dni maly mial 37-38,5 stopnia temperature, ktora zmieniala sie skokowo. Dzis wylazla wysypka, ale maly nadal ma temperature - teraz 37,6. Dodam, ze wczorajsza Nov idealna 36,5 a dzis wysypka I znow nawrot temperatury. Czy to normalne? W necie pisza, ze wysypka to ostatni objaw, kiedy temperatura sie konczy?
-
My mieliśmy 3 dniowke dwa razy. Za drugim razem były 3 dni gorączki, później wysypka. Za pierwszym natomiast była gorączka, minęła, za kilka dni znów wróciła, dopiero po jakimś czasie wysypka wyszła. Leira poobserwuj jeszcze chwilę. Jezeli to nie różyczka to lekarz pewnie i tak będzie kazał obserwować.
U małej tej skakała temperatura nawet przekraczała 39.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2019, 13:34