CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny u mnie była teściowa i szwagierka na obiedzie przed chwilą pojechały i teraz będę odpoczywać przy ławce i ciasteczku. Jutro szkolenie także intensywny dzień więc dziś można poleniuchować
też mam ochotę na paprykowe lays muszę wymyślić jak wygonić męża do sklepu hihi szkoda że nie mamy smaka na jakieś super zdrowe rzeczy
-
Hej
jak tam sie dzisiaj czujecie?
My akurat po spacerze, mimo ze chlodek jest to przyjemnie tak pomaszerowacod wczoraj w ogole nie czuje jakbym byla w ciazy , modle sie aby wszystko bylo ok. Jeszcze troche i wizyta.
Dzisiaj moj piesio ma rowny roczeknie mamy narazie dzieci wiec jestesmy bardzo zwiazani z naszym zwierzatkiem
Milego wieczoru
-
nick nieaktualnyAgnella wrote:Dziewczyny, jak niedziela mija?
U mnie spokojnie, zaraz jadę na małe zakupki kosmetyków dokupić. No własnie, bratowa, będąc w ciąży bała się kosmetyków kolorowych i w ogóle sie nie malowała. Mnie też tak radziJak u was z make upem? Ja normalnie się maluję. Używam podkładu Loreal albo Maybelline. I zwykłych tuszy do rzęs.
Codziennie jem migdały, zdrowo i dobre na mdłości, mąz często dokupuje, bo szybko się się kończą
A z zachcianek to drugi raz na obiad będzie spaghetti
Ciągnię mnie na chipsy,chyba dziś sobie kupie paczkę paprykowych Laysów.
To moje osobiste zdanie.
Uważam,że makeup niczemu nie zaszkodzi.
Nigdy nie słyszałam,żeby ktoś zwrócił uwagę na makijaż w ciąży,że może być szkodliwy.
Całą pierwszą ciążę się malowałam i dlatego,że pracowałam i nie wyobrażam sobie bym mogła bez makijażu pójść do pracy,ale również dla własnego lepszego samopoczucia.Lubię się malować i lepiej się z tym czuję.
Teraz też się maluję,pod tym względem niczego nie zmieniam,tym bardziej,że moje beznadziejne samopoczucie oraz uboga dieta ze względu na dolegliwości w połączeniu z brakiem makijażu to byłby jakiś koszmar.
Już sobie wyobrażam,jak wszyscy na mój widok mi współczują i pytają,jak bardzo chora jestemRuth, Tròjka lubią tę wiadomość
-
Emisia35 wrote:Myślę,że nie powinnyśmy popadać w paranoję...
To moje osobiste zdanie.
Uważam,że makeup niczemu nie zaszkodzi.
Nigdy nie słyszałam,żeby ktoś zwrócił uwagę na makijaż w ciąży,że może być szkodliwy.
Całą pierwszą ciążę się malowałam i dlatego,że pracowałam i nie wyobrażam sobie bym mogła bez makijażu pójść do pracy,ale również dla własnego lepszego samopoczucia.Lubię się malować i lepiej się z tym czuję.
Teraz też się maluję,pod tym względem niczego nie zmieniam,tym bardziej,że moje beznadziejne samopoczucie oraz uboga dieta ze względu na dolegliwości w połączeniu z brakiem makijażu to byłby jakiś koszmar.
Już sobie wyobrażam,jak wszyscy na mój widok mi współczują i pytają,jak bardzo chora jestembyły też opinie że manicure hybrydowy szkodzi ale mama ginekolog jak i dwóch ginekologów do których chodzę rozwiało te wątpliwości. Uważać trzeba natomiast na to co wdychamy farby kleje aceton mogą poważnie zaszkodzić.
Emisia35 lubi tę wiadomość
-
Ja też pierwsze słyszę, że kosmetyki.kolorowe są szkodliwe. Mi tak śmierdzi mydło, żele pod prysznic, że najchętniej płukałabym się wodą
a zwykły krem do twarzy powoduje, że parzy mnie twarz..dziwne bo nigdy tak nie miałam..więc mimo chęci,jak to Emisia ładnie napisała, dla lepszego samopoczucie nawet nie jestem w stanie die pomalować..a że plackiem mnie mdłości wciąż rozkładają, to rzadko wychodzę hihi;-) przynajmniej mi skóra jakiś czas odpocznie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 listopada 2017, 17:33
Emisia35 lubi tę wiadomość
-
Witam się wieczorową pora:)
U nas dzien lenia jak na przysłowie przystało "niedzielna praca w g....o się obraca"a tak poważnie syn mi się rozłożył, nagłe goraczka prawie 39 at
Jezeli chodzi o make up to ja jak zawsze krem bb puder rzęsy i bronzer bo przez te wymioty jestem blada jak ściana. Na codzien też mało się maluję. -
Anna Stesia wrote:Ja jestem z Krakowa. I w piątek przeżyłam chwile grozy, pojawiło mi sie plamienie, pierwsze od początku ciąży. W nocy smsowalam z moją lekarka, ale na szczęście już dzisiaj jest czysto. Teraz jestem tylko mocno przeziębiona i nie mogę już patrzeć na syrop z cebuli, ale kaszle jak stara palaczka, więc grzecznie siorbie. A jak Wam mija niedziela?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 listopada 2017, 18:30
-
Ja leze i zdycham. A wczoraj juz mialam nadzieje ze mi mdlosci mijaja bo dwa dni bylo calkiem wzglednie. Dzis mnie tak scisnelo ze z kanapy nie moge sie podniesc. A jak maz sie zapytal o czy chce mojej ulubionej lemoniady to bylam bliska wymiotow
-
ewulek wrote:Ja leze i zdycham. A wczoraj juz mialam nadzieje ze mi mdlosci mijaja bo dwa dni bylo calkiem wzglednie. Dzis mnie tak scisnelo ze z kanapy nie moge sie podniesc. A jak maz sie zapytal o czy chce mojej ulubionej lemoniady to bylam bliska wymiotow
-
Mała_Mii wrote:Dziewczyny czy wy tez odczuwacie dziwny ucisk No nie wiem jak to nazwać ale chodzi mi przy siadaniu
A co do bólu głowy i mdłości to doskonale Was rozumiem,przerabiałam to cały piątek.Jak tylko wstawałam z kanapy to od razu wszystko mi się podnosiło,a sporadyczne kłucie w głowie czuję do dzisiaj.
Byłam dziś u rodziców i zmierzyłam sobie ciśnienie. To na szczęście mam w normie,ale puls strasznie wysoki,około 100.
Wyczytałam w internecie, że to normalna sprawa w ciąży, bo serce musi przepompować więcej krwi. Któraś z Was zaobserwowała u siebie szybsze bicie serca?
Nasze Dzieciątko 11t6d [*] -
Wczoraj zaliczyłam kompletny spadek formy. Ból głowy + mdlosci. Dzisiaj jest dużo lepiej, nawet normalnie zaczęłam jeść. Ostatnio zauważyłam ze lepiej mi się robi po smoothie (pęczek pietruszki, jabłko, wyciśnięta cytryna, jarmuz odrobina miodu, imbir, pół szklanki wody) pije na śniadanie i jakoś lepiej się czuje.
Co do makijażu to nie wyobrażam sobie zrezygnować z codziennego malowania się. Ja postawiłam na kosmetyki mineralne (podkład, roz) puder - bambusowy. Nie jestem pewna czy te sklepowe mazidła nie są szkodliwe. Maja filtry przenikające, a te już nie są obojętne dla płodu bo przenikają do krwi. Tu artykuł sroki: http://www.srokao.pl/2011/05/szokujaca-nieswiadomosc.html?m=0#
Mam np podkład revlon i wiem ze on niekorzystnie wpływa na płód (u chłopców może prowadzić do bezpłodności ) dlatego go odstawiłam. Nie jestem w stanie zrezygnować z maskary bo uwielbiam mocno wytuszowane rzęsy.
To samo tyczy się kremów, wiele ma szkodliwe substancje ale nie można się dać zwariować. Na codzień staram się używać naturalnych kosmetyków ale bywają sytuacje ze sięgam po jakieś mocniejsze. -
Ale się cieszę dziewczyny, że nie tylko ja mam ochotę na chipsy, kebaby itd
właśnie siedzę przy masterchefie i wcinam czipsy z salsa (domową..chociaż to zdrowe!) Ciężko mi jest wgl się zdecydować na coś do jedzenia bo przez większość dnia na nic nie mam ochoty i czesto wmuszam w siebie owoce i warzywa
Ostatnio bardzo się martwilam o nasze dzieciątko..przeżyłam śmierć mamy niecałe 2 tygodnie temu. Było bardzo dużo stresu..do tego też plamilam. Ale wczoraj zaczęły się znowu mdłości a dzisiaj czułam
jak macica rośnietomania2806 lubi tę wiadomość
-
Ja dzisiaj też leżę i zdycham. Rano jeszcze zapowiadał się dobry dzień, nawet poszłam na zakupy z zamiarem zrobienia ciasta. Ale po powrocie wzięły mnie takie mdłości, że zwróciłam cały obiad, a teraz nawet nie mogę podnieść się z łóżka, bo ciągle mnie muli plus do tego straszne zawroty głowy i z ciasta dzisiaj nici.
-
Nadi bardzo mi przykro.
Tak pisalyscie o tych chipsach, że musiałam wsunac laysy paprykowe.
Co do makijażu to ja mocno ograniczylam, że względu na zapach. Posmarowanie twarzy kremem to wyczyn, więc jak nie muszę to nie używam niczego co ma zapach, w szczególności przy twarzy.
-
Nadi17 wrote:Ale się cieszę dziewczyny, że nie tylko ja mam ochotę na chipsy, kebaby itd
właśnie siedzę przy masterchefie i wcinam czipsy z salsa (domową..chociaż to zdrowe!) Ciężko mi jest wgl się zdecydować na coś do jedzenia bo przez większość dnia na nic nie mam ochoty i czesto wmuszam w siebie owoce i warzywa
Ostatnio bardzo się martwilam o nasze dzieciątko..przeżyłam śmierć mamy niecałe 2 tygodnie temu. Było bardzo dużo stresu..do tego też plamilam. Ale wczoraj zaczęły się znowu mdłości a dzisiaj czułam
jak macica rośnieteraz nad Wami czuwa
-
Nadi17 wrote:Ale się cieszę dziewczyny, że nie tylko ja mam ochotę na chipsy, kebaby itd
właśnie siedzę przy masterchefie i wcinam czipsy z salsa (domową..chociaż to zdrowe!) Ciężko mi jest wgl się zdecydować na coś do jedzenia bo przez większość dnia na nic nie mam ochoty i czesto wmuszam w siebie owoce i warzywa
Ostatnio bardzo się martwilam o nasze dzieciątko..przeżyłam śmierć mamy niecałe 2 tygodnie temu. Było bardzo dużo stresu..do tego też plamilam. Ale wczoraj zaczęły się znowu mdłości a dzisiaj czułam
jak macica rośnie[/url]
[/url]
18.12.2017 -14t6d [*] Gabrys;*
26.10.2018 Nathan ❤️ 47cm , 3080gram 12:33 ❤️❤️
20.11.2018 51cm 3520g ❤️
18.12.2018 54cm 4530g❤️
25.01.2019 59cm 6020g ❤️