CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
pełnanadziei:} wrote:Hej Dziewczyny, my dzisiaj odpoczywamy
Gratuluje udanych wizyt i Orzeszki trzymam kciuki!
Wczoraj powiedzielismy rodzicom i jaka radosc! Tesc z tesciowa plakali ze szczescia a u mnie nie dowierzanie i banany na twarzach
-
Witajcie dziewczyny. Niezmiernie się cieszę mogąc dołączyć do tego forum a zawirowań było co niemiara. Od kilku lat z mężem staramy się o dziecko i pierwsze szczęście nas opuściło 06.04.2016. Trauma. W tym roku wakacje zaczęliśmy późno bo w drugiej połowie września, przed wylotem zdecydowaliśmy się na zakup mieszkania. A w październiku okazało się, że jestem w ciąży! Nasza radość trwała do 7 tygodnia, wtedy to lekarz powiedział, że serduszko nie bije i czeka mnie kolejne łyżeczkowanie. W szpitalu będąc już przyjęta na zabieg lekarz zrobił badanie usg potwierdzające czarny scenariusz, dał głośniej aparat Dopplera i usłyszałam bicie serca! Lekarz powiedział "dzień dobry mamo". Popłakałam się ze szczęścia. Rodzina twierdzi, że to cud. Ja w głębi duszy również. Mój mąż mówi, że to jest nadzieja więc na pewno będzie "Ona". Od tamtego dnia spotykają nas tylko dobre wieści. Ostatnio byłam na kontroli i widziałam paluszki, kręgosłup, pupę, nóżki - no cud! Cudowne uczucie nosić pod sercem istotę , którą od początku stworzyliśmy sami. Termin porodu - 1 czerwca więc z przyjemnością dołączam do Was. Dzień dobry, jestem Agnieszka
Ruth, Wonderland, Ha, orzeszki, Anna Stesia, malka, 100krotka, Mała_Mii, Anitka201, pilik, Emisia35, witaminkab, Doris:), A_n_k_a_80, Arga, BettyCatriona, ewulek, Kitulec, Kropka89, Marya, palusia171 lubią tę wiadomość
-
anieszka wrote:Witajcie dziewczyny. Niezmiernie się cieszę mogąc dołączyć do tego forum a zawirowań było co niemiara. Od kilku lat z mężem staramy się o dziecko i pierwsze szczęście nas opuściło 06.04.2016. Trauma. W tym roku wakacje zaczęliśmy późno bo w drugiej połowie września, przed wylotem zdecydowaliśmy się na zakup mieszkania. A w październiku okazało się, że jestem w ciąży! Nasza radość trwała do 7 tygodnia, wtedy to lekarz powiedział, że serduszko nie bije i czeka mnie kolejne łyżeczkowanie. W szpitalu będąc już przyjęta na zabieg lekarz zrobił badanie usg potwierdzające czarny scenariusz, dał głośniej aparat Dopplera i usłyszałam bicie serca! Lekarz powiedział "dzień dobry mamo". Popłakałam się ze szczęścia. Rodzina twierdzi, że to cud. Ja w głębi duszy również. Mój mąż mówi, że to jest nadzieja więc na pewno będzie "Ona". Od tamtego dnia spotykają nas tylko dobre wieści. Ostatnio byłam na kontroli i widziałam paluszki, kręgosłup, pupę, nóżki - no cud! Cudowne uczucie nosić pod sercem istotę , którą od początku stworzyliśmy sami. Termin porodu - 1 czerwca więc z przyjemnością dołączam do Was. Dzień dobry, jestem Agnieszka
-
Anitka201 wrote:Tak ale lozeczko syna nie dotykało naszego (warunek prawidłowo zamontowanego monitora). Tylko mam mały problem bo przy tym dziecku planuje dostawkę i sama nie wiem co robić.. osobne lozeczko czy szybkie karmienie w nocy z dostawki
Mam dokładnie te same rozterki. Z jednej strony dostawka to super rozwiązanie, z drugiej się trochę boję, bo przecież w życiu nie da się usłyszeć, że dziecko za głęboko śpi i przestało oddychać... Choć podobno dziecko które śpi obok matki ma mniejsze szanse, żeby wpaść wtak głęboki sen. -
nick nieaktualnyanieszka wrote:Witajcie dziewczyny. Niezmiernie się cieszę mogąc dołączyć do tego forum a zawirowań było co niemiara. Od kilku lat z mężem staramy się o dziecko i pierwsze szczęście nas opuściło 06.04.2016. Trauma. W tym roku wakacje zaczęliśmy późno bo w drugiej połowie września, przed wylotem zdecydowaliśmy się na zakup mieszkania. A w październiku okazało się, że jestem w ciąży! Nasza radość trwała do 7 tygodnia, wtedy to lekarz powiedział, że serduszko nie bije i czeka mnie kolejne łyżeczkowanie. W szpitalu będąc już przyjęta na zabieg lekarz zrobił badanie usg potwierdzające czarny scenariusz, dał głośniej aparat Dopplera i usłyszałam bicie serca! Lekarz powiedział "dzień dobry mamo". Popłakałam się ze szczęścia. Rodzina twierdzi, że to cud. Ja w głębi duszy również. Mój mąż mówi, że to jest nadzieja więc na pewno będzie "Ona". Od tamtego dnia spotykają nas tylko dobre wieści. Ostatnio byłam na kontroli i widziałam paluszki, kręgosłup, pupę, nóżki - no cud! Cudowne uczucie nosić pod sercem istotę , którą od początku stworzyliśmy sami. Termin porodu - 1 czerwca więc z przyjemnością dołączam do Was. Dzień dobry, jestem Agnieszka
-
anieszka wrote:Witajcie dziewczyny. Niezmiernie się cieszę mogąc dołączyć do tego forum a zawirowań było co niemiara. Od kilku lat z mężem staramy się o dziecko i pierwsze szczęście nas opuściło 06.04.2016. Trauma. W tym roku wakacje zaczęliśmy późno bo w drugiej połowie września, przed wylotem zdecydowaliśmy się na zakup mieszkania. A w październiku okazało się, że jestem w ciąży! Nasza radość trwała do 7 tygodnia, wtedy to lekarz powiedział, że serduszko nie bije i czeka mnie kolejne łyżeczkowanie. W szpitalu będąc już przyjęta na zabieg lekarz zrobił badanie usg potwierdzające czarny scenariusz, dał głośniej aparat Dopplera i usłyszałam bicie serca! Lekarz powiedział "dzień dobry mamo". Popłakałam się ze szczęścia. Rodzina twierdzi, że to cud. Ja w głębi duszy również. Mój mąż mówi, że to jest nadzieja więc na pewno będzie "Ona". Od tamtego dnia spotykają nas tylko dobre wieści. Ostatnio byłam na kontroli i widziałam paluszki, kręgosłup, pupę, nóżki - no cud! Cudowne uczucie nosić pod sercem istotę , którą od początku stworzyliśmy sami. Termin porodu - 1 czerwca więc z przyjemnością dołączam do Was. Dzień dobry, jestem Agnieszka
-
Witaj Agnieszka! Jeśli mogę spytać a jak bylo z przyrostem bety u Ciebie? Bo jestem obecnie w podobnej sytuacji. Niby 7tydz. Jedni widzą serduszko inni zaś nie. Byłam w szpitalu miałam miec dzisiaj zabieg, ale beta rośnie z 82000 podskoczyla do 87000 i sama nie wiem. Do tej pory lekarze mowili że ciaza się nie rozwijaTermin na kwiecień 2019! Czekamy Kochanie!
[*]26.05.2018 5tc
[*]28.11.2017 11tc Leonek
"Tyle zmienił mały człowiek niemal lżejszy od powietrza." -
anieszka wrote:Witajcie dziewczyny. Niezmiernie się cieszę mogąc dołączyć do tego forum a zawirowań było co niemiara. Od kilku lat z mężem staramy się o dziecko i pierwsze szczęście nas opuściło 06.04.2016. Trauma. W tym roku wakacje zaczęliśmy późno bo w drugiej połowie września, przed wylotem zdecydowaliśmy się na zakup mieszkania. A w październiku okazało się, że jestem w ciąży! Nasza radość trwała do 7 tygodnia, wtedy to lekarz powiedział, że serduszko nie bije i czeka mnie kolejne łyżeczkowanie. W szpitalu będąc już przyjęta na zabieg lekarz zrobił badanie usg potwierdzające czarny scenariusz, dał głośniej aparat Dopplera i usłyszałam bicie serca! Lekarz powiedział "dzień dobry mamo". Popłakałam się ze szczęścia. Rodzina twierdzi, że to cud. Ja w głębi duszy również. Mój mąż mówi, że to jest nadzieja więc na pewno będzie "Ona". Od tamtego dnia spotykają nas tylko dobre wieści. Ostatnio byłam na kontroli i widziałam paluszki, kręgosłup, pupę, nóżki - no cud! Cudowne uczucie nosić pod sercem istotę , którą od początku stworzyliśmy sami. Termin porodu - 1 czerwca więc z przyjemnością dołączam do Was. Dzień dobry, jestem Agnieszka
Orzeszki popatrz bądź dobrej myśli !![/url]
[/url]
18.12.2017 -14t6d [*] Gabrys;*
26.10.2018 Nathan ❤️ 47cm , 3080gram 12:33 ❤️❤️
20.11.2018 51cm 3520g ❤️
18.12.2018 54cm 4530g❤️
25.01.2019 59cm 6020g ❤️ -
orzeszki wrote:Witaj Agnieszka! Jeśli mogę spytać a jak bylo z przyrostem bety u Ciebie? Bo jestem obecnie w podobnej sytuacji. Niby 7tydz. Jedni widzą serduszko inni zaś nie. Byłam w szpitalu miałam miec dzisiaj zabieg, ale beta rośnie z 82000 podskoczyla do 87000 i sama nie wiem. Do tej pory lekarze mowili że ciaza się nie rozwija
Przy tej ciąży beta miałam cały czas rosnącą nawet, gdy lekarz powiedział, że serduszko nie bije, ale jak stwierdził BetaHCG powinno być i tak dużo większe (nawet dwukrotnie). A pamiętam, że miałam na podobnym poziomie jak Ty.
Jak to mój mąż powiedział "nasze młode będzie mistrzem w akuku"
Trzymam za Was kciuki bardzo mocno. Pamiętaj "póki wiara napędza krew"malka, summer86, Emisia35, Ha, Doris:) lubią tę wiadomość
-
Witaj Agnieszka, również wzruszyłam się czytając Twoją historię.
Orzeszki, życzę z całego serca żeby skończyło się dobrze jak u Agnieszki.
-
Dziewczyny, czy 11t6d to będzie dobry termin na badania prenatalne? To za ok. 2,5 tygodnia (07.12), wczoraj maluch na USG miał 2,83 cm. Pewnie umówię na ten termin tak jak wskazał lekarz, ale zastanawiałam się czy lepiej robić bliżej dolnych czy górnych widełek czasowych.
A co do PAPPA - lekarz kazał zrobić przed USG i na USG przyjść już z wynikiem. Także chyba wszędzie inaczej zalecają. -
Witaj Agnieszko Jestem Twoją imienniczką Super historia.
Orzeszki, nieraz dzieją się takie rzeczy, że wręcz wydają sie niemożliwe, wszystko może się tutaj ułożyć !!! I oby tak u Ciebie było. Niestety, trzeba czekać na rozwój sytuacji.
U mnie dziecko będzie w moim pokoju - łóżko w łóżeczko. Nie kupuję żadnych monitorów oddechu, moim zdaniem zbędna sprawa. I przereklamowana. Ale to jest moje zdanie. Przy córci nie miałam żądnego monitoru oddechu. Starsza córcia też z nami zostanie, będą dwa łóżeczka, choć to może łatwe nie być, sporo osób mi odradza. Ale nie potrafię córeczki oddać do innego pokoju. Zresztą w praniu wszystko wyjdzie.
U mnie przewijak posłużył 3 miesiące, mam taki na łóżko, nie trzeba było stelażu. Teraz mąz jak kąpie małą to przydaje się do kąpieli - na nim rozbiera, porem wyciera i ubiera córeczkę. Już zapomniałam, odkąd jestem w ciąży jak to kąpać dzieciątko.
Z takich przydatnych rzeczy przydał się po miesiącu leżaczek. Męża w większości w domu nie było, jak gotowałam obiad czy prasowałam - córcię do leżaczka i wszędzie ze mną. Miała taki kabłąk -można było na nim przypiąć zwierzaczki, dobrze zajmowało to maluszka.
-
summer86 wrote:Dziewczyny, czy 11t6d to będzie dobry termin na badania prenatalne? To za ok. 2,5 tygodnia (07.12), wczoraj maluch na USG miał 2,83 cm. Pewnie umówię na ten termin tak jak wskazał lekarz, ale zastanawiałam się czy lepiej robić bliżej dolnych czy górnych widełek czasowych.
A co do PAPPA - lekarz kazał zrobić przed USG i na USG przyjść już z wynikiem. Także chyba wszędzie inaczej zalecają.
summer86 lubi tę wiadomość
-
Agnella, dziękuję za odpowiedź. Mój też chyba z tym ważnym papierkiem, z tego co sprawdzałam to chodzi o członkostwo w sekcji USG PTG i certyfikat FMF.
-
summer86 wrote:Dziewczyny, czy 11t6d to będzie dobry termin na badania prenatalne? To za ok. 2,5 tygodnia (07.12), wczoraj maluch na USG miał 2,83 cm. Pewnie umówię na ten termin tak jak wskazał lekarz, ale zastanawiałam się czy lepiej robić bliżej dolnych czy górnych widełek czasowych.
A co do PAPPA - lekarz kazał zrobić przed USG i na USG przyjść już z wynikiem. Także chyba wszędzie inaczej zalecają.summer86 lubi tę wiadomość