CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Czytałam gdzieś że dziewczyny na to badanie biorą cytrynę i dodają do tej wody z glukozą dzięki czemu staje się wypijalna. Zapytajcie, w niektórych łanach niby nie pozwalają, ale dużo dziewczyn tak robiło
Ja póki co mam dobry wynik na szczęście.
100krotka strasznie to smutne, ja się bardzo boje właśnie że już się nastawie, bo w końcu dziewiąty tydzień, a moja gin też mówi że do 12tc nie można mieć pewności...
Eunice takie historie są strasznie dobijające. Przykro miskup się na tym co dobre u Was. Też się nie raz zastanawiam dlaczego ludzi takie rzeczy spotykają
u nas też, kolega z pracy męża pytał jakie badania powinna zrobić jego żona bo planują dziecko. Poszła do ginekologa i okazało się że ma raka szyjki macicy! Dziewczyna 23 lata. Jasne, wyleczą ją na spokojnie, ale nie mogą zagwarantować, że będzie mogła mieć dzieci...
-
kokkosanka wrote:Mi wyszło 92,5 i tez muszę zrobić krzywą cukrową
na samą myśl że mam to wypić już mnie cofa..
ja dzień wcześniej najadłam się ciastek a później poszłam zrobić wyniki.. mówiłam ginowi ze może powtórzę glukozę, ale on upiera się żeby zrobić krzywą. Najgorsze ze nawet jak będzie ok to i tak będzie trzeba robić jeszcze raz po 20tyg (nie pamiętam w którym).
Ja poprzednio dodawałam cytrynęi poszło ale przy końcówie już byłam blada hehe
Jej te historie są straszne...odkąd jestem mamą serce mi pęka gdy słyszę o takich rzeczach, nawet gdy chodzi o zupełnie obcych ludzi... -
Ruth wrote:Emisia to świętujemy w tym samym dniu;-)
U mnie nudności już sporadycznie..za to zaparcia okropnejuż nie jem słodkiego, jem małe porcje, wody hektolitry i dalej lipa:/ znacie jakiś sposób na to dziadostwo?
Wiem ze w ciazy dozwolony i często przepisywany jest syrop lactulosum. -
Wonderland wrote:
Zaparcia miałam tylko przez jakiś tydzień na początku. Nie wiem czy to u mnie kwestia diety, czy mojego organizmu. Rano jem prawie zawsze owsiankę, praktycznie zero słodyczy, bez białego chleba, sporo warzyw, owoców i piję dużo wodyjeśli coś jem to raczej zdrowe „słodycze” na bazie kaszy jaglanej. Co do owsianki to uwielbiam
do tego stopnia ze mój syn nie poznał smaku gotowych słodzonych płatków tylko wola o owsiankę z owocami (najczęściej granatem, malinami). Przez lato zrobiłam sobie taki zapas swoich malin, borówek i truskawek ze wydawało mi się ze wystarczy na cała zimę. Niestety zapasy topnieją z dnia na dzień.
Odrzuciło mnie tez od białego pieczywa.
Wonderland lubi tę wiadomość
-
Gratuluje dziewczyny udanych wizyt i powodzenia na kolejnych!
Ja to w ogóle czasami zapominam, że jestem w ciąży, tylko ten brzuch tak rośnie i piersi, a tak to zero mdłości, zero problemów z jedzeniem itp. Ciekawe czy druga ciąża za to nie da mi w kośćWiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2017, 13:24
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Z kolei dla mnie przed ciążą słodycze mogły nie istnieć. Mój mąż do kawy wcinał zawsze paczkę ciastek, a ja często ich nawet nie skubnęłam. To samo z czekoladą. Jak otworzył to nie skończył póki tabliczka się nie skończyła. A ja zjadłam może jedną kostkę.
Za to teraz nie potrafię się opanować! Wszelkie słodkie owoce i soki smakują mi jak nigdy. W przeddzień badań krwi zjedliśmy z mężem 3/4 wielkiej milki karmelowej. No i cukier 93. Mój gin zasugerował wstrzymanie się ze słodyczami i powtórzenie badań na cukier. Jak będą podobne to krzywa... Eh..
Z zaparciami też mam duży problem (o wzdęciach nie wspomnę). Nawet po odstawieniu słodkości. Przez kilka dni dosłownie nic, a potem 30 min w toalecie... Od dzisiaj próbuję z siemieniem lnianym, zobaczymy może coś da.
Dziewczyny a jak u Was z badaniami prenatalnymi? Robicie samo usg genetyczne czy test podwójny papp-a tez? Trochę poczytałam i ten test wydaje mi się trochę bez sensu. Pytam, bo za kilka dni mam zrobić a nie wiem na co się zdecydować. -
nick nieaktualnyKalarepka wrote:Z kolei dla mnie przed ciążą słodycze mogły nie istnieć. Mój mąż do kawy wcinał zawsze paczkę ciastek, a ja często ich nawet nie skubnęłam. To samo z czekoladą. Jak otworzył to nie skończył póki tabliczka się nie skończyła. A ja zjadłam może jedną kostkę.
Za to teraz nie potrafię się opanować! Wszelkie słodkie owoce i soki smakują mi jak nigdy. W przeddzień badań krwi zjedliśmy z mężem 3/4 wielkiej milki karmelowej. No i cukier 93. Mój gin zasugerował wstrzymanie się ze słodyczami i powtórzenie badań na cukier. Jak będą podobne to krzywa... Eh..
Z zaparciami też mam duży problem (o wzdęciach nie wspomnę). Nawet po odstawieniu słodkości. Przez kilka dni dosłownie nic, a potem 30 min w toalecie... Od dzisiaj próbuję z siemieniem lnianym, zobaczymy może coś da.
Dziewczyny a jak u Was z badaniami prenatalnymi? Robicie samo usg genetyczne czy test podwójny papp-a tez? Trochę poczytałam i ten test wydaje mi się trochę bez sensu. Pytam, bo za kilka dni mam zrobić a nie wiem na co się zdecydować.
Czekam na wynik. -
Mi lekarz kazał robić krzywa cukrowa bo glukoza na czczo wyszła mi 86
obrzydliwe to było nawet cytryna nie pomogła
na szczęście krzywa wyszła dobrze
Ja też miałam na NFZ badania i USG i pappamój lekarz twierdzi, że nie ma sensu robić genetycznych bez krwi bo są po prostu nie miarodajne i tak samo.mówiła mamaginekolog
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2017, 13:41
-
Kalarepka wrote:Dziewczyny a jak u Was z badaniami prenatalnymi? Robicie samo usg genetyczne czy test podwójny papp-a tez? Trochę poczytałam i ten test wydaje mi się trochę bez sensu. Pytam, bo za kilka dni mam zrobić a nie wiem na co się zdecydować.
Ja robię USG z papp-a (idę prywatnie) bo tak jak mówią dziewczyny, samo usg nie jest miarodajne, a z papp-a masz aż 95% pewności co do wyniku, gdzie samo usg o wieeeele mniej. -
Emisia35 wrote:Ja prenatalne miałam na NFZ i papp-a jest w pakiecie.
Czekam na wynik.
Ja całą ciążę prowadzę u prywatnego lekarza endo-gin ze względu na niedoczynność tarczycy, więc i wszystkie badania muszę robić prywatnie.
Ale tu nawet nie chodzi o pieniądze, bo ich mi na dzieciątko absolutnie nie szkoda, tylko o nerwy. Z tego co wiem to badanie czysto statystyczne i tylko kilka % kobiet, które znalazły się w grupie ryzyka wg tego badania tak na prawdę rodzi dzieciątko z którymś z zespołów których ryzyko wystąpienia się bada.
Nie chce się po prostu denerwować, że coś może być nie tak, zwłaszcza, że ani z mojej strony ani męża nie ma szczególnego obciążenia genetycznego. -
Kalarepka wrote:Ja całą ciążę prowadzę u prywatnego lekarza endo-gin ze względu na niedoczynność tarczycy, więc i wszystkie badania muszę robić prywatnie.
Ale tu nawet nie chodzi o pieniądze, bo ich mi na dzieciątko absolutnie nie szkoda, tylko o nerwy. Z tego co wiem to badanie czysto statystyczne i tylko kilka % kobiet, które znalazły się w grupie ryzyka wg tego badania tak na prawdę rodzi dzieciątko z którymś z zespołów których ryzyko wystąpienia się bada.
Nie chce się po prostu denerwować, że coś może być nie tak, zwłaszcza, że ani z mojej strony ani męża nie ma szczególnego obciążenia genetycznego.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2017, 14:14
-
nick nieaktualnyKalarepka wrote:Ja całą ciążę prowadzę u prywatnego lekarza endo-gin ze względu na niedoczynność tarczycy, więc i wszystkie badania muszę robić prywatnie.
Ale tu nawet nie chodzi o pieniądze, bo ich mi na dzieciątko absolutnie nie szkoda, tylko o nerwy. Z tego co wiem to badanie czysto statystyczne i tylko kilka % kobiet, które znalazły się w grupie ryzyka wg tego badania tak na prawdę rodzi dzieciątko z którymś z zespołów których ryzyko wystąpienia się bada.
Nie chce się po prostu denerwować, że coś może być nie tak, zwłaszcza, że ani z mojej strony ani męża nie ma szczególnego obciążenia genetycznego.
Nie miałam na myśli,że szkoda pieniędzy,czy w ogóle pod względem kosztów zastanawiałabym się nad wykonaniem 2 badań bo gdybym nie łapała się na prenatalne w NFZ to i tak bym je zrobiła,przede wszystkim dlatego,że w rodzinie mam osoby z zespołem Downa.
Chodziło mi tylko o to,że oba badania były w pakiecie.
USG daje 70%,a papp-a pozostałe 30%. -
Teqz - apap można 3 razy dziennie w ciąży. przynnajmniej tak mi lekarz wczoraj mówił jak byłam z bólem kręgosłupa. Nie mówił ile dni pod rząd
U mnie glukoza 95..myślałam,że będzie to ok bo norma wpisana to 68-99
A prawie Wgl nie jem słodyczy bo nie przepadam