CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Arga wrote:Mam wyniki PAPP-A.
Dziwi mnie to, że na tym wyniku maluch magicznie urósł z 5,36cm 5,86 cm
Albo coś mi źle wpisali albo uśrednili z kilku pomiarów.
ryzyko podstawowe:
trisomia 21 1:340
trisomia 18 1:809
trisomia 13 1:2543
ryzyko skorygowane:
trisomia 21 1:6795
trisomia 18 1:16174
trisomia 13 <1:20000
wolne B-hCG 22,1 IU/L
PAPP-A 1,620 IU/L
dobrze, że nie dali mi tego podstawowego od razu bo bym chyba zwątpiła.
Ja genetyczne miałam na NFZ jednak i tak bym je zrobiła dla świętego spokoju po wcześniejszym poronieniu i obciążeniach genetycznych. Całe szczęście wyszło dobrze. Tylko nie wiem co mam myśleć o tym CRL które magicznie urosło. -
Mój mąż też pomaga ale jak mu przypomnę że ma coś zrobić :p robi zakupy,nawet ugotuje czy coś upiecze.Byl w szkole cukierniczej czy jak to się fachowo nazywa to lubi piec różne ciacha
teraz chodzi na drugie zmiany to sama sobie muszę radzić ale i tak jak chodzi o cięższe zakupy to mąż idzie. Oczywiście trzymam kciuki za wizyty
Moja mama też jest przeciwna l4 w ciąży jak nic się złego nie dzieje,zaraz mówi że ktoś jest w ciąży od 5 minut i idzie na zwolnienie bo może..mi takich docinek nie mówiła ale jak wróciłam do pracy to się cieszy,ech -
malinka201666 wrote:Mój mąż też pomaga ale jak mu przypomnę że ma coś zrobić :p robi zakupy,nawet ugotuje czy coś upiecze.Byl w szkole cukierniczej czy jak to się fachowo nazywa to lubi piec różne ciacha
teraz chodzi na drugie zmiany to sama sobie muszę radzić ale i tak jak chodzi o cięższe zakupy to mąż idzie. Oczywiście trzymam kciuki za wizyty
Moja mama też jest przeciwna l4 w ciąży jak nic się złego nie dzieje,zaraz mówi że ktoś jest w ciąży od 5 minut i idzie na zwolnienie bo może..mi takich docinek nie mówiła ale jak wróciłam do pracy to się cieszy,echJa mam spoko pracę, gdzie pracuję o wiele mniej godzin teraz, mam pracę siedzącą i mało męczącą, więc mam zamiar dłużej pracować, ale nigdy bym nie skrytykowała innej kobiety jakby szła, bo ciąża nie zawsze jest przyjemna fizycznie
-
Dla uśmiania się
Moja teściowa zawsze próbuje mnie w czymś dogonić jak robię coś dobrego do jedzenia (typu schab z morelą, kotlety schabowe z musztardą itd) czym mój mąż się zachwycai np ja piekłam ciastka w sobotę które Wam tu wrzucałam i czekałam na odpowiedź z jej strony no i proszę:
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/6212d7c4a75b.jpg
Nawet po ustaleniu, że ja będę piec na święta,a ona niech sobie gotuje to i tak np ja stoję dwa dni przy piekarniku po to żeby moje ciasta schowała do zamrażarki a ona kupuje sobie gotowe w sklepie i wykłada je na stół
-
Axana wrote:Ja od około tygodnia, może półtora mam bóle głowy. Ostatnie dni mniej się pojawia lub szybciej mijają. Kawa niezbyt pomaga a ciśnienie też mam raczej niskie bo średnio 100-1005/55-65 w zależności od dnia.
U mnie piersi też już nie są większość czasu bolesne i do toalety też biegam znacznie rzadziej:)max 90/50, więc nie wiem już co na te bóle poradzić, ileż można apap brać
-
Kropka89 wrote:Wiec tak, oprócz czosnku na chlebie z masłem oraz czosnku w mleku z miodem, piłam codziennie czarny bez (ale sok czysty a nie te syropy co robią, można kupić tylko w aptece chyba) a na noc herbatę z lipy (rozgrzewająca). Miałam też areszt domowy zarządzony przez męża - zero wychodzenia przez dwa dni, potem tylko do lekarza jak naprawdę musiałam. A od wczoraj najlepiej mi pomagają inhalacje - do talerza od zupy wlewam gorącą wodę i kilka kropli olejku lawendowego, na głowę zakładam sobie ręcznik i tak wdycham (trochę kaszląc, ale potem przechodzi) Ulga z zatokami za to natychmiastowa. A kropelki które dostałam od laryngologa - Narivent i Hysan w sprayu (choć bezpieczne dla ciężarnych i bez recepty) niestety musiałam odstawić bo pogarszały sytuację.
Wiem, że to może tak babcinie brzmi, ale wygrzewanie się naprawdę pomaga. Niestety nie pomogło mi od razu, ale po paru dniach crp spadło, czyli infekcja się cofa.
Daj znać jak Tobie pójdzie!
A na suche gardło polecam Prenalen - te tabletki na gardło dla kobiet w ciąży (można dostać w Rossmanie nawet) i siemię lniane (ja sobie robie z mlekiem bo z wodą sama bym nie przeklnela).pełna profeska z tymi poradami,
Sok z bzu genialnie nie epadłabym na to. Generalnie mam takie objawy jak Ty, wypróbuję Twoich sposobów:)
Arga wymarzone wyniki, gratuluję.Kropka89 lubi tę wiadomość
-
Axana wrote:Ja od około tygodnia, może półtora mam bóle głowy. Ostatnie dni mniej się pojawia lub szybciej mijają. Kawa niezbyt pomaga a ciśnienie też mam raczej niskie bo średnio 100-1005/55-65 w zależności od dnia.
U mnie piersi też już nie są większość czasu bolesne i do toalety też biegam znacznie rzadziej:) -
teqz wrote:Ja to nawet do 100tki nie dobijam
max 90/50, więc nie wiem już co na te bóle poradzić, ileż można apap brać
No to może spróbuj kawą podbić bo 90/50 to malutko i rzeczywiście może być przyczyną tych bóli
Do tego tak jak Arga napisała może być że za mało pijesz, albo nawet za mało jesz. Ja myślę że u mnie było to raz ciśnieniem a dwa jedzeniem spowodowane, bo odkąd jem bardziej normalnie to głowa troszkę ustępuje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2017, 11:10
-
Axana wrote:No to może spróbuj kawą podbić bo 90/50 to malutko i rzeczywiście może być przyczyną tych bóli
Do tego tak jak Arga napisała może być że za mało pijesz, albo nawet za mało jesz. Ja myślę że u mnie było to raz ciśnieniem a dwa jedzeniem spowodowane, bo odkąd jem bardziej normalnie to głowa troszkę ustępuje. -
teqz wrote:Według mnie na L4 jak ktoś chce iść do niech idzie, po to te składki płacimy. Zresztą niektóre kobiety mają mdłości, wymiotują, więc nie dziwię się, że idą. No i też jakaś męcząca praca, złe warunki, można by wymieniać długo. L4 to sprawa każdej z nas, jak ktoś chce iść to niech idzie, jak ktoś chce pracować to też jego wola
Ja mam spoko pracę, gdzie pracuję o wiele mniej godzin teraz, mam pracę siedzącą i mało męczącą, więc mam zamiar dłużej pracować, ale nigdy bym nie skrytykowała innej kobiety jakby szła, bo ciąża nie zawsze jest przyjemna fizycznie
mi dokuczają poranno-popołudniowe mdłości (i to dopiero od 8 tyg) i ciężko było w pracy, poza tym stresująca praca (kontakt z roszczeniowym petentem - urząd) i to były główne powody dla których poszłam szybko na zwolnienie. gdybym miała spoko pracę na pewno bym została dłużej, ale niestety. Poza tym czasem też trzeba spojrzeć na swoje własne zabezpieczenie finansowe - u mnie akurat taka sytuacja, że przenoszą mnie od 1 stycznia do innego urzędu i tam mogę dostać sporo niższą pensję i wtedy bym miała wyliczoną o wiele niższą składkę, a tak to mam to co przepracowałam.
-
lotka1990 wrote:mi dokuczają poranno-popołudniowe mdłości (i to dopiero od 8 tyg) i ciężko było w pracy, poza tym stresująca praca (kontakt z roszczeniowym petentem - urząd) i to były główne powody dla których poszłam szybko na zwolnienie. gdybym miała spoko pracę na pewno bym została dłużej, ale niestety. Poza tym czasem też trzeba spojrzeć na swoje własne zabezpieczenie finansowe - u mnie akurat taka sytuacja, że przenoszą mnie od 1 stycznia do innego urzędu i tam mogę dostać sporo niższą pensję i wtedy bym miała wyliczoną o wiele niższą składkę, a tak to mam to co przepracowałam.
tym bardziej, że mogłaś mieć mniej płacone później. Musisz donosić co miesiąc zwolnienie? Czy jak to wygląda? Miałaś jakieś kontrole? Nigdy na żadnym zwolnieniu nie byłam i zbieram info na przyszłość
-
teqz wrote:Zgadzam się z Tobą
tym bardziej, że mogłaś mieć mniej płacone później. Musisz donosić co miesiąc zwolnienie? Czy jak to wygląda? Miałaś jakieś kontrole? Nigdy na żadnym zwolnieniu nie byłam i zbieram info na przyszłość
-
Jak tylko dowiedziałam się, że jestem w ciąży poszłam do swojej przełożonej żeby jej o tym powiedzieć i się z nią dogadać jak to rozwiązać. Grafik został tak ułożony, żebym wyszła na zero z zakładem pracy. Moja przełożona była zadowolona u lekarza poinformowała od kiedy będę potrzebować zwolnienia i wszyscy byli zadowoleni. Moje miejsce pracy zupełnie wyklucza pracowanie w ciąży. Jestem pielęgniarką na oddziale kardiologii dużo osób starszych leżących wymagających dźwigania poprawiania w łóżku o zarazkach nawet nie będę wspominać. Moja oddziałowa nigdy by nie pozwoliła pracować ciężarnej wiadomo nikt nie chce brać odpowiedzialności.
Moja koleżanka z pracy też jest w ciąży ma termin na kwiecień i teraz w ostatnich badaniach wyszło jej dodatnie HCV gdzie wcześniej wszystko było ok. Tragedia teraz jest diagnostyka mamy nadzieje, że to jakiś błąd bo nie pamięta żeby się zakuła, ani żeby leżał u nas w ostatnim czasie jak pracował pacjent od którego mogła się zarazić. -
lotka1990 wrote:tak, obecna gin ma jeszcze zwolnienia papierowe, generalnie mam do pracy 10 minut na piechotę więc dla mnie to żaden problem. na razie zanosiłam jedno i ten pierwszy miesiąc płaci pracodawaca (mój nie robi żadnych kontroli) a dopiero potem ZUS. to pierwsze zwolnienie mam do 26 grudnia i 28 kolejną wizytę. Też się zastanawiam czy będzie jakaś kontrola.
-
Współczuję wam wtrącających sie teściowych, mojej jak nie smakuje to co zrobiłam to i tak powie ze dobre to samo teść :d i nie wtraca sie jak cos gotuje to znaczy zaproponuje no zeby zrobić tak czy tak ale nie narzuca sie ,juz bardziej M mnie denerwuje bo on ma zawsze swoje wizje jak by to zrobić zeby bylo lepiej .
Ja tez poszłam odrazu na zwolnienie jak tylko usłyszałam serduszko ,a i tak bym poszłam bo zaraz pojawily sie plamienia. Szpital wystawił mi zwolnienie do26grudnia i dzisiaj musze mimo wszystko wziac od lekarza bo on wystawia od wizyty do wizyty a ni bede za tydzień specjalnie jechac do lekarza po l4.
Jeszcze do konca miesiąca musze iść przymusowo założyć te konto w zusie.
Dziewczyny jak tu wytrzymać do wizyty do godziny 20 nigdy nie czekałam na wizytę tak jak dzisiaj . -
welonka wrote:Współczuję wam wtrącających sie teściowych, mojej jak nie smakuje to co zrobiłam to i tak powie ze dobre to samo teść :d i nie wtraca sie jak cos gotuje to znaczy zaproponuje no zeby zrobić tak czy tak ale nie narzuca sie ,juz bardziej M mnie denerwuje bo on ma zawsze swoje wizje jak by to zrobić zeby bylo lepiej .
Ja tez poszłam odrazu na zwolnienie jak tylko usłyszałam serduszko ,a i tak bym poszłam bo zaraz pojawily sie plamienia. Szpital wystawił mi zwolnienie do26grudnia i dzisiaj musze mimo wszystko wziac od lekarza bo on wystawia od wizyty do wizyty a ni bede za tydzień specjalnie jechac do lekarza po l4.
Jeszcze do konca miesiąca musze iść przymusowo założyć te konto w zusie.
Dziewczyny jak tu wytrzymać do wizyty do godziny 20 nigdy nie czekałam na wizytę tak jak dzisiaj .Ja też mam teraz 5 tygodni czekania, ale staram się o tym nie myśleć, żeby nie oszaleć. Czekam na zdjęcie Twojego malucha, mamy podobny wiek ciąży więc jestem ciekawa jak mój może teraz wyglądać
-
welonka wrote:Teqz tez jestem ciekawa ostatnio widziałam w 10tc to dopiero kształtował sie . O to mnie trzymało to ze raz w tyg mialam usg nic nie widziałam ale przez pare sekund słyszałam bicie serduszka:)
bez sensu totalnie.