CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Klaudia, fajna babka jesteś taki spokój z Tych wszystkich Twoich postów bije, uda się komu jak nie Tobie:) Już i tak pięknie bo tydzień do przodu. Daj znać proszę jak tam z wagą Synka, trzymamy kciuki za magiczne 2 kg.
klauuudia lubi tę wiadomość
-
Klaudia, cieszę się że już wszystko tak na spokojnie
Jesteś super dzielna i taki spokój tez uspokaja maluszka a to na pewno dobrze
Ja od trzech dni dziewczyny tylko bym spala...Ciekawa jestem jak morfologia wyjdzie bo czuję się jak w 1 trymestrze na mega luteinie taka wykończona. Śpię około 10-11 godzin i jeszcze dosypiam w ciągu dnia. Ale podobno dużo ludzi teraz się sennych czuje na taką nagła zmianę pogody. Pocieszam się ze to to
Byliśmy wczoraj w 3 największym szpitalu w naszym mieście i trochę się uspokoiłam - jest tam o wiele ciszej i spokojniej, co prawda oddziału nie widziałam ale rozmawialiśmy z ordynatorem ( i tak tak, wzięłam te sławetną pieczątkę do porodu rodzinnego) i kazał mi się jeszcze umówić na któryś dzień na rozmowę z anestezjologiem w sprawie ewentualnego znieczulenia (ten szpital akurat chyba broni od paru lat miana szpitalu bez bólu) i mojej torbieli/przepuklin na kręgosłupie. Tak więc jeszcze pewnie raz tam pojadę i jak drugie wrażenie też będzie ok to chyba na ten się zdecyduje.
Z tymi pieczatkami to w ogóle się uśmiałam bo do dziś nie rozumiem tej procedury, rodzic rodzinnie można też bez i w ogóle a co ta pieczątka konkretnie daje to chyba tylko czaaaaasem że Cie przyjmą w 1 kolejności do porodu rodzinnego. No ale zbieram i ją bo nigdy nie wiadomo i sama z siebie się śmiejeJakaś Ukrainka wczoraj jak zobaczyła kolejkę do tego ordynatora to sama się śmiała "To wszystko dla pieczątki, tak?" Na co jej odpowiedziałam z bananem na twarzy że tak
i chyba wszyscy tak przynajmniej mieli dobry humor
Mimo zmęczenia od paru dni sama tez piekę chleb na zakwasie, właśnie wstawiłam nowy do pieczenia, nieziemsko pachnie w domu! I zaczynamy ogarniać nasz tarasik, podłogę juz raz myłam na kolankach jak to mówiła mi położna "żeby się dziecko dobrze ustawiło"juz sama nie wiem czy w to wierzyć ale i tak tak mi było najwygodniej
klauuudia lubi tę wiadomość
-
Kropka Ty nie dobra aż poczułam ten zapach cieplutkiego świeżego chleba z masełkiem i pomidorem pychaa :p
Ja ostatnio w nocy nie mogę spać kręgosłup bardzo mi dokucza i łydki ból jakbym zrobiła maraton , brzuch mam już prawie na nogach tak jest nisko i mam uczucie jakby coraz mocniej Napierała na krocze .
Dzisiaj odebrałam morfologie i hemoglobine mam już 11.6 więc mam nadzieję że powzwoli mi przejść na jedną tabletkeKropka89 lubi tę wiadomość
-
Klaudia ostatnio gadałam z babką, która przyszła ze mną porozmawiać o opiece poporodowej i opowiadała, że ostatnio dziewczyna urodziła w domu wcześniaka 1,5 kg, trzymała go skóra do skóry, aż przyjechała karetka i dziecko zdrowe, nic mu nie jest. Pojechali do szpitala na spokojnie. Więc jak takie maleństwo urodzone w domu da radę to twoje szczęście też spokojnie sobie poradzi. Niech siedzi w brzuchu jak najdłużej, ale jakbyś miał się urodzić dziś to i tak będzie dobrze
A znów druga też urodziła ekspresowo w domu, tyle że ciąża donoszona. Pojechali tylko do szpitala na sprawdzenie i ważenie, i po 2 godzinach do domciu.
U mnie wszystko ok, raczej małanie fikneła głową w dół bo mnie kopie nisko. W niedzielę byliśmy z młodą w zoo. Wszyscy wymęczeni bo od rana do zamknięcia. To w poniedziałek ledwie się ruszałam, wszystko mnie bolało, wczoraj już w miarę a dziś już normalnie. Jak na razie nic mnie nie boli.klauuudia lubi tę wiadomość
Mój skarb 20-10-2015
Mój drugi skarb- Nina 29-05-2018 -
Lucy mi się tylko raz po nocy zdarzyło mieć plamę na bluzce a tak cisza
welonka mnie z kolei w nocy budzą bolące biodra choć nie miałam nigdy tego typu problemów (a biodra mam szerokie:p), nawet spanie z poduszką ciążową nie pomaga..
Kropka ja też bym mogła spać i spać. Śpię zazwyczaj ok 9-10 godzin w nocy i w dzień też bym chętnie poszła spać ale się hamuję.
ja ostatnio mam straszny spadek nastroju, ciągle myślę o tym, że jednak nie jestem gotowa być matką, smutno mi, że nie będę z mężem sama i takie tam myśli. Najgorzej jak przebywam z innymi małymi dziećmi, wtedy to już w ogóle jest tragedia bo mnie denerwują.. Wiem, że ze swoim dzieckiem będzie pewnie inaczej itd ale na razie prawie codziennie płaczę z tego powodu...
przeraża mnie też moje lenistwo. W domu ogólnie zawsze sprzątam na bieżąco, codziennie gotuje obiad i jedzenie dla męża do pracy (zuoę i np sałatkę) ale tak poza tym to nic mi się nie chce... Nawet nie chodzę na jakieś dłuższe spacery z psemjest dużo rzeczy które mogłabym robić i nawet bym chciała ale jak przychodzi co do czego to bym leżała cały dzień i nie robiła totalnie nic..
Przepraszam że tak to wylewam tutaj ale nie chcę aż tak mężowi marudzićWiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2018, 21:06
-
Dziekuje kochane jestescie!!! Dajecie mi bardzo duze wsparcie !!!
Pierwsze dwa dni bylam bardzo zdenerwowana chyba najgorzej czulam sie w sobote co odrazu bylo widac na KTG ... Olivierek mial dosc wysoki puls przez cale badanie vo dodat kowo jeszcze bardziej mnie zdenerwowalo ... a teraz poki ja staram sie byc spokojna wszystko jest jakos lepiej
Chwile zalamania mam tylko jak widze synka bawiacego sie w kamerce telefonu nad tym nie potrafie zapanowac ale staram sie za duzo o tym nie myśleć... przyjedzie do mnie jutromaly rojberek to chwilke sie nim naciesze .
Napisze Wam jutro jak po tym USG mam nadzieje ze teraz nie karza mi znowu czekac caly dzien tylko zrobia to badanie o sensownej porze -
Lotka korzystaj z ciazy i miej lenia a co nalezy Ci sie
jeszcze sie nabiegasz i napracujesz
A jesli chodzi o mysli dotyczace dziecka to to jak najbardziej normalne ze myslisz zastanawiasz sie jak to będzie ze moze lepiej by bylo jednak bez
Ale wezniesz pozniej tego kruszka na rece i stanie się nagle twoja mała cząsteczka twoim światemtakże Wogole się tym nie przejmuj to normalne
Sama też tak miałam -
Klaudia bardzo Cię podziwiam za podejście i spokój ja to bym chyba panikowala cały czas.
Fasola ciesz się ze jescze Cię nie zalewa , siara w ciąży nie świadczy o tym że na pewno będziesz mieć pokarm . U mnie raz pojawia się raz nie .
Lotka trochę jakbym czytała o sobie , ciesz się ze możesz sobie jeszcze pofolgowac w drugiej ciąży już tak nie będziesz mogła więc korzystaj teraztakie myśli to chyba normalne ,też tak czasem zastanawiam się a później jestem zła na siebie ze o czym ja myślę przecież tyle czekałam na nią .
Rozmawilam z koleżanka która rodziła w moim szpitalu powiedziała ze opieka po porodowa jest super bardzo pomocna miała zastrzeżenia ze podczas porodu jak miała bóle to była sama na sali nie było przy niej położnej ale z tego co czytam to w dużo szpitalach jet tak ze polozne przychodzą co jakiś czas i sprawdzają postęp porodu tak myślałam i sama nie wiem czy bym chciała żeby cały czas siedziała przy mnie położona.
klauuudia lubi tę wiadomość
-
U mnie juz dosyc dawno pojawily sie plamy a dzis polecialo tez po nacisnieciu.
Okropne sa te wieczory i nocki... w dzien super, energia, sila. Przychodzi wieczor i kiszka. W nocy tak samo, na siku isc ok ale pozniej zasnac..... zaczelam puchnac powoli.
Ja ostatnio zaczelam myslec, ze juz nie bedzie tak jak teraz, niedlugo caly czas bedzie z nami Kruszynka. Nie bedzie siedzenia na kanapie i ,,niechcemisiestwa,, skonczy sie myslenie,ze kurz lezy to i ja poleze. Ale tak jak pisze Klaudia, pewnie jak juz zobacze malenstwo wszystko zadziala jak powinnoWiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2018, 22:11
-
Lotka, masz prawo tak myśleć...Miałam tak samo w ostatniej ciązy. Potem zupełnie inaczej, są chęci na wszystko. Korzystaj z tego nic nie robienia, naprawde, nalezy Ci się, nie miej absolutnie wyrzutów. Ja nawet do konca ciązy bałam się, że będzie jednak chore dziecko z racji I ciązy, także różne miałam nastroje. Tak w pełni pokochałam córkę i zaczęłam się cieszyć jak położyli mi Małą na piersi. Nie powiem, po ciąży tez hormony buzują, jest czasami baby blues...Ale to już inaczej.
Klaudia, trzymam kciuki za usgNa pewno będzie dobrze.
Te dzieciątko z 28 tc nie zdążyło dostać zastrzyku na płucka, tak szybko potoczyło się z tymi wodami i skurczami i miało kłopoty z oddychaniem. Lekarze mówili, że gdyby było chociaż 2 tygodnie starsze poradziłoby sobie z tym lepiej. Ale skończyło się wszystko dobrze, kruszynka leżała sporo w szpitalu, teraz mała maluszka ma 2 latka i rozwija się dobrze. A u Ciebie 32 tc, także spokojnie, i tak mam przeczucie, że Twój synek jeszcze trochę posiedzi w brzuszku. Moja mama ma znajomą z 32 tc - chłopczyka. Nie wygląda na wcześniaka, jest tylko miesiąc młodszy o mojej córeczki, taki uroczy pyzulek, niewiadomo co było przyczyną, pierwszą ciążę przenosiła. Wchodziłam właśnie sobie na FB zdjęcia obejrzeć.
Nie wiem czy słyszałyście, ale podobno, aby wód przebywało trzeba się dobrze nawadniać? Nie wiem czy to głupi czy niegłupi pomysł, ale może pij dużo wody?
U mnie najbardziej dokucza lewa str, jak się przemęczę. Mała wczoraj robiła takie akrobacje, już nie kopniaczki, ale takie przemieszczania, wystawała główka, dalej podoba się jej pozycja miednicowa.
-
Fasola1234 wrote:Ja ostatnio znalazlam marne ślady na staniku. Tak to jeszcze mleczna cisza.
wiec spokojnie pokarm sam przyjdzie
Wonderland lubi tę wiadomość
-
Witam z rana kobietki
i z rana przyszlam wam sie pozalic. 32 tc a ja jakbym w 1 trymestrze byla :o nagle zapachy mi przeszkadzaja, myslalam, ze przypadek akurat z danym zapachem, ale nie. Zaraz wstawiam po raz 3 to samo pranie, bo dwa rozne juz plyny do plukania, ktore lubilam wczesniej tak mnie draznia, ze nie dam rady chodzic w tych ubraniach. Teraz juz nie ryzykuje wypiore w plynie dla dzieci bez zapachu. Tak samo zapach perfum moich jak i meza zaczal mnie irytowac...
Klaudia daj znac po USG
Ja dzisiaj mam polozna. Nie mam bardzo ochoty isc, bo u niej to bardziej taka pogadanka jak normalna wizyta.
-
Klaudia ciągle siedzisz w moich myślach i trzymam za Ciebie kciuki!
podziwiam Cię również, że dajesz radę, jesteś bardzo silna!
Fufka gratuluję, piękna waga maleństwa
U mnie straszny chaos na mieszkaniu przez przeprowadzkę naszych rzeczy z Polski i pewnie zejdzie z 2 tygodnie zanim to wszystko ogarniemy. Na razie mamy złożony wózekKiedy przechodzi mi przez myśl, że mogłabym wcześniej urodzić, to lekka panika, bo nic nie jest gotowe, ale za chwilę uspokajam się i staram być dobrej myśli, że wszystko zdążymy przygotować
Mam też za godzinę wizytę u gin to zobaczymy co tam słychać u Lilki
klauuudia lubi tę wiadomość
11.07.2017 [*] Aniołek 8tc.
01.06.2019 [*] Aniołek 7tc. -
zielonooka7 wrote:Witam z rana kobietki
i z rana przyszlam wam sie pozalic. 32 tc a ja jakbym w 1 trymestrze byla :o nagle zapachy mi przeszkadzaja, myslalam, ze przypadek akurat z danym zapachem, ale nie. Zaraz wstawiam po raz 3 to samo pranie, bo dwa rozne juz plyny do plukania, ktore lubilam wczesniej tak mnie draznia, ze nie dam rady chodzic w tych ubraniach. Teraz juz nie ryzykuje wypiore w plynie dla dzieci bez zapachu. Tak samo zapach perfum moich jak i meza zaczal mnie irytowac...
U mnie drażliwość na zapachy też jestjeszcze teraz po powrocie z Pl śmierdzi mi stęchlizną w łazience, bo chyba mąż zamknął ją przed wyjazdem
mam nadzieję, że jak ją gruntownie odsprzątam to przejdzie, bo wietrzę codziennie i jeszcze nie przeszło.
11.07.2017 [*] Aniołek 8tc.
01.06.2019 [*] Aniołek 7tc. -
U mnie siary brak. Jakiś czas temu jak nacisnelam to coś tam poleciało, ale teraz już nic nie leci.
Nastrój u mnie różny. Jak mąż jest w domu to jest ok. Co do myśli jakie mi towarzyszą to ja wiem, że to moja ostatnia ciąża, ostatni raz przeżyję cudowny moment pojawienia się dziecka na świecie. Mimo obaw, jakie mi towarzyszą, czy sobie poradzę z trójką dzieci, staram się czerpać z tego wszystkiego ogromna radość. Życie po narodzinach dziecka bardzo się zmienia, ale tylko od nas samych zależy jak tak naprawdę będzie wyglądało. Dobra organizacja czasu i można znaleźć czas na wszystko
W końcu dzisiaj wstawiłam pierwsza pralkę z praniem. Nawet nie chce liczyć ile tego będzie. -
Eunice, dokładnie u mnie w małżeństwie po urodzeniu dziecka było i jest. Sami sobie bariery robimy jak już coś. Dziecko bardziej scala, łączy...
A jak skończyła się historia z teściem u Twoich znajomych? Zaczął w koncu mniej przychodzić? Porozmawiała z nim ta dziewczyna?
U mnie póki co mniej wizyt, bo teść zajety, ale co będzie za pól roku, kiedy sezon turystyczny się skończy...Znowu będzie chciał mi zastępować męża, ojca...chore. Teść uważa, że to normalne i że zazdrosna jestem o swoje dziecko, że jego bardziej kocha.
Wyobrażam sobie Wasze mieszkanie z teściami, ale co zrobisz. Musisz na razie się z tym pogodzić. Nie ma wyjścia, ale rozumiem Cię.
-
Witam was wszystkie brzuchatki.
U mnie ostatnie 2 miesiące były bardzo ciężkie. Najpierw przeprowadzka nagła , potem śmierć dziadka a zaraz po świętach szpital. Szyjka się skróciła z 4 cm do 2,5 i jest rozwarcie na 2-3 cm... w szpitalu dali sterydy na płucka dzidzi. No i nakaz mega oszczędnego trybu życia zero dźwigania przemęczania ale na szczęście skurczy brak. No i szyjka jest już ustawiona w osi do porodu. Niby w drugiej ciąży może być większe rozwarcie ok 2cm ale i tak się boje strasznie. Synka urodziłam w 36 tygodniu a od 34 leżałam na podtrzymaniu ze skurczami i rozwarciem a tu dopiero 32 tydzień był mam nadzieje ze do 37 dotrwam chciałabym donosić bardzo.
modle się o każdy dzień...