CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
welonka wrote:Witam się w 40tc mam nadzieję że witam się w ostatnim tygodniu:d
Na czas ciąży powinni Nas wysyłać na Merkury - tam rok trwa 88 dni.Andziula_1988 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dokładnie, u mnie też jedynie ten ból po nacięciu, dzień po porodzie był dokuczliwy, ciężko było usiedzieć na tyłku...bo tak ogólnie dobrze się czułam. Szwy miałam rozpuszczalne na szczęście. Ja liczę na to, że to drugi poród, niewielka różnica i nie natną. Tym bardziej, ze dziecko będzie mniej więcej wagowo podobne.
Te kropelki krwi to od ścianek pochwy, jest większe uwrażliwienie...Pamiętam jak z mężem uprawiałam seks w 37tc w ciąży z pierworodną, dostałam plamienia i od razu pognałam do gina, myśląc, że już uszkodziliśmy szyjkę i zaraz zacznie się akcja....Okazało się, ze w środku ok, zamknięte, a ścianki wrażliwe i stąd był ten strach.
Może bierz 20cm z tym balonikiem, na spokojnie.
Masaż krocza można ponoć oliwką dla dzieci?
Welonka, ładnie wytrwałaś, nawet seksy nie pomagają jak pisałaś
Ja dziś mam komunię, córcia i mama wyszykowane, sukienki wiszą na wieszakach. Obym tylko się nie przeszarżowała. Skurcze w nocy męczyły. Pocieszam się, ze jak trafiłabym do kliniki to mnie przyjmą, więc niech Malutka wytrzyma jeszcze ten dzień.
Tini, może dziś będzie ten dzień
U mnie puchnięć póki co nie ma, ale może dlatego, ze dużo chodzę i sporo piję - woda idzie szybko, 2 czy 3 litry.
-
Angella ja już na to nie liczę. Takie straszaki mam od tygodnia praktycznie codziennie. Z tym że w dzień tylko twardnienia a w nocy z bólami. Dziś w nocy bolało jakieś 4 godz i później cisza. A już po takim czasie mogłoby się wydawać ze to te prawdziwe skurcze
ja po prostu nie jestem jeszcze chętna do porodu więc mała nie chce mnie zaskoczyć
-
Hej dziewczyny. Ja trochę umieram z bólu;( Niestety paracetamol nie pomaga i ból trzyma i trzyma. Mała niestety jest dokarmiana. Urodziła się ze zwierzęcym instymktem do jedzenia . A tu moje sutki nie chcą współpracować nie mówiąc o tym że nie mam pokarmu. Trochę jestem zawiedziona opieka położnych w tej sprawie. Jedna przyszła i odrazu powiedziała że sutki nie takie i nakładki. Druga przyszła polozyla mi dziecko i sobie poszła. A ja sama obolala musiałam sobie dawać radę... w końcu w nocy przyszli czy dac jej jeść bo jest głodna . Coz mam.nadzieje ze mimo wszystko uda mi się karmić piersią lub chociazby moim pokarmem. Dziś ma z przywiezie laktator. Powiem żeby kupil femine i może coś ruszy.
Niestety nie spałam całą noc. Mała była na noworodkach żebym odpoczela.
Od rana ze mnąNiestety jej obecność powoduje takie bóle macicy że po 2h już nie mogłam i musiałam ja oddać;( chodź było tak ciężko.
Początki są ciężkie. Ale mam.nadzieje ze jak wrócę do domu to Bedzie lepiej -
A ja codziennie liczę na to, że to będzie właśnie ten dzień... Jutro będę wiedziała jaka jest decyzja lekarza i czy we wtorek każe się zgłosić do szpitala. Wszyscy naokoło pytają jak się czuję... Jestem poirytowana brakiem jakichkolwiek objawów.
-
Ha wrote:Fasola może trafiłaś na jakąś kiepską zmianę położnych. Zazwyczaj są bardzo pomocne, ale zdarzają się wyjątki. Jesteś już po pionizacji? Zobaczysz, ze z dnia na dzień będzie coraz lepiej.
Jest weekend więc pewnie położnej laktacyjnej nie ma .
Nie wiem sama... ale czuje się trochę bezradna. Próbuje ja przystawic ale bez nakladek w ogóle nie łapie bo sutek się robi jakiś wklesly a z nakladek nic nie leci;(
Tak rano Byłam pod prysznicem . Ciężkie wstanie ale nie liczyłam że będzie łatwo .
Tak bardzo chce mieć mała przy sobie ale kurcze łapią mnie takie bóle że chce mi się wyć z bólu.
Poczekam mąż przyjedzie to mi pomoże z mała wtedy będzie lepiej .
Ale mała jest cudna kruszynka. Tylko trochę orykusik ale co zrobićA niech sobie trochę poplacze
-
Fasola pokarm przyjdzie. Nie denerwuj się tylko, że jeszcze go nie ma. Spróbuj wstać na kilka kroków. Można jeszcze ibuprofen. Ja dostawałam naprzemiennie.
Jesteś dzielna, dasz radę. A za dwa dni do domku.A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
Niestety położne nie wszędzie są pomocne moja koleżanka taki sam miała problem z karmieniem i tak samo była potraktowana.
Fasola z każdym dniem będzie coraz lepiej i każdy dzień przybliża was do wyjścia do domu :* podobno czasem potrzeba kilka dni zanim laktacja rozkreci się .
A ja już przestałam łudzić sie ze urodze w maju zaczynam myśleć ze mogę nawet być po terminie, nawet już nie liczę na tą pełnię i szykuje się na wizytę w środę .Sonia94 lubi tę wiadomość
-
welonka wrote:
A ja już przestałam łudzić sie ze urodze w maju zaczynam myśleć ze mogę nawet być po terminie, nawet już nie liczę na tą pełnię i szykuje się na wizytę w środę .
Też mi to przychodzi do głowy. Jak nie będzie dla mnie miejsca w szpitalu we wtorek lub w środę to na 100% przenoszę
-
Fasola, gratuluję
A nie możesz poprosić o coś mocniejszego, np. tramadol albo inne opioidy. Nie mogą Ci odmówić łagodzenia bólu... masz przede wszystkim funkcjonowac.
07.2019 drugi naturalsik
10.2017 naturalsik
Mam 4❄️
4 IUI, 2IVF, 2 transfery, 3 poronienia
AMH 1,3, nasienie zmienne, fragmentacja 38% -
Fasola z kp jest tak ze musisz spróbować włożyć cała brodawkę z otoczka do buzi dziecka. Najlepiej ja chwycić między dwa palce, ścisnąć i spróbować włożyć. Czasami jest tak ze wchodzi cała brodawka z otoczka, czasami czesc otoczki jest na zewnątrz buzi dziecka. Próbuj, ja również znałam kp z obrazków (jak powinno się przystawiać) i jak miałam w szpitalu największy problem z karmieniem trafiłam na okropna położna która próbowała mnie ośmieszyć. Po wielu próbach (stała obok mnie i się dosłownie śmiała mi w twarz i ciagle proponowała butelkę) młody załapał i później ko poszło nam już gładko.
Dasz radę!Leira, Wonderland lubią tę wiadomość
-
Fasola1234 wrote:Jest weekend więc pewnie położnej laktacyjnej nie ma .
Nie wiem sama... ale czuje się trochę bezradna. Próbuje ja przystawic ale bez nakladek w ogóle nie łapie bo sutek się robi jakiś wklesly a z nakladek nic nie leci;(
Tak rano Byłam pod prysznicem . Ciężkie wstanie ale nie liczyłam że będzie łatwo .
Tak bardzo chce mieć mała przy sobie ale kurcze łapią mnie takie bóle że chce mi się wyć z bólu.
Poczekam mąż przyjedzie to mi pomoże z mała wtedy będzie lepiej .
Ale mała jest cudna kruszynka. Tylko trochę orykusik ale co zrobićA niech sobie trochę poplacze
klarunia1978, Fasola1234, pumka1990 lubią tę wiadomość
-
Anitka201 wrote:Fasola z kp jest tak ze musisz spróbować włożyć cała brodawkę z otoczka do buzi dziecka. Najlepiej ja chwycić między dwa palce, ścisnąć i spróbować włożyć. Czasami jest tak ze wchodzi cała brodawka z otoczka, czasami czesc otoczki jest na zewnątrz buzi dziecka. Próbuj, ja również znałam kp z obrazków (jak powinno się przystawiać) i jak miałam w szpitalu największy problem z karmieniem trafiłam na okropna położna która próbowała mnie ośmieszyć. Po wielu próbach (stała obok mnie i się dosłownie śmiała mi w twarz i ciagle proponowała butelkę) młody załapał i później ko poszło nam już gładko.
Dasz radę!
Próbuje z kapturkami i bez nich. Przyszła jedna sensowna położna i mówi że mam nieciekawe sutki ale próbować
Mała po szczepieniach że mną. Śpi:)
Dostałam pyralgine i jest lepiej. Ale skurcze czuje nadal. Ale da się wytrzymać