CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Leira wrote:Nawet jeśli tak się stanie i nie zdążą podać antybiotyku to naprawdę nie ma się czym martwić bo najwyżej będą leczyć malucha po porodzie, a i tak dodatni GBS nie oznacza, ze dziecko przy porodzie się zarazi
Naprawdę, spokojnie, nie warto akurat tym się stresować
-
A macie przez ten czas robione ktg czy wizytę? Bo ja już nie mam 8cerwca to będą 4dni po terminie więc dla mnie szybko ale powiedział że mam powieziec że lekarz kazał się polozyc ze względu na stare łożysko . Mam nadzieję że urodze wcześniej bo przeraża mnie wywyolanie mówił coś o cenwiku i indukcji .
-
Ja po wizycie. Mały Bąbelek ma 3400g, czyli idealnie do wieku ciąży, wymiary się prawie wyrównały do obecnego tygodnia, a u mnie nadal wszystko żelaźnie zamknięte i długie.
Gin powiedziała, że raczej przenoszę, więc chyba nabieram luzu na kolejne 2 tygodnieW dniu terminu mam ustaloną rano wizytę, jak nie urodzę przed to przedłuży mi zwolnienie i da skierowanie do szpitala i tam będziemy się dalej obserwować.
No to czekamy dalej, a ja już tak bardzo nie mogę się doczekać jak utulę mojego Skarbalotka1990, Alphelia, Magda33, Andziula_1988 lubią tę wiadomość
-
witaminkab wrote:Mi też lekarz powiedział, że jeśli nie urodzę do terminu 13.06 to mam sie zgłosić 17 do szpitala, jak byłam z córką w ciąży to mówili, ze w dniu terminu, więc coś sie ostatnio w tej kwestii zmieniło.
Mamy ten sam termin, ale ja już 13.06 mam dostać skierowanie na szpital... myślę, że to zależy od szpitala, bo w drugim gdzie rozważam poród (tak, jeszcze nie zdecydowałam) trzeba się zgłosić 7 dni po terminie
-
nick nieaktualny
-
welonka wrote:A macie przez ten czas robione ktg czy wizytę? Bo ja już nie mam 8cerwca to będą 4dni po terminie więc dla mnie szybko ale powiedział że mam powieziec że lekarz kazał się polozyc ze względu na stare łożysko . Mam nadzieję że urodze wcześniej bo przeraża mnie wywyolanie mówił coś o cenwiku i indukcji .
Tez miałam cewnik Foleya czyli tzw. balonik, który u mnie szału nie zdziałał, a następnego dnia poszła oksytocyna..Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja 2018, 15:55
-
Mam jednak nadzieje ze zdecyduje się wcześniej wyjść
bardzo mnie dzisiaj wygniotl dostałam jeszcze globulki na grzybice bo stwierdził że jest a ja nie mam żadnych objajow. A nawet nie zdarzył mi dziecka powiedział że już na tym etapie nie wiele zmieniła się , za to moja waga poleciała w dół prawie kg
-
lotka1990 wrote:gdyby to tak działało :p
Legenda głosi, że z tego powodu ciężarne po 36 tygodniu nie mogą latać samolotem
A tak poważnie nie martw się - tyle się gada o tym, że poród się wydłuża jak kobieta jest zestresowana, bo mięśnie dna macicy się zaciskają zamiast rozluźniać, więc myślę, że w razie czego, w stresującej sytuacji dojazdu, tak się zamkniesz w sobie, że dotrzymasz do szpitala -
Leira wrote:Legenda głosi, że z tego powodu ciężarne po 36 tygodniu nie mogą latać samolotem
A tak poważnie nie martw się - tyle się gada o tym, że poród się wydłuża jak kobieta jest zestresowana, bo mięśnie dna macicy się zaciskają zamiast rozluźniać, więc myślę, że w razie czego, w stresującej sytuacji dojazdu, tak się zamkniesz w sobie, że dotrzymasz do szpitala
-
Anitka, na rwę nic tutaj z leków nie można. Znam ten ból miałam w ciąży ze starsza córeczką. Najgorsze były nocki. Robiłam sobie masaż, tzn, mąż go wykonywał. Oby szybko minęło.
Trójka, no, no...chyba coś się rozkręca, może kawka bardziej pomoże na skurczykiI możliwe, że to ostatnia kawka w ciąży
Nie powiem, żebym lubiła takie niezapowiedziane wizyty, także oby długo Ci nie siedzieli. A może w ten sposób się rozluźnisz
Welonka, życzę Ci, aby było tak jak u mnie w ciąży z pierworodną - miałam przenosić, a na 3 dni przed terminem mnie złapało!!! Tez już pragnęłam urodzić, martwiłam się wywołaniem, a samo się zaczęło...Już tego dnia wiedziałam od rana, że to będzie ten dzień, mimo że dopiero wieczorem się rozkręciło. A u Ciebie już 2 cm...
Lotka, u męża jak byliśmy na agro, była lekarka z Zaspy, mówiła, że porodówki zapchane...A znam przypadki, że do Białegostoku jechali moi znajomi rodzić do mojej kliniki, oczywiście na tydzień przed zamieszkali w hotelu, niezła determinacja.
Życzę, abyś trafiła do szpitala, do którego chcesz.
lotka1990 lubi tę wiadomość
-
Agnella wrote:Anitka, na rwę nic tutaj z leków nie można. Znam ten ból miałam w ciąży ze starsza córeczką. Najgorsze były nocki. Robiłam sobie masaż, tzn, mąż go wykonywał. Oby szybko minęło.
Trójka, no, no...chyba coś się rozkręca, może kawka bardziej pomoże na skurczykiI możliwe, że to ostatnia kawka w ciąży
Nie powiem, żebym lubiła takie niezapowiedziane wizyty, także oby długo Ci nie siedzieli. A może w ten sposób się rozluźnisz
Welonka, życzę Ci, aby było tak jak u mnie w ciąży z pierworodną - miałam przenosić, a na 3 dni przed terminem mnie złapało!!! Tez już pragnęłam urodzić, martwiłam się wywołaniem, a samo się zaczęło...Już tego dnia wiedziałam od rana, że to będzie ten dzień, mimo że dopiero wieczorem się rozkręciło. A u Ciebie już 2 cm...
Lotka, u męża jak byliśmy na agro, była lekarka z Zaspy, mówiła, że porodówki zapchane...A znam przypadki, że do Białegostoku jechali moi znajomi rodzić do mojej kliniki, oczywiście na tydzień przed zamieszkali w hotelu, niezła determinacja.
Życzę, abyś trafiła do szpitala, do którego chcesz.
no i Zaspa właśnie najbardziej zapchana, a ja chcę tam rodzić :p no nic, zobaczymy jak to będzie
-
Mam chwilę to napisze jak to było. Jak położna przyjechała o 17:00 to miałam 4-5 cm rozwarcie, po woli się zebraliśmy, i o 17:30 byliśmy w szpitalu. Tam sala dla nas tylko, bo był mój i nasza 2,5 latka też
Trochę po chodziłam, i jak już były skurcze co 2 minuty to poszłam do wanny, a tam taka ulga, normalnie raj. I nasza starsza córka też weszła i jeszcze zdążył am odpocząć i powygłupiać się z córką. No i mówię do położnej, że chyba woda wyciszyła wszystko bo miałam chyba tylko ze 3 skurcze, a ona nie, to woda tak działa. Mineło parę minut i poczułam skurcz i to już do parcia. Więdz po nim już szybko wyszłam, ona sprawdza a tu 9cm, za chwilę już 10 było. I po 10 minutach urodziła się Nina
Położne w szoku że tak szybko poszło
Lekko pękłam, mam chyba ze 3 szwy. Ale to pikuś. No i dtraciłam 0,5l krwi, było mi słabo, ale dużo jedzenia, picia i słodkiego i mi przeszło. No i o 23:00 wypuścili nas do domu.
Malutka od razu przy piersi, mały ssak jak starsza. Już w szpitalu jadła z obu. Teraz tylko je i śpi, a starsza szaleje. I powolutku się docieramy ze wszystkim.
Trzymam kciuki za kolejne porody.Ha, Czara, Annaya, Joaszo, Magda33, welonka, Anitka201, Tini, witaminkab, palusia171, Kropka89, Andziula_1988, Dika, anieszka, pilik, pumka1990 lubią tę wiadomość
Mój skarb 20-10-2015
Mój drugi skarb- Nina 29-05-2018 -
Jestem po pionizacji, poszło całkiem sprawnie
Łucja jest cudowna ❤ Nie mogę doczekać się aż wrócimy do domu.
Za wszystkie nierozpakowane czerwcówki trzymam kciuki!
Fasola, Tini, ptaszek, malinka co u Was?
Dziewczyny, które już tulą maluszki piszcie jak sobie radzicieJoaszo, Magda33, welonka, witaminkab, Kropka89, Andziula_1988, Dika lubią tę wiadomość
-
Ptaszek, Ha, ale bije od was pozytywną energia! Nic tylko pozazdrościć
Moje super skurcze zaczynają się wyciszać. Już mówiłam mężowi że biorę go.dzis w obroty ale ten zaczyna wykręcać się bólem głowy hahaha mówi mi, że dziś nie, że lepiej w piątek wieczoremco za typ.