CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Pokazałam mojemu ten daszek na ptaszek, był niezły ubaw. My mieliśmy ostatnio armatni wystrzał dwujeczki. Nie opiszę dalej ale było sporo sprzątania. Co na to poradzić, ehh.
Powodzenia dla następnych rozpakowujacych się!!!
Joaszo lubi tę wiadomość
A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
Tak, u nas tez często armatnie strzały z dwójeczki były
I wtedy nieważne czy chłopczyk czy dziewczynka
Także nie polecam przewijania na szybkiego na łóżku.
Spokojnie i cierpliwości, nawał pojawia się na ogół w 3 dobie i na wieczór, będzie dobrze z laktacją.Magda33 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMagda33 wrote:Pokazałam mojemu ten daszek na ptaszek, był niezły ubaw. My mieliśmy ostatnio armatni wystrzał dwujeczki. Nie opiszę dalej ale było sporo sprzątania. Co na to poradzić, ehh.
Wtedy trzeba pewnie kupić daszek na dupaszek
Magda33, Dika lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAngella, skąd u Ciebie tyle energii? Ja bym tylko spała. Zrobię obiad i nie mam na nic siły. Trochę załamana tym jestem, jak ja potem przy dziecku się ogarnę jak teraz pol dnia przesypiam. Nie umiem zdrzemnąć się pol godziny - wstaje po 3. A teraz jak taki ukrop to nawet po zakupy nie wychodzę.
-
Lucy010 wrote:Agnella o jak zazdroszczę ! ja dzis tylko kuchnię dałam radę wyszorować. W sumie 2 tygodnie temu miałam siłę i moc. Teraz wysiaduję dołek w kanapie. Chęci mam, ale mocy już brak.
mi codziennie jest słabo, niedobrze i w ogóle źle do połudnoa, obojętnie ile śpie i co zjem na śniadanie, fatalnie funkcjonuje do 12, a potem już ok.
gratulacje dla wszystkich rozpakowanych, Dziewczyny idziecie jak burze! ile z nas zostanie do połowy czerwca przynajmniej?
mam pytanie, dosyć delikatne, ale w końcu to nasze forumdzisiaj podczas mycia wyczułam małą grudkę na sromie, jest ciemno czerwona/prawie czarna. czy to żylak? nigdy nic takiego nie miałam i trochę mnie to zaniepokoiło, a wizytę mam dopiero we wtorek. może któraś z Was może mi coś podpowiedzieć?
-
Urodziłam. O 8 rano mi odeszły wody, czekaliśmy na skurcze ale.niestety bez szału. O 17 Doszło do 4 cm rozwarcia po oxy w bólach jakich sobie nie wyobrażałam nawet.
O 18.43 Baby urodziła się przez CC.Sonia94, summer86, Kropka89, Anitka201, Leira, witaminkab, Wonderland, Magda33, welonka, Annaya, Alphelia, Joaszo, Andziula_1988, Agnella, teqz, Dika, ptaszek, lotka1990, Axana, pumka1990 lubią tę wiadomość
-
malinka201666 wrote:Dziewczyny, gratuluję
Ja też jeszcze nie mam dużo pokarmu więc mały jest dokarmiany. Mam nadzieję że w domku uda nam się cycowac. Ważne że próbujemy
Ja dziś w nocy tez dokarmilam. Strasznie się przy tym splakalam bo nie chciałam tak bardzo ale maluszek mega był już głodny i było mi go okrutnie szkoda tak płakał. Położna mi wytłumaczyła tak jak piszesz że ważne że próbujemy, przystawiać go będę tak czy siak a na sobotę mamy już zamówionego doradcę laktacyjnego do domu. Trzymam za nas kciuki żeby nam się udało! -
Dzień dobry
nie zdążyłam się jeszcze pochwalić ale 29.05 o 23:59 przyszedł na świat siłami natury Adaś. Ważył 3400 (mimo że cała ciaze nas straszono że będzie ok 4 kg) i miał 53 cm.
Generalnie poród bajka. Od rana czułam skurcze mocniejsze niż zwykle ale były bardzo nie regularne. Koło 21 zrobiły się co 6-10 minut więc zadzwoniłam do położnej że ta noc będzie nasza i poszłam jeszcze pod prysznic sprawdzić czy się nie wycisza. I nagle zrobiły się co 3 minuty więc prędko na szpital. W samochodzie już miałam parte, nie umiałam wyjść z samochodu. Na wózku inwalidzkim wieźli mnie odrazu na porodówkę, była 23:30. Tam stwierdzili pełne rozwarcie więc zanim mąż się przebrał itd to samego porodu została chwila. Porod nie bolał w ogóle mimo że był bez znieczulenia, masakrycznie bolało cięcie i zszywanie później co zresztą boli do teraz. A w szpitalu tak ciepło że leja się ze mnie litry potów więc już widzę jak to się wygoi. Jak młodemu nie wyjdzie żadna żółtaczka to w piątek do domu
klarunia1978, Anitka201, witaminkab, Wonderland, Magda33, welonka, Pysiaczek89, Annaya, Alphelia, Kropka89, Joaszo, Andziula_1988, summer86, Agnella, teqz, anieszka, ptaszek, Dika, Fasola1234, lotka1990, Axana, pumka1990 lubią tę wiadomość
-
Firanki na duszę bardzo Wam Gratuluję. Czekam na więcej info.
Anna jeszcze raz Gratulacje. Taki poród to marzenie chyba każdej tutaj.A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
Gratuluję kolejnym mamusiom.
Dziewczyny nie miejcie wyrzutów że musicie dokarmic. To normalne że przez pierwsze dni zanim laktacja ruszy pełną parą to pokarmu nie mamy zbyt wiele. Mi dziś w nocy też pielęgniarka zaproponowała butelkę i chwała jej za to. Ja bałam się poprosić bo wszędzie cisną teraz na kp i myślałam że będzie coś mówić że nie powinnam, że mam próbować piersią itp. A tu sama przyszła. Powiedziała że lepiej nawet troszkę dac żeby głodna nie była a laktacja zaraz się unormuje i już nie będzie potrzebna butelka. Robilam więc tak w nocy ze najpierw dostawialam do piersi A później jeszcze butelka. Z butelki dojadala ok 10 ml max więc nie dużo. Chłopakow też dwa pierwsze dni tak dokarmialam A później już tylko pierś przez prawie rok czasutakże mamusie głowa do góry. Dacie radę i nie miejcie wyrzutów sumienia z powodu tego że nie chcecie aby Wasze Maleństwa były głodne.
Trochę się rozpisałam. Mam nadzieję że nie namieszalam i że w miarę po polsku składałam zdaniaWiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2018, 08:06
Magda33, Kropka89 lubią tę wiadomość